Niemedyczne forum zdrowia

Od dawna przeczuwałem, że farmakologia to sprawa nieczysta, aż tu znawca uświadomił mi, że są na to wersety: https://www.youtube.com/watch?v=V9aCswPBzCU

Nie mam pojęcia jaką Biblią posługuje się ten człowiek, ale wg niego: https://youtu.be/V9aCswPBzCU?t=759 list do Galatów 5:19-21 ma brzmienie:


Podczas gdy w Biblii Tysiąclecia mamy:


Z kolei w Biblii wg przekładu Wujka mamy:


Oczywiście jeżeli zamienimy słowo czary na słowo farmakologia, wtedy otrzymamy coś na kształt tego co podaje..., ale na tej zasadzie to można by dużo takich zamian (z)robić i dopiero byśmy mieli "efekty" :).

Facet ma dużo racji. :) Kiedyś czary i robienie mikstur leczniczych było widocznie utożsamiane. :) Dziś robi się wszystko, aby te skojarzenia usunąć z naszych głów. :)  
W Przekładzie Nowego Świata ten fragment brzmi:
19 Jawne zaś są uczynki ciała,+ a są nimi: rozpusta,+ nieczystość, rozpasanie,+ 20 bałwochwalstwo, uprawianie spirytyzmu,+ nieprzyjaźnie, waśń, zazdrość, napady gniewu, swary, rozdźwięki, sekty, 21 zawiści, pijatyki,+ hulanki i tym podobne rzeczy. Co do nich przestrzegam was, jak już was przestrzegłem, że ci, którzy się czegoś takiego dopuszczają,+ nie odziedziczą królestwa Bożego.

Wyraźnie tu rozdzielono robienie leków od spirytystycznych czarów.

Pewnie macie rację, jak wszyscy interpretujący Biblię. Dla mnie jest to jeden z cudów świata, zupełnie nie do odgadnięcia. W jaki sposób można opierać się na Biblii, skoro jest mnóstwo różniących się przekładów, a każdy interpretujący wyciąga wnioski jakie mu się podobają, uważając je za jedynie słuszne. Przecież to nie ma sensu.

Polecam Danikena. Ten co nieco rozjaśnia także ws. Biblii.

Pomijając gościa z YT (który pewnie podobnie jak sekta ŚJ ma "swoją" wersję) dla mnie te 3 wydania (dwa, które przytoczyłem + trzeci, który podała Asia) różnią się w bardzo niewielkim stopniu, że na podstawie ich różnic nie wysnuwałbym tak daleko idącego wniosku jak napisałeś...


Książki Danikena znam (jest również kilku innych dość interesujących i intrygujących badaczy/pisarzy) - ale wg mnie istnienie starożytnych astronautów wcale nie musi negować Boga jak niektórzy też chcą to od razu uprościć po swojemu...

Chyba się nie zrozumieliśmy, poczytaj tu: https://pl.wikipedia.org/wiki/Przek%C5%82ady_Biblii

Pewnie ty nie pamiętasz, ale w latach siedemdziesiątych każdy szanujący się młodzieniec czytał Danikena. Ja też, nawet z wypiekami na twarzy. Niestety to lipa.

No to chyba czytaliśmy różnych Danikenów. Ale rozumiem, że dzielnie rozprawiłeś się z jego teoriami.

A ty dzielnie udowodniłeś, że są słuszne, jak choćby maszyna o napędzie atomowym do robienia manny, zostawiona Izraelitom w darze przez kosmitów.
W wolnej chwili to sobie poczytaj: "Z powrotem na ziemię. Spór o pochodzenie cywilizacji ludzkich".

Żeby wszystko było takie proste jak piszesz: To jest lipa a to nie jest lipa. Jaki świat byłby piękny.

Czy coś tu trzeba dodawać...?

No to nie mogę ci pomóc. Lipa jest lipa, żeby nią nie była, musi mieć ręce i nogi.
Pamiętam, że gdy czytałem jego książki, strasznie mnie zastanawiało dlaczego kosmici zostawili na Ziemi ślady swojej bytności wyczyniając głupotki. Cywilizacja, która potrafi przemieszczać się międzyplanetarnie, dłubie dziurki w kamieniach, zamiast wywalić coś na miarę swoich możliwości? Lipa.
No, chyba że piramidy zostawiły dzieciaki kosmitów, bawiąc się jak teraz nasze, stawiające babki z piasku. Dobra teoria?

Daniken coś pod koniec lat osiemdziesiątych ogłosił, ze przez dłuższy czas gościł u siebie kosmitę.

Może by i wypadało, ale tylko wtedy gdy temat jest ci znany.


Więc czytałeś Danikena czy nie? Bo z tej wypowiedzi wychodzi, że bardzo fragmentarycznie.

Ale co Danikena? Pewnie, że wszystkiego nie czytałem, bo i po co. Ma rozległą bibliografię.
Myślą przewodnią Danikena jest twierdzenie, że Ziemię co i raz odwiedzają kosmici i zostawiają po sobie ślady, które on odnalazł i prezentuje w swojej twórczości. Dla mnie te ślady są lipne, ze względu. na powód, który zapodałem powyżej. A na dodatek nieszczęśliwie kosmici nie chcą przylecieć w erze nowożytnej, żeby zostawić jakieś tajemnicze puzderko, tylko latali kilka tysięcy lat temu.

Jeśli czytałeś Danikena to powinieneś wiedzieć, że kosmici przybyli po to aby dać ludziom wiedzę na "start". A w erze nowożytnej przylatują i to bardzo często o czym zapewne nie chcesz wiedzieć.
Poza tym czy musieli zostawiać jakieś ślady po sobie? Ślady są takie jakie stworzyli ludzie upamiętniając ich przybycie. A, że najtrwalszy był kamień... cóż ja ci poradzę.

Kiedyś przybyli, żeby dać wiedzę na start, a teraz po co przylatują?

Ilu badaczy tyle teorii.

Możesz mieć rację, kiedyś widziałem jednego kosmitę. Pożyczył dwa złote i zniknął.

Wow.

Jest kontynuacja tego tematu: https://www.youtube.com/watch?v=cEaI7ZpJ1Uc