Agna
Offline
Płeć:
MO: 17-07-2007
Wiedza:
Skąd: Mazowsze
Wiadomości: 290
|
|
« Odpowiedz #20 : 15-02-2012, 21:39 » |
|
... nasilone są tiki nerwowe oraz skakanie mięśni na całym ciele.
Może pomogłaby kuracja magnezem. W pracy nie byłam dziś już w stanie normalnie funkcjonować. Zastanawiam się czy nie zrezygnować z pracy, bo w tym stanie każdy dodatkowy stres przerasta mnie zupełnie. Już nie daję rady Czy nie możesz iść na zwolnienie lekarskie, urlop wypoczynkowy i odpocząć. Nie trzeba od razu rezygnować z pracy, na to zawsze przyjdzie czas.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lena
Offline
Płeć:
Wiek: 41
MO: 20.05.2011 z przerwami
Wiadomości: 98
|
|
« Odpowiedz #21 : 15-02-2012, 22:10 » |
|
Ostatnią kurację magnezem skończyłam w zeszłym tygodniu. Zawsze bardzo mi pomagały na moje nerwy, ale tym razem poprawa była minimalna.
Agna ja się po prostu boję, że to nie minie tak szybko. Miałam różne przykre objawy, ale jeszcze nigdy nie trwały tak długo i nie były tak nasilone. Bardzo chciałabym pracować ale coraz częściej nie mam siły nawet na podstawowe obowiązki. Naprawdę sama się już w tym wszystkim gubię.
|
|
|
Zapisane
|
Zdrowie to nie wszystko, ale bez zdrowia wszystko jest niczym.
|
|
|
Helusia
Offline
Płeć:
MO: obecnie nie stosuję
Wiedza:
Skąd: Wielkopolska
Wiadomości: 749
|
|
« Odpowiedz #22 : 15-02-2012, 22:18 » |
|
... nasilone są tiki nerwowe oraz skakanie mięśni na całym ciele.
Może pomogłaby kuracja magnezem. Ja mam też takie okresy, że latają po mnie w różnych miejscach ciała (np. w pięcie, w pachwinie) takie jakby prądy, takie coś w rodzaju pikowania, łykam slow mag, nawet myślę, że za często i jakoś to mi nic nie daje ponieważ to pikowanie powraca, dlatego sądzę po sobie, że nie chodzi tutaj tylko o magnez.
|
|
|
Zapisane
|
Najcenniejsze, co możesz podarować innym, to mądrość
|
|
|
Agna
Offline
Płeć:
MO: 17-07-2007
Wiedza:
Skąd: Mazowsze
Wiadomości: 290
|
|
« Odpowiedz #23 : 15-02-2012, 22:39 » |
|
Lena, nie wprowadzaj żadnych nowych metod, dopóki przykre objawy nie miną. Ja zostawiłabym koktajle, jeśli jesteś w stanie wypić to i 2 dziennie, dodatkowo magnez. Nie masz ochoty na smażone potrawy, to jedz gotowane. Przelewanie w jelitach może powodować zjedzenie urozmaiconego i niezbyt dokładnie pogryzionego posiłku.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lena
Offline
Płeć:
Wiek: 41
MO: 20.05.2011 z przerwami
Wiadomości: 98
|
|
« Odpowiedz #24 : 15-02-2012, 22:44 » |
|
Magnez mogę brać mimo, że dopiero skończyłam kurację?
Od czasu kiedy czuję się gorzej jestem też strasznie "naelektryzowana" - za każdym razem jak dotykam np. samochodu, to mnie jakby "kopie prąd".
|
|
|
Zapisane
|
Zdrowie to nie wszystko, ale bez zdrowia wszystko jest niczym.
|
|
|
Whena
Offline
Płeć:
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254
|
|
« Odpowiedz #25 : 15-02-2012, 23:30 » |
|
Od czasu kiedy czuję się gorzej jestem też strasznie "naelektryzowana" - za każdym razem jak dotykam np. samochodu, to mnie jakby "kopie prąd".
Ja mam teraz identycznie. Myślę, że jest to spowodowane noszeniem przeze mnie swetrów i tym, że powietrze jest zbyt wysuszone. Mnie kopie co chwilę, jak dotknę telewizora, DVD, nawet kota lub męża - nawet śmieszne to jest. Jednak jak nie nosze swetrów to nie ma tego "kopania". Jeśli nie służą Ci surowe warzywa, to może zacznij od gotowanej marchewki a nie surowej? Czy po gotowanych burakach też miałaś problemy? Dzisiaj czuję się jeszcze gorzej niż wczoraj - nerwica lękowa nadal bardzo nasilona - jutro będzie tydzień czasu jak mnie męczy. Zaczął mi się też dziś okres, doszła zmiana pogody, co jeszcze bardziej pogorszyło moje samopoczucie. Jestem rozbita, nie mam ochoty na robienie czegokolwiek, są problemy z koncentracją, nie mam apetytu, no nie mogę się w ogóle pozbierać. Ja dziś miałam tez gorszy dzień, więc nie jesteś sama. Od rana ból głowy, po południu ból brzucha i do tego od niedzieli zaczyna mi się okres. Co do braku pozbierania się, to wiem co czujesz. U mnie gdy było już bardzo źle poszłam do rodzinnego i powiedziałam, że nie daje rady i wzięłam roczny urlop zdrowotny - taki nauczycielski. Tak wiem, nie każdy jest nauczycielem, ale czasem trzeba odpuścić i iść choćby na 2 tygodnie na L4.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Eso75
Offline
Płeć:
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678
|
|
« Odpowiedz #26 : 16-02-2012, 08:36 » |
|
Lena ja również uważam, że koniecznie powinnaś po prostu odpocząć. Tak jak napisała Whena, 2 tygodnie zwolnienia nikogo nie zbawi, a Tobie może trochę uda się opanować sytuację. Jesz dobrze, ale niestety bez zwolnienia tempa życia możesz się ciągle za bardzo nakręcać.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lavenda22
Offline
Płeć:
Wiek: 35
MO: 9.07.2011, z przerwami
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 375
|
|
« Odpowiedz #27 : 16-02-2012, 21:03 » |
|
Lena a może zrezygnuj na razie z ostropestu w koktajlach - w końcu ostropest przyspiesza usuwanie toksyn z wątroby. A skoro, jak mówisz, czujesz, że masz ich dużo we krwi, to po co sobie jeszcze dokładać. Na mnie koktajle z ostropestem działają w taki sposób, że od razu po wypiciu ogarnia mnie mgła umysłowa i totalna bezsilność. Wcześniej piłam dziennie 3 koktajle z ostropestem i chodziłam cały dzień zamulona. Później się zorientowałam, co mnie tak muli i piję tylko jeden taki koktajl dziennie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Eso75
Offline
Płeć:
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678
|
|
« Odpowiedz #28 : 17-02-2012, 09:04 » |
|
Z tego co mi się wydaje to sylimaryna zawarta w ostropeście wspomaga wątrobę w usuwaniu różnego rodzaju trucizn i toksyn, m.in. dlatego, że działa żólciopędnie oraz stymuluje regenerację i wytwarzanie komórek wątroby, a nie zwiększa ich ilość w obiegu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lavenda22
Offline
Płeć:
Wiek: 35
MO: 9.07.2011, z przerwami
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 375
|
|
« Odpowiedz #29 : 17-02-2012, 09:31 » |
|
Eso pewnie masz rację. Nie znam się na tym. Ale mimo to z jakiegoś powodu ostropest pogarsza moje samopoczucie. Być może u Leny jest podobnie, skoro tak podle się czuje.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lady
Offline
Płeć:
MO: 12-12-2007
Skąd: mazowieckie
Wiadomości: 374
|
|
« Odpowiedz #30 : 17-02-2012, 09:44 » |
|
Miałam wczoraj kontakt z tzw. medycyną naturalną i spotkanie z lekarzem, który powiedział, że jego koledzy po fachu "mordują ludzi lekami". Szczególnie dotyczy to leczenia depresji. Zatruta wątroba może powodować bóle głowy i problemy z układem nerwowym. Niestety przy oczyszczaniu wątroby i układu nerwowego wiem to z autopsji nasilają się dolegliwości, bo okresowo we krwi jest dużo toksyn. Mnie pomaga wtedy sen i piję zioła tzw. chińskie na niedobór energii Yin. W składzie jest podobno dużo ostropestu. Z zaleceń co do diety to unikać surowizny. Wszystko gotowane, cieple, bez ostrych przypraw. Leno dietę masz dobra tylko przestaw się na gotowane warzywa i zobaczysz czy nie będzie lepiej z jelitami.
|
|
« Ostatnia zmiana: 17-02-2012, 09:49 wysłane przez Lady »
|
Zapisane
|
pozdrawiam Ania
|
|
|
Eso75
Offline
Płeć:
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678
|
|
« Odpowiedz #31 : 17-02-2012, 10:48 » |
|
Lena nie pisze, że ma duże problemy z jelitami oraz z trawieniem surowych warzyw więc jaki byłby sens rezygnowania z surówek do posiłków? Lena ma stany depresyjne, dla których przypuszczalnie ważne jest odtrucie wątroby oraz przywrócenie równowagi w jelitach. Lady zapewne trafiłaś na sympatyka odżywiania się wg pińciu przemian. Biosłone nie zaleca rezygnowania z witamin i mikroelementów, które giną pod wpływem gotowania. Tutaj potrzeba trochę czasu, żeby zobaczyć czy pod wpływem zmiany nawyków żywieniowych oraz ograniczania (lub z czasem odstawienia) leków zacznie być lepiej.
Lavenda być może u Ciebie nie chodziło o ostropest w KB, tylko za dużą ilość KB dziennie, bo przynajmniej tak wynika z tego co napisałaś.
|
|
« Ostatnia zmiana: 17-02-2012, 10:50 wysłane przez Eso75 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Lady
Offline
Płeć:
MO: 12-12-2007
Skąd: mazowieckie
Wiadomości: 374
|
|
« Odpowiedz #32 : 17-02-2012, 11:38 » |
|
Eso75 wiem, że warzywa surowe mają więcej witamin, też je jadłam, ale jak mi się pogorszyło znacznie na układzie nerwowym to jem teraz wg pińciu przemian i lepiej się czuję. A znam problemy Leny, bo sama mam za sobą 5 lat silnych psychotropów i uspokajaczy. Witaminy mam w orzechach, bo mogę je jeść i mi nie szkodzą. Ważne jest, żeby się uspokoić i nie nakręcać, bo wtedy lepiej pracuje organizm. Gdy się nakręca to wszystko źle działa, tak, że nawet efekt placebo jest dobry żeby uspokoić psychikę. Wiara czyni cuda.
|
|
« Ostatnia zmiana: 17-02-2012, 12:37 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
pozdrawiam Ania
|
|
|
Lena
Offline
Płeć:
Wiek: 41
MO: 20.05.2011 z przerwami
Wiadomości: 98
|
|
« Odpowiedz #33 : 17-02-2012, 14:24 » |
|
Dziewczyny dziękuję bardzo za zainteresowanie.
Wczoraj nie pisałam, bo nie miałam na to siły. Cały dzień praktycznie przeleżałam, bo nawet w domu nie byłam w stanie nic zrobić.
Byłam bardzo rozbita, to jakby połączenie dolegliwości psychicznych i neurologicznych - nadal głowa ciężka i bardzo duże napięcie w karku, ale i w rękach i dłoniach, szczególnie prawa ręka ociężała, a palce serdeczny i mały zesztywniałe i pobolewały jak przy reumatyzmie, tak mi się wydaje, bo też go nigdy nie miałam. Przez to nasilone napięcie w dłoniach przy byle zdenerwowaniu mi drżą. Poza tym jakaś taka niezborność ruchów, nie wiem jak to wytłumaczyć, taka drętwość, opóźniona reakcja, przy tym to napięcie w okolicy oczu, co też zdawało się przeszkadzać w koordynacji ruchów. Do tego niemożność skupienia się na niczym, mylenie słów, i nasilenie cechy, która zawsze u mnie była - niezdecydowania. To wszystko występowało po rozpoczęciu Biosłone ale w takim nasileniu, że byłam w stanie to wytrzymać, a nawet normalnie funkcjonować czy pracować, choć było to również dla mnie obciążające, teraz jednak przybrało apogeum. Duże zmęczenie fizyczne, więc dużo spałam. No i te ciągłe burczenia i przelewania a czasem gazy praktycznie przez cały dzień, choć już i tak bardzo uważam na to co jem. W sumie wczoraj to nawet apetytu bardzo nie miałam, a i tak jak coś już zjadłam, to po wszystkim te niestrawności, nawet po słabej herbacie czy wodzie. No i nastrój depresyjny + nasilone tiki nerwowe i skakanie mięśni.
Ostatnio tak właśnie miałam po infekcji grypowej w grudniu - niestrawności dosłownie po wszystkim, psychicznie też myślałam, że wykituję, nawet myśleć nie byłam w stanie. Dopiero jak z jelitami się zaczęło poprawiać, polepszyło się i psychicznie. A teraz powtórka, tylko chyba w jeszcze gorszym wydaniu.
Dziś jest troszkę lepiej, ale burczenia i przelewania nadal są - np. teraz choć jadłam 2 godziny temu i od razu po jedzeniu były minimalne (zjadłam 2 talerze kaszy gryczanej z masłem + 2 jajka na miękko). Psychicznie też troszkę lepiej, rano tylko duża senność. Także muszę bardzo uważać na dietę, bo widzę, że te niestrawności są powiązane z moim stanem psychicznym i fizycznym. Od czasu do czasu pojawiają się też bóle wędrujące.
|
|
« Ostatnia zmiana: 08-04-2013, 21:32 wysłane przez Whena »
|
Zapisane
|
Zdrowie to nie wszystko, ale bez zdrowia wszystko jest niczym.
|
|
|
Whena
Offline
Płeć:
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254
|
|
« Odpowiedz #34 : 17-02-2012, 14:37 » |
|
Eso właśnie na 1 stronie Lena pisała, że ma problemy z surowymi warzywami. Odżywiam się też dobrze, tylko z surowymi warzywami nie mogę za bardzo ruszyć przez te niestrawności.
Dlatego zrezygnowała z surówek i doradzałam jej, aby jadła chociaż gotowane.
|
|
« Ostatnia zmiana: 17-02-2012, 16:45 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Eso75
Offline
Płeć:
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678
|
|
« Odpowiedz #35 : 17-02-2012, 14:44 » |
|
Eso właśnie na 1 stronie Lana pisała, że ma problemy z surowymi warzywami.
O kurczę, wydawało mi się, że uważnie czytałam wypowiedzi, a jednak na ekranie coś umyka .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
KaZof
Offline
Płeć:
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096
|
|
« Odpowiedz #36 : 17-02-2012, 16:42 » |
|
Dziś już drugą noc się pociłam. Od dziś mam też mniejszy apetyt - np. teraz mam ochotę właściwie tylko na węglowodany. No właśnie, czy ktoś może mi wyjaśnić, co może oznaczać taki pociąg do węglowodanów? Przeważnie mam tak wieczorami.
To najprawdopodobniej "głód komórkowy" http://www.bioslone.pl/profilaktyka-zdrowotna/leczenie-otylosci-i-cukrzycyPodaj proporcje zjadanych przez Ciebie węglowodanów do białka i tłuszczy. Po każdej infekcj/sprzątaniu zdefektowanych komórek, mamy wzmożone zapotrzebowanie na substancje odżywcze i budulec. Węglowodany to tzw. wypełniacz/zapychacz, który niepotrzebnie zmusza nadwyrężoną wątrobę do dodatkowej pracy. Przy rozkładzie węglowodanów złożonych, w celu otrzymania przyswajalnych prostych - Twój organizm zużywa dodatkowo magnez. Tłuszcze są dla zmęczonego organizmu lepszym źródłem energii i jednocześnie potrzebnego cholesterolu, który między innymi jest uczestnikiem czynności układu nerwowego. Jego niedobór powoduje zaburzenia samopoczucia i skłonności depresyjne. W diecie wątrobowej tłuszcze są niezbędne, a złożone węglowodany niepotrzebnie zmuszaja wątrobę do ponadnormatywnej pracy. http://www.bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/lekko-czy-ciezkostrawnePo co zjedzony posiłek ma być szybko strawiony i wchłonięty? Przecież z gwałtownym wzrostem substancji odżywczych organizm ma same kłopoty. Krążąc we krwi powodują niebezpieczne zakłócenia, więc trzeba je gdzieś magazynować, co wiąże się z rozbudową tkanek służących jako magazyny. Ponadto po szybkim opróżnieniu przewodu pokarmowego – szybko odczuwamy głód. Leno, jak jesz: wolno, czy szybko/nerwowo? Czy dobrze gryziesz i mieszasz ze śliną posiłki, w tym surówki? Czy pijesz w trakcie jedzenia? Czy pijesz mleko i spożywasz nabiał?
|
|
« Ostatnia zmiana: 17-02-2012, 17:12 wysłane przez KaZof »
|
Zapisane
|
KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
|
|
|
Lena
Offline
Płeć:
Wiek: 41
MO: 20.05.2011 z przerwami
Wiadomości: 98
|
|
« Odpowiedz #37 : 17-02-2012, 18:08 » |
|
Lavendo dobrze, że zwróciłaś na to uwagę, bo z tym ostropestem to jest ciekawa sprawa. Wcześniej, zanim całkowicie przeszłam na Biosłone popijałam nieregularnie KB. Odkąd włączyłam 2 x dziennie ostropest dostałam silnych lęków. Dopiero gdzieś po tygodniu zorientowałam się, że to może być przez ostropest i faktycznie po odstawieniu wszystko się uspokoiło. Mnie też to wtedy zdziwiło, bo z tego, co czytałam na temat ostropestu, powinno być raczej odwrotnie. Tak jak pisze Eso.
Dlatego też jak zaczęłam DP, MO i KB nie stosowałam ostropestu wcale, bo bałam się reakcji. Dopiero po kilku miesiącach zaczęłam próbować - co jakiś czas odstawiałam, bo miałam wrażenie, że pogarsza mój stan psychiczny, teraz jednak wydaje mi się, że już tak nie jest.
Myślałam, że tylko ja tak miałam, bo nigdzie nie znalazłam podobnych wypowiedzi, a tu proszę, inna osoba też tak ma. Ja też to tak sobie tłumaczyłam, że skoro wątroba się odtruwa, to uwalniane z niej toksyny trafiają do krwiobiegu, podrażniają mózg i stąd pogorszenie stanu psychicznego.
Jak pomyślę o antybiotykach od dzieciństwa co roku właściwie do teraz (od 2 lat nie przyjmowałam), dużej ilości różnych suplementów od wieku dojrzewania do teraz (rzuciłam wszystko w kwietniu 2011) i psychotropach, to moja wątroba naprawdę musi być w opłakanym stanie (choć nigdy mnie nie bolała i nie boli). To by też tłumaczyło moją wybuchowość i łatwe wpadanie w złość - od przejścia na Biosłone jest o wiele lepiej. Kazof pisała też kiedyś, że wg Lackiego neurotoksyny sprowadzają się właśnie do chorej wątroby.
|
|
« Ostatnia zmiana: 17-02-2012, 18:11 wysłane przez Lena »
|
Zapisane
|
Zdrowie to nie wszystko, ale bez zdrowia wszystko jest niczym.
|
|
|
Lena
Offline
Płeć:
Wiek: 41
MO: 20.05.2011 z przerwami
Wiadomości: 98
|
|
« Odpowiedz #38 : 17-02-2012, 19:37 » |
|
Whena jeśli chodzi o warzywa gotowane, to na chwilę obecną nawet takich nie wprowadzałam przez te nasilone niestrawności. Z burakami muszę spróbować, marchew gotowana np. na mnie źle działa - nasila niestrawności. Nie wiem, jakich mogłabym jeszcze spróbować - może selera, pietruszki albo kapusty, bo nic innego mi nie przychodzi do głowy. No na pewno zacznę od gotowanych jak mi się uspokoi w jelitach.
Kazof dzięki za wiele wskazówek.
Nabiału nie jem (oprócz jaj, masła i śmietany sklepowej do zupy). Czasem mnie ciągnie, ale jak raz spróbowałam twarogu czy ostatnio nawet sera feta, to mi nie posłużyły - zawroty głowy, uczucie dyskomfortu psychicznego. Może spróbować swojskiego mleka albo serwatki? Ale wydaje mi się, że też mi nie posłużą. A dlaczego pytasz właśnie o nabiał?
Co do wątróbki to mnie od niej odrzuca. A co dokładnie daje uzdatnianie? Jak długo trzeba ją trzymać w mleku? I czy można do tego celu użyć mleka sklepowego?
Mając na myśli ochotę na węglowodany nie chodziło mi absolutnie o słodycze, bo odstawiłam je całkowicie jeszcze przed rozpoczęciem Biosłone - czasem wieczorami mam nieodpartą ochotę np. na ryż gotowany z jabłkiem albo na wafle ryżowe z masłem i miodem albo chrupki kukurydziane, no taka nieodparta chęć. Kiedyś Grażyna pisała, że uspokajają. Tak jak napisałam staram się naprawdę zdrowo odżywiać, ale wiadomo, że nie można ciągle jeść białka czy warzyw. Do słodyczy mnie w ogóle nie ciągnie, jedynie czekolady mi brakuje, ale na razie boję się jej wprowadzić. Bywa tez tak, że czuję jakiś niedosyt i mam na coś ochotę, ale nie wiadomo na co (jak pisze Mistrz w swojej książce) mimo picia mega-koktajli. Tłumaczę to sobie problemami z wchłanianiem.
Jeśli chodzi o proporcje węglowodanów do białka i tłuszczy, to np. rano jest to talerz kaszy gryczanej lub jaglanej lub ryżu + 2 jajka + łyżka masła a np. w południe talerz kaszy, ryżu czy kilka ziemniaków do 2,3 kawałków mięsa przygotowywanego przeważnie z tłuszczem (smalec), rzadziej gotowanego.
Jak długo należy trzymać te mokre skarpetki na nogach?
Kogel-mogel robi się z całego jajka czy tylko z żółtka? Te z sezamem i makiem czy orzechami brzmią kusząco, ale przy obecnych niestrawnościach na razie muszę poczekać.
|
|
« Ostatnia zmiana: 08-04-2013, 21:33 wysłane przez Whena »
|
Zapisane
|
Zdrowie to nie wszystko, ale bez zdrowia wszystko jest niczym.
|
|
|
Lena
Offline
Płeć:
Wiek: 41
MO: 20.05.2011 z przerwami
Wiadomości: 98
|
|
« Odpowiedz #39 : 18-02-2012, 08:06 » |
|
Kazof nie jem w pośpiechu, ale postaram się bardziej przyłożyć do lepszego rozdrabniania pokarmu w ustach i mieszania go ze śliną, nie popijam nierozdrobnionego pokarmu żeby "lepiej weszło" jeśli Ci o to chodzi. Surówek obecnie nie jem.
|
|
|
Zapisane
|
Zdrowie to nie wszystko, ale bez zdrowia wszystko jest niczym.
|
|
|
|