Niemedyczne forum zdrowia

Chciałbym prosić szanownych forumowiczów o opisanie efektów po 3 latach kuracji MO.
Wiele osób stosujących MO krócej narzeka na objawy wydalania toksyn z organizmu, ale czy po 3 latach jest już wszystko dobrze? Ja obecnie też mam objawy wydalania toksyn pomimo, że nie stosuje MO. Po prostu chciałbym się dowiedzieć czy te objawy wydalania toksyn to nie naturalne procesy tylko proces, którego przyczyną jest zażywanie MO. I czy po 3 latach organizm jest już oczyszczony i nie wydziela toksyn?

Okres 3 lat jest umowny i zależy od stanu organizmu, rozmiarów toksemii przed wdrożeniem MO, w tym zażywania leków chemicznych i tzw. suplementów, będących w istocie lekami, tyle że bazującymi na naturalnym pochodzeniu, choć nie zawsze, gdyż niektóre wytwarzane są syntetycznie lub z zastosowaniem chemicznych odczynników, co wyklucza ich "naturalność", a także tego:
- czy piciu MO towarzyszą inne zachowania i metody prozdrowotne, zwłaszcza Koktajl błonnikowy i Dieta prozdrowotna, która jednakże została sformułowana dopiero 9 miesięcy temu, a więc osoby pijące MO od 3 lat nie miały możliwości jej stosować wcześniej, co mogło opóźnić zdrowienie,
- czy układ odpornościowy dopuścił do wystąpienia infekcji, których odchorowanie sprzyja usuwaniu zdefektowanych komórek,
- czy organizm nie został dodatkowo, już po wdrożeniu Mikstury oczyszczającej, rozregulowany zabiegami aparatami opartymi na prądach i rezonansie i silnymi środkami i usuwaniem na siłę pasożytów oraz lekami.

Dlatego czas zdrowienia jest tu umowny. Dopiero osoby stosujące jednoznacznie metody Biosłone mają pozytywne efekty, co częściowo można prześledzić w dziale Korzyści uzyskane na forum (http://forum.bioslone.pl/index.php?board=8.0) lub w postach rozproszonych w innych wątkach. Wynika z nich, że jest wiele osób, które korzyści osiągnęły przed upływem 3 lat.

Jeżeli ten wątek doczeka się wpisów, to także zostanie przeniesiony do Działu korzyści.

Moze troche napisze Grazynko, jesli moge bo nigdy nie opisywalam moich przejsc. Choc nie mam wiele do opisania to i tak te 3 lata to sa najlepsze jakie przeszlam. Samo to forum dziala swietnie na psychike! Mialam powazne problemy z alergia przez ktore musialam zrezygnowac z ulubionej pracy (fryzjerki). Egzemy, opochniecia twarzy i swisty przy oddychaniu. Po zrezygnowaniu pracy (ok.1995) egzemy zniknely jednak swisty powracaly. Przed przygoda z MO mialam rowniez silna grzybice rak podczas ktorej odpadly mi wszystkie paznokcie (doslownie). Chodzilam do wariatow i bralam kortyzony na rece, plus chodzilam w 40 stopniowe lato w rekawiczkach! I juz wtedy mama mi pisala o tym forum i o kicie pszczelnym na paznokcie. Zakupilam go, jednak sam widok mnie odstraszal. Pod naciskiem mamy (kochanej) zaczelam pic MO. Przeszlam ostre objawy grypopodobne, straszne wypadanie wlosow, ale po jakims czasie wszystko sie uspokoilo i po paru miesiacach mialam juz swoje i wlosy i paznokcie. Choc przyznam ze dwa paznokcie sa jeszcze znieksztalcone i brzydkie jednak wiem ze to kwestia czasu. Juz od ponad roku nie pamietam co to swisty przy oddychaniu. Mam swietna (jak na wiek) cere i wlosy. Blizny po tradziku poznikaly. Co jakis czas (2-3 razy w roku) mam jeszcze dziwne i mocne (nie mam szans wtedy wstac) bole zoladka, ale sie tym nie martwie. Nie pamietam juz twarzy lekarza domowego i co najwazniejsze tego dzieciecego gdyz nie bylo powodu aby tam isc. Moj mlodszy syn jeszcze nie pije MO jednak pani juz sie 2 razy upominala ze musi przyjsc na 2 zalegle wizyty bilansu zdrowotnego. Ja zawsze z usmiechem jej odpowiedzialam ze sama widze jak synek swietnie rosnie! Mlodszy dwa tyg. temu przeszedl ospe bez niczego ( dawalam mu olejek teetre z mascia z wit A i to wszystko. Od tygodnia ospe ma rowniez starszy syn i tak samo robie pomimo ze jest bardziej "wysypany", ale chorobe mamy juz prawie za soba! Krosty odpadly i teraz chronie go tylko przed zimnem. Nie stosuje specjalnej diety, jedynie uwazam co kupuje i w 90% jemy ryby ale tylko dlatego bo je lubimy. Kupuje tylko swieze, nie odmrazane i wole morskie. Duzo warzyw, ale to jest zwiazane bardziej z rejonem i tradycja wiec jemy to co lubimy.

Ja może napiszę teraz tylko tyle, że po trzech latach picia MO i wielu!!! korzyści mój organizm nadal się oczyszcza. Grażyna wytłumaczyła, z czym to jest związane. Ale dla mnie to już nie jest problem - jeśli chodzi o moje zdrowie, to wiem co robić.
Kiedy znajdę trochę więcej czasu, opiszę korzyści z picia MO przez trzy lata.

Pytam o to ponieważ osoby, które stosują już kuracje MO od dłuższego czasu różnie na nią reagują. Jedni chorują dalej [przypisuje się temu proces oczyszczania organizmu] inni wcale nie chorują [słabą odporność], chorują tak jak przedtem itp. Ja nie stosując żadnych kuracji miałem w swoim życiu okresy, gdy często chorowałem lub kilka lat prawie wcale. Niepokoi mnie też to, że jeżeli organizm tak dobrze sobie sam radzi bez lekarstw z samonaprawą to dlaczego średnia długość życia się wydłuża? Kiedyś, gdy nie znano lekarstw, a żywność była dużo mniej zanieczyszczona ludzie żyli 30-40 lat.
Generalnie nie neguje metod Bioslone i są nawet dla mnie logiczne, ale potrzebuje motywacji do wprowadzenia w czyn tego o czym piszecie. A najlepszą motywacją będą dla mnie ludzie, którzy są pewni, że MO czy też odpowiednia dieta i koktajle spowodowały, że są naprawdę zdrowi. Sami przyznacie, że jeżeli ktoś przez 3 lata poświęca czas na kuracje i dalej choruje tak jak przedtem to jest to mało zachęcające.

Proszę przypomnieć się pierwszego kwietnia, to dostanie Pan nie tylko zapewnienie, ale także gwarancję na piśmie, z siedmioma pieczęciami.

Na forum jest masa dowodów na to, że MO i metody zalecane mają działanie prozdrowotne. Ale jeśli to ciebie nie przekonuje, to napiszę od siebie, że w moim przypadku po rocznym piciu MO nastąpiła kolosalna poprawa - można powiedzieć, że wróciłem do stanu zdrowia, jakim niegdyś się cieszyłem. Wszystko za sprawa MO + KB + odpowiedniego podejścia w kwestii odżywiania.

Na samym początku byłem prawdopodobnie jeszcze większym sceptykiem aniżeli ty.Tak naprawdę jedynym sposobem, aby się przekonać, jest wypróbować metody na własnej skórze. W końcu domyślam się, że i tak nie masz nic do stracenia - a tylko do zyskania.

Na forum  faktycznie jest sporo dowodów potwierdzających dobroczynne działanie MO i KB, mogę potwierdzić to również z autopsji. Problemem może być tylko długi dystans....co będzie po tych trzech, pięciu czy dziesięciu latach.
 Kiedy wystartowałem z DO myślałem , że choroby minęły bezpowrotnie, taka była gwałtowna i pozytywna reakcja. Po kilku latach okazało się, że jednak nie i trzeba szukać czegoś nowego. Na korzyść Mo przemawia spokojny, powolny i konsekwentny progres, a po drugie bolku, znasz jakąś alternatywę?