Ponieważ wiosna w pełni i robi się coraz cieplej, gwoli przestrogi ( zwłaszcza dla kobiet ) odświeżę zakurzony wątek. Znam osobiście parę przypadków, w których tylko i wyłącznie stosowanie antyperspirantów, spowodowało dolegliwości różnego typu i o różnorodnym nasileniu.
Kuzynka, jako osoba niezmiernie aktywna a mająca tendencję do pocenia się, używała skutecznie przez lata antyperspirantu. Co jakiś czas narzekała na bóle pod pachami, częstokroć bóle budziły ją w nocy. Ponieważ rzadko bywały to dolegliwości jednocześnie w dwóch pachach, nie wiązała tego absolutnie ze stosowaniem jakiegokolwiek kosmetyku. Ostatnio jednak, ból wzrósł do tego stopnia, iż postanowiła się udać do lekarza ( kuzynka owa, oporna była na wiedzę o zdrowiu ). Do tego wystąpiło znaczne i wyczuwalne powiększenie węzłów chłonnych pod pachami, oraz różnej wielkości guzki, grudki itp. Zwiedziła chyba każdy rodzaj urzędnika służby ( tfu ) chorych, otrzymała różnego typu rady, polecenia, ostrzeżenia, recepty i skierowania ( od antybiotyku oczywiście się zaczęło a skończyło na biopsji cienko igłowej ). Antybiotyk wzięła – przed biopsją zadzwoniła do mnie. Jej opowieść skłoniła mnie do głębszych poszukiwań, jaka może być przyczyna jej dolegliwości.
Naturalnie natrafiłam na multum, często przeciwstawnych opinii. Co mnie wcale nie zdziwiło, dzięki Biosłone uczę się bowiem oddzielania ziarna od plew i niejednokrotnie w wielu sprawach lubię takie wyzwania. Przedstawię w skrócie moją małą wiedzę, którą zdobyłam, prosząc jednocześnie Ekspertów o podratowanie mnie wiedzą bardziej rzetelną oraz skorygowanie błędów w moim rozumowaniu.
Antyperspirant, jak wyraźnie wskazuje jego nazwa, zapobiega poceniu, blokuje jakieś funkcje naturalne organizmu, a wszyscy wiemy czym kończy się notoryczne przeszkadzanie organizmowi. Nie można blokować chorób, maskując ich objawy, tak samo jak nie powinno się blokować innych działań organizmu. Ponieważ Mistrz, uważa saunę za alternatywę odchorowania chorób, w gorączce zaleca porządne wypocenie się, gdyż to między innymi przyspiesza wydalanie, wnioskuję, że pocenie jest dla organizmu wskazane. Czyli podczas pocenia się, wydalane są toksyny? Jeżeli tak, antyperspirant blokuje wydalanie toksyn z miejsc pod pachami. Te toksyny tak po prostu nie znikają zamiast je wypocić, organizm deponuje je w węzłach limfatycznych pod pachami.
Napotkałam silne lobby, wypowiedzi bardzo słynnych ekspertów, wyniki bardzo poważnych ( i kosztownych ) badań, iż ta droga rozumowania, jest całkowicie błędna. Twierdzi się w wielu pracach naukowych, iż zadaniem wydzielania potu jest termoregulacja a nie oczyszczanie ciała z toksyn. Ksenobiotyki (związki obce dla organizmu) usuwane są z organizmu na drodze metabolizowania ich przez wątrobę i wydalania z moczem ( zapomnieli jednak badacze o tym, iż istnieją różnorodne drogi wydalania toksyn. Substancje toksyczne dzielą się na rozpuszczalne w wodzie i rozpuszczalne w tłuszczach, w związku z czym istnieją osobne szlaki ich wydalania. I tak toksyny rozpuszczalne w tłuszczach wydalane są drogą żółciową, a także przez gruczoły śluzowe śluzówki i gruczoły łojowe skóry, natomiast głównym szlakiem wydalniczym toksyn rozpuszczalnych w wodzie jest układ moczowy, gruczoły surowicze śluzówki i gruczoły potowe skóry, a także łzy. Istotne znaczenie w wydalaniu toksyn mają także płuca, przez które wydalany jest dwutlenek węgla oraz inne toksyny lotne – cyt. Mistrz). Lobby to zaznaczało, iż gruczoły ekrynowe (czyli te odpowiadające za funkcje termoregulacyjne) okolic pachowych to zaledwie 1% wszystkich gruczołów ekrynowych znajdujących się na ciele. Stąd wysnuto wniosek, iż stosowanie antyperspirantów nie może więc wpływać ani na funkcje termoregulacyjne, ani tym bardziej na „wydalanie toksyn z organizmu”.
Jakie są zatem fakty? Za mało wiem, by odpowiedzieć na pytanie: antyperspirant szkodzi czy też nie? Większość zawiera aluminium. Aluminium szkodzi na pewno – jednak obrońcy antyperspirantów twierdzą, że tylko w formie „wziewnej”. Przeciwnicy dokumentują bezpośrednią zależność między stosowaniem antyperspirantów a występowaniem raka piersi. Twierdzą, iż prawie wszystkie guzy raka piersi występują w górnej, zewnętrznej ćwierci obszaru piersi, gdyż właśnie tam zlokalizowane są naczynia limfatyczne. Poza tym mężczyźni są mniej narażeni (chociaż nie całkowicie wykluczeni) na zachorowanie na raka piersi z powodu stosowania antyperspirantów, ponieważ duża część antyperspirantu zatrzymywana jest przez włosy i nie jest nakładana bezpośrednio na skórę. Kobiety stosujące antyperspirant zaraz po goleniu zwiększają jeszcze bardziej ryzyko, ponieważ golenie pozostawia prawie niezauważalne zarysowania na skórze, przez które środki chemiczne mogą wniknąć do organizmu pod pachą.
Mając tę wiedzę podpytałam kuzynkę. Okazało się, że ostatnio bardziej intensywnie stosuje depilację pod pachami, w tym golenie i depilację chemiczną. Zaraz potem nakłada silny antyperspirant, by czuć świeżość przez długi okres. Są przecież dostępne nawet takie wynalazki antyperspiracyjne, które blokują wydzielanie potu przez parę kolejnych dni. Raz posmarujesz i cieszysz się świeżością przez bardzo długi czas. Zakazałam kuzynce biopsji – poprosiłam, żeby definitywnie odstawiła na minimum tydzień jakiekolwiek kosmetyki stosowane pod pachy. Przez pierwsze dni cierpiała. Bolało, pojawiła się wysypka oraz ropnie. Do tego przecież nie mogła stosować swoich ukochanych antyperspirantów! Już miała udać się do kolejnego urzędnika, gdy po sześciu dniach zaprzestania stosowania jakichkolwiek zabiegów na te zmasakrowane pachy, ból zaczął ustępować. Zmalały wyraźnie węzły chłonne. Wysypka zniknęła. Po dwóch tygodniach nieczynienia sobie szkody – nie ma śladu po problemie. Kuzynka zaczęła z wyłupiastymi oczami czytać książki Mistrza. Być może doczekam się sprzymierzeńca w rodzinie.
Kierując się logiką, doświadczeniem ( skromnym ale jednak jakimś ), oraz po prostu przeczuciem, twierdzę: wyrzućmy wszystkie antyperspiranty do kosza ( również te niby łagodniejsze dezodoranto – antyperspiranty ) a w sklepach szerokim łukiem omijajmy póły z taką zawartością. Oto jakie odnalazłam główne przyczyny powiększenia węzłów chłonnych.
Przyczyny miejscowego powiększenia węzłów chłonnych:
1. bakteryjne, zapalenie odogniskowe, któremu często towarzyszy zapalenie naczyń limfatycznych między ogniskiem zakażenia (czyrak, owrzodzenie) a powiększonym węzłem (węzłami),
2. swoiste zapalenie gruźlicze,
3. swoiste zapalenie promienicze,
4. przerzut nowotworowy (ognisko wtórne) z ogniska pierwotnego,
5. początkowe stadium (jeszcze przed uogólnieniem procesu) pierwotnego rozrostu nowotworowego w miejscowych węzłach chłonnych.
Przyczyny uogólnionego powiększenia węzłów chłonnych:
1. odczynowe - w chorobach wirusowych, bakteryjnych, pierwotniakowych, grzybicznych, robaczycach,
poszczepienne oraz jako nadwrażliwość na leki,
2. w chorobach układowych - autoimmunologicznych, alergicznych, spichrzeniowych i metabolicznych,
3. w chorobach nowotworowych,
4. w innych chorobach - jak sarkoidoza, histiocytoza, zespół Kawasaki, przewlekła choroba ziarniakowa.
Pierwsze pozycje z tych dwóch list są dla nas najważniejsze: różnorodne zapalenia (wyrzućmy antyperspiranty ) oraz przyczyny grzybicy organizmu lub jakiejś jego części ( stwórzmy środowisko w sobie, by nie karmić grzyba ). Później dopiero kombinujmy z nowotworami i innymi wszelkimi chorobami, na leczeniu których korzysta tylko i wyłącznie szeroko rozumiany przemysł farmaceutyczny. Nie jestem w stanie podać konkretnych procentów, lecz przeanalizowałam niemal wszystkie fora dostępne w internecie w głównych europejskich językach, dotyczące bóli pod pachami. Wielokrotnie ( choć oczywiście nie zawsze ) okazywało się, iż wystarczyło zaprzestać używania chemii pod pachy i problem po jakimś czasie ( niestety czasami dość długim ) sam znikał.
Ok. Co zatem zrobić z tymi nieszczęsnymi pachami? Powiem Wam, moje drogie Koleżanki, że ja depilować się po prostu muszę. Dalej: jakże ważny jest zmysł zapachu w codziennym życiu – wie każdy z nas. W zdrowiu – świeży pot jest bezwonny. Gdy po zjedzeniu np. czosnku pojawia się niemiły zapach skóry, jest to sygnał o istnieniu w ścianach jelit nadżerek ( cząstki ciężkostrawnego czosnku zalegają w przewodzie pokarmowym i przez owe nadżerki przedostają się do krwi, gdzie wydobywa się z nich alliacyna, z kolei wydalana przez organizm nierzadko przez skórę – cyt. Mistrz, Oświecenie str. 148 ). Krok pierwszy: dążyć do zlikwidowania nadżerek.
Co na forum jest doradzane znajdziemy między innymi w następujących wątkach:
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=4305.0http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=376.0http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=5164.0 Co ja sprawdziłam i polecam ( zaznaczam jednak, że nigdy nie miałam problemu ani z nadmiernym poceniem się, czy też niepoceniem się w ogóle, a poza tym jestem kobietą, więc moje propozycje przypadną do gustu raczej płci pięknej ).
1. Czystość : wielokrotne przemywanie w ciągu dnia pach, wodą lub alocitem.
2. Nalewki proponowane na forum ( zioła np. rozmaryn, lawenda, nagietek etc., zalać spirytusem, po dwóch tygodniach odcedzić, wlać płyn do atomizera ). Akurat w moim przypadku zawartość spirytusu działa rewelacyjnie, zupełnie nie podrażniając skóry, za to dezynfekuje, odświeża, nadaje delikatny zapach.
3. Kropelka olejku eterycznego pod pachę – osobiście preferuję różany. To stosuję po depilacji, by uspokoić nieco skórę.
4. Mgiełka do ciała – która moim zdaniem do całego ciała absolutnie się nie nadaje, jednak pod pachy sprawdza się rewelacyjnie. Dostępna jest cała gama mgiełek – wybieram te, które mają w swoim składzie alkohol. Różnorodność zapachów ogromna. Nie wszystkie wymieszane później z naszym potem będą się nam podobały, więc należy testować.
5. Ponieważ używam dobrych perfum (nie pod pachy – u mnie się to nie sprawdza - pot wymieszany z perfumami jest zbyt intensywny – jednak zdecydowanie polecam Koleżankom, zwłaszcza tym, które mają długie naturalne włosy i używają szczotek z naturalnego włosia, spryskanie co jakiś czas ulubionymi perfumami właśnie tej szczotki. Zapach utrzymuje się bardzo długo na szczotce, jednocześnie na włosach - wspaniały sposób na delikatny zapach na sobie i w łazience) kupuję w komplecie również identyczny balsam do ciała. Przeważnie są bardzo wydajne. Wystarczy kropelka pod pachy oraz na ramiona – nie w celach nawilżających ciało – tego stosując kąpiele z olejami robić nie musimy, ale właśnie w celu uzyskania zapachu. Niejednokrotnie właśnie balsam – nie perfumy – utrzymują się na skórze cudownie lekko i długo – w powiązaniu z naszym potem – daje to dość przyjemną kombinację. ( Wiem,wiem – straszna chemia - nie dajmy się jednak zwariować – toć to kropelki a nawet po całym dniu ramiona potrafią cudownie delikatnie pachnieć: mieszanką naszego zapachu z tym sztucznym,naszym ulubionym. Aromaterapia w moim przypadku działa ).
Koleżanki kombinują również ze stosowaniem mąki ziemniaczanej, sody oczyszczonej ( wymieszanej np. z kropelką olejku eterycznego ) stosowanej jako talk, solą himalajską w bryłce ( w kształcie i wielkości przypominającej mydło) oraz różnego rodzaju kryształami.
Oczywiście żaden z tych środków nie wywoła takiego efektu jak antyperspirant. W przypadku nadmiernego pocenia zalecałabym poszukiwanie przyczyny i podjęcie prób jej usunięcia a nie walkę z objawami za pomocą antyperspirantu. Do złudzenia bowiem przypomina to działania medyczne – blokowanie objawów.