Infekcja okazała się blizną, do której doszło wskutek naszej ingerencji, kiedy to odciągaliśmy małemu napletek. Robiliśmy to zawsze bardzo delikatnie, podczas kąpieli i szło gładko, nic nie bolało, mały nigdy nie narzekał. Skórka zaczęła ładnie schodzić, można było dokładnie umyć te miejsca.
Ale jak widać zabiegi nie pozostały bez znaczenia i jak pisze Mistrz
http://portal.bioslone.pl/stulejka nadopiekuńczość (choć raczej nadgorliwość) często ma skutek odwrotny do zamierzonego...
Dziś jestem mądrzejsza, szkoda że kosztem malucha.
Pozostaje pytanie, czy zabieg będzie konieczny? Na razie nie ma żadnych infekcji, nie swędzi, nie boli, nie przeszkadza. Smarować, czy dać spokój?
Dla zainteresowanych tu podobny wątek
https://forum.bioslone.pl/index.php?topic=14709.0