Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => W drodze do zdrowia - pytania, wątpliwości => Wątek zaczęty przez: misiekxxx 04-11-2009, 00:46



Tytuł: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: misiekxxx 04-11-2009, 00:46
Od ponad roku mam problem z uszami. Szumi mi cały czas w głowie i powoli tracę nadzieję na to, że kiedyś usłyszę błogą ciszę. Czasem jest trochę lepiej, czasem gorzej, ale jak jest bardzo źle to płakać się chce.
Szukałem na forum, ale za wiele o szumach usznych tutaj nie ma. Zgodnie z zaleceniem z tomu I piję melisę z citroseptem, ale na razie bez większego efektu. Dodatkowo łykam wyciąg z miłorzębu, który ponoć poprawia krążenie mózgowe. Czy ktoś miał podobny problem i szczęśliwie się go pozbył?


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 04-11-2009, 02:06
Czas ma decydujące znaczenie. Dobrze rokuje fakt, że nasilenie szumów nie jest stałe, utrwalone i podlega wahaniom. Oznacza to trwający proces naprawczy.  Jest na forum kilka osób, które cierpiały na uciążliwe szumy uszne i którym one minęły. Może się odezwą...


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 04-11-2009, 09:35
Ja mam szumy uszne już od kilkudziesięciu lat. Ostatnio bardzo mi się nasiliły. Faktycznie może to zwiastować proces naprawczy.
  
Ja nie mogę jeszcze pić mieszanki melisy z citroseptem, w pełnym jej wymiarze. Podczas każdej próby picia miałem reakcję uczulającą, a nawet coś w podobie objawów wstrząsu anafilaktycznego. Przy piciu naparu z melisy i jednej kropli citroseptu, nie było żadnej reakcji nieprzyjemnej, zaś po dodaniu drugiej kropli, zaczęły się objawy quasi-wstrząsowe.
  
MO piję już około 2,5 roku, a mieszankę tę próbowałem stosować ostatnio jakieś 1,5 roku temu, więc nadchodzi odpowiedni dla mnie moment na wznowienie jej picia, po dość długim okresie zawieszenia picia jej. Przy czym należy zaznaczyć, iż około 1 roku czasu zażywałem różnego rodzaju suplementy diety, które w najkorzystniejszym dla mnie wariancie mogły mocno wyhamować proces samonaprawczy organizmu. Tak więc powinienem odjąć od okresu 2,5 roku kuracji profilaktyki prozdrowotnej okres rocznej suplementoterapii. Wynik różnicy to 1,5 roku prawidłowej profilaktyki prozdrowotnej.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: scorupion 04-11-2009, 09:57
Jeśli szum zmniejsza się lub narasta  przy zmianach ułożenia głowy, może to być wina kręgosłupa. Wtedy pomoże dobry masaż.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 04-11-2009, 10:57
Ja mam szumy w uszach w wyniku nieprawidłowego ustawienia żuchwy ( jest trochę krzywo i za bardzo do tyłu). W wyniku leczenia szumy znikają, może więc i u ciebie jest taka przyczyna. Mogę podać adres lekarza w Częstochowie.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: fiona50 04-11-2009, 11:49
Ja też należę do grona tych z szumami.
Raz jest to coś w rodzaju szeleszczenia kartką papieru, raz szeleszczenie folią a bywa, że całymi dniami słyszę uderzenia młota kowalskiego lub nawet kilku.
Bywa też huczenie coś a`la dźwięk z  komina połączony z syreną ms/ Batory.  :blink:
 Zauważyłam też, że głuchnę. Wielu rzeczy nie słyszę a szczególnie niskich tonów.
Ponadto prawe ucho pobolewa i często zakłuwa tak, że z bólu by człowiek po ścianie mógł chodzić.
Ale z drugiej strony, to się człowiek przyzwyczaja do takiego stanu. Ja jestem pogodzona, aczkolwiek mogłoby być lepiej.

Mój Filip mówi, że babcia robi się jak nietoperz: ślepa ( mam okulary ), głucha i wszystkiego się czepia   :P


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Barwie 04-11-2009, 18:52
Czy ktoś miał podobny problem i szcześliwie się go pozbył?

Problemu do końca się jeszcze nie pozbyłam, ale jest dużo lepiej niż kiedyś, szumy nie są już tak dokuczliwe no i pozostały tylko w jednym, lewym uchu. Tak jak piszesz raz bywa lepiej a raz gorzej do tego mam częste bóle ucha parę razy zdarzyły się nawet wycieki surowiczej wydzieliny, ale po każdym takim zaostrzeniu jest lepiej. Wyciąg z miłorzębu też kiedyś łykałam, ale nic to nie dało no, ale wtedy jeszcze nie piłam MO.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: misiekxxx 04-11-2009, 23:20
Dzięki wielkie. Widać jest to problem powszechny i nawet nie sądziłem, że jest na forum tyle ludzi z problemem szumów.
Cytat
Jeśli szum zmniejsza się lub narasta  przy zmianach ułożenia głowy może to być wina kręgosłupa
Też tak myślałem, ale natężenie szumu nie zmienia się w zależności od ułożenia głowy. Mniej więcej sprowadza się to do tego, jak zacznie się dzień. Jak się obudzę i jest przyzwoicie, to do końca dnia już tak zostaje - i na odwrót. Nie ma to też nic wspólnego ze snem, bo czasem uda mi się załapać tylko kilka godzin snu i jest ok, a czasem wyśpię się jak niemowlę, ale w dzień w uszach jest tragicznie.
Cytat
Zauważyłam też, że głuchnę. Wielu rzeczy nie słyszę a szczególnie niskich tonów.
Też mam ubytek wysoko częstotliwościowy, w dodatku postępujący, ale to pokłosie lat młodości i stylu życia. Muzyka jest moją drugą miłością, więc ponoszę spodziewane konsekwencje nadmiaru decybeli. Możliwe, że te szumy wchodzą na miejsce ubytku słuchu, choć nie każdy niedosłyszący ma szumy, więc to nie jest tak, że muszą być i koniec. Miłorząb jednak będę brał. Chociażby dla uzyskania efektu placebo. Pozostaje mi uzbroić się w cierpliwość...


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 05-11-2009, 02:50
Dzięki wielkie. Widać jest to problem powszechny i nawet nie sądziłęm że jest na forum tyle ludzi z problemem szumów.

Tak, z tego co ja się szwendam i czytam po sieci, to jest, o dziwo, trochę ludzi. O czym to świadczy?

Powiem na swoim przykładzie. Z szumami borykam się kilka lat i też już myślałem, że nigdy się tego nie pozbędę. Jestem już rok czasu na MO i jak staram się wziąć zdrowie we własne ręce, nie stosuje się idealnie do zaleceń, nie czuje się jeszcze w pełni sił, ale jedno mogę powiedzieć - szumy praktycznie przestały mnie męczyć.

Jedna tylko dziwi mnie rzecz - że ludzie narzekają na szumy. Mnie same szumy nie przeszkadzały - jak fakt, że były one tylko objawem świadczącym o tym, że mój organizm jest osłabiony, zatruty. Nie wiem tego na pewno, ale mam wrażenie, że tak jednak jest, że szumy są tylko objawem towarzyszącym (ubocznym) procesów, jakie odbywają się w organizmie. Bardzo sensowne i logiczne. Przecież w sumie zawsze tak jest, rozpatrzenie tego, co napisał Zibi, że występują one wtedy, kiedy trwa przewlekły proces zapalny/naprawczy. Pytanie tylko, czego. Ja to u siebie wiąże z tym, co jest podstawą - czyli z jelitami.

Jeżeli mogę coś poradzić to tylko tyle, żeby nie przejmować się i iść do przodu, a problem minie. No i chyba nie muszę mówić jaka jest ulga, brak szumów, lepsze samopoczucie, zdrowie.

Cytat
Też tak myślałem ale natężenie szumu nie zmienia się w zależności od ułożenia głowy. Mniej więcej sprowadza się to do tego jak zacznie się dzień. Jak się obudzę i jest przyzwoicie to do końca dnia już tak zostaje i na odwrót. Nie ma to teżnic wspólnego ze snem bo czasem uda mi się załapać tylko kilka godzin snu i jest ok a czasem wyśpię się jak niemowle ale w dzień w uszach jest tragicznie.

Dokładnie tak samo było u mnie. Bywało, że szum się nasilał nawet wtedy, kiedy się wyspałem, a czasami wystarczyło dwie godziny w ciągu dnia i nagle szum znikał, a wracało dobre samopoczucie i jasność umysłu. Myślę więc, że przynajmniej u Ciebie przyczyna jest ta sama co u mnie.

Napisz, jak się odżywiasz, ja zastosowałem się do DP, a aktualnie zmniejszyłem dodatkowo spożycie węglowodanów i polecam to każdemu, kto ma szumy.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Barwie 05-11-2009, 17:46
Misiekxxx  - odstaw gluten jeżeli jeszcze tego nie zrobiłeś, bo to on właśnie "lubi "uszkadzać nerwy słuchowe. Ja jestem w 100% przekonana, że to właśnie gluten był odpowiedzialny za ten męczący szum w całej głowie, zresztą tak samo jak za bolące stawy. Problem, jaki mi pozostał w jednym uchu to inna historia i podejrzewam, że ściśle związana z ropiejącym migdałem.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: misiekxxx 05-11-2009, 20:58
Cytat
Napisz jak się odżywiasz, ja zastosowłem się do DP a aktualnie zmniejszyłem dodatkowo spożycie węglowodanów i polecam to każdemu kto ma szumy.
Właściwie to jem wszystko. Unikam jedynie przetworzonych produktów, które zawierają w opisie konserwanty chemiczne typu benzoesan sodu albo sorbian potasu, kolorowych napojów gazowanych i tego typu podobnych świństw. Przymierzam się powoli do DP, ale boję się, że moja słaba wola znowu da o sobie znać. Tak miałem z głodówkami, gdzie po jednym dniu oczyszczania rzucałem się na jedzenie i wrzucałem wszystko co leci. Ale wiem, że muszę spróbować. Zaczynam w poniedziałek 9.11, bo będę miał prawie 3 tygodnie urlopu, więc będę mógł poświęcić więcej czasu na przygotowywanie posiłków.
Cytat
Misiekxxx  - odstaw gluten jeżeli jeszcze tego nie zrobiłeś, bo to on właśnie "lubi "uszkadzać nerwy słuchowe
Jeszcze nie próbowałem diety bezglutenowej, ale jeśli tylko odczuję, że ma pozytywny wydźwięk w moim organizmie to raczej nie będę płakał za pizzą czy spaghetti - choć łatwo nie będzie.
Cytat
Nie wiem tego na pewno, ale mam wrażenie że tak jednak jest, że szumy są tylko objawem towarzyszącym (ubocznym) procesów jakie odbywają się w organizmie. Bardzo sensowne i logiczne. przecież w sumie zawsze tak jest, rozpatrzenie tego co napisał Zibi, że występują one wtedy kiedy trwa przewlekły proces zapalny/naprawczy.
Też mam taką teorię. Tym bardziej, że mam chroniczny stan zapalny (limfocyty powyżej normy) tylko nie wiadomo w którym miejscu... Walczyłem z tym ponad rok, ale to walka z wiatrakami. Póki co uzbroiłem się w cierpliwość, piję MO, zacząłem biegać, zmieniam dietę. Niech się dzieje wola Boża.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 05-11-2009, 21:59
Czyli można powiedzieć - wiesz już wszytko. Dlatego nie ma co dalej kruszyć kopi tylko działać. Efekty przyjdą z czasem kiedy zaleczą się stany zapalne, a odstawienie produktów szkodliwych da organizmowi odetchnąć od ciągłego naprawiania szkód.

Nie wiem na jakim "etapie" zdrowia jesteś ale w każdym przypadku ustąpienie szumów idzie w parze z polepszeniem ogólnego stanu. Chociaż jest to raczej sprawa delikatna i podejrzewam że wielu chorych ludzi ma takie szumy tylko sobie z nich nie zdaje sprawy.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Grawo 05-11-2009, 22:24
Też mam szumy zwłaszcza prawe ucho, glutenu nie używam poza 2 kromeczkami chleba do śniadania i czasami 1 do kolacji. Ale to ucho jest chyba wadliwe, raz do roku muszę chodzić do laryngologa na płukanie, bo potem oprócz szumu czuję przytkanie.
Mam nadzieję, że MO w swoim czasie zrobi z tym porządek.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 05-11-2009, 23:00
Ja to wolę zostawić organizmowi. Nie chodzę i nie czyszczę sztucznie. A jak się zatyka to trochę poćwiczę to ucho i maksymalnie po dwóch trzech dniach przechodzi. To znaczy tak było do tej pory bo mam nadzieję że wraz z ustaniem szumów to się nie będzie powtarzać.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Boja 06-11-2009, 08:44
"Normalny szum" w uszach wydaje mi się, ze słyszy każdy, bo ucho to taki rezonator i słyszy się pulsujący lekko przepływ krwi. Ten post uświadomił mi, że borykałam się kiedyś z szumem, który przechodził w dudnienie, uniemożliwiało zaśniecie, wprawiało w stan napięcia, a czasami było nie do wytrzymania.  Uważam, że to dzięki sposobie życia Forum i diecie pozbyłam się tej przykrej dolegliwości również jak i kilka innych.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 06-11-2009, 13:21
Szczerze wątpię czy jest coś takiego jak "normalny szum". A to o czym piszesz to według mnie są to właśnie już wczesne objawy, jakieś zaburzenia. Też to miałem dawniej, tylko wtedy nie do końca zdawałem sobie sprawę co się dzieje ale teraz wiem że były to niepozorne początki moich problemów ze zdrowiem.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: fiona50 06-11-2009, 13:34
Zauważyłam na swoim przykładzie, że kiedy mam podwyższone ciśnienie to i szumy się nasilają. Kiedy jest niższe niż 140/100 w uszach jest ciszej i spokojniej . Odpada to co jest najbardziej uciążliwe - wycie syreny okrętowej i ściskanie , brak jest też cyklicznego pulsowania.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 06-11-2009, 13:39
No tak, to są sprawy ze sobą powiązane. Dla mnie jest to na dzień dzisiejszy oczywiste. I nieważne, jakie są szczegóły; ważne, że jest to typowe. A podejrzewam, że część ludzi z problemami zwyczajnie nie zwraca na to aż takiej uwagi i dlatego nie jest to jakoś szczególnie wyróżnione. Lekarze też nie zwracają na to uwagi, bo jakżeby u kilkunastoletniego człowieka mogły występować jakieś poważne zaburzenia. Zresztą, ja też się tym aż tak nie przejmowałem, jedynie ogólnie złym samopoczuciem i brakiem sił.
Z drugiej strony, szumy zazwyczaj nie są kojarzone jako dolegliwość sama w sobie i jako takie są raczej pomijalne.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Vilka 06-11-2009, 18:05
Warto też unikać hałasu.
Odkąd przebywam w głośniejszym otoczeniu coraz częściej słyszę "świerszcze". Chyba nie jestem wyjątkiem...

"Ponad jedna trzecia nauczycieli zgłosiła szum lub dzwonienie w uszach oraz częściową utratę słuchu prawdopodobnie spowodowaną latami pracy w hałaśliwym otoczeniu"
http://jejdziecko.pl/


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Sektos 04-12-2009, 12:39
Jeżeli macie problem z szumami, które przeszkadzają wam zasnąć, spróbujcie oszukać mózg stosując jakieś źródło dźwięku. Może to być radio, CD, są również specjalne generatory dźwięków (np. szumu fal morskich) ale nie ma konieczności wydawania kasy. Głośność należy ustawić na poziomie minimalnym jaki jest słyszalny. Wówczas mózg przestaje skupiać się na szumie a w konsekwencji szum ten przestaje być tak bardzo słyszalny, a nas ogarnia błogi spokój... :) - może błogi spokój to lekka przesada, ale to działa. Testowałem na sobie. Najważniejsze to unikać kompletnej ciszy. Wówczas szum staje się dla mnie nie do wytrzymania... :(


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 07-12-2009, 00:53
Jak dla mnie to marna atrapa. Wprawdzie tak robiłem, kiedy nie widziałem co robić i doskwierał mi szum, ale tak naprawdę to niewiele pomaga. Dokładnie - zagłusza. Tyle, że ten szum nie świadczy, że mamy przeciąg w uszach, ale o tym, że w organizmie dzieje się coś niedobrego - a jako takie wpływa to na nasz stan.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Sektos 08-12-2009, 22:46
Nie, to nie tak, że ma zagłuszać szumy uszne. Napisałem wyraźnie, poziom głośności na minimum, przy którym cokolwiek jesteśmy w stanie usłyszeć. Generalnie chodzi o to aby unikać głuchej ciszy. W takiej ciszy nasz mózg skupia się na szumach, które są dla niego wówczas jedynym "źródłem" dźwięku i próbuje ten dźwięk interpretować. Jeżeli - podkreślam - ktoś ma problem z zasypianiem z powodu szumów usznych to niech spróbuje odwrócić uwagę swojej głowy od tego co się w niej dzieje...
Nie uważam również aby był to idealny sposób, tym bardziej na leczenie. Ot, jakiś na ulżenie. Lekarze rozłożyli ręce. A ja tymczasem biorę zdrowie we własne.  :thumbup:


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 08-12-2009, 23:04
Jako tymczasowe rozwiązanie oczywiście jest dobre. Jako docelowe to zdrowiem nie jest a jego atrapą. Jakoś radzić sobie trzeba oczywiście nie miałem nic złego na myśli.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Helusia 07-09-2010, 12:24
Od jakiegoś czasu pojawił się u mnie szum w uchu (dźwięki podobne jak u Fiony)

Cytat
Nie wiem tego na pewno, ale mam wrażenie, że tak jednak jest, że szumy są tylko objawem towarzyszącym (ubocznym) procesów, jakie odbywają się w organizmie.
To do mnie przemawia. Ja biorę pod rozwagę moją tarczycę i refluks żołądkowo przełykowy (ściska mnie w gardle i trochę poniżej, mam takie sekundowe skurcze, podczas takiego skurczu w uchu robi się cichutko, następnie ponownie zaczyna sapać ). Ponadto cierpię od dłuższego czasu na uciążliwą suchość w gardle.
 
Cytat
Dobrze rokuje fakt, że nasilenie szumów nie jest stałe, utrwalone i podlega wahaniom. Oznacza to trwający proces naprawczy.
Też tak myślę i pocieszam się, że coś się naprawia. Chociaż czasami wyczerpuje się cierpliwość.
Obserwuję się, wsłuchuję w te szumy :bangin:
Odczuwam to jak efekt przepływu krwi (pulsujący szum) przez zmienione/sztywne naczynia.
Jednak kiedy przestaje szumieć jest cicho i dobrze, mam nadzieję, że to proces naprawczy, że będzie dobrze.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 08-09-2010, 13:00
Od jakiegoś czasu pojawił się u mnie szum w uchu (dźwięki podobne jak u Fiony)
A jak do tego doszłyście? Jedna drugą posłuchała?


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Helusia 08-09-2010, 14:18
Cytat
Raz jest to coś w rodzaju szeleszczenia kartką papieru, raz szeleszczenie folią a bywa, że całymi dniami słyszę uderzenia młota kowalskiego lub nawet kilku.
Bywa też huczenie coś a`la dźwięk z  komina połączony z syreną ms/ Batory. 

Tak to ujęła Fiona, a ja mam podobnie. Coś okropnego, można zgłupieć :crybaby:


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: fiona50 08-09-2010, 19:17
Ja tak na dobrą sprawę to już pozbyłam się tych uporczywych świstów, szelestów i młota kowalskiego.
Kiedyś bardzo bolało mnie ucho przez tydzień. Wkładałam do ucha geranium (odmiana pelargonii z pięknym zapachem melisy). Faktem też jest, że jeszcze sporadycznie słyszę to buczenie (komin m/s Batory). I nie wiem, czy to było od nadciśnienia, czy z innego powodu. Mam to w nosie i nie przejmuję się tym problemem. Praktyczne już zapomniałam, a ciśnienia nie mierzę, bo nie zachodzi taka potrzeba.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Helusia 08-09-2010, 20:01
To super Fiona, cieszę się z tego faktu  :clap:. Mam nadzieję, że u mnie to tylko proces naprawczy :P.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Chris 17-11-2010, 22:31
Moje szumy zaczęły się kilkanaście lat temu, w czasie ostrego zapalenia zatok i próby leczenia mnie przez lekarza antybiotykiem (dałem się przekonać, że nie ma innego wyjścia :thumbdown:). Na swoje usprawiedliwienie mam to, że nie miałem wtedy dzisiejszej wiedzy. Po zażyciu drugiej tabletki antybiotyku, którego nazwy już nie pamiętam (mógłbym przestrzec innych ), zaczął się szum i tak zostało do dzisiaj, mimo że resztę tego "dobrodziejstwa" wyrzuciłem do kosza. W moim przypadku jest to pisk na bardzo wysokiej częstotliwości, przypominający dźwięk jaki wydaje czajnik z gwizdkiem, w czasie gotowania się wody. Na początku słyszałem go tylko, gdy była idealna cisza, a teraz słyszę go ciągle. Niestety zauważam też wolne, ale systematyczne pogarszanie się słuchu. Jedyna nadzieją, że MO coś pomoże w dłuższej perspektywie czasu, bo póki co żadnych zmian w tym względzie. :(


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Eso75 18-11-2010, 09:00
Mam doświadczenie z szumami, nie swoimi ale bliskiej osoby. Szumiało od lat, lekarze podejrzewali wszystko łącznie z nowotworem. Dopiero jeden z otolaryngologów stwierdził otosklerozę, to jest zwapnienie kostek słuchowych. Koryguje się to zabiegiem, tzn. wymianą tych kostek bądź jednej z nich. Na pewno zabieg trwa jeden dzień w Centrum Laryngologii w miejscowości pod Warszawą (nie pamiętam teraz nazwy). Po zabiegu szumieć przestało, przypuszczam, że na stałe, bo nie szumi już parę lat.
Proszę o ewentualny komentarz czy zwapnienie kostek słuchowych organizm byłby w stanie sam naprawić. Myślę, że nie, a wtedy MO mogłaby nie do końca pomóc.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Helusia 18-11-2010, 09:46
Ta miejscowość pod Warszawą to Kajetany i te zabiegi wykonuje Prof. Skarżyński. Miałam taki zabieg już 19 lat temu, ale szum do końca nie ustąpił, pojawia się przypuszczam z powodu stresu, dużego zmęczenia


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Chris 18-11-2010, 17:29
Miejmy nadzieję, że Mistrz się pojawi się jeszcze w tym wątku i wypowie swoje zdanie. Na mój rozum zabieg chirurgiczny jest już super ostatecznością. Najpierw warto wykorzystać wszystkie możliwości wspomagania organizmu, żeby sobie sam poradził. Może  ktoś komu się to udało, podzieli się z nami swoim doświadczeniem.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 18-11-2010, 18:07
Proszę o ewentualny komentarz czy zwapnienie kostek słuchowych organizm byłby w stanie sam naprawić. Myślę, że nie, a wtedy MO mogłaby nie do końca pomóc.
Jasne, że są przypadki zaawansowane, gdy organizm nie jest w stanie naprawić, więc MO tutaj nie poradzi. W takiej ostateczności pozostaje ingerencja chirurgiczna, niemniej jednak najpierw należy wyczerpać wszystkie inne możliwości.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Eso75 19-11-2010, 07:52
Mnie się wydaje, że czekanie parę lat, a tyle większość osób pojawiających się tu z szumami czeka, wystarczy na wyczerpanie wszystkich możliwości. Z tego co widziałam, szum w uszach jest bardzo ciężką dolegliwością, często nie pozwalającą normalnie spać, a to już dość poważny problem. I jeżeli nie ma ewidentnego zwapnienia, to podpisuję się dwiema rękami, że nie warto obciążać organizmu żadnymi zabiegami chirurgicznymi. Tylko jeżeli kosteczki są uszkodzone tym zwapnieniem i przez to szumi, a jeszcze słuch dodatkowo się coraz bardziej psuje, to wyjście ich wymiany jest tym z dwojga złego (chyba) lepszym.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 19-11-2010, 10:11
No jasne. Wszak my nie jesteśmy przeciwnikami chirurgii, tylko przeciwnikami pochopnego pchania się pod nóż. To jest zasadnicza różnica.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Chris 18-12-2010, 22:02
Cytat
Wszak my nie jesteśmy przeciwnikami chirurgii, tylko przeciwnikami pochopnego pchania się pod nóż.
Zastanawiam się co można zrobić w walce z szumami usznymi, żeby mieć pewność, że już zrobiło się prawie wszystko w kierunku pomocy organizmowi, aby sam ten problem rozwiązał, bez "pochopnego pchania się pod nóż".


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Piotr 13-02-2011, 10:02
U mnie od kilku miesięcy pojawiło się buczenie w uszach. Początkowo tylko wieczorami, potem jeszcze rano. Wydaje mi się, że to od ciśnienia w uszach. Nie jest to jednakże związane z nadciśnieniem, bo nigdy go nie miałem. Całe życie miałem niskie ciśnienie, zwykle 70 na 110. Buczenie wzrasta wyraźnie jak położę głowę w dół. Próbowałem przyjmować miłorząb japoński przez dwa tygodnie i szumy się nasiliły zamiast zmniejszyć. Nie miałem żadnych zapaleń uszu, jedynie we wczesnym dzieciństwie.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Lili123 02-01-2012, 00:40
Ja mam od 2 tygodni szumy w uchu. Na szczęście tylko w jednym, ale już mnie to męczy. Unikam ciszy, bo to jest strasznie męczące. Szumienie brzmi jak dźwięk przy nadawaniu kodu Morse'a - przerywany. Mnie się wydaje, że jest to spowodowane moim zapaleniem błędnika, które przechodziłam trochę ponad rok temu, bo szumi mi to samo ucho, które było uszkodzone. Najwidoczniej coś się tam naprawia, taką mam nadzieję! :)
Czy Mistrz mógłby mi coś polecić, aby trochę to wyciszyć, jednocześnie nie blokując tego co tam się dzieje? Może jakieś okłady ogrzewające w okolicach ucha?


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Lili123 14-01-2012, 08:05
Już miesiąc dzwoni mi w uchu! Już nie mogę wytrzymać. Widzicie która jest godzina? 8! A ja nic nie spałam i tak już od 2 tygodni. Nie mogę spać przez to... Na początku było to przerywane dzwonienie, które jeszcze jakoś wytrzymywałam, a teraz dzwoni cały czas. Czasami jest to dźwięk jakby rysowanie po szkle (tablicy?), a czasami jakby dzwonki. Już sama nie wiem co gorsze... Już się nie dziwię, że ludzie dostają depresji przy szumach usznych. Ja również nie daję już rady, a dopiero miesiąc się z tym męczę. Dzwonienie jest tak głośne, że czasami boli mnie głowa i ucho od tego.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Rif 14-01-2012, 08:10
Stosujesz krople alocitowe do nosa? Jeśli tak, to jak długo?


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Lili123 14-01-2012, 08:13
Przejrzałam swoje posty i wynika  z nich, że jeszcze 20 listopada stosowałam krople do nosa. Pewnie jakoś na początku grudnia przestałam, sama nie wiem dlaczego. Z postów również wynika, że dzwonienie rozpoczęło się około 20 grudnia.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Rif 14-01-2012, 08:25
Stosowałam krople, ale nie pamiętam jak długo (miesiąc może). Około 2 miesięcy temu przestałam, sama nie wiem dlaczego... ;/

Czyli szumy dały o sobie znać, gdy już kropli nie stosowałaś. Może warto spróbować wlać kilka kropli z alocitu do tego ucha? Rozcieńczył bym alocit np. 1:5, wpuścił 3 krople i obserwował.


Przyczyny można się też upatrywać przy oczyszczaniu.

Cytat
Wędrujące bóle

Bóle te występują w późniejszym etapie oczyszczania – pół roku po wdrożeniu mikstury oczyszczającej oraz zasad zdrowego odżywiania, albo jeszcze później. Pojawiają się w typowych miejscach występowania zmian zwyrodnieniowych – w okolicach kręgosłupa, żeber, barków, stawów biodrowych, kolan i kostek. Pojawiają się niespodziewanie, a po jakimś czasie ustępują samoistnie, by pojawić się ponownie, ale w innym miejscu – jakby wędrowały.

Jeśli zmiany zwyrodnieniowe występują w okolicach podstawy czaszki, kręgów szyjnych albo barków, to mogą wywoływać migrenowe bóle głowy, zawroty, szumy uszne, a także tak zwaną mgłę mózgową, czyli niemożność skupienia się oraz brak koncentracji, a w połączeniu z toksemią bywają przyczyną nerwicy lękowej.
http://www.bioslone.pl/oczyszczanie/reakcje-zwane-oczyszczaniem (http://www.bioslone.pl/oczyszczanie/reakcje-zwane-oczyszczaniem)


Napisz jeszcze, jaką MO (http://portal.bioslone.pl/mo) pijesz? Stosujesz KB (http://portal.bioslone.pl/kb), jeśli tak to z czym?


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Lili123 14-01-2012, 08:44
Stosowałam krople, ale nie pamiętam jak długo (miesiąc może). Około 2 miesięcy temu przestałam, sama nie wiem dlaczego... ;/
Czyli szumy dały o sobie znać, gdy już kropli nie stosowałaś. Może warto spróbować wlać kilka kropli z alocitu do tego ucha? Rozcieńczył bym alocit np. 1:5, wpuścił 3 krople i obserwował.
Przyczyny można się też upatrywać przy oczyszczaniu.
Cytat
Wędrujące bóle
Jeśli zmiany zwyrodnieniowe występują w okolicach podstawy czaszki, kręgów szyjnych albo barków, to mogą wywoływać migrenowe bóle głowy, zawroty, szumy uszne, a także tak zwaną mgłę mózgową, czyli niemożność skupienia się oraz brak koncentracji, a w połączeniu z toksemią bywają przyczyną nerwicy lękowej.
http://www.bioslone.pl/oczyszczanie/reakcje-zwane-oczyszczaniem (http://www.bioslone.pl/oczyszczanie/reakcje-zwane-oczyszczaniem)

Ta nerwica lękowa może mieć tutaj z tym coś wspólnego. Jakąś nerwice miałam stwierdzoną, ale nie wiem jaką. Lekarka (to było ponad rok temu) nie powiedziała mi jaka to nerwica :). Polega to na tym, że jak się stresuję to zaczynam mieć problemy z oddychaniem. Oddycham, ale mam wrażenie, że nie był to pełny oddech i uczucie jakbym zaczynała się dusić. Pani wsadzała mi do gardła szpatułkę i nie miałam odruchów wymiotnych. Do tego, jak zasypiam, często budzę się po 20-30 minutach, jakby wystraszona, z przyspieszonym biciem serca. Mam głupie, chore myśli czasem i czepiam się wszystkich bez powodu.

KB piłam 9 miesięcy, dzień w dzień, lecz teraz trochę rzadziej. Wrócę do codziennego KB od jutra (właściwie to dzisiaj). KB zawsze piję z bananem, słonecznikiem, dynią i siemieniem lnianym, czasami dodaję ostropest, ale strasznie mi wtedy nie smakuje. MO piję z aloesem, cytryną oraz oliwą z winogron.
Dodam, że w połowie grudnia przerwałam kurację Slow-magiem. Pamiętam, że zabrakło mi 2-3 dni do końca kuracji, skończyły mi się tabletki i zapomniałam kupić więc dałam sobie już spokój. Może powinnam od nowa zacząć, bo w sumie, jak kładę się spać to mi trochę skaczą mięśnie :).
I nie palę od 4 dni :D.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Rif 14-01-2012, 08:49
Wdrożyłbym Slow-mag.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Lili123 14-01-2012, 08:58
Wdrożyłbym Slow-mag.

A co z tymi kroplami do ucha? Przeprowadzić test? Jak należy wlać krople, tzn. jak głęboko wsadzić zakraplacz i po ściance ucha lać, czy bez różnicy jak?

Slow- mag na pewno wprowadzę ponownie.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Rif 14-01-2012, 09:06
A co z tymi kroplami do ucha? Przeprowadzić test? Jak należy wlać krople, tzn. jak głęboko wsadzić zakraplacz i po ściance ucha lać, czy bez różnicy jak?

Slow mag na pewno wprowadzę ponownie.

Ja osobiście używam alocitu do przemywania twarzy, płukania jamy ustnej po ssaniu oleju oraz do mycia uszu. Jeśli w Twoim uchu coś tkwi to dla ostrożności bym go lekko rozcieńczył i zakropił. Połóż się na boku tak, żeby krople doleciały do końca ucha. Aloes ma bardziej właściwości łagodzące niż zaostrzające, więc tej próby bym się nie bał. Gdzieś czytałem, że małym dzieciom ktoś zakraplał i ból ucha ustępował.

Daj znać jak poszło.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Mia 14-01-2012, 09:53
Toksyny, które są w organizmie lubią trafiać do głowy. Dlaczego - ktoś mi to tłumaczył ale nie chcę się rozwodzić, żeby czegoś nie pokręcić. Jak ich nagromadzenie jest duże, następuje szum. To tak w skrócie. U mnie szum wystąpił w trakcie detoxu.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Helusia 14-01-2012, 12:43
Mia, jak długo ten szum u Ciebie się utrzymywał? Czy minął całkowicie?


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Rif 14-01-2012, 12:50
Toksyny, które są w organizmie lubią trafiać do głowy. Dlaczego - ktoś mi to tłumaczył ale nie chcę się rozwodzić, żeby czegoś nie pokręcić. Jak ich nagromadzenie jest duże, następuje szum. To tak w skrócie. U mnie szum wystąpił w trakcie detoxu.

Masz na myśli detox jako oczyszczanie organizmu czy tabletki firmy Vision?


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Mia 14-01-2012, 14:21
Szum w uszach pojawił się zaraz po zastosowaniu MO. Momentami był bardzo uciążliwy, zaczęłam stosować olej, trochę zakraplałam nos. Obecnie pojawia się, ale znacznie rzadziej.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Lena 14-01-2012, 15:07
Cytat
Aloes ma bardziej właściwości łagodzące niż zaostrzające, więc tej próby bym się nie bał. Gdzieś czytałem, że małym dzieciom ktoś zakraplał i ból ucha ustępował.

Mojej 3-letniej córce, zakraplanie alocitem (ja akurat stosowałam aloes rozcieńczony 1:1) pomaga na ból ucha.
Także można spróbować kilka razy zakroplić i zobaczyć, co będzie się działo.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Lili123 14-01-2012, 23:11
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Spróbuję użyć kropli i wdrożę kurację Slow-Magiem ponownie.  Zobaczymy jakie będą wyniki. Postaram się pisać, co się dzieje z uchem, podczas zakraplania.

Wlałam kilka kropli alocitu z wodą (1:4) do ucha i nic się nie dzieje. Woda nie chce nawet wpaść do środka, tylko zatrzymała się na samym początku ucha. Może mam po prostu zatkane to ucho? Jeżeli nawet alocit nie chce się tam przedostać. Leżałam ta z 5 min, bo myślałam, że może się tam coś rozpuści, ale nic nie wyszło. Jak odwróciłam głowę, krople wyleciały i były bardzo ciepłe. Jutro spróbuję jeszcze raz.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Eso75 16-01-2012, 13:06
Spróbuj w czasie kropienie naciągnąć ucho, tzn małżowinę do góry.
Lili123 nerwicy nie daj sobie wmówić. Miałam takie przeboje z oddychaniem i lekarze mimo braku wcześniejszych symptomów od razu chciali mi dawać takie leki na poprawienie nastroju. Doraźnie pomógł mi porządny masaż, teraz miewam chwilami taki zastój z głębszym oddechem, ale po chwili jest ok i nie ma to nic wspólnego ze stresującą sytuacją. Mistrz opisał w jednej z książek gromadzenie się toksyn w opłucnej i tak naprawdę uważam, że to jest przyczyna, a nie jakaś wyimaginowana nerwica.
To samo z Twoim uchem, miałam przykład w rodzinie, który opisałam wcześniej w tym wątku, z szumami usznymi. W tamtym jednak przypadku doszło do zwapnienia kosteczek słuchowych - tzw. otoskleroza - szum przeszedł po zabiegu chirirgicznym. W Twoim przypadku mógł się rozpocząć proces regeneracji po kropelkach czyli warto jeszcze poczekać.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Lili123 16-01-2012, 20:25
Dziękuję za odpowiedź Eso75 :). Oczywiście nerwicy nie dam sobie wmówić, tym bardziej Pani doktor, która nawet nie potrafiła powiedzieć na ten temat nic więcej, tylko tyle, że nerwica po ciężkich przeżyciach (śmierć mamy, opieka nad nią, w, przed i w momencie umierania. Nie chcieliśmy, żeby stało się to w szpitalu i opiekowałam się nią: ja i siostra na zmianę, przez miesiąc. Noc siostra, noc ja itd.). Pani stwierdziła, że to na pewno musiało być straszne więc to na pewno nerwica się "włączyła".

Wracając do ucha. Nadal zakraplam, teraz jest trochę łatwiej to robić, bo krople chyba docierają do środka - słyszę wtedy charakterystyczny dźwięk, gdy woda wlewa się do ucha. Stąd myślę, że dociera tam gdzie powinno. Jak zakraplam, to trzymam te krople jeszcze z 5 min w uchu a później kładę się na drugim boku, kładę chusteczkę pod ucho i czekam aż wszystko wypłynie. Dalej buczy, dzwoni i szumi w uchu, nawet trochę chyba boli bardziej, ale jestem dobrej myśli. Mam nadzieję, że pomoże. Nos zaczęłam ponownie zakraplać przy okazji, może też jakoś pomoże.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Filutek 17-01-2012, 17:33
Przed zastosowaniem MO, nigdy szumy uszne nie były moim udziałem. Po około trzech latach picia mikstury
szumy uszne się pojawiły i były bardzo intensywne przez około dwa lata. Obecnie jest trochę lepiej, są dni kiedy jest cicho. W ubiegłym roku korzystałam z zabiegów w jaskini solnej przez pięć dni ale nie mam pewności czy to spowodowało poprawę.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Oliwia77 28-01-2012, 14:14
Odkąd pamiętam, zawsze miałam szumy w uszach, ale występowały one sporadycznie. Odkąd zakraplam nos, szumy uszne bardzo się nasiliły. Kiedy przestaje zakraplać, szumy praktycznie nie występują. Czy może to być objaw oczyszczania?


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: BożenaDe 28-01-2012, 15:23
Ja opiekowałam się moją chorą, leżącą w łóżku mamą pół roku. Było to trudne, ale i pouczające doświadczenie. Nie chciałam, by umierała w szpitalu, wśród obcych, obojętnych ludzi, podłączona do rurek- samotna. To dało mi siłę i wiele do myślenia, np. że o zdrowie można odpowiednio wcześnie zadbać. Może dzięki temu bez problemu zastosowałam się do zasad BIOSŁONE.
W uszach też mi trochę szumi. Nie zakraplam nosa, ale zacznę, tylko kupię zakraplacz.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Rif 28-01-2012, 19:42
Nie zakraplam nosa, ale zacznę, tylko kupię zakraplacz.

Polecam, można do tego dołączyć ssanie oleju, np. po 3 tygodniach zakraplania nosa. Sprawdza się niesamowicie.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: BożenaDe 29-01-2012, 15:26
O ssaniu oleju dowiedziałam się już dawno i okresowo stosowałam, ale krótko. W wieku ok. 30 lat dokuczyła mi paradontoza. Poszukiwałam pomocy, lecz medycyna niewiele pomogła, a właściwie to wcale. Zaczęłam ssać olej i poprawiło się, zęby mam prawie białe, dziąsła mocne, zapomniałam o bólu przy myciu zębów. Teraz ssę olej co kilka dni, nic specjalnego się nie dzieje, zaczekać te 3 tygodnie?


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Rif 29-01-2012, 20:30
O ssaniu oleju dowiedziałam się już dawno i okresowo stosowałam, ale krótko. W wieku ok. 30 lat dokuczyła mi paradontoza. Poszukiwałam pomocy, lecz medycyna niewiele pomogła, a właściwie to wcale. Zaczęłam ssać olej i poprawiło się, zęby mam prawie białe, dziąsła mocne, zapomniałam o bólu przy myciu zębów. Teraz ssę olej co kilka dni, nic specjalnego się nie dzieje, zaczekać te 3 tygodnie?

Próbuj. Zawsze można odstawić. Widzę, że koniecznie szukasz metod oczyszczania. Przeczytałem Twój post dotyczący mieszanki na drogi moczowe.

Musisz ustalić priorytety na czym Ci zależy jeśli chodzi o oczyszczanie. Nie poleca się wszystkiego na raz. Ja przeszedłem nefroseptem drogi moczowe przez rok. Obecnie jestem na koktajlach cytrynowych, ssaniu olejem plus krople alocitowe. Przy takim składzie mam czopy ropne na tylnej ścianie gardła oraz schodzi spora wydzielina z zatok nosowych, od tygodnia z krwią.

Testowałaś już melisę z citroseptem? W połączeniu z MO daje ciekawe efekty oczyszczania, np. gorączkę i łamanie w kościach.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Whena 29-01-2012, 20:39
Bonia, a jak długo ssiesz olej? Z tego co wiem, aby ssanie oleju dało efekty to należy to robić codziennie, a nie co kilka dni i przez parę miesięcy, a nie tygodni.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: BożenaDe 30-01-2012, 21:45
Olej ssałam dawniej, gdy miałam problem z paradontozą, po ustąpieniu objawów przestałam. Teraz zaczęłam znowu traktując to jako pomoc przy oczyszczaniu z toksyn. Nie chcę zbyt gwałtownego oczyszczania. Ssanie oleju u mnie łagodzi, np. miałam na twarzy swędzącą plamę, po jednym ssaniu zeszła, obłożony język - starłam nalot, ssanie i już mi lepiej. Mistrz pisze, że na efekty trzeba poczekać dłużej, dlatego sądzę, że to jest miły początek. Ja dopiero zaczęłam i trzeba cierpliwie czekać, obserwować, uczyć się od mądrzejszych od siebie.

Jako pierwsze wprowadzę zakraplanie nosa alocitem, mam nawracający katar, inny niż zwykle. Jeden dzień lało się jak z kranu, bez żadnych innych dolegliwości, kilka dni przerwy i powtórka.Z drogami moczowymi cisza, to nie czas na nie. Chyba, że poradzicie inaczej.

Podzielę się refleksją na temat Mistrza. Mistrzu, jest Pan genialny. Genialna jest prostota. Ta myśl pojawiła się, gdy weszłam do wanny i wlałam do niej olej. Skóra aksamitna, natłuszczona, na dodatek tanio i łatwo. :)


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Lili123 01-02-2012, 03:28
Wczoraj w nocy po położeniu się spać "usłyszałam" ciszę! Chwila ta trwała krótko, bo może z 2 minuty, ale dawno czegoś takiego nie czułam. Ucho przestało mi szumieć i tak dziwnie się z tym czułam, że nie wiedziałam co mam robić... Czy może obudzić chłopaka i się pochwalić, czy może leżeć i się cieszyć. Bałam się, że jak się ruszę to zacznie znowu szumieć, więc leżałam. Hehehe :) super uczucie. Mam nadzieję, że to początek końca szumów usznych :).
Napiszę jeszcze, że tydzień temu wróciłam do oliwy z oliwek w MO, ze względu na inne objawy, ale może ma to jakiś związek z uchem?


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Kozaczek 01-02-2012, 11:16
Na tę ciszę najlepsze jest Radiobiosłone.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Lady 10-02-2012, 17:45
Proszę o pomoc Mistrza i osoby mające doświadczenie z tym problemem. Miałam niedawno ekspozycję ucha na silny hałas, ale też i przechłodziłam się jadąc samochodem po wcześniejszym rozgrzaniu organizmu. Niby w kurtce i czapce, ale mróz był taki, że dmuchawa chodziła na maxa i dmuchała lodowatym powietrzem. Skutek taki, że najpierw przytkało mi szczególnie jedno ucho, potem puściło, ale cały czas słyszę w nim szum. Słyszę też przełykanie śliny. Ucho czasami troszkę pobolewa i jakby coś tam przeszkadzało, bolał mnie też bark i szyja. To co piszą na ten temat w internecie to bardzo złe rokowania, bo niby jakieś mikrouszkodzenia ślimaka. Byłam u laryngologa i nic nie znalazł. Audiogram wyszedł dobry, a tu cały czas szumi i denerwuje.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Lili123 10-02-2012, 22:05
Moim zdaniem nic się z tym nie da zrobić. Mnie szumi cały czas, raz głośniej, raz ciszej a czasami są przerwy na kilka sekund. Przyzwyczaiłam się. Rok temu przeszłam zapalenie błędnika i myślę, że to może mieć z tym związek. Co do hałasu, to zawsze uwielbiałam słuchać baaaaardzo głośno muzyki na słuchawkach, więc może też to jakiś wpływ miało. Już tego nie robię, bo kręci mi się później w głowie jak za głośno słucham na słuchawkach... więc teraz męczę sąsiadów :). Wydaje mi się, że musisz z tym żyć, chyba, że twoje ucho się po prostu zatkało. Wtedy słyszy się przełykanie śliny. Poczytaj w tym wątki co inni radzili, bo ja ekspertem nie jestem, ale wydaje mi się, że to jest uraz (w moim przypadku chociażby), którego naprawić się nie da. Z własnej głupoty to mam.




Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Lady 10-02-2012, 22:25
Lili , ale byłam u laryngologa i nie powiedziała, że mi się tam coś przytkało, a zaglądała do ucha. Mam znajomą co ma też problem z uchem po operacji. Gdy leżała po narkozie salowe wietrzyły salę i ją zaciągnęło. Była u 4 laryngologów i nic jej nie znaleźli. Mi przepisała lekarstwo na dotlenienie mózgu i na razie niestety je biorę.
Ten szum mam mniejszy, albo przyzwyczaiłam się i nie wsłuchuję się tak, ale bardziej denerwuje mnie teraz przełykanie śliny.
Testuję na sobie różne sposoby i zobaczymy. Na razie zakraplam nos alocitem.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Blanka 22-06-2012, 12:19
Ja się "posypałem" po anginie leczonej antybiotykiem w marcu: skoki ciśnienia, męty oczne, biegunka, zapalenie prostaty, zmęczenie, "nerwica", lęki, no i szumy objawiające się u mnie jednostajnym piskiem (prawdopodobnie w prawym uchu) czasem piskowi towarzyszy buczenie, głównie wieczorem. Całość moich przygód opisze w odpowiednim topicu. Byłem u 3 różnych laryngologów żaden nic nie znalazł. Badanie słuchu ok dostałem skierowanie na rezonans. Zażywałem leki na ukrwienie, steryd do nosa i nic. Nie wiem czy mam "candidę" ponieważ w posiewie kału nic nie wyszło, a w ogólnych mam ciągle podwyższone monocyty, cokolwiek może to znaczyć. Konowały wszelkiej maści patrzą na mnie z politowaniem kiedy pytam o grzybicę wspominam o biegunce, szumach usznych, nadciśnieniu. Już nie mam pomysłu co mi może być, a objawy zakażenia drożdżami mam książkowe (forumowe). Pierwszy tydzień jestem na DP, "brzuch" trochę się uspokoił, czuję się lepiej, jednak pisk w uszach niestety ciągle mi towarzyszy. Trochę obawiam się wdrożenia MO, kiedy czytam, że niektórym zaczęło bardziej piszczeć, zrozumieją to na pewno Ci, którym cokolwiek piszczy...Cały tydzień pije napar oczyszczający i płuczę usta olejem. Z nosa zaczęła mi schodzić gęsta biała "piana", podczas dmuchania uszy mi się zatykają, a przełykaniu śliny towarzyszy chrupanie na zmianę w obu uszach i wrażenie przytkania. Wiem, że od momentu wdrożenia MO powinienem zaprzestać tej metody oczyszczania, jednak czy rozpoczętej metody nie powinienem przeprowadzić do końca tj. przez 6 tyg? Do tej pory nie mogę uwierzyć, że można tak podupaść na zdrowiu w tak krótkim czasie i na schorzenia pozornie nie związane ze sobą...Pozdrawiam i życzę ciszy sobie i wszystkim :)


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Lili123 22-06-2012, 16:22
Nie chcę krakać :), ale przeszedł u mnie szum i pisk w uszach.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Helusia 22-06-2012, 19:40
Cytat
czuję się lepiej, jednak pisk w uszach niestety ciągle mi towarzyszy
To może być polekowe (wiele badziewia dostarczyłeś sobie) i jeśli tak jest faktycznie to ten szum u Ciebie może potrwać do pół roku.


Tytuł: Odp: Szumy uszne
Wiadomość wysłana przez: Blanka 23-06-2012, 11:45
W poprzednich postach pojawiła się teoria, że organizm transportuje toksyny do "góry" a te atakują m.in uszy. Dziwi mnie to trochę, przecież "góra" powinna być najbardziej chroniona.. Do mnie bardziej przemawia wariant ostrzegania nas w ten sposób przez system, że został przeciążony. Co myślicie? Lili123 te szumy przeszły Ci z dnia na dzień, czy powoli zanikały? Mam jeszcze jedno pytanie - jak już wcześniej pisałem póki co nie stosuje MO, natomiast piję napar na drogi oddechowe i płuczę usta olejem. Dziś zauważyłem, że do tej pory na obłożonym białym meszkiem języku zaczęły pojawiać się czerwone plamy jakby połacie czystego ozorka, całość wygląda nieciekawie, do tego mam przytępiony smak. Czy to może być objaw oczyszczania, czy zaostrzenia grzybicy? Dziękuje i pozdrawiam.