Grzyb w mieszkaniu a próba dojścia do zdrowia.

[Janusz2]

No w kolejnym poście kilka argumentów padło, ten do którego się odnosiłem jest niezrozumiały.

A do którego się odnosiłeś, bo z tego co wiem i widzę, to do żadnego.

Masz problem?

[Pyku85]

Główną przyczyną zagrzybionych domów (mieszkań) jest brak ruchu świeżego powietrza. Specjaliści wskazują jako główną  przyczynę, nowoczesne, superszczelne okna. Dawniej jak okna były nieszczelne, świeże powietrze trafiało właśnie z tych nieszczelności do pokojów, a z nich (już ocieplone) do kratek wentylacyjnych (wentylacja grawitacyjna). Ludzie wymieniają sobie okna na nowe, lecz nie myślą, że to świeże powietrze, aby krążyło musi jakoś wlecieć do pomieszczeń. Dużo się teraz mówi o nawiewnikach, są one dobrą, prostą rzeczą, ale dosyć drogą (szkoda pieniędzy). Specjaliści wskazują fajny sposób na tą przypadłość. W każdym pokoju należy wyciąć uszczelkę w oknie na długości 20 cm. Uszczelkę wycinamy w górnej krawędzi okna. Oczywiście jeśli ktoś ma 2 lub 3 uszczelki w oknie należy wszystkie na tym odcinku wyciąć. Ważne żeby zrobić to w górnej krawędzi. Po tym zabiegu automatycznie wentylacja zaczyna działać dużo sprawniej.

[Sobol]

A po co wycinać uszczelki, skoro można rozszczelnić okno?

[Timajos]

Chyba po to, żeby wymiana powietrza działała ciągle, a u mnie do mieszkania non stop wwiewa już wstępnie ogrzane powietrze z klatki schodowej przez szczeliny pomiędzy drzwiami a ościeżnicą.

[Pyku85]

Dokładnie tak, chodzi o ciągłą powolną wymianę powietrza "zużytego" na świeże. Rozszczelnić można, lecz są z tym pewne kłopoty. Po pierwsze musisz pamiętać o tym i to kontrolować, po drugie podczas deszczu woda może się "sączyć" po oknie (ponieważ rozszczelnienie zachodzi na całej długości uszczelek). Gdy wytniesz nie ma po prostu tego problemu (oczywiście o ile wytniesz prawidłowo, czyli w górnej krawędzi okna, na długości ok. 20 cm). Zawsze można tą uszczelkę włożyć z powrotem, więc nie ma się czego obawiać.