Zibi, nie ssę oleju. Co podejmę próbę, to po dwóch, trzech dniach muszę przerwać.
Ostatnio mam dziwne i śmieszne jazdy. Wczoraj i przedwczoraj spędziłem dzień w łóżku. Kiepsko się czułem, więc przewałkoniłem te dwa dni.
Wczoraj wieczorem poczułem się dobrze i trochę się pokrzątałem po domu. Potem obejrzałem film i po północy położyłem się spać.
Ale gdzie tam mi do spania. Dostałem jakiegoś takiego pałera, że ni spać, ni leżeć. Miałem "nerwy w nogach". Kilka przysiadów i trochę się poprawiło.
Do czwartej nad ranem nie mogłem usiedzieć w miejscu. Wysprzątałem kuchnię i łazienkę w konspiracji, żeby domowników nie pobudzić. Bezczelność, nie moja kolej była.
Sam już nie wiem, co ten mój organizm wyprawia.