Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => Analizy prozdrowotnych procesów chorobowych => Wątek zaczęty przez: Shpeelka 07-11-2008, 22:33



Tytuł: Drogi wydalania toksyn
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 07-11-2008, 22:33
Czy to,że organizm wydala toksyny przez jamę ustną oznacza ewidentnie tak jak w przypadku patologii skóry ,że on nie nadąża z tym wydalaniem poprzez narządy, które do tego służą np wątrobą?
Czy to jest wystarczający sygnał , by wspomóc ją np ostropestem?
Coś mi zwyczajnie nie pasuje, no bo jama ustna nie służy do wydalania toksyn ..


Tytuł: Odp: drogi wydalania toksyn
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 07-11-2008, 23:18
A w jakim sensie organizm wydala toksyny przez jamę ustną?


Tytuł: Odp: drogi wydalania toksyn
Wiadomość wysłana przez: Marcin 07-11-2008, 23:22
Mam nadzieję że jednak organizm działa na zasadzie takiej, iż wydala tam gdzie ma najłatwiej, "najbliżej" i z najmniejszym skutkiem ubocznym dla siebie. Tak więc, występują w różnych miejscach wypryski, wydzieliny itp.


Tytuł: Odp: drogi wydalania toksyn
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 08-11-2008, 08:12
A w jakim sensie organizm wydala toksyny przez jamę ustną?
No np. nalot na języku . Czy to zawsze jest objaw grzybicy czy może byc zwyczajnie toksynami wydalanymi tą drogą w drodze np rozpadu grzybicy umiejscowionej np w tych rejonach?
Nadżerka powstaje w wyniku rozpanoszenia się bakterii , która żywi się toksynami wydalanymi przez organizm.Co byłoby prawdą zważywszy na to,że wielu osobom w badaniu mykologicznym nie wychodzą grzyby tylko jakieś właśnie bakterie.


Tytuł: Odp: drogi wydalania toksyn
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 08-11-2008, 09:47
W normalnych warunkach, tj. w zdrowiu, język jest niejako powleczony cieniutkim, białawym nalotem nadającym mu barwę blado (matowo) czerwoną; żywoczerwona barwa języka świadczy o zmianach patologicznych, m.in. grzybicy. Czyli że w normalnych warunkach górna powierzchnia języka pełni podobną rolę, jak naskórek, gdyż jej nabłonek szybko się złuszcza pełniąc tym sposobem warstwę ochronną chroniącą przed starciem nabłonka i odsłonięciem naczyń krwionośnych i limfatycznych podczas przeżuwania, a także picia np. gorących płynów. Toteż lekki nalot na języku świadczy o dobrym zdrowiu.
Kożuchowaty nalot na języku z pewnością jest jednym z objawów oczyszczania organizmu, tak jak np, łupież katar czy kaszel, ale nie jedynym. Tym niemniej jeśli usuniemy pozostałe przyczyny poprzez wygojenie powierzchni języka po zastosowaniu np. roztworu sody oczyszczonej i nalot na języku znowu się pojawi, to już jest ewidentny objaw toksemii oraz związanego z nią procesu wydalania toksyn. Można to zaobserwować u osób w chorobie, szczególnie z gorączką, czy też zatrutych, np. alkoholem lub lekami, że nalot na języku staje się grubszy. Oczywiście tam, gdzie istnieje pożywka, pojawią się także jej amatorzy, i nie ma w tym nic patologicznego - tak po prostu w naturze się dzieje. Jeśli po zdrapaniu nalotu nie pojawi się żywoczerwona powierzchnia, a tylko bladoczerwona, to należy wnosić, że nie ma tam grzyba i jedyne co można wyhodować, to bakterie. Byłoby dziwne, gdyby ich tam nie było.

Dodano
Wątek przesunąłem do działu Analiza procesu zdrowienia, bo pomyślałem, że Lacky, ze swym analitycznym umysłem, zechce nad nim popracować.


Tytuł: Odp: drogi wydalania toksyn
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 08-11-2008, 09:55
Tak, tylko że ja mówię o stanie kiedy na języku jest nalot, tzn takie nacieki jakby od nasady aż do czubka i wraz z ich pojawieniem się powstają plamki- białe skupiska. Gdy próbuje się zetrzeć te plamki odsłania się żywa czerwona powierzchnia. Występuje to zazwyczaj po bokach języka.Czyli rozumiem,że jest to po prostu grzybica, która się tam ulokowała.

Ja cały czas nie umiem zrozumieć tego procesu, tzn jak to jest , gdy mamy do czynienia z grzybicą a jak jest z usuwaniem toksyn przez organizm.
Nalot i żywiące się nim bakterie to jedna sprawa a odrębnym tematem jest grzybica.Tylko że dowiedziałam się ,że jedno i drugie daje ten sam objaw, jaki opisałam. I w związku z tym należy tak samo te przypadki "leczyć" ?

p.s. Nie chciałam umieszczać tego tematu w analizach. Po prostu nie czuję się komfortowo dzieląc się z innymi ludźmi takimi problemami.Tymbardziej, że konsultuję to Lacky'm na pw.No ale wywołałam wilka z lasu, więc może po takiej analizie łatwiej zrozumiem o co w tym chodzi i poradzę sobie w problemem.
Chciałam tylko uzyskać odpowiedź na pytanie odnośnie usuwania toksyn przez organizm i powiązaniu tego z wątrobą.
Szczerze mówiąc to jestem już zmęczona nieustanna walką z tym objawem. Nie spotakałam osoby, która borykałaby się z czymś podobnym. Znam masę osób, które trapią standardowe dolegliwości, ale z czymś takim to nie mają do czynienia. Tyle lat walki i zero efektu. Coś po prostu robię źle.



Tytuł: Odp: drogi wydalania toksyn
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 08-11-2008, 10:14
Zatem proszę spróbować roztwór sody oczyszczonej (pół łyżeczki na szklankę wody). Jeśli to grzybica - powinna ustąpić.

Dodano
Cytat
Nie chciałam umieszczać tego tematu w analizach. Po prostu nie czuję się komfortowo dzieląc się z innymi ludźmi takimi problemami.
Mnie chodzi o drogę wydalania toksyn (jak w temacie), a nie analizę poszczególnego przypadku.


Tytuł: Odp: drogi wydalania toksyn
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 08-11-2008, 10:32
Dodam,że stosuję wedle zaleceń Lackiego propolis i jest lepiej ,ale problem wraca. Tak jak było po stosowaniu Erudliru.Stad wniosek ,że może wątroba nie wyrabia i wyrzuca organizm toksyny  to drogą- jamy ustnej.


Tytuł: Odp: drogi wydalania toksyn
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 08-11-2008, 11:21
Trudno to nazwać wydalaniem toksyn przez jamę ustną, w konwencjonalnym znaczeniu. Bez względu na przyczynę, przekrwienie czyli skupisko nadżerek powierzchni języka należy wyleczyć, gdyż raczej jest są to wrota zakażenia i wnikania toksyn, niż droga wydalnicza.

Dodano
Współistnienie pod językiem pogrubionych czerwonych żył, czasami bolesnych, wskazywałoby na niedobór witaminy C jako przyczynę przekrwienia brzegów języka.


Tytuł: Odp: drogi wydalania toksyn
Wiadomość wysłana przez: Olimpia 08-11-2008, 13:13
Witaj Sheeplka w klubie !10 lat temu pojawiał się u mnie biały nalot a dziś to już bolące nadżerki.Nie chce mi sie wymieniać co słyszałam na temat od specjalistów bo efekty ich porad mam do dziś - nadżerki.

Do tego z roku na rok zaczerwienie spojówek,powiek górnych i dolnych i tu też szanowni specjaliści niczego nie wymyślili.Kiedy przeprowadziłam kurację 3-miesięczną citroseptem z melisą ,oczka były piękne,błysk z oczu  i język też sie poprawił.Ale niestety wróciło wszystko po skonczeniu kuracji.Czekam może organizm sam się z tym upora poprzez :MO,koktajl i odżywianie.Zobaczymy.


Tytuł: Odp: Drogi wydalania toksyn
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 08-11-2008, 14:06
Cytat
Chciałam tylko uzyskać odpowiedź na pytanie odnośnie usuwania toksyn przez organizm i powiązaniu tego z wątrobą.
Sądzę, że, szczególnie w procesie dochodzenia do zdrowia, warto zastosować ostropest, najlepiej jako składnik koktajlu z błonnikiem.


Tytuł: Odp: Drogi wydalania toksyn
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 08-11-2008, 17:52
Dziękuję za odpowiedzi. Ostropest zastosuję.
Co do niedoboru witaminy C: Przy nadżerce nie widzę żył, ale sama nadżerka boli przy podrażnianiu.Natomiast pod spodem języka są żyły dwie, duże.Bardziej sine robią się przy wyginaniu języka.Wiem,że mam niedobory magnezu. Może i innych witamin, minerałów,ale nie jestem w stanie tego potwierdzić.Pewnie wchłanianie mam zaburzone, co powinna "załatwić" mikstura ,ale to wymaga czasu.
Pisze Pan,że bez względu na przyczynę trzeba to wyleczyć. Tylko myślę ,że aby coś wyleczyć należy znać właśnie przyczynę. Z tym to ciężko.
Zastosuję oprócz propolisu sodę oczyszczoną i napiszę o efekcie.
Olimpia, masz dzieci? Bo mnie ta kwestia nie daje spokoju również w aspekcie zajścia w ciążę. Nie planuję tego teraz ,ale kiedyś będę chciała i zastanawiam się czy do tego czasu organizm sobie z tym poradzi.Nie chciałabym tego dziadostwa przenieść na dziecko...


Tytuł: Odp: Drogi wydalania toksyn
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 08-11-2008, 17:59
Cytat
Tylko myślę ,że aby coś wyleczyć należy znać właśnie przyczynę.
Przecież Pani wie, że poszukiwanie przyczyny (medycznej) wiedzie na manowce. Trzeba to po prostu wyleczyć, i tyle.


Tytuł: Odp: Drogi wydalania toksyn
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 08-11-2008, 18:06
Leczyć znaczy stosować metodę prób i błędów?
Na pierwszy rzut woda z sodą i propolis tak?


Tytuł: Odp: Drogi wydalania toksyn
Wiadomość wysłana przez: Olimpia 08-11-2008, 18:30
Cytat
Olimpia, masz dzieci? Bo mnie ta kwestia nie daje spokoju również w aspekcie zajścia w ciążę. Nie planuję tego teraz ,ale kiedyś będę chciała i zastanawiam się czy do tego czasu organizm sobie z tym poradzi.Nie chciałabym tego dziadostwa przenieść na dziecko

A jak !Mam synka i oczywiście dałam mu grzybka.Mamy już za sobą szpitale,sterydy,zyrteki błędne diagnozy ,blokowanie itd...Już podziękowałam Mistrzowi w przywitalni za wiedzę na nowym forum.Teraz tylko MO,PMO,odzywianie,koktajl.Żadnych suplementów.


Tytuł: Odp: Drogi wydalania toksyn
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 08-11-2008, 18:43
Leczyć znaczy stosować metodę prób i błędów?
Na pierwszy rzut woda z sodą i propolis tak?
W ogóle medycyna to tzw. nauka empiryczna, czyli w rzeczywistości metoda prób i błędów - nie inaczej. A Pani jak myślała, że tzw, diagnoza, znacząca tyle co wyrok, to ustalenie przyczyny choroby (w domyśle patogenu)? No, chyba taka naiwna to Pani nie jest. A zatem rzecz w tym, by, w razie konieczności, stosować leki w miarę nieszkodliwe, tj. niemające skutków ubocznych przewyższających ewentualne korzyści.


Tytuł: Odp: Drogi wydalania toksyn
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 08-11-2008, 18:50
No racja. Tylko że skoro coś trapi człowieka tyle czasu bez względu na metody stosowane w celu pozbycia się dolegliwości to zaczyna się zastanawiać w czym jest problem.


Tytuł: Odp: Drogi wydalania toksyn
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 08-11-2008, 19:02
Problem rzecz jasna jest w ogólnej kondycji organizmu, a my mówimy oczywiście o "leczeniu" niektórych objawów, tj. tych, które utrudniają proces zdrowienia, które zależy wyłącznie od naszego organizmu, a nie zastosowanych leków czy jakichś dziwnych metod.


Tytuł: Odp: Drogi wydalania toksyn
Wiadomość wysłana przez: Jolanda73 11-11-2008, 17:06
Wątroba, nerki i płuca są piewrszymi organami które oczyszczają nasz organizn z toksyn czyli z tego co nasze ciało nie potrzebuje. Nasz styl życia jest taki że narządy te w żaden sposób nie nadążają z czyszczeniem. Wtedy do akcji włącza się skóra i wszystko to co nam wyłazi na skórze jest tego efektem oraz błony śluzowe (np.katar) Jak nie wzmocnimy wątroby i nerek i nie nauczymy się poprawienie oddychać (uważam że oddech tu jest najważniejszy) to wciąż będziemy sie borykać ze złym stanem naszej skóry.

----
Proszę uzupełnić profil --> http://mikstura.kei.pl/forum/index.php?topic=5048.0 //Rysiek


Tytuł: Odp: Drogi wydalania toksyn
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 15-11-2008, 20:28
Panie Józefie, czy miał Pan w wśród swoich "pacjentów" osoby, mające podobne objawy do moich? Jeśli tak, to czy pomógł im Pan wyjść z tych dolegliwości?


Tytuł: Odp: Drogi wydalania toksyn
Wiadomość wysłana przez: puza1 16-11-2008, 20:49
Ja mam obłożony język już od dzieciństwa. Nalot był nie do usunięcia jak dotąd, nawet szorowaniem. Od jakiegoś pół roku nalot pojawia się i znika (MO stosuję od ponad roku). Okresy z nalotem są coraz krótsze (około 4 tygodni z nalotem, około tygodnia bez nalotu), obszar nalotu coraz mniejszy. Dotąd cieszyłam się że miewam różowiutki języczek. Teraz po przeczytaniu tego wątku widzę, że różowiutki wcale nie świadczy o zdrowiu.... Nadal mam duże nadżerki na języku. Nie chciało mi się osobno działać z leczeniem na języku i w zatokach (ciągły katar mam od zawsze), czekałam aż mikstura to sama załatwi. Ale teraz zaczęłam zakraplać nos (okropnie boli przez kilka sekund po zakropleniu) i zamierzam działać też w jamie ustnej. Czy to płukanie sodą ma wyleczyć język? Z jaką częstotliwością trzeba stosować płukanie sodą oczyszczoną?


Tytuł: Odp: Drogi wydalania toksyn
Wiadomość wysłana przez: Zazula 17-11-2008, 09:31
puza1,
uzupełnij, proszę, profil zanim otrzymasz burę od "instancji wyższej" ;)

Zakraplanie nosa faktycznie boli, ale po jakimś czasie (raczej długim), gdy wyleczysz nadżerki, przestanie. Można spróbować zamiast wody zrobić je na bazie soli fizjologicznej, ponoć są łagodniejsze, ale ja nie próbowałam.


Tytuł: Odp: Drogi wydalania toksyn
Wiadomość wysłana przez: puza1 17-11-2008, 09:50
A to heca! Dzięki Zazula za zwrócenie uwagi na profil. heca polega na tym, że ja przecież przy rejestracji, dawno temu, wszystko wpisywałam w profilu. Hmmm...
Ból jest rzeczywiście okropny. Nie daję rady wpuścić tyle kropel ile zaleca pan Józef (czyli 5-7). Wpuszczam jakieś 2-3 krople. Myślę że na poczatek jednak bardziej je rozcieńczę.


----
Szczegóły tutaj --> http://mikstura.kei.pl/forum/index.php?topic=5048.0 //Rysiek :)


Tytuł: Odp: Drogi wydalania toksyn
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 17-11-2008, 14:36
Pan Józef chyba nie widział moje zapytania....


Tytuł: Odp: Drogi wydalania toksyn
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 18-11-2008, 09:40
Panie Józefie, czy miał Pan w wśród swoich "pacjentów" osoby, mające podobne objawy do moich? Jeśli tak, to czy pomógł im Pan wyjść z tych dolegliwości?
Podobne objawy owszem zdarzają się, ale czy pomogłem w ich wyleczeniu - nie pamiętam. Zresztą to nie ma większego znaczenia, bowiem wszelkie objawy ustępują samoistnie w miarę ustępowania toksemii, a do tego często potrzeba dużo czasu, niestety. 


Tytuł: Odp: Drogi wydalania toksyn
Wiadomość wysłana przez: Wera 31-08-2009, 19:02
Chciałabym dowiedzieć się coś wiecej na temat dróg wydalania toksyn. Jeżeli chodzi o język, u mnie nalot (raczej nie korzuch) jest żółtawy (to i tak postęp, bo kiedyś był żółto-czarny).
Pytam o inne drogi ponieważ, różne moje dolegliwości mogą być objawem toksemii, a z tym trzeba coś zrobić, bo jak wiadomo to przyczyna wszystkich chorób.


Tytuł: Odp: Drogi wydalania toksyn
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 31-08-2009, 22:04
Wero, wciąż szukasz jakichś szybkich rozwiązań i sposobów, a to na cerę, a to na język, a to na przewód pokarmowy, a takich po prostu nie ma. Te objawy są odbiciem stanu organizmu wynikającego z toksemii, a tej nie uda się pozbyć "sposobem". Należy być konsekwentnym w stosowaniu metod Biosłone, ale i uzbroić się w cierpliwość. Przeczytaj odpowiedź Mistrza powyżej.


Tytuł: Odp: Drogi wydalania toksyn
Wiadomość wysłana przez: Amelia 27-09-2010, 21:27
Zaobserwowałam, że nalot na języku okresowo się zmnienia w zależności od samopoczucia. Im gorsze, tym większy nalot.


Tytuł: Odp: Drogi wydalania toksyn
Wiadomość wysłana przez: pollo 28-09-2010, 06:46
Zaobserwowałam u siebie to samo. Generalnie język jest u mnie różowy i bez nalotu. Jednak po większym stresie czy niedospaniu, pojawia się lekki biały nalot.


Tytuł: Odp: Drogi wydalania toksyn
Wiadomość wysłana przez: Venustus 28-09-2010, 09:08
Zatem proszę spróbować roztwór sody oczyszczonej (pół łyżeczki na szklankę wody).

Mam pytanie czy ten roztwór wypić, czy płukać i wypluć?

Płukać i wypluć. Tylko mnie z kolei nie pytaj - jak długo? Jak długo chcesz. //Grażyna

Nie pytaj też - jak długo płukać, a jak długo wypluwać. //Zibi


Tytuł: Odp: Drogi wydalania toksyn
Wiadomość wysłana przez: Venustus 29-09-2010, 11:26
Najlepiej o nic nie pytać, tylko przepisywać zdania z portalu o zdrowiu. :thumbdown:

Nie obrażaj się tak szybko. Takie kubełki wody za kołnierz - też na początku dostawałem, i to mnie nauczyło samodzielności. Trzymam kciuki!  :thumbsup: //Zibi