Niemedyczne forum zdrowia

RODZICE, DZIECI, RODZINA => Prozdrowotna rola chorób wieku dziecięcego => Wątek zaczęty przez: satoro 30-11-2008, 21:30



Tytuł: Angina - jak pomóc, żeby nie zaszkodzić
Wiadomość wysłana przez: satoro 30-11-2008, 21:30
Dzisiaj moja 12 letnia córka zaczęła skarżyć się na gardło Zajrzałam i co zobaczyłam ?! Ropniaki na migdałach. Wiem, że temat był na pewno drążony wielokrotnie, ale nie mam czasu szukać na forum, przepraszam.

Co mogę jej podać? Już wcina żyworódkę. Jakie leki homełopatyczne mogę jej podawać? Póki co nie ma temperatury, ma tylko paskudne gardło.
Nie chcę nawet iść do lekarza, chociaż boję się zlekceważyć anginę.

Na dodatek moje dziecko ma wyjechać pod koniec tygodnia na kilka dni na wycieczkę i jest mocno smutna  :crybaby: z powodu choroby





Tytuł: Odp: Angina - jak pomóc, żeby nie zaszkodzić
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 03-12-2008, 18:38
Satoro, nie było mnie na forum przez 4 dni. Mam nadzieję, że skorzystałaś z wyszukiwarki i wyrobiłaś sobie zdanie na temat tego, jak można pomóc Twojej córce.
Na Twój post nie odpowiadam, gdyż przypuszczalnie sytuacja, przez te kilka dni, zmieniła się. Mam nadziję, że córka ma się lepiej i nic jej nie przeszkodzi w planach.


Tytuł: Odp: Angina - jak pomóc, żeby nie zaszkodzić
Wiadomość wysłana przez: satoro 03-12-2008, 19:09
Poradziłam sobie, pojechałam do apteki homełopatycznej i tam mi doradzono. Na wszelki wypadek byłam u lekarza, a pani dochtór aby się upewnić, że to nie jest początek szkarlatyny ( a podobno teraz szaleje wśród dzieci) skierowała moją córkę na badania. Póki co wszystko jest ok, antybiotyku nie muszę dawać, ufff

A na wycieczkę nie jedzie, już się z tym pogodziła...



Tytuł: Odp: Angina - jak pomóc, żeby nie zaszkodzić
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 03-12-2008, 19:23
A dlaczego nie jedzie? Pisałaś, że gorączki nie ma. Nie mogę niestety zobaczyć tych "ropniaków na migdałach", ale część opisywanych w ten sposób nalotów nie ma nic wspólnego z anginą i nie stanowi przeciwwskazania do normalnej aktywności. Czy są jakieś objawy przeziębienia, powiększone węzły chłonne (będące sygnałem, że limfocyty wyruszyły na wojnę), jakieś bóle czy łamania?

Zamiast pytać w aptece, radzę wpisać do wyszukiwarki takie słowa, jak: angina, czopy, migdały itp. i poczytać wskazane wątki.


Tytuł: Odp: Angina - jak pomóc, żeby nie zaszkodzić
Wiadomość wysłana przez: satoro 04-12-2008, 08:54
Węzły chłonne ma powiększone i bolesne, w badaniach OB wyszło 20, a mówi tak jakby miała kluchy w gardle. W aptece dostałam Mercurius i Lympho..coś tam ( nie mam ich pod ręką a njie pamiętam nazwy) oraz L52 na wypadek gdyby zaczęła gorączkować czy kaszleć. Podobno warto mieć to w każdym razie w domu.
A nie jedzie bo babcia powiedziała, że nie i już :blink:





Tytuł: Odp: Angina - jak pomóc, żeby nie zaszkodzić
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 04-12-2008, 11:01
Rozumiem.
Może jednak warto byłoby wrócić do stosowania Mikstury oczyszczającej, wdrożyć zakraplanie nosa kroplami z alocitu i koniecznie pić koktajle z błonnikiem - one także bardzo skutecznie uczestniczą w procesie naprawy jelit! Oczywiście, jak objawy się uspokoją. Najlepszym sposobem odzyskania zdrowia jest pozostawienie drogi dochodzenia do niego - organizmowi. Nawet, gdyby babci (przekonanej o zbawczej roli lekarstw wszelkiego rodzaju) nie bardzo się to podobało. Mama chyba ma coś do powiedzenia? Czego szczerze życzę (sama mam dość apodyktyczną i nadopiekuńczą matkę, ale teraz już ja decyduję) i wzajemnie serdecznie pozdrawiam  :D


Tytuł: Odp: Angina - jak pomóc, żeby nie zaszkodzić
Wiadomość wysłana przez: satoro 04-12-2008, 22:36
Na szczęście moja Mama nie jest zwolenniczką leków. Powiedziała stanowcze NIE na wyjazd mojej córki na wycieczkę, przy czym jest za homełopatią i naturalnymi metodami leczenia.
Sama zresztą chodzi na akupunkturę, do homełopaty, na chelatację i inne zabiegi wykraczające poza medycynę konwencjonalną.

A jeśli chodzi o MO to chyba rzeczywiście czas na powrót do miksturki   sama nie wiem dlaczego przestałam ją pić. Może dlatego, że nikt z rodzinki nie miał żadnych efektów, czy raczej objawów jej działania. Na forum czyta się tak wiele o efektach, a u nas nic. No cóż, albo jesteśmy tak oczyszczeni albo aż tak "zabrudzeni" :blink:



Tytuł: Odp: Angina - jak pomóc, żeby nie zaszkodzić
Wiadomość wysłana przez: albina.2 11-12-2008, 18:01
Pani Grażyno. Dość długo mnie nie było dzięki Pani i Panu dochtórowi Janusowi udało nam się przeżyć z Zuzią 10 miesięcy bez antybiotyku. Niestety w ubiegły piątek Zuzia skończyła Klacid nie dało rady samą homełopatią, osłuchowo+rtg zapalenie oskrzeli. Wszystko miało być już dobrze, ale od wczoraj chyba kolejna infekcja w nocy stan podgorączkowy gardło bardzo czerwone, katar, rozpulchnione migdały, widać ściekającą wydzielinę po tylnej ścianie gardła.


Tytuł: Odp: Angina - jak pomóc, żeby nie zaszkodzić
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 11-12-2008, 18:37
jeżeli pójdę do pediatry to z mety znów dostanę antybiotyk
No a Pani co chciała? Po co się chodzi do lekarza? Jest Pani jakaś nierozgarnięta, czy co?


Tytuł: Odp: Angina - jak pomóc, żeby nie zaszkodzić
Wiadomość wysłana przez: albina.2 11-12-2008, 18:58
Dlatego nie idę jeszcze do lekarza mam zaufanie do Forum i forumowiczów już prawie rok.To ,że Zuzia brała antybiotyk to też była decyzja lekarza homełopaty,kiedy przez prawie tydzień leki homełopatyczne nie pomagały ,a stan dziecka pogarszał się z dnia na dzień.




Tytuł: Odp: Angina - jak pomóc, żeby nie zaszkodzić
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 11-12-2008, 19:02
A co Pani się wydaje? Że blokowanie objawów lekami homeopatycznymi jest dużo lepsze od blokowania objawów antybiotykami? Myśli Pani, że w ten sposób można naturę oszukać i wyzdrowieć?


Tytuł: Odp: Angina - jak pomóc, żeby nie zaszkodzić
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 11-12-2008, 19:06
To może teraz, Albino, dzięki Mistrzowi zapamiętasz sobie, że na zapalenie oskrzeli tylko lekarz daje antybiotyk, a nie wierzę, żeby on był potrzebny. Matka powinna być na tyle mądra, żeby ustrzec dziecko przed nieuzasadnionym leczeniem choroby, którą dziecko musi przechorować, aby nabyć na nią odporność. Jak dostanie antybiotyk, odporności  nie nabędzie. Antybiotyk, to proteza, która prowadzi do katastrofy, skracając okresy między kolejnymi chorobami.
Cytat
Zuzia brała antybiotyk to też była decyzja lekarza homeopaty
Homeopata też lekarz, a w dodatku trzeba z dzieckiem wyjść z domu, co mu w wyzdrowieniu nie pomaga.
Zaufać należy naturze - organizmowi, który wie, kiedy dopuścić do choroby, i pielęgnować dziecko w chorobie.