Niemedyczne forum zdrowia
13-05-2024, 18:02 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Dieta + alkohol  (Przeczytany 75924 razy)
Lysybolek
« Odpowiedz #80 : 31-12-2009, 10:57 »

Moim zdaniem jeśli ktoś zdrowo się odżywia przez dłuższy okres czasu a potem zje coś niezdrowego to dużo bardziej to się odbija na zdrowiu niż u osoby, która taką dietę prowadzi na co dzień. To tak jak z biernym paleniem, wdychanie dymu szkodzi bardziej biernemu palaczowi niż osobie palącej. Jeśli odzwyczaimy organizm od niezdrowego żywienia to pewnie też zanikną niektóre mechanizmy obronne. Tak mi się wydaje a ile w tym może być prawdy to musi się wypowiedzieć ktoś bardziej ogarnięty.
Zapisane
Margoled
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 66
MO: 01.01.2008
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 170

« Odpowiedz #81 : 31-12-2009, 13:09 »

Ja uważam dokładnie inaczej.Myślę, że ktoś zdrowy lepiej poradzi sobie w usunięciem trucizn z organizmu ( np.alkoholu). Cały system odpornościowy, wydalniczy, itp. działa sprawniej. Wydaje mi się , że bierne palenie szkodzi osobie palącej i niepalącej tak samo,tylko tej niepalącej bardziej przeszkadza .Ja nigdy nie paliłam i dym po prostu dla mnie śmierdzi, a "czujki" w moim ciele są na tyle wyostrzone, że wiem , ze to jest szkodliwe i trzeba unikać smile
To samo z jedzeniem niezdrowych rzeczy, czy np. nieświeżych, zepsutych..
Ja jak zjem niechcący coś takiego, to organizm szybko "zwraca", a myślę, że organizm osoby systematycznie zatruwanej potraktuje takie jedzenie jako coś normalnego i będzie się męczył z trawieniem świństwa.
Ot, takie moje myśli, może głupie; czekam aż ktoś mądrzejszy się wypowie.
Zapisane
Voldin
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.06.2008 - 30.05.2011
Wiadomości: 309

« Odpowiedz #82 : 31-12-2009, 13:19 »

Cytat
Moim zdaniem jeśli ktoś zdrowo się odżywia przez dłuższy okres czasu a potem zje coś niezdrowego to dużo bardziej to się odbija na zdrowiu niż u osoby, która taką dietę prowadzi na co dzień.

Chyba niekoniecznie. Zdrowo odżywiająca się osoba ma sprawne, nieprzeciążane na co dzień mechanizmy wydalania toksyn i szybciej się ich pozbędzie. Może to, że u osoby zdrowo żyjącej pojawią się jakieś objawy, to wynika z tego, że neutralizacja toksyn zaczyna się szybko, a nie są one, jak u osoby z przeciążonym organizmem, odkładane na magazyn? Tak czy siak, profilaktycznie raz po raz, coś niezdrowego trzeba zjeść, żeby organizm mógł sobie przećwiczyć usuwanie toksyn w praktyce msn-wink

Z tymi palaczami to chyba też jest jakaś ściema. Za pierdzieleniem, że czynne i bierne jest tak samo szkodliwe, to stoją chyba jacyś naukowcy, którym nie chce się rzucać i samych siebie próbują przekonać, że jak rzucą to będzie jeszcze gorzej msn-wink Może i podczas spalania jednego papierosa i bierny i czynny palacz przyjmą podobną ilość syfu, jednak palacz czynny będzie palił kilkanaście albo kilkadziesiąt razy dziennie, a bierny w obecności osoby palącej, znajdzie się pewnie raz na tydzień. Bo chyba żaden niepalący, nie garnie się do towarzyszenia palaczowi podczas palenia smile
Zapisane
Lysybolek
« Odpowiedz #83 : 06-01-2010, 13:37 »

Dziś zacząłem dietę prozdrowotną lecz bez KB ponieważ czekam jeszcze na przesyłkę. Za 1-2 dni zacznę stosować KB i MO.
Postanowiłem sobie nie spożywać alkoholu przez 3 tygodnie a później max raz w tygodniu przez cały okres diety. I tu nasuwa mi się pytanie, jaki alkohol jest najzdrowszy? Czy wino jest zdrowsze od piwa?
Zapisane
Iyana
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13.04.2009
Skąd: małopolskie
Wiadomości: 143

« Odpowiedz #84 : 06-01-2010, 13:49 »

Postanowiłem sobie nie spożywać alkoholu przez 3 tygodnie a później max raz w tygodniu przez cały okres diety.

Nie jestem pewna czy spożywanie alkoholu w ilościach "imprezowych" w pierwszych 6 miesiącach byłoby dobrym pomysłem. Po okresie ścisłej diety naprawdę możesz się podtruć już 1 piwem. Ja się podtrułam kawałkiem tortu własnej roboty pod koniec trzeciego tygodnia 1 etapu diety. Potem (początek 2 etapu diety) miałam koszmarne niestrawności i złe samopoczucie po truskawkach. Każdy reaguje inaczej na różne "zakazane" produkty w 1 i 2 etapie diety. Być może niewielkie ilości (kieliszek wina) nie będzie szkodził tuż po 1 etapie.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #85 : 06-01-2010, 14:15 »

Racja, stosując dietę reaguje się na odstawione produkty w sposób nieprzewidywalny, lepiej weź to pod uwagę. Najmniej toksyczne jest białe wino jakiegoś pewnego gatunku dobrej jakości (Chardonnay http://pl.wikipedia.org/wiki/Chardonnay), można wypić dwa kieliszki i być gościem. W smaku jest mocno wytrawne, więc można wybierać półwytrawne, koniecznie niegazowane. Siarczyny są wszędzie, na to już nie ma chyba rady, ale w tych tańszych, biedronkowych jest ich chyba więcej, dla zamaskowania podłej jakości. Jeśli piwo, to niezbyt mocne i niewiele, szklaneczkę.
Zapisane
Lysybolek
« Odpowiedz #86 : 06-01-2010, 14:43 »

A jeśli będę pił tyle co zawsze i nie będę odczuwał żadnych negatywnych skutków?

Bo jak mam wypić kieliszek wina czy szklankę piwa to wole już w ogóle nie pić.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #87 : 06-01-2010, 14:54 »

Cytat
A jeśli będę pił tyle co zawsze i nie będę odczuwał żadnych negatywnych skutków?
Jak długo?

Są na świecie głupki, do których przykład i mądre słowo nie dociera, i są ludzie mądrzy, którzy umieją wyciągać wnioski. Twoja decyzja.
Zapisane
KaZof
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096

« Odpowiedz #88 : 06-01-2010, 15:04 »

A jeśli będę pił tyle co zawsze i nie będę odczuwał żadnych negatywnych skutków?
Na każdą chorobę skrupulatnie pracuje się latami ...
I po suplach/lekach, i po morowaniu oraz innych praktykach leczniczych na początku nie odczuwa się negatywnych skutków ... dopiero systematyczność "popłaca" : "jaka praca - taka płaca/czytaj: choroba/"!
Bo jak mam wypić kieliszek wina czy szklankę piwa to wole już w ogóle nie pić.
To jedyne rozsądne podejście. Dla zdrowienia kompromisy nie są wyraziste, a w efekcie szkodliwe: często wykonują "krecią robotę"...
« Ostatnia zmiana: 06-01-2010, 15:09 wysłane przez KaZof » Zapisane

KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
Mr. R
Stały bywalec
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 35
MO: 27.09.2007
Wiadomości: 295

« Odpowiedz #89 : 06-01-2010, 15:23 »

Cytat
Najmniej toksyczne jest białe wino

Tak na przyszłość zapytam, co jest złego w czerwonym winie czego nie uświadczy się  w białym  ?

Co ze starym przekonaniem, że lampka czerwonego wina dziennie (w przypadku człowieka względnie zdrowego oczywiście ) zdrowiu służy ?
« Ostatnia zmiana: 06-01-2010, 15:32 wysłane przez Riddick » Zapisane
Iyana
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13.04.2009
Skąd: małopolskie
Wiadomości: 143

« Odpowiedz #90 : 06-01-2010, 16:53 »

A jeśli będę pił tyle co zawsze i nie będę odczuwał żadnych negatywnych skutków?

Mój przyjaciel prowadząc od 20 roku życia bardzo podobny tryb życia jaki opisujesz jako swój (imprezy, własna dobrze prosperująca- wręcz "topowa" firma, wolność, "wypady turystyczne", imprezy) będąc po 40 spostrzegł, że ma już drugą firmę na skraju upadku, trzecie małżeństwo w rozkładzie i 6 dzieci, które nie chcą z Nim utrzymywać kontaktu. I On nigdy nie pił w tzw "ciągu". Tylko drinki i dobre wino na imprezach. Tylko że, tych imprez w niektórych okresach życia było nieco za dużo. I to jest Jego wyznanie a nie moja obserwacja. W ciągu tych 20 lat "dobrego życia" (dobre samochody, alkohole, hotele, itd) stracił wszystko. Kiedy się "obudził" miał tylko to co na sobie i mnóstwo zobowiązań.


Zapisane
Lysybolek
« Odpowiedz #91 : 06-01-2010, 17:55 »

Ale tak nie pić przez pół roku w ogóle? Jeszcze jak bym się wygadał, że chcę wieść zdrowy tryb życia to znajomi pomyślą, że zwariowałem msn-wink

Naprawdę nie ma jakiegoś sposobu żeby przez tydzień wyczyścić organizm z toksyn po ostatniej imprezie? Może jeśli będę się zdrowo odżywiał + MO to organizm sobie jakoś poradzi? Tak nic nie pić przez pół roku to trochę dużo, szczególnie, że do imprez przynajmniej raz w tygodniu jestem przyzwyczajony.

A po diecie 6mc będę mógł sobie pić dużo raz w tygodniu?

Edit:

Skoro alkohol jest taki niezdrowy to dlaczego żule i inne pijaki piją codziennie najtańsze wina z siarką i żyją po 50 lat?
« Ostatnia zmiana: 06-01-2010, 17:57 wysłane przez Lysybolek » Zapisane
Szpilka
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 6.06.2007
Wiadomości: 171

« Odpowiedz #92 : 06-01-2010, 18:02 »

Naprawdę nie ma jakiegoś sposobu żeby przez tydzień wyczyścić organizm z toksyn po ostatniej imprezie?
Jest mnóstwo. Szanowna lewatywa załatwia sprawę w ciągu pół godziny? (nie wiem ile ta przyjemność trwa). Możesz również wypić środek przeczyszczający do badania kolonoskopowego. Ile to się pije? 1,5 dnia? Można zastosować również transfuzję krwi, jakaś kroplówka i chodzisz jak zegarek.
Zapisane
Antonio
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 53
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 990

« Odpowiedz #93 : 06-01-2010, 18:12 »

Przecież powyżej "stoi napisane", że alkohol nie jest "taki niezdrowy" lecz należy stosować go z umiarem i najlepiej z jakąś kulturą... najlepiej nie "piwną" czy "gorzelną" msn-wink
Zapisane

I'm going through changes
KaZof
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096

« Odpowiedz #94 : 06-01-2010, 18:16 »

Naprawdę nie ma jakiegoś sposobu żeby przez tydzień wyczyścić organizm z toksyn po ostatniej imprezie?
Tutaj coś polecają, ale kuracja trwa minimum 2 tygodnie  Smutny :
"ENTEROSGEL - całościowa detoksykacja i odmłodzenie organizmu".
http://rx-gold.com/index.php?products=product&prod_id=11
Jeszcze lekarze mają swoje "sztuczki" i zamknięte oddziały wyłącznie dla nich, gdzie szybko stawiają "na nogi" - może poszukaj w necie, albo wśród "biegłych"?
« Ostatnia zmiana: 06-01-2010, 18:20 wysłane przez KaZof » Zapisane

KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
Lysybolek
« Odpowiedz #95 : 06-01-2010, 18:21 »

Grażyna, Szpilka: większość studentów chodzi na jakieś imprezy raz w tygodniu, czasy się zmieniły. To, że się czegoś nie rozumie nie trzeba od razu wyzywać od matołów. W ogóle proszę wreszcie zejść ze mnie. Alkohol jest dla ludzi a Wasze historyjki o zniszczonym życiu można porównać do śmiertelnego wypadku samochodem, jest ich 17 dziennie w samej Polsce. Więc może dla zdrowia będę spacerował na piechotę? Albo nie bo jakieś auto może we mnie wjechać, także z Waszym podejściem najlepiej nie wychodzić z domu.

KaZof: myślisz, że ten żel naprawdę działa i nie ma skutków ubocznych? Co do lekarzy to podobno stosują jakąś kroplówkę, ale nie pamiętam co w niej podają. 15min i jesteś jak nowo narodzony.
Zapisane
KaZof
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096

« Odpowiedz #96 : 06-01-2010, 18:24 »

KaZof: myślisz, że ten żel naprawdę działa i nie ma skutków ubocznych? Co do lekarzy to podobno stosują jakąś kroplówkę, ale nie pamiętam co w niej podają. 15min i jesteś jak nowo narodzony.
"Jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz!" - słowa pewnego mądrego instruktora ...
Zapisane

KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
Lysybolek
« Odpowiedz #97 : 06-01-2010, 18:28 »

KaZof: też nie wierze w takie rzeczy, mam teraz tyle spraw na głowie, że nawet nie zauważyłem, że to ironia.
Zapisane
Szpilka
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 6.06.2007
Wiadomości: 171

« Odpowiedz #98 : 06-01-2010, 18:37 »

Lysybolku, Ty myślisz, że my nie mamy żadnych przyjemności, bo się czasy zmieniły? Co to? Bez alkoholu nie ma mowy o imprezie?
Tutaj ludzie starają się naprawdę odzyskać zdrowie, a nie symulować. Chcesz pić alkohol i się regularnie z niego oczyszczać, żyjąc w złudzeniu, że dbasz o siebie? Twój wybór, ale nie oczekuj od nas, że Ci przytakniemy, bo nasze pojmowanie dbałości o zdrowie jest zgoła inne niż Ci się wydaje.
Też na początku buntowałam się, bo trzeba było zrezygnować z chociażby słodkości, które umilały mi dzień. Jak się niedawno okazało zatruły życie. Wszystko jednak jest dla ludzi, ale zdrowych i stosowane z umiarem. (Nie mówię tu o zupkach chińskich biggrin )
« Ostatnia zmiana: 06-01-2010, 18:39 wysłane przez Szpilka » Zapisane
Lysybolek
« Odpowiedz #99 : 06-01-2010, 18:46 »

Szpilka: ja nie oczekuje od Was, że będziecie pisać to co bym chciał usłyszeć, ale teksty jaki to ze mnie matoł, alkoholik, pijak itp. możecie zachować dla siebie. Nie możecie też mnie winić, że chcę spróbować pogodzić imprezy ze zdrowiem. Ja na to patrzę tak, że są ludzie, którzy przez 30 lat piją 4-5 razy dziennie alkohol w sporych ilościach do tego palą i żyją. A są też tacy, którzy nie piją, nie palą a kończą swój żywot w zgniecionej puszce [samochodzie]. Ciekawe ile ludzi dziennie umiera przez skutki zdrowotne wywołane przez alkohol w porównaniu z nieszczęśliwymi wypadkami. Pewnie dużo większe jest prawdopodobieństwo, że umrę w nieszczęśliwym wypadku niż przez wycieńczony alkoholem organizm.
Zapisane
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!