"Takie duchowe nastawienie, świadome jedzenie jak i przygotowywanie posiłków ma więc duże znaczenie, dostraja wibracje pokarmu do naszych własnych i powoduje, że wraz z jego odżywczymi składnikami wnikają w nas pozytywne wibracje. Natomiast wszelkiego rodzaju kłótnie, zawistne myśli, włączanie telewizora, z którego nadawane są negatywne obrazy podczas przygotowywania i jedzenia posiłków sprawia, że dosłownie zjadamy wibrującą w nich negatywną energię."
M
ni
e się wydaje, że to trochę tak jak z homeopatią. W składzie mają one zaledwie śladowe ilości składników, które mogły
by leczyć. Czyli praktycznie żadne
, a jednak mają wielu zwolenników, którzy mówią o zbawiennym działaniu homeopatii. Efekt placebo czy może teoria, która mówi, że "leki" te są naładowane energią tzn. intencją. (Stąd też mają swoich przeciwników wśród kościoła katolickiego, gdyż nie wi
ad
omo kto i z jaką intencją je "produkuje".) Można powiedzieć, że to brednie. Dla mnie dwie strony tego medalu są sensowne. Jestem zdania, że intencja z jaką wykonujemy pożywienie czy napoje mogą nam służyć lepiej lub mniej.
(lepiej lub gorzej albo bardziej lub mniej)Polecam wątek Mnie czy mi? Jak stosować.