Niemedyczne forum zdrowia
02-05-2024, 12:12 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 22 23 [24] 25 26 ... 36   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Rozpoczęcie metody NIA  (Przeczytany 419503 razy)
Et
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.09.2010
Wiadomości: 393

« Odpowiedz #460 : 27-03-2013, 22:17 »

Trubadurze, czy zechciałbyś mi przypomnieć, jakie masz dolegliwości zdrowotne i od kiedy?
Zapisane
Trubadur
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: IV 2012 - VI 2013
Wiedza:
Wiadomości: 891

« Odpowiedz #461 : 27-03-2013, 22:27 »

Ech, jednak będę musiał zostawić czosnek na noc. Jest kilka ładnych bąbli, ale tylko w paru miejscach, a reszta jakby nietknięta, zwłaszcza na środku. Nie wiem co zrobiłem nie tak. Chyba poleję trochę wrzątkiem, pęcherz będzie jak na zawołanie biggrin.

Cytat
Trubadurze, czy zechciałbyś mi przypomnieć, jakie masz dolegliwości zdrowotne i od kiedy?
Rozmaite problemy z jelitami: bóle, zaparcia -- od kiedy pamiętam. Zawsze byłem podatny na stres, dużo się bałem jako dziecko, teraz sporo z tego mi zostało, a zawsze pozostawało w związku z pracą jelit (normalne), bywały także okresy drobnych problemów psychicznych (fobie, dziwne duszności itp.). Hemoroidy, raz na jakiś czas silne bóle głowy/oka z mdłościami. Apatyczność, problemy z pamięcią i koncentracją. W sezonie letnim alergie, chyba głównie na brzozę. Ostatnio także pobolewania w okolicach wątroby. Pewnie o czymś zapomniałem. W każdym razie, nie jest tak źle, żeby jakoś bardzo narzekać, ale i nie jest dość dobrze, by nie skusić się na eksperyment z NIA.
Zapisane
Trubadur
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: IV 2012 - VI 2013
Wiedza:
Wiadomości: 891

« Odpowiedz #462 : 28-03-2013, 00:10 »

Od początku mam pod górkę...
Zrobiły się napęczniałe pęcherzyki, ale po ściągnięciu okazało się, że tej skóry (naskórka) było tyle, co kot napłakał. Cieniutka warstewka, pod spodem nieco osocza i po przetarciu nawet nie widać, że jest w tym miejscu mniej skóry. Czy tak ma być, czy czosnek za słabo działał? Wybaczcie naiwne może pytania, ale w takim momencie naprawdę mnożą się wątpliwości...
Zapisane
Spokoadam
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 07-04-2011 do 01-06-2013
Wiedza:
Skąd: Świat
Wiadomości: 960

« Odpowiedz #463 : 28-03-2013, 07:27 »

Cytat
Zrobiły się napęczniałe pęcherzyki, ale po ściągnięciu okazało się, że tej skóry (naskórka) było tyle, co kot napłakał.
Tak ma być, zakładaj cieciorkę.
« Ostatnia zmiana: 28-03-2013, 08:44 wysłane przez Spokoadam » Zapisane

Dopadło mnie zdrowie.
Earthwindsun
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 04.04.2010 zakończenie stosowania 13.01.2013
Skąd: Gdańsk
Wiadomości: 205

« Odpowiedz #464 : 28-03-2013, 07:54 »

Cytat od: trubadur
Wybaczcie naiwne może pytania, ale w takim momencie naprawdę mnożą się wątpliwości...
Też tak miałem. Mój pęcherz wyglądał tak samo jak twój. Zerwałem ten naskórek i założyłem ciecierzycę na ten fragment odsłoniętej skóry. Załóż mocny opatrunek i bądź dobrych myśli.
Zapisane

Wiedza jest dziedzictwem ludzkości.
Ideologia jest kultem jednostki.
Grzesiek
Trubadur
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: IV 2012 - VI 2013
Wiedza:
Wiadomości: 891

« Odpowiedz #465 : 28-03-2013, 16:46 »

Cytat
Pewnie o czymś zapomniałem.
A dziś przypomniało mi się jeszcze to: problemy z kręgosłupem, bliżej nieokreślone kłopoty z sercem, pogrubione jądro/nasieniowód (torbiel, wodniak? Nie mam pojęcia, czasem jest, a czasem nie ma... Ale nigdy specjalnie się tym nie przejmowałem), a w dzieciństwie dwukrotnie operacje przepukliny pachwinowej, raz z jednej, raz z drugiej strony. Poza tym wychudzenie, senność. Coś by się jeszcze znalazło, ale znów mi się zapomniało.

Dobrze jest wymienić swoje dolegliwości, bo może łatwiej będzie za kilka miesięcy ocenić efekty.


Dziękuję panowie za odpowiedzi, już wieczorem jednak założyłem cieciorkę i do rana zdążyła napęcznieć i utworzyć minimalne zagłębienie. Niestety chyba trochę się przesunęła i kieszonka będzie się tworzyć nieco bliżej obwodu okręgu powstałego po usunięcia pęcherza. Ale to nic, byle tylko w najbliższym czasie zagłębiała się w tym samym miejscu. Muszę powiedzieć, że po porannej zmianie cieciorki bandaż zawiązałem bardzo mocno, choć wydawało mi się, że wcale nie przesadzam, jednak po jakimś czasie noga na dole trochę zsiniała.  Żeby zachować umiar między solidnym przymocowaniem ciecierzycy (tak, by wrzynała się w nogę) a rozsądnym owinięciem łydki (tak, by nie tamować krążenia), postanowiłem wsadzić między opatrunek (ręcznik) a bandaż coś, co przyciśnie cieciorkę, jednocześnie odciążając zabandażowaną łydkę. Znalazłem akurat taką okrągłą, plastykową część, która na środku ma małą dziurkę -- w sam raz pasującą do konturu schowanej pod ręcznikiem papierowym cieciorki. Przy wieczornej wymianie opatrunku ocenię efekty, ale już teraz mogę powiedzieć, że po upływie ośmiu godzin nic nie sinieje ani nie puchnie, natomiast cieciorka trochę pobolewa (zwłaszcza kiedy chodzę), więc chyba działa jak należy.

Zapisane
Et
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.09.2010
Wiadomości: 393

« Odpowiedz #466 : 28-03-2013, 18:37 »

A jak tam Trubadurze języczek?
Zapisane
Trubadur
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: IV 2012 - VI 2013
Wiedza:
Wiadomości: 891

« Odpowiedz #467 : 28-03-2013, 19:15 »

A jak tam Trubadurze języczek?
Wrócił do normy, zdążyłem zapomnieć, że cokolwiek się ostatnio na nim pojawiło. Tylko z tyłu znów jest chyba więcej krost, ale żeby je dostrzec trzeba maksymalnie wystawić język.
Zapisane
Trubadur
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: IV 2012 - VI 2013
Wiedza:
Wiadomości: 891

« Odpowiedz #468 : 28-03-2013, 20:45 »

Wrzucę kilka zdjęć, może kogoś zainteresują.

Wczoraj wieczorem po przebiciu pęcherza:
http://postimg.org/image/t9iq13qvn/

Dziś rano:
http://postimg.org/image/6yuv14tlf/

Opatrunek z elementem dociskającym cieciorkę (na to idzie bandaż):
http://postimg.org/image/esvgmj1eb/

Dziś wieczorem z cieciorką:
http://postimg.org/image/i0zxzkno3/

Dziś wieczorem bez cieciorki (trochę się przykleiła, ale jakoś udało się oderwać):
http://postimg.org/image/dgdrkn3yr/


Moim zdaniem dobrze to wygląda, ale muszę znaleźć jakiś inny element dociskający, bo ten jest za szeroki i jak widać po pozostawionym śladzie, trochę za mocno uciska na nogę.
Zapisane
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #469 : 28-03-2013, 21:14 »

Proces przebiega prawidłowo i nie musisz dociskać cieciorki, ponieważ przy ciasnym zawijaniu bandaża zagnieździ się po jakimś czasie.

Na zdjęciu widzę kolorową serwetę na ranie? Najlepsza do opatrunków jest gładka, biała liglina z apteki, te nadruki mogą puszczać jakieś chemiczne substancje.
Zapisane
Trubadur
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: IV 2012 - VI 2013
Wiedza:
Wiadomości: 891

« Odpowiedz #470 : 28-03-2013, 21:23 »

Cytat
Proces przebiega prawidłowo i nie musisz dociskać cieciorki, ponieważ przy ciasnym zawijaniu bandaża zagnieździ się po jakimś czasie.
Ale jak napisałem wcześniej, od ciasnego zawijania sinieje mi noga.

Cytat
Na zdjęciu widzę kolorową serwetę na ranie? Najlepsza do opatrunków jest gładka, biała liglina z apteki, te nadruki mogą puszczać jakieś chemiczne substancje.
To papierowy ręcznik. Nadruki chyba akurat nie są zwrócone w stronę ranki, ale mam też taki bez nadruków, więc może jutro założę taki msn-wink.
Zapisane
Earthwindsun
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 04.04.2010 zakończenie stosowania 13.01.2013
Skąd: Gdańsk
Wiadomości: 205

« Odpowiedz #471 : 29-03-2013, 05:25 »

Cytat od: Trubadur
Ale jak napisałem wcześniej, od ciasnego zawijania sinieje mi noga.
Miałem to szczęście instalacji 2 ciecierzyc. Pierwsza na lewej łydce, druga na prawej. Proces wchodzenia ciecierzycy w łydkę (w tkankę) jest określony ciągłym naciskiem.To musi potrwać. To nie jest jednorazowy silny nacisk ale ciągły, stały nacisk. Sama ciecierzyca gwarantuje taki stały, punktowy nacisk.
Ucisk bandaża nie może zatrzymywać krwiobiegu. Po pierwszych doświadczeniach z opatrunkiem zrozumiałem i wyczułem jak wypośrodkować nacisk opatrunku (bandaża).
« Ostatnia zmiana: 29-03-2013, 05:29 wysłane przez Earthwindsun » Zapisane

Wiedza jest dziedzictwem ludzkości.
Ideologia jest kultem jednostki.
Grzesiek
Trubadur
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: IV 2012 - VI 2013
Wiedza:
Wiadomości: 891

« Odpowiedz #472 : 29-03-2013, 20:47 »

Cytat od: Trubadur
Ale jak napisałem wcześniej, od ciasnego zawijania sinieje mi noga.
Miałem to szczęście instalacji 2 ciecierzyc. Pierwsza na lewej łydce, druga na prawej. Proces wchodzenia ciecierzycy w łydkę (w tkankę) jest określony ciągłym naciskiem.To musi potrwać. To nie jest jednorazowy silny nacisk ale ciągły, stały nacisk. Sama ciecierzyca gwarantuje taki stały, punktowy nacisk.
Ucisk bandaża nie może zatrzymywać krwiobiegu. Po pierwszych doświadczeniach z opatrunkiem zrozumiałem i wyczułem jak wypośrodkować nacisk opatrunku (bandaża).
Nie może zatrzymywać krwiobiegu, a jednak musi być silny. Dlatego stosuję dodatkowy przedmiot (dziś jest to gumka do mazania, bo nie wrzyna się w nogę tak, jak poprzednia plastykowa część), który dociska cieciorkę, a jednocześnie tworzy minimalną lukę między skórą a bandażem, dzięki czemu krew może swobodniej przepływać.

Dzisiaj rano pojawiło się chyba trochę ropy, ale cała ranka (zwłaszcza teraz, przy wieczornej wymianie) nabiera coraż bardziej charakteru strupa -- czy to jest ów słynny czop? Staram się sporo pić, ale i tak mam wrażenie, że ranka jest nieco za sucha.
Zapisane
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #473 : 29-03-2013, 20:59 »

Tak, to jest ten słynny strupek i jak odpadnie czyli wyjdzie z rany, to cieciorka powinna w całości mieścić się w powstałym zagłębieniu. Pamiętaj jedynie, że strupek musi wyjść sam, nic nie odrywasz i nie przyspieszasz.
Zapisane
Trubadur
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: IV 2012 - VI 2013
Wiedza:
Wiadomości: 891

« Odpowiedz #474 : 29-03-2013, 22:04 »

Tak, to jest ten słynny strupek i jak odpadnie czyli wyjdzie z rany, to cieciorka powinna w całości mieścić się w powstałym zagłębieniu. Pamiętaj jedynie, że strupek musi wyjść sam, nic nie odrywasz i nie przyspieszasz.
Tak jest! msn-wink Odrywam jedynie cieciorkę, bo uparcie się do tego strupka przykleja, ale nie żebym się z nią jakoś bardzo musiał siłować, po prostu trzeba trochę pociągnąć i puszcza.
Zapisane
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #475 : 30-03-2013, 09:08 »

Cieciorki też lepiej nie ciągnij - sama musi wyjść. ;-)

Rana będzie krwawić jak będziesz na siłę wyciągać - cieciorka powinna sama wychodzić przy naciśnięciu skóry wokół.
Zapisane
Trubadur
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: IV 2012 - VI 2013
Wiedza:
Wiadomości: 891

« Odpowiedz #476 : 30-03-2013, 10:01 »

Cieciorki też lepiej nie ciągnij - sama musi wyjść. ;-)

Rana będzie krwawić jak będziesz na siłę wyciągać - cieciorka powinna sama wychodzić przy naciśnięciu skóry wokół.
Nic takiego się nie dzieje i chyba stać się nie może, bo ranka ma charakter strupa (nie wiem czy przez cały czas, czy tylko gdy ściągam opatrunek tak szybko zasycha) i jakkolwiek bym naciskał, to ziarenko i tak się trzyma. Ale po oderwaniu nic nie krwawi, więc jest OK.
Ranka trochę boli, zwłaszcza kiedy chodzę i szczególnie tuż po zmianie cieciorki, bo potem da się już wytrzymać. Niestety na obrzeżach śladu po czosnku, tam, gdzie zaczyna się skóra, zaczęły się pojawiać drobne pęcherze i pomarszczenie. Nie wiem: robić z tym coś? Smarować maścią, żeby skóra nie zaczęła schodzić? Czy lepiej nie ingerować zanadto we florę bakteryjną, która pewnie się niedługo przyda do tworzenia ropy?
Zapisane
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #477 : 30-03-2013, 10:10 »

Przemywaj czystym aloesem - u mnie też pojawiły pęchrzyki i niepotrzebnie przemywałam spirytusem.
Zapisane
Earthwindsun
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 04.04.2010 zakończenie stosowania 13.01.2013
Skąd: Gdańsk
Wiadomości: 205

« Odpowiedz #478 : 30-03-2013, 11:04 »

Cytat od: Trubadur
Niestety na obrzeżach śladu po czosnku, tam, gdzie zaczyna się skóra, zaczęły się pojawiać drobne pęcherze i pomarszczenie.
Ta skóra wokoło ranki i tak i tak ulegnie zniszczeniu. Aloes tego nie powstrzyma. Spirytus nie ma na to wpływu. Potem wokoło ranki pojawia się czerwony pierścień zamiast skóry. Tak ma być.
Co do przyklejania się ciecierzycy w początkowej fazie formowania ranki: zastosowałem obracanie wokół osi ciecierzycy zamiast odrywania. Tylko delikatnie.
Odnośnie "podkładek" pod opatrunek zastosowałem grube włókno z liścia kapusty, które zostaje po odcięciu części na opatrunek.
« Ostatnia zmiana: 30-03-2013, 11:46 wysłane przez Earthwindsun » Zapisane

Wiedza jest dziedzictwem ludzkości.
Ideologia jest kultem jednostki.
Grzesiek
Erato29
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: brak
MO: 10.08.2012 obecnie nie piję
Wiadomości: 153

« Odpowiedz #479 : 30-03-2013, 11:15 »

U mnie na razie ok- trochę krwi się pojawia takiej ciemniejszej i ropy- póki co czopa brak. Smutny A w ogóle to wszystkim cieciorkującym i nie tylko składam najlepsze świąteczne życzenia smile i nie przeziębcie się po nacieraniu śniegiem w Lany Poniedziałek. msn-wink
« Ostatnia zmiana: 06-04-2013, 02:38 wysłane przez Kamil Niemcewicz » Zapisane
Strony: 1 ... 22 23 [24] 25 26 ... 36   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!