Zaczynam nowy wątek, bo nie wierzę, że tylko ja mam taki problem, chociaż nikomu tego nie życzę! Właściwie to chyba najgorsza rzecz, jaka mogła mi się przydarzyć, ale przydarzyła się i teraz trzeba walczyć o życie.
Upper airway resistance syndrome - zespół wzmożonej oporności górnych dróg oddechowych, coś podobnego do bezdechu, lecz jednak to inna choroba, a właściwie dysfunkcja prowadząca do chorób. Najczęściej zdarza się osobom z wadami zgryzu (klasa II czyli cofnięta żuchwa, wąskie łuki zębowe), osobom z przerośniętym trzecim migdałkiem, otyłym, z obrzękiem małżowin nosowych. Główny winowajca to opadający w tył, przytykający drogi oddechowe język (najczęstsze jest to właśnie u osób z wadami zgryzu, kiedy język nie może swobodnie "zmieścić" się w ustach). Drastycznie zwęża to szerokość dróg oddechowych, co można porównać do oddychania przez słomkę!
Objawy: chroniczny niedobór snu spowodowany tym, że organizm nie wchodzi w sen głęboki (zostaje wybudzony przez CSN, bo obstrukcja dróg oddechowych spowodowałaby śmierć, gdyby nie przebudzenie i zmiana pozycji języka - dzieje się to bezwiednie, człowiek nawet nie wie, że się budzi), senność w czasie dnia, przewlekłe niedotlenienie organizmu i wynikające z tego objawy, ekstremalne zmęczenie, nerwowość, depresja, mgła mózgowa, bóle głowy, objawy podobne jak w zespole przewlekłego zmęczenia i fibriomialgii, czasem przewlekły katar, zimne nogi i ręce, niskie ciśnienie krwi, problemy jelitowe: biegunki, zaparcia, IBS.
Ogólnie rzecz biorąc rozwala to cały organizm, zamęcza go.
Długo zastanawiałam się, skąd moje wszystkie objawy, wszystkiego nie umiałam wytłumaczyć nijak. Mam 22, a jestem w strasznym stanie, kilka lat jałowego leczenia na depresję, bezsenność, katar, zaparcia itd. Wszystko to leczenie objawów!
Przeraża mnie przyczyna, którą znalazłam i która niestety jest prawdziwa w moim przypadku
Najprostszym wyjściem, choć nie ostatecznym, bo problemu nie rozwiąże całkiem będzie dla mnie aparat wysuwający żuchwę do przodu, tak by język aż tak się nie zapadał. Potem może nawet operacja szczęki, czego panicznie się boję, ale ja chcę żyć! Korekcja małżowin nosowych i podniebienia miękkiego, by zrobić więcej miejsca w drogach oddechowych.
Nie ma innego rozwiązania niestety
Większość na ten temat jest po angielsku, ale Bogu dzięki, że ktoś o tym o tym w ogóle napisał.