Niemedyczne forum zdrowia
07-05-2024, 00:10 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 36 37 [38] 39 40 ... 50   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Objawy po stosowaniu MO  (Przeczytany 708819 razy)
Grawo
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-03-2009 do 16-12-2013.
Wiedza:
Wiadomości: 526

« Odpowiedz #740 : 22-12-2010, 09:26 »

Moja córka pije od 2 tygodni MO, pojawia się nocny ból gardła / palenie/, co dziwne, rano wszystko mija. eek
Zapisane
Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #741 : 04-01-2011, 22:46 »

Czy strzykanie w klatce piersiowej następujące po długotrwałym bólu korzonków to także objaw oczyszcznania? Mam wrażenie, że oczyszczanie w moim przypadku jest zupełnie nieprzewidywalne. Zwłaszcza rano jestem wciąż oszołomiona i "zakręcona" zupełnie tak, jakbym dopiero zeszła z karuzeli albo wypiła lampkę wina. Do tego znów luźne stolce. Miał ktoś podobną sytuację?
Zapisane
maciej_k
« Odpowiedz #742 : 04-01-2011, 23:00 »

Cytat
Zwłaszcza rano jestem wciąż oszołomiona i "zakręcona"...
Nie wiem, czy myślimy o tym samym, ale ja też tak często się czułem po ok. pół roku MO. Teraz też, jednak lżej i nie tracę zdolności koncentracji. U mnie te uczucie zawsze towarzyszy parazytozie - sprawdź, czy w stolcu nie ma niestrawionych resztek pokarmowych albo samych pasożytów/jajeczek.
Zapisane
Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #743 : 05-01-2011, 18:15 »

Trudno to stwiedzć. Zwrócę na to uwagę.  Nigdy nie słyszałam o parazytozie, mógłbyś napisać coś więcej na ten temat?
Zapisane
maciej_k
« Odpowiedz #744 : 05-01-2011, 18:40 »

Parazytozą może być np. Twoje oszołomienie, czy zawroty głowy. To po prostu objawy wywołane przez pasożyty, którym system immunologiczny pozwolił się wspomóc w procesie zdrowienia.
Zapisane
Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #745 : 05-01-2011, 18:45 »

Jeśli to pasożyty, to czy są sposoby na poradzeniem sobie z tą sytuacją? Leki nie wchodzą w grę. Może pestki dyni? Czy Tobie, Macieju, przeszło to "oszołomienie"? Po jak długim czasie?
Zapisane
maciej_k
« Odpowiedz #746 : 05-01-2011, 18:58 »

Jest to klasyczna droga do zdrowia. Pestkami dyni możesz się wspomagać, ale o tej porze roku raczej ciężko o świeże. Ja zastosowałem 2 razy Vermox, bo przez te zawroty głowy nie potrafiłem się uczyć, a była konieczność. Za każdym razem pasożyty wracały - była to pomoc bardzo krótkotrwała (na 2-3 tygodnie). Przy trzecim razie to przetrzymałem, wyprowadziły się same i póki co nie wróciły. Jeśli nie trzeba, to najlepiej nie robić nic. Poczytaj: http://www.bioslone.pl/pl/istota-chorob-infekcyjnych/infekcje-pasozytnicze .
« Ostatnia zmiana: 06-01-2011, 08:06 wysłane przez Apollo » Zapisane
Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #747 : 05-01-2011, 19:13 »

Mam gęsią skórkę na samą myśl, że coś tak paskudnego mogłoby sobie znaleźć mieszkanko w moim organizmie. Dziękuję, Maciej. Będę obserwować.
Zapisane
maciej_k
« Odpowiedz #748 : 05-01-2011, 20:03 »

Nic się nie martw, jeśli masz włączone ZZO, KB i MO to pasożyty świadczą tylko o zdrowieniu. A paskudne to są czipsy.
Zapisane
Strzelec
« Odpowiedz #749 : 07-01-2011, 15:40 »

No i za chwilę mijają trzy miesiące, odkąd jestem na oleju lnianym. Przeszłam spokojnie, myślałam, że jakieś gwałtowne zdarzenia będą miały miejsce, ale niestety nie. Owszem, przez pierwsze trzy dni miałam coś w rodzaju rozwolnienia, ale nie totalnej biegunki. Uspokoiło się i stolce wróciły do normy. Po tygodniu dostałam miesiączkę, a nie było jej znów dość długo, bo cztery i pół miesiąca. I w tej materii nadal zawirowania, miesiączka następna pojawiła się po 47 dniach, przeciągnęła się, a teraz czekam na kolejną i zobaczymy. Za to włosy przestały wypadać. Myślę, że zacznę wreszcie pić koktajle cytrynowe, bo do tej pory nie spróbowałam. O samopoczuciu nie piszę, gdyż pewnie podobne jak u większości na tym etapie, w miarę dobre z momentami gorszymi. Cały czas jestem na Euthyrox, dawka 100, jest ok. i SlowMag co jakiś czas.
Jestem ciekawa, jak inne osoby przeszły ten etap.
« Ostatnia zmiana: 09-01-2011, 13:24 wysłane przez Apollo » Zapisane
pysiek1988
« Odpowiedz #750 : 09-01-2011, 11:59 »

Moje objawy oczyszczania to "jęczmień", który pojawił się w sylwestra na lewym oku, swędzenie dokuczało 2 godziny, później minęło i rano jęczmień był o połowę mniejszy, a 2 godziny później go już nie było (jęczmień miałam tylko 2 razy w życiu i zawsze mi towarzyszył kilka dni, więc dla mnie to ewidentna oznaka oczyszczania). 5 stycznia obudziłam się z powiększonymi migdałami, lekkim katarem i temperaturą 37,5'C, później spadła, w czwartek obudziłam się bez objawów, ale od piątku się zaczęło znowu... Migdały ogromne, temperatura delikatnie podniesiona 36,7'C i co rano przez 1-2 h żółty katar, później jest już przezroczysty, do tego ból gardła i bóle mięśni, ale to wszystko utrzymuje się mniej więcej do 15-18 (poza katarem) i zaczyna puszczać, przed snem czuję się już bardzo dobrze. Czuję się jakbym miała delikatne przeziębienie, nie anginę (choruję od wielu lat, kilka razy w roku na anginy), nic nie łykam, ale mam pytanie, czy powinnam odstawić MO? Nie jestem do końca pewna, gdyż czuję się w miarę dobrze i wiem, że na to jak mnie zawsze rozkładało, ta infekcja teraz to przysłowiowy pryszcz. Jedyne co mi dokucza to zatkany nos i w związku z tym mam też pytanie, czy mogę nos zakraplać alocitem? Wiem, że to poniekąd wdrożenie nowej metody oczyszczania, ale może jednak, gdy nos jest bardzo zapchany i trzeba oddychać buzią, można sobie na to pozwolić?
« Ostatnia zmiana: 09-01-2011, 13:23 wysłane przez Apollo » Zapisane
Pjack
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2010-12-01, ZZO
Wiadomości: 113

« Odpowiedz #751 : 09-01-2011, 13:36 »

Moje objawy to pewnie nie tylko zasługa MO, także odstawienie glutenu w połowie października zrobiło swoje.
W tym okresie udało mi się przejść 3 ekspresowe infekcje podobne do rotawirusów z podwyższoną temperaturą  - ekspresowe ponieważ kończyły się po około 2 dniach. Po każdej z nich pokazywała się opryszczka na nosie - i tu miła niespodzianka, ponieważ przed odstawieniem glutenu opryszczka wiązała się u mnie nawet z dwoma tygodniami cierpień - bardzo bolesne - tym razem trwały po około 3 dni, szybko się pojawiały wypryski i szybko znikały.

Po dwóch tygodniach od wdrożenia MO grypa/przeziębienie - w sumie nie interesuje mnie co to było smile - ważne, że zakończyło się samoistnie, bół gardła, katar, gorączka, wydalenie ogromnych ilości ropy z nosa, codziennie rano sporo flegmy w gardle. Do czasu ustąpienia objawów odstawiłem MO. Dzięki forum Biosłone tym razem bez "lekarstw" w 100%  thumbsup

Po kilku dniach od wdrożenia MO pojawiły się poranne chrypki, drapanie w gardle, czasami lekki katar.
Zapisane

Jacek
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #752 : 09-01-2011, 13:56 »

... mam pytanie, czy powinnam odstawić MO? Nie jestem do końca pewna, gdyż czuję się w miarę dobrze i wiem, że na to jak mnie zawsze rozkładało, ta infekcja teraz to przysłowiowy pryszcz. Jedyne co mi dokucza to zatkany nos i w związku z tym mam też pytanie, czy mogę nos zakraplać alocitem? Wiem, że to poniekąd wdrożenie nowej metody oczyszczania, ale może jednak, gdy nos jest bardzo zapchany i trzeba oddychać buzią, można sobie na to pozwolić?

Jeżeli objawy oczyszczania są znośne a tak jest u Ciebie, to nie przerywaj stosowania MO - przerywamy wtedy, gdy objawy są bardzo nasilone i powodują niepotrzebne cierpienie.
Zakraplanie nosa ALOcitem jak najbardziej wskazane. Do rozcieńczenia, zamiast wody, dodaj sól fizjologiczną (płyn w ampułkach, kupisz w aptece). smile
Zapisane

maciej_k
« Odpowiedz #753 : 09-01-2011, 14:32 »

Sól fizjologiczna to 0,9% roztwór NaCl, czyli zwykłej soli kuchennej - można przyrządzić samemu.
Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #754 : 09-01-2011, 14:37 »

Sól fizjologiczna to 0,9% roztwór NaCl, czyli zwykłej soli kuchennej - można przyrządzić samemu.
Podaj, proszę, Maćku jak należy wykonać 0,9% roztwór soli.
Zapisane

Rysiek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 31-05-2008
Skąd: Stąd
Wiadomości: 1.810

« Odpowiedz #755 : 09-01-2011, 15:17 »

Najprościej to chyba rozpuścić w 1 litrze wody 9 gramów soli.
Zapisane

maciej_k
« Odpowiedz #756 : 09-01-2011, 15:18 »

Do litra wody wsypujemy ok. 9 gram soli. Mieszamy i gotowe.
Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #757 : 09-01-2011, 15:21 »

Do litra wody wsypujemy ok. 9 gram soli. Mieszamy i gotowe.
Dzięki. Jak łatwo zostać farmaceutą. biggrin
Zapisane

Arek
Początkujący
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.01.2010
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 26

« Odpowiedz #758 : 15-01-2011, 20:20 »

MO stosuję już od roku. W tym czasie udało mi się wyciszyć, stałem się silniejszy psychicznie i bardziej asertywny. Obecnie byle jaki problem już psychicznie mnie „nie zabije”.
Po rocznym stosowaniu MO, KB i wyeliminowaniu wszelkich słodyczy z diety pozbyłem się bólu ścięgien i mięśni. Powoli zapominam też o refluksie. Skórę mam jak zdrowy bobasek i nawet paznokcie zrobiły się ładniejsze. Zauważyłem zresztą, że włosy i paznokcie rosną szybciej niż przed stosowaniem MO.
Pierwszy raz od kilkunastu lat nie muszę przeżywać ataków kaszlu. Do tej pory zaczynały się one w listopadzie, a kończyły w marcu, kwietniu. Kaszel był tak silny, że powodował wymioty. Z wielką więc przyjemnością powiedziałem mu na odchodne: pa, kaszelku.
Jest jeszcze parę „baz zdrowotnych” do zdobycia, ale i życia trochę zostało. Wszak żyć będziemy w zdrowiu jakieś 120 lat happybday. Czego sobie i Państwu życzę.
Zapisane

MO:
żonka - 05.02.2010
KasiaK
« Odpowiedz #759 : 22-01-2011, 14:29 »

Witam. Piję MO od 5 miesięcy. Raczej nie miewałam dziwnych dolegliwości związanych z oczyszczaniem. Od kilkunastu lat leczę się na łojotokowe zapalenie skóry. Pojawiają się krostki, które swędzą (na twarzy), później są to całe place. A kiedy do tych objawów dołącza łuszczenie się skóry - idę do lekarza. I dostaje antybiotyk Tetracyklinę, witaminy i robione maści i przechodzi. Ale odkąd piję MO i stosuję maść ochronną z witaminą "A" nie byłam u lekarza. Często przecieram twarz alocitem i jakoś leci. Czekam, aż to przejdzie. Okresy są różne od "zdrowych" do zaatakowanych. Ale w grudniu doszło coś nowego: mam pokrzywkę na zimno.
Każdy spadek temperatury wywołuje bąble, czerwone plamy, straszne swędzenie skóry. Dotyczy to głównie twarzy, szyi, dłoni, ale też nóg. Dłonie często wyglądają na napuchnięte. Wszystko wraca do normy gdy wejdę do pomieszczenia i odczekam ok 15 minut. Wszystko znika. Czy to tez może być efekt oczyszczania? Będę wdzięczna za odpowiedź.
Zapisane
Strony: 1 ... 36 37 [38] 39 40 ... 50   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!