Do czego zmierzam? A no do tego, że biorąc pod uwagę moje podejście do zdrowia, styl życia i odżywianie, jeśli ja mam nowotwór ( taka jest definicja naczyniaka), to co mają powiedzieć ci , co traktują siebie jak śmietnik, pala i piją i kto wie co jeszcze?
To wszystko nie ma znaczenia, jeśli organizm powstał ze słabego materiału genetycznego. Stąd wiadomo, dlaczego niektórzy z tych, co tak palą, piją, źle się odżywiają, mają się całkiem dobrze spory okres czasu. Prędzej czy później ich granica wytrzymałości też zostanie przekroczona, lecz jest ona dalej. O tym można przeczytać tutaj:
http://portal.bioslone.pl/jak-sie-robi-zdrowe-dzieci/rozklad-normalny Dodatkowo jeśli w organizmie zostały poczynione solidne szkody na przykład w wieku niemowlęcym czy jakimkolwiek innym okresie na przykład przez szczepionkę, czy inne świństwo, to takie szkody nie zawsze są odwracalne w 100% profilaktycznymi metodami odżywiania. Wystarczy jednorazowy akt takiego barbarzyństwa i mamy problem, który często trudno jest odwrócić samą profilaktyką zdrowego odżywiania. Organizm nie zakładał ingerencji w jego wewnętrzne układy na taką skalę, więc jego regeneracja, może zostać przeładowana i zablokowana.
Dlatego nie należy zapominać, że jest jeszcze druga strona medalu, tak samo ważna, czyli nasze ciało energetyczne. Można się nie wiem jak dobrze odżywiać i dbać o siebie, ale jeśli z jakiegoś powodu powstała blokada czy niedomaganie systemu energetycznego, to nasz organizm bez niczyjej pomocy, nie wróci sam do zdrowia. Dlatego uważam, że wizyta u bioenergoterapeuty chociaż te kilka razy, jest konieczna, jeśli ktoś chce wrócić do zdrowia, z którego coś organizm wytrąciło. Takie wytrącenie organizmu z homeostazy może nie mieć skutków w ciele energetycznym (lub na odwrót), ale może też mieć. Tego się nie dowiemy, dopóki ktoś tego nie sprawdzi. O tym jak to działa, można przeczytać tutaj:
http://portal.bioslone.pl/bioenergoterapiaJa bym się ich diagnozą szczególnie nie przejmował, bo wg nich 2 lata temu byłem całkiem zdrowy, a mimo wszystko słaniałem się na nogach i nie mogłem normalnie funkcjonować. Wybierz się do gabinetu w Warszawie lub Strzelcach Opolskich, bo jak już Ci taką diagnozę zaproponowali, to nawet jeśli tego naczyniaka nie masz, to psychicznie się tak wykończysz, że i tak powstanie.