Niemedyczne forum zdrowia

BLOK KULINARNY I KOSMETYCZNY => Inne diety i kuracje => Wątek zaczęty przez: Mr. R 18-04-2010, 07:43



Tytuł: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: Mr. R 18-04-2010, 07:43
W internecie trafiłem na taką o to kurację marchewkową w chorobach jelit i dwunastnicy:

"Sekret polega w odpowiednim przygotowaniu marchewki. Należy kupić ładna marchewkę. Powinna być bez przebarwień, niesplesniała, niewiotka, z ładnym suchym końcem bo marchewka psuje się od końca. Ponieważ marchewkę spożywamy rano należy ja przygotować wieczorem. Myjemy dokładnie marchew i bez obierania skórki wrzucamy do wody. Dodajemy 1 łyżkę stołowa masła (prawdziwego - 82% tłuszczu). Dodajemy też szczyptę soli. Garnek przykrywamy pokrywka i czekamy aż się zagotuje. Następnie (po zagotowaniu) zmniejszamy płomień na minimum. Po godzinie gotowania na wolnym ogniu, marchewkę odcedzamy i bez jej płukania odstawiamy w garnku do wystygnięcia / osuszenia (bez pokrywki na garnku). W takim stanie zostawiamy marchewkę na noc. Rano przed sniadaniem delikatnie sciagamy skórkę (nie scinamy) - tak jak z gotowanych ziemniaków do sałatki warzywnej. Następnie marchewkę zjadamy starannie rozgryzajac. Po pół godzinie możemy zjesc normalne sniadanie. Dawka jest zależna od masy ciała i tak dla dziecka o wadze 20 kg to ok. 0,2 kg dziennie. Dla dorosłego mężczyzny o wadze 80 kg - 0,5 kg dziennie. "

Źródło - http://colitis.w.interia.pl/

Co o tym myślicie ? Jest szansa na pozytywne skutki takiego "leczenia" czy to tylko kolejna bzdurna rewelacja?



Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: scorupion 18-04-2010, 09:31
Najlepiej spróbować i później opisać, inaczej nic nie wymyślisz.


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: Voldin 18-04-2010, 10:09
Na ściemę to mi nie wygląda, bo raczej stronka nie została postawiona przez lobby marchewkowe, więc pewnie rzeczywiście im pomogło. Kuracja chyba jednak trochę bardziej kłopotliwa niż stosowanie MO, a z tego co ja rozumiem, to ma mieć to właściwości gojące. No ale efekty są zapowiadane po pierwszych kilku dniach, więc może jednak warto spróbować.


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: Mr. R 18-04-2010, 11:01
Cytat
stronka nie została postawiona przez lobby marchewkowe
:thumbup:

Spróbuję tej kuracji. Podzielę tylko marchew na dwie porcje bo 40 dag na raz w siebie nie wsadzę .


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: Eva 18-04-2010, 15:29
Cytat
Po godzinie gotowania na wolnym ogniu, marchewkę odcedzamy

Czy to nie za długo jak na marchewkę ? Będzie to jeszcze marchewka czy papka marchewkowa?


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 18-04-2010, 16:51
Kuracja jak kuracja, jeżeli się patrzy na kurację jak na cudowny środek, pigułkę która ma zadziałać to raczej można się rozczarować. Poza tym aktualnie to nie ma normalnych marchewek, wszystkie są mniej lub bardziej nienaturalne. Lepiej poczekać do lata i wtedy takie kuracje robić, dobrze byłoby gdyby taka marchewka pochodziła z pewnej, najlepiej własnej uprawy.


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: cyber 18-04-2010, 20:28
Gdzieś czytałem, że na problemy żołądkowo-jelitowe właśnie marchewka gotowana pomaga, czyli już od dawien dawna był to znany lek na wspomaganie odbudowania naszych ścian nadgryzionych pewnie przez candida!
Co nasz Mistrz uważa o takich właściwościach gotowanej marchewki?


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: Mr. R 25-04-2010, 08:27
Po tygodniu przekonuję się, że w moim przypadku kuracja marchewkowa  pogłębia tylko zaparcia. Pasuję.


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: Lilijka 25-04-2010, 08:30
Miałam właśnie pytać naszych ekspertów zdrowotnych, w jaki sposób można sobie zaszkodzić tą marchewką?


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: Bronia82 25-04-2010, 09:25
Stosuję rozgotowaną marchewkę w trakcie dochodzenia do zdrowia, podczas infekcji rotawirusowych oraz przy niedomaganiach ze strony układu trawiennego. Okresowo spełnia swoją rolę, hamuje biegunki, utwardza stolec. Tylko dodam, że w trakcie tego okresu nie jem innych pokarmów lub jem w małych ilościach. Jak dla mnie taka kuracja ma zastosowanie tylko w chorobie. W innym przypadku powoduje właśnie jak wspomniał Riddick zaparcia.


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: Melinda 28-04-2010, 17:29
Od dwóch dni stosuję tę kurację marchewkową, jest tania, łatwa i przyjemna do zjedzenia. Jest dobrze. A zatwardzenie, Riddick, to nie od tej marchewki. Będę donosić, co dalej.


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: Mr. R 28-04-2010, 19:05

A zatwardzenie Riddick, to nie od tej marchewki.

Wiem, bo ja generalnie mam zaparcia a od kiedy nie jem surowych warzyw i owoców  załatwiam się co 5 dni. Chodzi o to, żę marchewka jest pokarmem zatykającym a to w moim przypadku nie poprawia sytuacji. Zważywszy na to, że po 2 tygodniach nie zauważyłem żadnej zmiany in plus nie widzę sensu kontynuowania.


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: Voldin 28-04-2010, 19:22
Te tygodnie stosowania to widzę rosną u Ciebie jakoś wykładniczo ;)

A tak poza tym, to bardzo mnie cieszy to, o czym tu piszecie. Ja mam zupełnie odwrotne skłonności. Koniecznie muszę marchewkę przetestować.


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: Mr. R 28-04-2010, 19:27
Te tygodnie stosowania to widzę rosną u Ciebie jakoś wykładniczo ;)
No faktycznie, tydzień. Dwa tygodnie to jem tylko gotowane warzywa.


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: Misia 28-04-2010, 21:19
Ja też borykam się z zaparciami :(. Spróbowałam jednak tę marchewkę. Jem od trzech dni. Zjadam marchewkę i, o dziwo!, za pół godziny idę do toalety. Jak na razie codziennie :).


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: Melinda 02-05-2010, 16:47
Jeżeli coś zaczynamy stosować, zawsze odzywa się chórek rodziny i przyjaciół.
Otóż "dowiedziałam się", że Kuracja marchewkowa - czyli gotowana marchewka, niby nadmiar wit.A, może źle wpływać na wątrobę, niby surowa to nie, a gotowana - tak. Również, że mogą wystąpić w reakcje na słońce, plamy na skórze.
Nie zamierzam się tym przejmować i kurację stosuję, bo bardzo dobrze wpływa na moje jelita. Po prostu się uspokoiły.
Jednak ziarno niepokoju zostało zasiane. Czy tak może być? O co tu chodzi?


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: Loret 04-05-2010, 15:58
Cytat
O co tu chodzi?
Chodzi oto, że co dla jednego jest lekarstwem to dla drugiego może być trucizną. Jeżeli Ci ta kuracja pomaga to nie sugeruj się czyimiś  sugestiami tylko wsłuchuj się we własny organizm.


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: Agata 04-05-2010, 17:38
Kuracje powinny mieć określony czas. Przecież nie możesz jej stosować latami. Tak więc, podratuj jelita, a jak przyjdzie lato i upały, to marchewkę odstawisz i żadne reakcje na słońce nie wystąpią. Co do wątroby, to uważam, że działanie ostropestu jest niesamowite. Pijesz MO, KB z ostropestem i boisz się jakiejś marcheweczki? :)


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: Melinda 11-06-2010, 21:05
U mnie kuracja marchewkowa przebiega bardzo dobrze. Stosowałam ok. miesiąca,
potem wyjazd, więc trochę przerwy. Stosuję nadal teraz w czerwcu.

Czuję się z tym bardzo dobrze, po prostu przestał mnie pobolewać żołądek i jelita.
Również jak nacisnę żołądek czy niżej brzuch, jest mało bolesny, a przedtem to pod
naciskiem zawsze bardzo bolało.
Jelita też są spokojniejsze, bez wzdęć i przelewań. Stolec jest bardziej uformowany, co brzmi może śmiesznie, ale tu wymieniano w postach wyżej skłonność /po marchewce/ do zaparć; dlatego taka uwaga.


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: malaczarna 22-06-2010, 09:51
Według mnie kuracja brzmi bardzo ciekawie. Chodzi o to, żeby tylko z rana jeść przygotowaną marchewkę a potem normalne posiłki, czy jeszcze w dzień trzeba ją jeść?


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: Effectus 22-06-2010, 11:20
Poranna marchewka wystarczy.


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: Zofia 22-06-2010, 11:33
Połknę każdą radę, byleby się pozbyć zaparć.


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: Piotr 22-06-2010, 13:07
Połknę każdą radę, byleby się pozbyć zaparć.

Czy pijesz systematycznie koktajle ze zmielonym siemieniem lnianym?


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: Zofia 22-06-2010, 15:05
Oczywiście, że piję KB z siemieniem lnianym, ostropestem i słonecznikiem z łupiną (do kiełkowania).


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: villah 17-07-2010, 22:52
Robię sobie sałatkę na śniadanie z 4 marchwi i 3 jabłek, efekty jak na razie mizerne, trudności ze stolcem, jednak mój organizm ochoczo działa na samą myśl o tym daniu, więc kotynuuję, nie traktuję tego jako kuracji, tylko jako normalne-nienormalne śniadanie, bo wcześniej wciskałem w siebię górę pieczywa, wydaje mi się, że sałatka to ta lepsza opcja.

To już prawie setna wiadomość, Villah; najwyższy czas pisać bez błędów  :bash:.//Lilijka


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: ella 31-07-2010, 15:36
Szukałam na forum czegoś na biegunkę. Rozumiem że znalazłam? :)
Od jutra więc spróbuję. Dziękuję :)

Ale przy okazji chciałam zapytać ekspertów co mam myśleć o mojej biegunce. MO pije już 2,5 roku. Owszem na początku, w ramach "trudne początki oczyszczania" rozluźnił mi się trochę stolec ale ani nie dokuczliwie, ani nie na długo. I nagle teraz po tak długim czasie picia MO biegunka? Owszem, może jakiś wirus jelitowy złapałam, ale jak dotąd nie miałam takich problemów. Zwłaszcza, że w tej tzw. grypie jelitowej organizm czyści się i górą i dołem, a mnie tylko dołem. No, myślę sobie, spokojnie, niech się oczyści za 2 dni będzie dobrze. No ale trwa już 4 dni i to najczęściej tylko do południa. 2 pierwsze dni z podwyższona temperaturą!
Co to może być? Nagły etap oczyszczania? Po 2,5 roku?  Może tak być? I co wtedy? Pic MO dalej czy przerwać? Staram się nie blokować tego procesu oczyszczania, więc węgla nie jem. Piję tylko mielone siemię lniane zalane wrzątkiem (czy dobrze, że wrzątkiem?) i jem od wczoraj jakieś bakterie podpowiedziane przez farmaceutkę (Nutriplant - żywe kultury bakterii; trzymam je w lodówce). Pierwsze 2 dni nie jadłam prawie nic. Tylko herbatki miętowe na zmianę z zieloną, a jak w żołądku burczało to np. wafle ryżowe czy w 2. dniu 1 bułkę orkiszową. Od wczoraj po południu poczułam się lepiej i jem warzywa duszone, takie leczo na oleju. Nie skręciło mnie wczoraj po 2 łyżeczkach, więc zjadłam porcję. Myślałam, że koniec choroby. No ale rano dziś powtórka, czyszczenie. Teraz spokój. Znów zdrowe uczucie głodu. Zjadłam jajko na twardo i trochę tego leczo. Wszystko gra w żołądku. Ale jelita się nie poddają. Gazy są niezdrowe. Teraz więc przejdę na tą marchewkę. Mogę zresztą jeść jakiś czas dietetycznie. Ale generalnie zastanawia mnie przyczyna. To mnie niepokoi. Skąd taki objaw nagle? (zatrucie to nie jest, analizowałam co jadłam, a zresztą, szłoby i górą i dołem no i by nie trwało 4 dni chyba, co?).

Jak mam patrzeć na ta biegunkę? Co robić? Jak macie jakieś rady co do jedzenia i MO to poproszę.

Elu, zdania należy zaczynać wielką literą. Przeczytaj i zastosuj się też do Mnie czy mi? Jak stosować (http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=5280.0). //Grażyna


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 31-07-2010, 16:08
Okresy biegunek mogą powracać dopóki jelita nie osiągną homeostazy. Może popełniałaś, Elu, jakieś błędy, które zahamowały ten proces. Ja nie stosowałam kuracji marchewkowej, w moim wypadku doskonale regulująco zadziałały koktajle, które zaczęłam pić stosunkowo niedawno, w 2008, gdy biegunki męczyły mnie jeszcze w najlepsze. Teraz nie mam z tym problemu, nawet w okresach bez koktajlu. Może Melinda się odezwie, jestem bowiem ciekawa, czy kuracja marchewkowa daje trwałą poprawę.


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: Melinda 31-07-2010, 20:39
Poprawiło się w moim żołądku i jelitach, więc już nie stosuję tej kuracji tak codziennie.
No i jest lato czas wyjazdów.
Stosowałam ją codziennie ok.2 m-cy.
Daje ona solidną poprawę, aby uwierzyć, trzeba ją zastosować.
Myślę, że goi żołądek i jelita.

Co do biegunek, nazwałabym to inaczej. Po prostu solidne, szybkie, luźne, poranne wypróżnienie.
Czasem powtarza się jeszcze po śniadaniu, ale potem  w ciągu dnia, już nie.
Jest to raczej ciągłe oczyszczanie jelit, bo czasem i twarda kulka wyskoczy.
Myślę, że to dobry proces oczyszczania, tylko się cieszyć.
Oczywiście piszę o sobie - ja się cieszę, bo jeszcze czasem, jelita dają mnie do wiwatu.

Taką biegunkę "chorobliwą", ta marchewka powinna również powstrzymać.


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: ella 02-08-2010, 14:57
Dziękuję dziewczyny za odpowiedź. Po wczorajszej porannej marchewce i kleiku ryżowym z dodanym pod koniec gotowania utartym jabłkiem uspokoiło się.  :clap: Jest luźno dziś, ale nie tak chorobliwie jak przedtem. Zresztą próbuję już po kolei różne normalne rzeczy jeść i nie dzieją się żadne alarmujące sytuacje. Ani gazy ani bulgotania.
Nie miałam wczoraj pięknej marchewki w domu, więc ugotowałam marchewkę tak zwyczajnie w małej ilości wody, z łyżeczką masła i szczyptą soli, ale pokrojoną w plastry. Widać gotowana marchewka generalnie pomaga w takich sytuacjach :) W wodzie po gotowaniu marchewki gotowałam potem ten ryż.

Cytat
Okresy biegunek mogą powracać dopóki jelita nie osiągną homeostazy. Może popełniałaś, Elu, jakieś błędy, które zahamowały ten proces.
Tylko gwoli wyjaśnienia, że u mnie nie było właśnie żadnych "okresów biegunek" od kiedy pije MO, ani przedtem. I dlatego zaskoczyła mnie teraz taka nagła i - moim zdaniem - długo trwająca, mimo przegłodzenia się. Zapytałam czego może być objawem, skoro przyszła dopiero teraz (gdy ja spodziewałam się raczej, że do 3 lat - jak pisze w swojej książce p. Słonecki - to już będę w miarę "wyregulowana"). Wiedziałam, że znajdzie się jakieś wytłumaczenie, którego ja nie widzę. Dlatego napisałam tu na forum swoje pytanie.
A co do popełniania błędów - absolutnie się nie uchylam. Na pewno jakieś popełniam. Nie jestem bezbłędna, ani nie przestrzegam ściśle wszystkiego, o czym tu piszecie (diety PD, napary z ziół, regularne KB, czy inne pomocne reguły). Najściślej trzymam się MO i czasem wracam do PMO (właśnie miałam zamiar znów włączyć PMO ale może w tej sytuacji poczekam).
Przy okazji nasunęła mi się wątpliwość: gdzieś za tydzień, może za 10 dni skończy mi się alocit z aloesem i miałam właśnie przejść na ten z Citroseptem. Czy w tej obecnej sytuacji przejść na Citrosept, czy kupić kolejną butlę aloesu?

Ciekawe, że biegunka przyszła dopiero teraz...  - jeśli jest tylko kolejnym etapem odtruwania, oczyszczania. No bo jeśli to wirus, no to może się przydał aby przyśpieszyć to oczyszczanie?


http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=gwoli&od=&from=os


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 02-08-2010, 18:10
Najlepiej wstrzymać się na razie z PMO, MO planowo, a koniecznie wdrożyć KB - systematycznie pity ureguluje stolec. Nie dywaguję, bo to nie ma sensu.


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: ella 02-08-2010, 21:57
Dzięki :)
Nie napisałam może wyraźnie, że pozostałe reguły: dietę, koktail czy napary z ziół stosowałam już i stosuję, ale nieregularnie ostatnio. Tylko okresowo, np. zioła na oczyszczanie układu oddechowego czy układu moczowego. Zasady podstawowe diety cały czas ale z wyjątkami. Więc nie jest tak jak może to zabrzmiało, że wcale :)
Masz rację teraz jest dobry czas dla KB, można wdrożyć systematycznie :)
pozdrawiam

ps. k woli to forma starsza, która uległa udźwięcznieniu w pozycji przed spółgłoską dźwięczną , tzn. k woli → gwoli.

Prosiłabym jednak korzystać z form słownikowych, bo jak zaczniemy posługiwać się archaizmami, to będzie śmiesznie - w polskim języku obecnie nie funkcjonuje przyimek "k". //Grażyna


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: Poszukująca 17-04-2013, 07:57
Od około 2 tygodni jem rano gotowaną marchew na pierwsze śniadanie, całkiem na czczo. Zauważyłam, że bardzo uspokaja moje jelita, działa łagodząco. Często budzę się ze skurczami żołądka i jelit, wzdęciami, nie rzadko kończy się to biegunką. Po marchwi wszystko się uspokaja. Wciąż trudno mi zrozumieć o co chodzi z tym moim brzuchem. Widzę, że rano mam typowe objawy nerwicy i stąd te reakcje. Ale skoro marchew czy dieta też pomagają to znaczy, że z jelitami też jest źle, a nie tylko z nerwami. Z resztą Mistrz gdzieś pisał, że zdrowe jelita nie powinny tak reagować na stres (tyle, że ja go nie powinnam mieć bo jestem w domu z dziećmi...). Na razie z MO i KB zrobiłam przerwę.


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: Sylwan 10-11-2014, 15:23
Czy jest ktoś z was aktualnie na tej diecie marchewkowej? Działa na was?
Pytanie: Czy przyrządzenie tej marchewki jest takie ważne, mianowicie że musi być ona w skórce, trzeba dodać sól i masło, ciekawe czy byłaby różnica gdybym ją obrał, nie solił a masło dodał już na talerz do ugotowanej, hmm.


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 10-11-2014, 15:30
Doprawdy nie wiem, czemu wyważać otwarte drzwi..


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: Sylwan 10-11-2014, 16:33
Hmm rozumiem to po co zmieniać przepis jak jest dokładnie podany, chyba że się mylę :). Jeśli nie to chodzi mi tu głównie o masło, po co mam dawać do gara i zjeść je w jakiejś tam niewielkiej części (bo reszta zostanie w wodzie) skoro mogę dodać na talerz i zjeść je praktycznie całe. Zastanawiam się czy jest to aż tak istotne.
Kilka miesięcy temu byłem kilka dni na tej diecie i tak jak pisali wrzucałem do gara nieobraną marchew, którą było bardzo ciężko obrać po ugotowaniu.


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 10-11-2014, 17:39
W takim wypadku proponuje założyć wątek w Dziale dla eksperymentatorów: http://forum.bioslone.pl/index.php?board=43.0 i opisać swój eksperyment.


Tytuł: Odp: Kuracja marchewkowa
Wiadomość wysłana przez: Sylwan 10-11-2014, 19:16
Mam już dosyć eksperymentowania.