|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #1 : 05-10-2014, 21:10 » |
|
Normalne, jak już coś porządnie się zepsuje, to nic nie pomoże.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zosia_
Offline
Płeć:
MO: nie stosuję ze względu na reakcje
Wiedza:
Wiadomości: 1.049
|
|
« Odpowiedz #2 : 05-10-2014, 21:21 » |
|
Szkoda, lubiłam ją. Miała coś bardzo sympatycznego w wyrazie twarzy, odbierałam ją jako wyjątkowo ciepłą osobę. Młoda, szczupła, bez nałogów, szczęśliwa mama...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Generał
|
|
« Odpowiedz #3 : 05-10-2014, 21:22 » |
|
Się zepsuje? W tym psuciu chyba trzeba trochę pomóc...
Zapamiętałem ją ze świetnej roli w Karierze Nikosia Dyzmy, również ją lubiłem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #4 : 05-10-2014, 21:31 » |
|
Może i trzeba pomóc, ale chyba pytanie dotyczyło czegoś innego? Szkoda kobitki, jak każdego człowieka odchodzącego za wcześnie, jeszcze z powodu takiej obrzydliwej choroby. I te małe dzieci, tragedia, miałem coś podobnego w rodzinie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Machos
Offline
Płeć:
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302
|
|
« Odpowiedz #5 : 05-10-2014, 22:52 » |
|
Bo to właśnie Biosłone powinno być w każdej TV, w każdym radiu, ogólnie w mass mediach i ta wiedza powinna być przekazywana z pokolenia na pokolenie, a wtedy taka Przybylska mogłaby zastanowić się kilka razy przed podjęciem decyzji, czy po prostu warto, a gdyby nawet miała trafić już z jakąkolwiek chorobą, trafiłaby do profilaktyka prozdrowotnego, a nie w ręce tych, którzy zdrowia już jej nigdy nie przywrócą, choćby to miała być klinika w Szwajcarii, w Niemczech, czy Bóg wie, gdzie jeszcze. W chorym świecie takie tragedie rodzin były i będą na porządku dziennym, Anna była częścią tego świata. Na planie "Sępa" nie oszczędzała się, tylko goniła śmierć, o czym nieświadomie mówi tutaj. Taką wodę Veroni Mineral pewnie piła, to i co się dziwić, że choroba szybciej ją dopadła. W tej reklamie też promowała syf. Zachęcała też do kupowania płatków Nesquik, czy Bio Silicy. Była twarzą rodzinnej kampanii Nestle. No i ten sport "dla zdrowia", dziś tak nachalnie wszędzie promowany, a ona była również jedną z jego ofiar. Żyjemy w czasach, w których kult ciała osiągnął bardzo wysoki poziom. Gdy ktoś zadaje mi pytanie, czy uprawiam sport i dbam o siebie, to tak, jakby zapytał, czy chodzę rano do toalety. Codzienna przebieżka, karnet na siłownię albo ćwiczenia rano w domu są dla mnie normą. Sport daje mi energię i dobre samopoczucie.
Ale uprawiam sport – codziennie staram się coś zrobić: biegać, iść na spinning lub na siłownię. Najczęściej uprawiam rano swój ukochany jogging. Ponieważ jestem rannym ptaszkiem, to jeśli o 6 zaczynam zdjęcia, potrafię wstać o 4 i o 4.30 iść biegać. Gdy przede mną 12-godzinny dzień pracy, to po prostu muszę się w ten sposób obudzić. Tak ładuję akumulatory na cały długi dzień.
Jeśli nie idę do pracy, trenuję bardziej intensywnie, bo wtedy po powrocie do domu mogę położyć się spać. Ale jeśli akurat pracuję, ograniczam się do półgodzinnego treningu, żeby nie zasypiać potem na planie.
Uważam, że zajęcia na siłowni są najbardziej efektywne pod opieką instruktora. No i nie ma ryzyka, że zrobisz sobie krzywdę. Poza tym instruktor skutecznie motywuje, a mnie siłownia bardzo nudzi. Zawsze korzystam z wszystkich porad, podpytuję i proszę o kontrolę. Bardzo lubię spinning. Wiosną i latem uwielbiam też jeździć na rowerze.
- Nie masz problemów ze znalezieniem czasu na sport? Anna Przybylska: Nie, bo tak naprawdę wystarczy silna wola, którą na początku musisz wypracować.
zaprowadziła mnie na siłownię. Kaśka okazała się moją bratnią dusza. To było niedługo po tym, jak urodziłam córkę. Chodziłam tam codziennie, nawet w sobotę i niedzielę.
Ponieważ uprawiam sport codziennie, mam na głowie dom i dzieci, to okazji do spalania kalorii mi nie brakuje.
|
|
« Ostatnia zmiana: 06-10-2014, 00:05 wysłane przez Machos »
|
Zapisane
|
Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #6 : 06-10-2014, 07:50 » |
|
Gdyby ludzie umierali od uprawiania sportu, to nie żyłbym dziesięć razy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
VVV
|
|
« Odpowiedz #7 : 06-10-2014, 08:08 » |
|
Gdyby ludzie umierali od uprawiania sportu, to nie żyłbym dziesięć razy.
Ale w takim wytwarzanym przez ludzi chemicznym syfie jak obecnie to żyje się tylko raz, góra dwa razy i ciężko się spóźnić na wypełnienia rtęciowe, a być za wcześnie na ogólną chemizację od przedszkola, małe to okienko było, szacun dla wszystkich spoza.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #8 : 06-10-2014, 08:27 » |
|
Ale wiesz VVV, że na tym świecie pełnym złości nie ma nic za darmo? Chemizacja jest rezultatem dążenia do wyższego poziomu życia, ludzie dokonali wyboru. Marketowym szajsem najadają się setki milionów, inaczej byłby głód, na każdą dolegliwość mają po dwa lekarstwa i trzy suplementy do wyboru i tak po kolei ze wszystkim. Coś za coś.
Nie wygląda żeby śp. pani Przybylska robiła coś wiele innego od całej pozostałej rzeszy pędzących gdzieś bez opamiętania ludzi. Miała niefarta.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gibbon
Offline
Płeć:
MO: Nie stosuję.
Wiedza:
Wiadomości: 1.370
|
|
« Odpowiedz #9 : 06-10-2014, 09:15 » |
|
Wiadomo na pewno, że była to zmiana dziedziczna. Aktorka przyznała, ze jest obciążona genetycznie, zarówno ze strony ojca, jak i matki. - W moje rodzinie wszyscy umierali na nowotwór - powiedziała w jednym z wywiadów. W związku z tym aktorka badała się regularnie. Dzięki temu udało się wykryć guza we wczesnym stadium i podjąć odpowiednie leczenie. http://www.poradnikzdrowie.pl/sprawdz-sie/ciekawostki/anna-przybylska-choruje-na-guza-trzustki_41856.htmlRegularne badania, szybko podjęte "odpowiednie leczenie" i klapa. Nic dziwnego, bo nie tędy droga.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Udana
Offline
Płeć:
Wiek: 58
MO: 01.01.2014
Wiedza:
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 1.252
|
|
« Odpowiedz #10 : 06-10-2014, 09:43 » |
|
Machos, to że takie śmieci reklamowała, to nie znaczy, że to jadła. Może potrzebowała pieniędzy? Nie wiemy co było przyczyną Jej choroby. Była krótko tutaj na ziemi ale zostawiła piękne wspomnienia u ludzi, dużo dobra, jak słuchałam we wspomnieniach, tych co Ją znali. no i piękne dzieci. Niektórzy żyjąc 90 lat nie zostawią po sobie tyle dobra. Po ludzku oczywiście to niesprawiedliwe, bo dzieci powinny mieć matkę, ale jak wiemy, wiele dzieci wychowanych bez matki dało sobie radę i wyrosło na wspaniałych ludzi. Także Jej życie lepiej wspominać jak dar, a nie jak stratę, chociaż wiadomo, że dla dzieci to ból ogromny.
|
|
|
Zapisane
|
Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku...
|
|
|
VVV
|
|
« Odpowiedz #11 : 06-10-2014, 10:09 » |
|
robiła coś wiele innego od całej pozostałej rzeszy pędzących gdzieś bez opamiętania ludzi. To akurat względne jest, nie punktuj, a nie będziesz wypunktowany. http ://chomikuj.pl/astromaria/Filmy+fabularne/Zielona+Pi*c4*99kno*c5*9b*c4*87 Polskie znaki w linku więc skrót: http://tiny.pl/q6658
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Machos
Offline
Płeć:
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302
|
|
« Odpowiedz #12 : 06-10-2014, 11:06 » |
|
Gdyby ludzie umierali od uprawiania sportu, to nie żyłbym dziesięć razy.
Robisz to z przyjemnością, to rób. Sam uwielbiam gdzieś się ruszyć, zrobić ileś kilometrów, jeżeli czuję się lekko i po prostu mi się chce, ale nie popieram kieratu, w który zaprzęgnęła się Przybylska, bo co powiedzieć o silnej woli, którą musiała sobie wypracować? Z czym walczyła? Ano z własnym organizmem, który jej podpowiadał zupełnie coś innego, więc trzebabyło go jakoś oszukiwać, żeby mieć wrażenie wiecznie młodej kobiety, no i przecież zdrowej, żeby zasuwać, i zwalczać permanentny stres. Do tego dodany do jedzenia chemiczny syf, dał wynik w postaci choroby, a tutaj już czekali nasi znajomi lekarze. Gdyby ludzie umierali od uprawiania sportu, to nie żyłbym dziesięć razy.
Ale w takim wytwarzanym przez ludzi chemicznym syfie jak obecnie to żyje się tylko raz Na przykładzie Przybylskiej coraz krócej.
|
|
|
Zapisane
|
Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
|
|
|
Machos
Offline
Płeć:
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302
|
|
« Odpowiedz #13 : 06-10-2014, 11:22 » |
|
Machos, to że takie śmieci reklamowała, to nie znaczy, że to jadła. Może potrzebowała pieniędzy? Pytanie brzmi, jakim kosztem własnego zdrowia? Nie wiemy co było przyczyną Jej choroby. A biegasz codziennie, chodzisz kilka razy w tygodniu na siłownię, a później pracujesz kilka, bądź kilkanaście godzin pod wpływem stresu z fotografami i kamerzystami? Karmisz dzieci na planie filmowym, bo nie masz czasu na nic?
|
|
|
Zapisane
|
Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #14 : 06-10-2014, 12:32 » |
|
, ale nie popieram kieratu, w który zaprzęgnęła się Przybylska,
No właśnie, kieratu. Cała masa różnych zajęć, nie ma co się czepiać biednego sportu. W podobny sposób żyje pokaźna grupa młodych, aktywnych. nie punktuj, a nie będziesz wypunktowany.
A punktuj do woli.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
VVV
|
|
« Odpowiedz #15 : 06-10-2014, 13:04 » |
|
W podobny sposób żyje pokaźna grupa młodych, aktywnych. Wypalanie czy hartowanie oto jest pytanie.A człowiek ponoć z gliny ulepiony jest. Nie każdy widzi frajdę w wybieraniu jadalnego jedzenia z jedzenia, uzdatnianiu do picia wody zdatnej do picia i nie truciu się leczniczymi substancjami, przecież to dom wariatów jest totalny, trzeba być wariatem, psychiatrą, albo gościem by się w tym odnaleźć.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kfiatka
Offline
Płeć:
Wiek: 40
MO: 2009- obecnie nie stosuję od ok.roku
Wiadomości: 224
|
|
« Odpowiedz #16 : 06-10-2014, 18:10 » |
|
Popieram w pełni to, co napisał Machos! Czytałam trochę na temat Anny Przybylskiej, jak żyła, co jadła itp. I rzeczywiście narzuciła sobie morderczy kierat, nieświadomie w totalnej niezgodzie z własnym organizmem. Sport, który wygląda jak zmuszanie się, z pewnością nie jest zdrowy, ponadto standardowo, jak potrzebowała więcej energii, sięgała po węglowodany, tak się przynajmniej wypowiadała, miała słabość do słodyczy niby od czasu do czasu, na pewno mniej białka, ale przede wszystkim permanentny brak odpoczynku, wypowiedzią, w której podkreślała, że nigdy nie siedzi w domu, cały czas musi coś robić, biegać z mopem, za dziećmi, jest niecierpliwa i nie znosi bezczynnie siedzieć...dosłownie przypomina mi moją mamę, która odkąd pamiętam właśnie tak żyła, odpoczynek był już naprawdę na samym końcu, kiedy dosłownie nie było wyjścia, natomiast zawsze się coś znalazło, nie można po prostu bezczynnie leżeć i nic nie robić, bo to marnotrawienie czasu...takie myślenie...mama nie chorowała za wiele, a kiedy chorowała, to oczywiście się blokowała lekami, suplementami i miała mnóstwo energii, wszystkim się wydawało, że jest zdrowsza od mojego taty, który, przeciwnie, ciągle zmęczony, z jakimiś dolegliwościami, gorzej wyglądający, szybciej się starzejący zewnętrznie...ale to mama niestety zachorowała na raka, kiedy go u niej wykryto, rok temu, było to już ostatnie stadium bardzo dużego raka płuc, z przerzutami do kości, mojej mamie zawsze się wydawało, że rak naszej rodziny, jej nie dotyczy, bo nie jesteśmy szczególnie obciążeni genetycznie, ale ja na długo przed diagnoza podejrzewałam, że coś podobnego może się stać....byłam już dawno po odkryciu wiedzy biosłonejskiej, widziałam jak żyła itp. Oczywiście nie udało mi się jej przekonać do alternatywnych metod, jedyne, co to zmieniła dietę i to bardzo, trochę posłuchała moich rad, teraz jest dawno po chemioterapiach, próbuje także różnych ziół, pestek z moreli, jakiś suplementów itp.- ja już na to nie mam żadnego wpływu, guz małej wielkości nadal jest i lekarze oczywiście każą jej się cieszyć każdą chwila, bo to i tak cud, że ona mimo takiego stadium, jak twierdzą, dobrze się czuje...w tym kontekście jestem ciekawa, czy Anna Przybylska stosowała jakąkolwiek dietę po wykryciu guza, czy próbowała jakichkolwiek ziół itp.czy tylko medycyna i jej niszczycielski wpływ... Przepraszam za tak długiego posta, ale może kogoś to zainteresuje. Ponadto wkurza mnie to, że tacy ludzie kreują i podtrzymują zasady, w których reszta musi żyć. Mój szef w dużej korporacji to człowiek, który żyje dokładnie w ten sposób: szybko, dla 3 dzieci, aby miały jak najwięcej, jak najlepiej...wspomaga się niesamowitą ilością cukrów, cały czas jest "na fali", funkcjonuje jak robocik, oczywiście jest gruby i ciągle nadmiernie pobudzony, ale do tego...osiąga wybitne wyniki sprzedaży, kreuje poziom, do którego inni jakby zmuszeni są dążyć, bo on już go osiągnął, ale głupek nie zastanawia się jakim kosztem, a reszta, co chce tego samego, to już nie ma wyjścia, jedyne wyjście jest w zwolnieniu tempa i ucieczce z wyścigu szczurów, rezygnacji z konsumpcji, statusu społecznego itp. Perfekcjonizm i dążenie do wszystkiego na super poziomie zabija ludzi. Na koniec: jeszcze raz popieram zdanie Machosa, iż to BIOSŁONE powinno być w mass mediach!:)
|
|
« Ostatnia zmiana: 06-10-2014, 18:19 wysłane przez Kfiatka »
|
Zapisane
|
|
|
|
Gibbon
Offline
Płeć:
MO: Nie stosuję.
Wiedza:
Wiadomości: 1.370
|
|
« Odpowiedz #17 : 06-10-2014, 18:16 » |
|
Ciekawi mnie jak przemysł wykorzysta tę sytuację.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kfiatka
Offline
Płeć:
Wiek: 40
MO: 2009- obecnie nie stosuję od ok.roku
Wiadomości: 224
|
|
« Odpowiedz #18 : 06-10-2014, 18:57 » |
|
Gibbon standardowo nagonka i pranie mózgu, podsycanie strachu....a wielcy profesorowie będą się wypowiadali na temat statystyk i badań medycznych na temat raka trzustki, na jednym z portali widziałam wypowiedź jakiegoś gościa z wieloma tytułami, w której oczywiście przytaczał "przyczyny" raka trzustki znane medycynie...jedną z nich zapamiętałam: "nadmierne spożycie mięsa"...bez komentarza:)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gibbon
Offline
Płeć:
MO: Nie stosuję.
Wiedza:
Wiadomości: 1.370
|
|
« Odpowiedz #19 : 06-10-2014, 19:11 » |
|
Wszędzie tylko badać się regularnie i wcześnie wykrywać. Czy tu aby oba warunki nie zostały spełnione?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|