Niemedyczne forum zdrowia
05-05-2024, 11:58 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 12   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Kamil czyli nieudolna próba powrotu do zdrowia  (Przeczytany 189714 razy)
Kld
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 36
MO: 1.12.2007
Wiadomości: 187

« Odpowiedz #80 : 08-08-2009, 23:15 »

Cytat
Jeśli owoce mają pomóc w utylizacji toksyn, powinny być to owoce zawierające kwasy, a więc mogą być jabłka, jagody, porzeczki, z dodatkiem cytryny (nie: banany). Mogą być dosłodzone.
A czemu banany nie? Może być taki, ze połowa jabłka i kawałek banana i wtedy bez słodzenia?

Cytat
Ja jednak radziłabym wstać po przebudzeniu - godzina była bardzo rozsądna jak na pobudkę.
Tak tylko dzisiaj byłem po tych 3 nieprzespanych nocach więc chciałem jeszcze pospać...


Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #81 : 08-08-2009, 23:23 »

Cytat
Myślę sobie, że jeszcze dziś spróbuje wziąć 5 mg, ale jeśli nadal będzie problem z zasnięciem i nie będzie się udawało po 30 minutach, ani nie będę rano wyspany, to chyba będę musiał zwiększyć dawkę?
Melatoninę należy zażyć 20 minut przed położeniem się spać.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Grazyna
« Odpowiedz #82 : 09-08-2009, 09:04 »

Cytat
A czemu banany nie? Może być taki, ze połowa jabłka i kawałek banana i wtedy bez słodzenia?
Jasne, może być taki mieszany. Nie twierdzę, że banany nie, ale jeśli poruszyłeś kwestię udziału kwasów owocowych w utylizacji toksyn, to banany chyba mają tych kwasów mniej, niż inne owoce.
Zapisane
Kld
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 36
MO: 1.12.2007
Wiadomości: 187

« Odpowiedz #83 : 09-08-2009, 20:23 »

Cytat
Melatoninę należy zażyć 20 minut przed położeniem się spać.
aha...Dotychczas robiłem tak, że brałem i się od razu kładłem...Czyli wziąć i 20 minut jeszcze posiedzieć i dopiero się położyć?

Więc tak z każdym dniem czuję się lepiej psychicznie. Bardzo dobrze ta cytryna czyści układ krwionośny z toksyn. Wczoraj włączyłem koktajle i surowiznę(zjadłem sałatkę z buraka i marchwi) dzisiaj pojawiły się w kale kawałki warzyw i kawałki słonecznika. Koktajl piłem w normalnej wersji. Chyba jednak muszę pić wersję z 2 łyżkami pestek dyni i po pół łyżki siemienia i słonecznika. Dzisiaj zjadałem na śniadanie jajecznia z cukiną obiad mieso, brokuł i sałatka z buraka i marchwi i boli trochę brzuch, zobaczę jak to strawi, bo czuję, że z każdym dniem idzie organizmowi coraz lepiej. Jak nadal będzie źle to jednak surowe będę jeszcze musiał odstawić(już we wtorek wraca Mama to wdrożę zupy smile ) . Do MO jeszcze nie wróciłem bo sytuacja psychiczna się nie uspokoiła na tyle jak i to trawienie. Myślę, że może od wtorku, środy spróbuję wdrożyć od 1/4 dawki.

Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #84 : 09-08-2009, 20:36 »

Cytat
Dotychczas robiłem tak, że brałem i się od razu kładłem...Czyli wziąć i 20 minut jeszcze posiedzieć i dopiero się położyć?
Może jakiś lekko ciepły prysznic w tym czasie albo ciepły napój, pity małymi łykami, żeby tak nie siedzieć sztywno "na komendę".
Cytat
Myślę, że może od wtorku, środy spróbuję wdrożyć od 1/4 dawki.
Dobry pomysł.
Zapisane
Kld
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 36
MO: 1.12.2007
Wiadomości: 187

« Odpowiedz #85 : 11-08-2009, 20:50 »

Więc tak. Przez te 4 dni piłem codziennie sok z cytryny rozcieńczony wodą, po nim moje samopoczucie się poprawia. Krew jest czyszczona z toksyn. Ale ogólnie  samopoczucie psychiczne wciąż nie jest najlepsze, lęków mam mniej, a jak są to je opanowuję, ale szczególnie rano mam stany depresyjne. Ratują mnie te leki homeopatyczne.

Ale z trawieniem nadal nie jest najlepiej. Czuję jak mi to wszystko stoi w żołądku nie chce iść, a jak pojawia się kał to są tam kawałki warzyw i słonecznika i pobolewa mnie trzustka. Dzisiaj odstawiłem słonecznik i dodałem ostropest do koktajlu. Wypiłem go w wersji 2 łyżki pestek dyni, pół łyżki siemienia i łyżeczka ostropestu. I jakby się nieco poprawiło Po śniadaniu czułem że to mi wszystko w żołądku stoi, jakbym miał cały ściśnięty brzuch, a po wypiciu tego koktajlu najpierw miałem jakby mdłości jakby to wszystko schodziło z żołądka, potem miałem chwilę gazy i było nieco lepiej. Teraz po obiedzie (mieso+brokul+sałatka z marchwi i buraka) też nie jest najlepiej, są gazy...ale tak bardzo nie stoi w żołądku.

I ten słonecznik, nie sprawdzałem go czy kiełkuje (właśnie to robię), tylko dawałem do koktajli z dwóch powodów: Po pierwsze i tak nie mam innego źródła (teraz będę sam suszył), a na targu tylko ta osoba u mnie ma, po drugie Mistrz pisał:
Cytat
Teraz pytanie, co zrobić z pestkami dyni, gdy nie są żywe? Z pewnością ich wartość biologiczna jest zminimalizowana, można uznać, że zerowa. Tym niemniej i tak posiadają błonnik idealny jako podłoże w hodowli bakterii acidofilnych, o czym świadczą opinie pijących koktajle. Ja także swego czasu stosowałem pestki dyni pakowane w folii, i na mnie koktajle działały porównywalnie do tych żywych
co prawda to było o pestkach dyni, ale wysnułem wniosek, że nawet jeśli słonecznik nie kiełkuje i jego wartość biologiczna jest zerowa to i tak posiada błonnik i działa jak papier ścierny na jelita. Czy dobrze myślę?
Na razie go odstawiłem i zobaczę co z tym trawieniem. Kiedyś próbowałem, ale wówczas zaczęło mi go brakować to znowu zacząłem dodawać.

Więc teraz jestem znowu skołowany, sądziłem, że te problemy trawienne były spowodowane zbyt dużą ilością toksyn we krwi, no ale się nie poprawia, a MO już 4 dni nie pije... więc to chyba nie przez to... ale z drugiej strony niektórzy tydzień po odstawieniu MO mieli jeszcze objawy...  Nie wiem czy już wracać czy jeszcze poczekać, brakuje mi MO... tak jakby organizm się niego dopominał, a może to tylko przyzwyczajenie? Nie wiem... confused

Dobrze, że jest to forum. Jak mam te stany depresyjne, wszystkiego dość, mam ochotę wszystko rzucić... ale jak czytam was, którzy czują się już dobrze, którym pomogło, daje mi to motywację... Chciałbym po prostu, znaleźć odpowiednie odżywanie, żeby mi wszystko dobrze trawiło i nie mieć żadnych objawów dyspetycznych.... a tu one są praktycznie po wszystkim confused
« Ostatnia zmiana: 11-08-2009, 21:02 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #86 : 11-08-2009, 21:15 »

Może jesz zbyt nerwowo - traktujesz wszystko tak poważnie, zadaniowo, bardzo chcesz, żeby wszystko było zgodnie z zaleceniami, dopytujesz o szczegóły, a jakby nie czujesz tego w sobie. Nie przywiązujesz wagi do smaku, estetyki i przyjemności jedzenia, tylko - według instrukcji. Nie w tym rzecz. W ekstremalnych warunkach ludzie jedli różne rzeczy, a wyobrażali sobie specjały - i żyli. W jedzeniu jest bardzo silny pierwiastek emocjonalny, którego nie da się zlekceważyć.

Posiłki powinieneś:
1. planować,
2. wykonać je tak, jakbyś chciał nimi nakarmić kogoś najcudowniejszego, najdroższego na świecie (dziecko), a to dziecko - to Ty sam, ono jest w Tobie, zawiedzione trudami skomplikowanego życia, skrzywdzone przez bezwzględnych bliźnich, ale o tej krzywdzie - zapomnij,
3. jedząc bardzo dokładnie gryźć, cierpliwie, bez pośpiechu żuć i pomyśleć o tym, jak bardzo dobrze ono Ci służy, jak bardzo jest zdrowe i potrzebne Ci do życia i dobrego samopoczucia; odczuwać radość i wdzięczność, że ono jest - pozbądź się napięcia i jedz z zachwytem nad tym Bożym darem,
4. po posiłku położyć się na kwadrans i dalej pielęgnować w sobie radość i wdzięczność.
Dopiero potem zabrać się za sprzątnięcie i wyjść na spacer. W żadnym wypadku nie dopuszczaj do obaw i spięcia - uśmiechaj się cały czas, nawet gdybyś na początku musiał się zmuszać do krzywienia buzi w uśmiechu msn-wink.
« Ostatnia zmiana: 11-08-2009, 22:59 wysłane przez Mistrz » Zapisane
Kld
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 36
MO: 1.12.2007
Wiadomości: 187

« Odpowiedz #87 : 11-08-2009, 21:41 »

Cytat
4. po posiłku położyć się na kwadrans i dalej pielęgnować w sobie radość i wdzięczność.
Od razu po posiłku się kłaść? Do tej pory byłem pewien, że przyjmowanie pozycji leżącej po posiłku nie sprzyja trawieniu?

No już rozmawiałem na ten temat z Kasią, ze muszę w ogóle zmienić podejście...ale cieżko mi to idzie confused
Zapisane
Kld
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 36
MO: 1.12.2007
Wiadomości: 187

« Odpowiedz #88 : 18-08-2009, 14:45 »

Więc tak tydzień temu w środę wdrożyłem ponownie MO. Odstawiłem te pestki słonecznika i od tego czasu piję koktajl w wersji (2 łyżki pestek dyni, pół łyżki siemienia i łyżeczka ostropestu). Jeśli chodzi o dietę
Śniadanie: Jajecznica 4-5 jaj z jarzynką z cukinią
Koktajl z jagodami słodzony pół łyżka do łyżki miodu(Miód wdrożyłem w piątek)
Obiad: Ostatnio wdrożyłem zupy. To zupa z 2-3 lambasami. Drugie danie mieso brokuł surówka z kiszonej kapusty z marchwią
Kolacja: Ziemniaki albo kasza z gotowanymi paprykami.
Koktajl  resztka po MO, kawałek jabłka, banana, słodzony pół łyżki miodu.
Z leków stosuję melatoninę 5 mg przed snem i 3 razy dziennie Ignatia Dagomed 5 granulek pod język.

Jak wspomniałem, wdrożyłem w zeszłą środę MO. Z trawieniem było i tak nie najlepiej, więc to chyba nie była winna zbyt wielu toksyn. Powrót do MO nie wywołał wielkich sensacji. Odstawiłem wówczas
te pestki słonecznika(okazało się, że nie kiełkowały...) koktajle raczej mi lepiej zaczęły podchodzić i już nie było w kale tych resztek słonecznika.
 Wdrożyłem w piątek miód i przez ostatnie dni miałem straszliwe gazy, papkowate pieniste stolce o barwie czarno zielonej(nie wiem czy ta barwa od borówek, czy od czegoś innego?) i to kilka razy dziennie co wcześniej mi się nie zdarzyło, ale za to zdecydowanie mniej jest w stolcu resztek jedzenia( aczkolwiek się zdarzają). Są kurczowe bóle brzucha. Czekałem kilka dni i nie wiem czy czy czekać dalej aż się może unormuje czy jednak ten miód odstawić? Reszta diety chyba jest w porządku?
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #89 : 18-08-2009, 15:24 »

Mam taką koncepcję, żeby zmniejszyć ilość jedzenia. Na przykład zupa z 1 plackiem może się lepiej strawi. Do mięsa na zmianę można jeść, raz surówkę, raz warzywo gotowane. Skoro organizm odrzuca obfite pożywienie, to oznacza, że czuje się po nim przeciążony. Jeżeli dostanie mniejsze porcje, może nauczy się nimi lepiej gospodarować i z mniejszej porcji pozyska więcej składników odżywczych.
W niektórych wątkach namawiamy młodych mężczyzn, aby jedli więcej mięsa, kasz, skoro czują się głodni. Ale oni pracują albo się uczą, są aktywni sportowo. A Ty w obecnym okresie nie wydatkujesz zbyt dużo energii, więc nie musisz tyle jeść.
A miodu w koktajlu po prostu jest zbyt dużo, nie wiem, smak jest sprawą indywidualną, ale mnie zupełnie wystarczy pół łyżeczki miodu do koktajlu i bardzo  mi smakuje. Taka ilość miodu działa jak lekarstwo, a większa to już obciążenie dla organizmu, który jest w nierównowadze.
Pestek dyni też sporo, wystarczyłaby łyżka pestek z dyni, pół łyżki siemienia lnianego i łyżeczka ostropestu...
Zapisane
Kld
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 36
MO: 1.12.2007
Wiadomości: 187

« Odpowiedz #90 : 18-08-2009, 17:20 »

Hmmm, ale ja raczej nie czuję się przejedzony. Jak zjem jeden talerz zupy na pierwsze danie to potem spokojnie zjadam drugie danie. Wczoraj zjadałem dwa talerze i 2 lambasy no i dopiero z drugiego dania zostawiłem brokuła. Tak samo jak na kolacje sobie jem zupę to jeden talerz to zbyt mało, muszę zjeść 2 i do tego 3 lambasy i dopiero się czuję najedzony. Chyba zupa z lambasami posmarowanymi masłem to nie jest złe połączenie? Spróbuję zmniejszyć obfitość posiłków...

Może rzeczywiście tego miodu zbyt dużo, może go nie toleruje. Tak sobie myśle, że moze wcześniej ten niekiełkujący słonecznik mi drażnił przewód pokarmowy przez to upośledzał trawienie, a jak go odstawiłem to od razu wdrożyłem miód i to on mi zaszkodził albo jego zbyt duża ilość. Myśle, że może odstawię go ponownie na jakiś czas i zobaczę czy coś się zmieni, a potem jeśli będzie dobrze wprowadzę w małych dawkach...

Jeśli chodzi o pestki dyni to po prostu wykonuję to wg. zaleceń Mistrza dla tych którzy mają luźniejsze stolce. I tutaj mam owszem te pieniste stolce, ale też bywają bardziej zbite których wcześniej nie miewałem. Także tutaj raczej pestki pomagają.

Aha i teraz sobie zrobiłem zupę ogórkową z tymi kuleczkami mięsnymi. I czy jeśli stosuję dietę rozłączną to czy do takiej zupy w której jest mięso mogę zjeść jednego lambasa posmarowanego masłem?
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #91 : 18-08-2009, 20:17 »

Cytat
Chyba zupa z lambasami posmarowanymi masłem to nie jest złe połączenie?
To dobre połączenie.
Cytat
jeśli stosuję dietę rozłączną to czy do takiej zupy w której jest mięso mogę zjeść jednego lambasa posmarowanego masłem?
To już nie będzie dieta rozłączna, ale chyba 1 kawałek nie zaszkodzi, spróbuj.
Cytat
Jeśli chodzi o pestki dyni to po prostu wykonuję to wg. zaleceń Mistrza dla tych którzy mają luźniejsze stolce.
Wiem, że są to zalecenia Mistrza, znam to na pamięć, tylko wydawało mi się, że na wszystko reagujesz bardzo skrajnie i na Twoim miejscu wprowadzałabym te zmiany ostrożniej. Pamiętaj, że masz organizm bardzo rozregulowany zabiegami, o czym sam niedawno pisałeś. Ale skoro Ci to służy, to dobrze.
Moje rozumowanie co do obfitości posiłków jest takie: nie jest zdrowo najadać się do syta, lepiej zawsze odejść od stołu czując, że jeszcze by się coś zjadło. Mózg reaguje z opóźnieniem i sytość pojawia się jakieś 20 minut po zjedzeniu. Dlatego należy jeść pomału.
Jeżeli przewód pokarmowy utrzymuje szybki pasaż treści, to może zmniejszenie porcji spowoduje opóźnienie tego pasażu na zasadzie sprzężenia zwrotnego. Jak zwykle jednak Ty decydujesz, co jest dla Ciebie dobre.
Zapisane
Kld
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 36
MO: 1.12.2007
Wiadomości: 187

« Odpowiedz #92 : 18-08-2009, 20:58 »

Ok, dziękuje bardzo za zainteresowanie i rady. 
Zapisane
Kld
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 36
MO: 1.12.2007
Wiadomości: 187

« Odpowiedz #93 : 28-09-2009, 18:40 »

Mistrzu, zalecił mi Mistrz Intractum Abrotani. Niestety w aptece mnie poinformowano, że lek został wycofany ze sprzedaży. Zadzwoniłem do producenta Phytopharm Klęka(http://www.phytopharm.com.pl/) i tam mnie poinformowano, że wstrzymano produkcję tego leku. Że jedynie produkują dla firmy Bonimed w beczkach. Napisałem i do Bonimedu czy jest możliwość odkupienia to mi odpisali:
"Z uwagi iż jest to nalewka używana przez nas do produkcji leków jest ściśle ewidencjonowana i nie wolno nam jej użyć do innych celów (np. odsprzedaż)"

Wygląda więc na to, że nie ma jak już dostać tego leku.
Więc czy jest coś co mógłbym zastosować w zamian za Intractum Abrotani z podobnym skutkiem?
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #94 : 28-09-2009, 18:54 »

Ten intrakt łatwo zrobić samemu. Należy ze spirytusu spożywczego wykonać wodny roztwór ok 60% alkoholu. Następnie do menzurki wycisnąć 10 ml soku z liści bożego drzewka i menzurkę uzupełnić roztworem alkoholowym do 100 ml. Intrakt nadaje się do użytku już na drugi dzień.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Kld
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 36
MO: 1.12.2007
Wiadomości: 187

« Odpowiedz #95 : 28-09-2009, 22:05 »

Liście bożego drzewka kupić w sklepie zielarskim takie suszone?
W jaki sposób uzyskać sok z tych liści?
W jaki sposób przechowywać taki intrakt?
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #96 : 29-09-2009, 16:35 »

Z suszu można wykonać tinkturę (nalewkę). Suszona zioła należny wsypać do słoika i zalać rozwodnionym spirytusem. Słoik zakręcić, a po tygodniu odcedzić gotowe krople.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Kld
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 36
MO: 1.12.2007
Wiadomości: 187

« Odpowiedz #97 : 29-09-2009, 21:02 »

W takim razie mam pytanie jeszcze o składniki.  
Ile gramów suszonego bożego drzewka wrzucić do słoika i jaką ilością rozwodnionego spirytusu (chodzi tutaj o 60% roztwór?) zalać?
« Ostatnia zmiana: 29-09-2009, 21:37 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #98 : 29-09-2009, 23:18 »

Tak, chodzi o roztwór 60% alkoholu.
Jeśli chodzi o ilość, to np. torebkę suszu zakryć roztworem spirytusu.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Kld
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 36
MO: 1.12.2007
Wiadomości: 187

« Odpowiedz #99 : 09-10-2009, 21:51 »

Jako, że jutro moja nalewka będzie już gotowa mam 2 pytania.

1. Nalało mi sie roztworu spirytusu więcej niż tylko do przykrycia suszu. Mam tak powiedzmy z 1.5 cm nadmiaru ponad susz. Czy w związku z tym większym rozcieńczeniem można spodziewać się słabszego działania nalewki?

2.
Cytat
   Zazwyczaj lek zażywa się na pół godziny przed posiłkiem 2,5 ml w kieliszku wody jako lek żołądkowy oraz 5 ml przeciwskurczowo oraz żołciotwórczo.
http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=1134
takie dawkowanie znalazłem w przypadku Intractum Abrotani.
Mistrz wspominał, że powinienem zacząć od 3 razy dziennie. Czyli na początek zastosować 3 razy dziennie po 5 ml na pół godziny przed posiłkiem ?
Aha i pytanie o ten kieliszek wody.Ma być 25 ml , 50? Czy to ma znaczenie, lepiej w większej ilości wody rozcieńczyć czy mniejszej?

« Ostatnia zmiana: 09-10-2009, 21:55 wysłane przez Kld » Zapisane
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 12   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!