Czytam artykuł "Jak wymierały epidemie" i
http://portal.bioslone.pl/zanim_pozwolisz_zaszczepic_dzieckoW tym drugim są takie zdania:
Szczepienie prewencyjne jest działaniem w sytuacji zagrożenia. Osoba pokąsana przez wściekłego psa, czyli w obliczu realnej groźby zakażenia wirusem wścieklizny, powinna zaszczepić się przeciwko tej chorobie. Także osoby narażone na kontakt z dzikimi zwierzętami, zwłaszcza gdy wywiad epidemiologiczny donosi o pojawieniu się na danym terenie zwierząt zakażonych wścieklizną, powinny zaszczepić się przeciwko wściekliźnie. Niemniej jednak nie jest to postępowanie profilaktyczne, a więc zapobiegające zagrożeniu, lecz prewencyjne, czyli w sytuacji zagrożenia.
Czyli dobrze rozumiem że np. w przypadku jak mnie uwali dziki wąż szkodliwy albo pies z pianą na pysku lub bez, to mam się poddać wbiciu igły w skórę.
Ale w tym:
http://www.bioslone.pl/obalanie-mitow/jak-wymieraly-epidemiejest też tak:
10.W przypadku czarnej ospy i wścieklizny istnieje możliwość leczenia dzięki pobudzeniu systemu odpornościowego zaszczepieniem odpowiedniej ilości wirusów wywołujących tę chorobę. Zabieg musi być przeprowadzony w okresie inkubacji choroby, a więc zanim wystąpią objawy chorobowe.
Czy to znaczy że powinno się też szczepić przeciwko ospie bo jest porównana do wścieklizny?
(Zakładając że taka ospa by wystąpiła).
Czy te działania wariolizacji są w tym artykule przedstawione jako pozytywne czy negatywne?
Czy to była taka namiastka szczepień które są negatywne?
I jeszcze czy mógłby ktoś kto odpowiedziałby na moje wszystkie postawione tu pytania, odpowiedzieć w jakich przypadkach szczepienie się nie jest bzdurne.
Wiadomo że jest bzdurne w wypadku grypy bo to choroba prozdrowotna.
Nie jest bzdurne przy wściekliźnie.
A np. cholera, polio, ebola, czy to też są choroby prozdrowotne?
Dziękuję.