scorupion
|
|
« Odpowiedz #200 : 30-07-2012, 10:52 » |
|
A poza tym - "mowa jest źródłem nieporozumień" - co widać na tym forum doskonale. Gdybyśmy mieli okazję porozmawiać, wnioski byłyby inne, a nieporozumienia prawdopodobnie nie pojawiłyby się. No, ale ty przecież gadasz od rzeczy. Przeczytaj te dwa zdania powyżej i pomyśl. Hm... ułatwię trochę. Napisałaś, że mowa jest źródłem nieporozumień, a w następnym zdaniu, że gdybyśmy mieli okazje porozmawiać, to nieporozumienia nie pojawiły by się. Chyba byśmy musieli gadać bez używania mowy?
|
|
« Ostatnia zmiana: 30-07-2012, 11:16 wysłane przez Scorupion »
|
Zapisane
|
|
|
|
Danola
Początkujący
Offline
Płeć:
MO: 01-05-2007
Skąd: Cagnes sur mer
Wiadomości: 33
|
|
« Odpowiedz #201 : 30-07-2012, 14:21 » |
|
Z "Małego księcia", oprócz "mowa jest źródłem nieporozumień" proponuję w tym miejscu jeszcze następujący cytat: "Znacznie trudniej jest sądzić siebie niż bliźniego. Jeśli potrafisz dobrze siebie osądzić, będziesz naprawdę mądry". To tak ku rozwadze....
|
|
|
Zapisane
|
The bigger the better ... in everything
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #202 : 30-07-2012, 14:44 » |
|
Z "Małego księcia", oprócz "mowa jest źródłem nieporozumień" proponuję w tym miejscu jeszcze następujący cytat: "Znacznie trudniej jest sądzić siebie niż bliźniego. Jeśli potrafisz dobrze siebie osądzić, będziesz naprawdę mądry". To tak ku rozwadze....
Do mnie czy do osy? Bo nieporozumień mówionych ciąg dalszy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Danola
Początkujący
Offline
Płeć:
MO: 01-05-2007
Skąd: Cagnes sur mer
Wiadomości: 33
|
|
« Odpowiedz #203 : 31-07-2012, 07:10 » |
|
Do mnie czy do osy? Bo nieporozumień mówionych ciąg dalszy.
Ja, jak piszę to nie mówię...mimo wszystko rozgraniczyłbym te dwa pojęcia (pisanie na forum i rozmowę na żywo)- dla mnie osobiście to bardzo duża różnica. Z drugiej jednak strony bełkot osy bełkotem pozostanie, czyli pozbawionym sensu, niezrozumiałym tekstem. Dodając ten cytat z "Małego księcia" chciałem przekazać osie zaszyfrowaną wiadomość: "Znacznie trudniej jest sądzić siebie niż bliźniego. Jeśli potrafisz dobrze siebie osądzić, będziesz naprawdę mądry." Trzeba zabrać się trochę za siebie, trochę więcej myśleć i nie wypisywać (jak kto woli wygadywać) takiej ilości bzdur.
|
|
|
Zapisane
|
The bigger the better ... in everything
|
|
|
xxlilithxx
|
|
« Odpowiedz #204 : 01-09-2012, 12:54 » |
|
@Ossa, dam Ci radę, jak nie masz czasu i musisz jeść "byle co", to kup sobie po prostu kiełbasę i surówkę na wagę. Po co Ci ten chleb?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ola
Offline
Płeć:
Wiek: 44
MO: 1 września 2010
Skąd: Lublin
Wiadomości: 240
|
|
« Odpowiedz #205 : 21-10-2012, 12:06 » |
|
Moi drodzy, to prawie palenie na stosie. Inkwizycja w hiszpańskiej odsłonie. Ossa, mniej pisz na forum, więcej w notatniku. A tu wrzucaj jakieś kamyczki milowe. Nie daj się stłamsić. Każdy bywa niekonsekwentny, do czasu gdy postanowi to zmienić. A potem i tak znów upada . Dajcie jej się mylić i odnaleźć drogę. A tych co tak wspaniale oceniają Osso wyślij w kosmos jak upierdliwą sąsiadkę w reklamie pko ). Powodzenia.
|
|
|
Zapisane
|
Róbmy swoje
|
|
|
Tashideley
Offline
Płeć:
MO: 15.03.2013 z przerwami, DP 2.04.2013, KB 15.04.2013
Wiedza:
Wiadomości: 582
|
|
« Odpowiedz #206 : 06-05-2013, 14:23 » |
|
Wielka szkoda, że ten wątek nie jest kontynuowany. Nie wiadomo nawet jak Ossa poradziła sobie z problemem i jak się w tej chwili czuje...
Osobiście nie mam dylematu kogo słuchać i już jakiś czas temu zrezygnowałam z radzenia się lekarzy, ale mam wątpliwości, na które sama nie umiem sobie odpowiedzieć. Podobnie jak u Ossy moje serce przyspiesza jak szalone dziesiątki razy na dzień zupełnie bez powodu (w czasie zasypiania, po przebudzeniu, przy zmianach pozycji, przy jedzeniu, przy wstawaniu, siadaniu etc., ale także przy 'nicnierobieniu' lub pod wpływem jakiejś błahej myśli).
Zastanawiam się czy taka ciągła tachykardia i skoki tętna nie obciążają zbytnio serca i czy nie powinno się go jakoś wzmacniać/chronić. Jak to zrobić zgodnie z ideą Biosłone i jak skutecznie eliminować lęk, w sytuacji gdy stres związany z pewnymi problemami życiowymi jest nadal obecny? Zdaję sobie z tego sprawę, że do wyzdrowienia potrzeba czasu i w pełni to akceptuję. Czuję jednak, że objawy maksymalnie się nasiliły i ziołowe kropelki zupełnie sobie z nimi nie radzą. Mam problem ze snem, z wychodzeniem z domu, a nawet z codziennymi obowiązkami. W chwili obecnej prawie nic nie jestem w stanie zrobić, bo podejmując próby jeszcze bardziej zaogniam sytuację.
Jaką strategię wybrać? Robić wszystko narażając się na nasilenie dolegliwości? Czy może lepiej wypoczywać, stosując uniki i czekać na efekty oczyszczenia?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tashideley
Offline
Płeć:
MO: 15.03.2013 z przerwami, DP 2.04.2013, KB 15.04.2013
Wiedza:
Wiadomości: 582
|
|
« Odpowiedz #207 : 09-05-2013, 14:48 » |
|
Czyżby odpowiedź na moje wątpliwości znajdowała się w książkach Mistrza, że nikt nie odpowiada na moje pytania?
Do lekarza już nie chodzę i liczę na wsparcie z Waszej strony: 1. Czy ciągła tachykardia i skoki tętna nie obciążają zbytnio serca i czy nie powinno się go jakoś wzmacniać/chronić w okresie tych szaleństw? 2. Jak to zrobić zgodnie z ideą Biosłone i jak skutecznie eliminować lęk, w sytuacji gdy stres związany z pewnymi problemami życiowymi jest nadal obecny?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Machos
Offline
Płeć:
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302
|
|
« Odpowiedz #208 : 09-05-2013, 18:21 » |
|
Do kosza wszystkie ryby! Na czas choroby drobiowe, jakiekolwiek białe mięso do kosza! No i zacznij wreszcie jeść mięso czerwone!
Pizze i makarony do kosza!
Jeśli tego nie zrobisz, będziesz dalej stwarzać pozory Biosłonejczyka, no i tak jak Ossa, będziesz zasługiwać na wszystkie choroby, które masz.
|
|
|
Zapisane
|
Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
|
|
|
Tashideley
Offline
Płeć:
MO: 15.03.2013 z przerwami, DP 2.04.2013, KB 15.04.2013
Wiedza:
Wiadomości: 582
|
|
« Odpowiedz #209 : 09-05-2013, 21:28 » |
|
Machos, rybę jem zgodnie z zasadami raz w tygodniu, tak samo drób. Jeśli trzeba, to z odstawieniem nie będę mieć problemów. Mięsa czerwonego nie lubię (robi mi się na jego widok niedobrze) i nie wiem jak się do niego zmusić... Jem za to wędliny i pasztety z zaufanej wędzarni.
Nie wiem skąd wziąłeś pizzę i makarony, bo od 40 dni jestem na DP, więc wszystko co z glutenem zostało w 100% odstawione.
Czy wszyscy są zgodni, że fakt niejedzenia czerwonego mięsa odpowiada za moje problemy z zaburzeniami rytmu i że nie wyzdrowieję bez konieczności zmuszenia się do niego?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kamil
|
|
« Odpowiedz #210 : 09-05-2013, 21:50 » |
|
Protestuję co do zaburzeń rytmu serca - gdyż to może mieć dużo więcej powodów, ale nie protestuje co do drugiej części zdania. Nie powinnaś się zmuszać do jedzenia czegoś, czego Twój organizm nie chce. Po pierwsze jest to niezdrowy styl życia - gdyż zmuszasz się do czegoś, czego stanowczo nie chcesz zrobić, bądź do czegoś w czym protestuje sam organizm. Powinnaś przyzwyczaić go stopniowo i delikatnie, a nie od razu pół kilo mięsa na talerz. Od czasu do czasu możesz zrobić sobie jakąś potrawkę z dodatkiem małej ilości wkrojonego czerwonego mięsa. Równie dobrze możesz zrobić sobie coś w rodzaju sałatki i dodać pokrojone kawałki mięsa czerwonego, tak, żeby ledwo było go czuć. Również do obiadu kawałeczek mięsa czerwonego i z czasem, jak zacznie Ci smakować (albo zaczniesz mieć na niego ochotę), będziesz go jeść normalnie, a do tego czasu zawsze możesz dawać coraz więcej w jednej porcji, ale nigdy nie na tyle dużo aby Cie miało odpychać od przyrządzonego posiłku, gdyż ważne aby Ci on smakował. Brzmi dziwnie? Może i tak, ale jest to bardzo dobry sposób na przyzwyczajenie organizmu do danego posiłku. W ten sposób mama mnie nauczyła jeść ogrom warzyw i wątróbkę. Zjedz chociaż ten mały kawałeczek - zawsze mówiła, a dzisiaj to zjem wszystko. Tak samo uczyła każdego dzieciaka i zawsze matką doradzała ten sposób, który i ja przekazuje. No i ważna systematyka, żeby co dzień albo dwa zjeść jakiś kawałeczek, najlepiej wraz z czymś bardzo, ale to bardzo smacznym. A na koniec dodać komentarz - ale to było pyszne! 1. Czy ciągła tachykardia i skoki tętna nie obciążają zbytnio serca i czy nie powinno się go jakoś wzmacniać/chronić w okresie tych szaleństw? Tachykardia, jako zjawisko patologiczne, na pewno w jakimś mniejszym lub większym stopniu obciąża nadmiernie serce jak i układ krwionośny. A jak byś chciała go wzmacniać, bądź chronić? Jakie masz pomysły?
|
|
« Ostatnia zmiana: 17-02-2021, 16:43 wysłane przez Kamil »
|
Zapisane
|
|
|
|
Tashideley
Offline
Płeć:
MO: 15.03.2013 z przerwami, DP 2.04.2013, KB 15.04.2013
Wiedza:
Wiadomości: 582
|
|
« Odpowiedz #211 : 09-05-2013, 23:29 » |
|
A jak byś chciała go wzmacniać, bądź chronić? Jakie masz pomysły?
Właśnie pomysłów mi brakuje... Na razie stosuję Cardiobonisol, który polecał Mistrz i staram się codziennie znaleźć czas na relaksację. Poza tym unikam 'wyzwań' i znacznie ograniczam swoją aktywność. Staram się nie narażać na wystąpienie dolegliwości, ale biorąc po uwagę, że występują one na zasadzie zaskoczenia w różnych sytuacjach, unikanie takowych mija się z celem. Trochę mnie to podłamuje, bo często rezygnuję z rzeczy, na które generalnie miałabym ochotę. Szukam naturalnych technik i sposobów, które zadziałają uspokajająco i przeciwlękowo.
|
|
« Ostatnia zmiana: 17-02-2021, 16:43 wysłane przez Kamil »
|
Zapisane
|
|
|
|
Lutka
Offline
Płeć:
MO: 27.08.2012
Skąd: Kraków
Wiadomości: 22
|
|
« Odpowiedz #212 : 10-05-2013, 07:20 » |
|
Przypominam sobie, że kiedy mój mąż miał tachykardię, to jego przyjaciel anestezjolog polecił mu dwa proste sposoby na szybkie uspokojenie rytmu serca. 1. Wziąć głęboki oddech. Wstrzymać powietrze i napiąć mięśnie tak jakby się chciało puścić bąka, ale nie puszczać, wytrzymać ile się da. 2. Objąć głowę dłońmi tak, żeby kciuki położyć na zamkniętych powiekach i dość mocno ucisnąć gałki oczne. Na niego lepiej działał ten pierwszy sposób.
|
|
|
Zapisane
|
Świat jest taki jak sądzisz, że jest.
|
|
|
Eva
|
|
« Odpowiedz #213 : 10-05-2013, 09:12 » |
|
Tashideley Miałam podobne problemy, które minęły po stosowaniu metod Biosłone. Przy tachykardii brałam Slow-mag przez pół roku, w odpowiednich ilościach i odstępach czasowych, do tego Nalewkę z głogu (Tinctura Crataegi), masaże uciskowe polecane przez Mistrza, MO, KB i wszystko minęło. Diety prozdrowotnej w takiej postaci jak poleca pan Słonecki nie przeszłam bo nie dałam rady, ale zrezygnowałam z glutenu i zwracam do dzisiaj uwagę na to co jem. W sytuacjach ekstremalnych np. w nocy gdy serce zaczęło szaleć masowałam okolice splotu słonecznego, w moim przypadku pomagało.
|
|
« Ostatnia zmiana: 10-05-2013, 11:53 wysłane przez Whena »
|
Zapisane
|
|
|
|
Machos
Offline
Płeć:
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302
|
|
« Odpowiedz #214 : 10-05-2013, 09:29 » |
|
1. Czy ciągła tachykardia i skoki tętna nie obciążają zbytnio serca i czy nie powinno się go jakoś wzmacniać/chronić w okresie tych szaleństw? Tachykardia, jako zjawisko patologiczne, na pewno w jakimś mniejszym lub większym stopniu obciąża nadmiernie serce jak i układ krwionośny. A jak byś chciała go wzmacniać, bądź chronić? Jakie masz pomysły? Przede wszystkim zacząć budować solidne komórki w całym organizmie z pomocą czerwonego mięsa ze zwierząt, które żyją w tym samym środowisku co my. Natura jest pragmatyczna, toteż jeśli wypracuje skuteczny wariant przystosowania do środowiska, to go stosuje dla każdego gatunku żyjącego w tym środowisku. Z tego względu kwasy nukleinowe tworzące jądra komórkowe, aminokwasy tworzące białka, tłuszcze tworzące tkankę tłuszczową, a także cholesterol pełniący rolę przeciwutleniacza u wszystkich ssaków lądowych są niejako kompatybilne, toteż jedząc mięso ssaków lądowych dostarczamy organizmowi gotowe elementy, niczym cegiełki, by nie musiał tworzyć ich od nowa, jak czynią to stojące niżej od nas w łańcuchu pokarmowym zwierzęta roślinożerne. Nasze ciało od ciała ptaków różni się już zdecydowanie, po co więc trownić energię na budowę komórek i przy tej okazji obciążać serce? Mięso białe nie dorównuje mięsu czerwonemu pod względem wartości odżywczych, ponieważ nie zawiera tak ważnych dla organizmu ludzkiego składników pokarmowych, jak zawarta w mioglobinie hemoglobina czy zawarty w tkance tłuszczowej cholesterol. Wprawdzie organizm ludzki może w razie potrzeby wytworzyć te substancje, ale po co trwonić energię na tworzenie czegoś od nowa, skoro można to po prostu zjeść? W Twoim przypadku rybą nawet raz na tydzień można bardzo zaszkodzić. Po co w trakcie przebudowy komórek dokładać bubel budulcowy w postaci rybiego mięsa z zawartością histaminy, która w najlepszym wypadku spowoduje lekką alergię, w tym gorszym tachykardię. W artykule masz informację o scombrotoksizmie. Ponadto jedząc rybę, zjadamy tłuszcze wielonienasycone, które organizm wbudowuje w komórki. Sama nazwa "wielonienasycone" wskazuje, że czegoś im brak, więc łatwo sobie wyobrazić wypełnioną nimi komórkę, która w zasadzie czeka na wymianę, bo nie potrafi pełnić funkcji, do której jest przeznaczona. Tłuszcz wielonienasycony wbudowany w tę komórkę łatwo wchodzi w reakcję z wolnymi rodnikami tlenowymi, które jeszcze bardziej niszczą tę komórkę. Co gorsza wolny rodnik tlenowy niszczy taką komórkę i przechodzi na następną wadliwą komórkę. Natura przewidziała nam tłuszcz nasycony. Komórka z wbudowanym tłuszczem nasyconym choremu pozwala osiągnąć zdrowie, zdrowemu to zdrowie utrzymać http://www.bioslone.pl/zdrowie-a-medycyna/cholesterol. Czy wszyscy są zgodni, że fakt niejedzenia czerwonego mięsa odpowiada za moje problemy z zaburzeniami rytmu i że nie wyzdrowieję bez konieczności zmuszenia się do niego?
Nie potrzeba konsylium, więkoszści głosów, czy zgodności wszystkich. Wystarczy solidna wiedza jednego człowieka, a reszta osób może się nie zgadzać. Ich sprawa. Nie zamierzam nikogo do niczego zmuszać, jednak brak zdrowia mówi sam za siebie. Protestuję co do zaburzeń rytmu serca - gdyż to może mieć dużo więcej powodów. Przedstawiłem jeden z wielu.
|
|
« Ostatnia zmiana: 17-02-2021, 16:43 wysłane przez Kamil »
|
Zapisane
|
Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
|
|
|
Tashideley
Offline
Płeć:
MO: 15.03.2013 z przerwami, DP 2.04.2013, KB 15.04.2013
Wiedza:
Wiadomości: 582
|
|
« Odpowiedz #215 : 10-05-2013, 10:49 » |
|
@Lutka Nie znałam tego drugiego sposobu, w razie czego przetestuję w praktyce...
@Eva Czy te masaże uciskowe musi wykonywać tylko profesjonalny masażysta? Na pewno mam sporo napięć w szyjnym odcinku kręgosłupa, przypuszczam że w piersiowym też...
@Machos Przekonałeś mnie do odstawienia ryb, ale mam jeszcze wątpliwości co do całkowitego odstawienia drobiu. Cytując Mistrza 'podobnie jak mięso czerwone, mięso białe można jadać codziennie, ale raczej w porze kolacji, ewentualnie na śniadanie.' Mięso czerwone zacznę powoli wprowadzać tak jak radzi Kamil, ale czy na pewno muszę rezygnować z drobiu?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Eva
|
|
« Odpowiedz #216 : 10-05-2013, 12:53 » |
|
Czy te masaże uciskowe musi wykonywać tylko profesjonalny masażysta? Masaże wykonywał mój mąż, wyszukał na plecach obolały punkt i kciukiem mocno uciskał to miejsce tak długo aż przyniosło ulgę. Nigdy nie korzystałam z usług profesjonalnego masażysty, a napięcie w plecach całkowicie ustąpiło po "wielkiej łapie" mojego męża.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Machos
Offline
Płeć:
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302
|
|
« Odpowiedz #217 : 10-05-2013, 16:39 » |
|
@Machos Przekonałeś mnie do odstawienia ryb, ale mam jeszcze wątpliwości co do całkowitego odstawienia drobiu. Cytując Mistrza 'podobnie jak mięso czerwone, mięso białe można jadać codziennie, ale raczej w porze kolacji, ewentualnie na śniadanie.'
Zgadza się, ale zasady zdrowego odżywiania są dla zdrowego, chory jednak musi postępować inaczej. Mięso czerwone zacznę powoli wprowadzać tak jak radzi Kamil, ale czy na pewno muszę rezygnować z drobiu? Zrezygnuj albo przynajmniej radykalnie ogranicz na czas choroby. Po co trwonić energię na tworzenie czegoś od nowa, choćby hemoglobiny, czy cholesterolu, skoro można to po prostu zjeść.
|
|
|
Zapisane
|
Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
|
|
|
Tashideley
Offline
Płeć:
MO: 15.03.2013 z przerwami, DP 2.04.2013, KB 15.04.2013
Wiedza:
Wiadomości: 582
|
|
« Odpowiedz #218 : 10-05-2013, 17:53 » |
|
Machos, mięso których ssaków lądowych byłoby najbardziej wskazane?
Muszę sprostować, że z tym moim niejedzieniem mięsa nie jest aż tak źle, bo używając terminu 'czerwone' miałam na myśli praktycznie tylko wołowinę i wieprzowinę. Do innych gatunków nie odczuwam niechęci i chętnie jadam dziczyznę, baraninę czy cielęcinę, jeśli jest ku temu okazja. Nie bardzo jednak wiem gdzie można kupić takie mięso dobrej jakości, z poza tym chyba nie umiałabym go przyrządzać...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Machos
Offline
Płeć:
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302
|
|
« Odpowiedz #219 : 10-05-2013, 18:45 » |
|
Muszę sprostować, że z tym moim niejedzieniem mięsa nie jest aż tak źle, bo używając terminu 'czerwone' miałam na myśli praktycznie tylko wołowinę i wieprzowinę. Ja nie wydziwiam. W zasadzie cały czas od lat jadam wieprzowinę, czasem wołowinę. Nie mam dostępu do baraniny, cielęciny, czy koniny. Drobiu ze sklepu, praktycznie tego syfu nie ruszam, ale od znajomego ze wsi czasem się zdarza zjeść kaczkę, czy kurę. Nie bardzo jednak wiem gdzie można kupić takie mięso dobrej jakości, z poza tym chyba nie umiałabym go przyrządzać... U siebie trafiłem na jeden dobry, mały sklep mięsny, sprawdzony od lat. Mam też dwa źródła u rolników ze wsi. I to mi wystarczy. Musisz się trochę porozglądać, popytać. Tych miejsc jest naprawdę dużo. Kupujesz od razu większą ilość mięsa i sprawa z głowy.
|
|
« Ostatnia zmiana: 10-05-2013, 18:47 wysłane przez Machos »
|
Zapisane
|
Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
|
|
|
|