Ponieważ dużymi krokami zbliża się lato, a z nim rozmaite wyjazdy, proponuję stworzyć kosmetyczny (choć nie wiem, czy to dobre słowo) niezbędnik wyjazdowy, taki, który ze sobą zabieracie, oczywiście z jak najmniejszą ilością chemii.
Pisząc niezbędnik nie chodzi mi o to, że trzeba wziąć np. pastę do zębów
, ale np. o masło kakaowe zamiast kosmetyków do opalania. Bo, że w miejsce kremu maść ochronną z wit. A to wiadomo.
Co do reszty nie mam pomysłu, a zwłaszcza na to co zabrać do mycia pod prysznic, bo w domu kąpię się w wannie i używam oleju z pestek winogron.