Agnieszka
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.11.2009, DP i KB 01.01.2010
Wiedza:
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 690
|
|
« Odpowiedz #60 : 22-08-2012, 21:49 » |
|
Szkoda tylko, że tych rozsądnych brakuje...
|
|
|
Zapisane
|
Aga mama Mateuszka (11 l.), Jasia (8 l.) Mareczka (6 l.), Oli (4 l.) i Łukaszka (2 l.)
|
|
|
Zosia_
Offline
Płeć:
MO: nie stosuję ze względu na reakcje
Wiedza:
Wiadomości: 1.049
|
|
« Odpowiedz #61 : 22-08-2012, 22:01 » |
|
To prawda, ale nie o to mi chodziło. Słabość organizmu ma być powodem, aby go jeszcze bardziej osłabić szczepieniem? Dla mnie to absurd.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Agnieszka
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.11.2009, DP i KB 01.01.2010
Wiedza:
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 690
|
|
« Odpowiedz #62 : 22-08-2012, 22:08 » |
|
Ale przecież medycynie tylko o to chodzi... wyprodukować kolejnych pacjentów, poeksperymentować...
|
|
|
Zapisane
|
Aga mama Mateuszka (11 l.), Jasia (8 l.) Mareczka (6 l.), Oli (4 l.) i Łukaszka (2 l.)
|
|
|
Poszukująca
Offline
Płeć:
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546
|
|
« Odpowiedz #63 : 23-08-2012, 09:29 » |
|
No tak, ale jaki jest organizm naszego dziecka tego nie wiemy, a nikt nie chciałby przypłacić jego życiem tylko dlatego, że urodziło się słabsze.
A skąd przekonanie, że szczepienie wzmocni a nie osłabi organizm dziecka? Właściwie nic takiego nie napisałam (-: Ponadto, jeśli prawie wszystkie dzieci są szczepione, to od kogo miałoby się zarazić Twoje dziecko?
Czyli jednak szczepienie chroni przed zachorowaniem? (-: Nie kieruje mną strach, chcę mieć po prostu wiedzę w tym temacie i tyle. Bardziej mnie martwi fakt, że w przypadku zachorowania zostaniemy potraktowani jak wyrodni rodzice i kto wie czy nie zaczną kombinować nad odebraniem praw rodzicom nieszczepiącym. Kiedyś usłyszałam od jednej koleżanki (pracowała wcześniej w firmie farmaceutycznej), że tak się powinno robić... Osłabienie, choroby, problemy ze zdrowiem - to są przeciwskazania do szczepienia. Nawet lekarz (w miarę rozsądny) nie zgodzi się na szczepienie chorego lub słabego dziecka. Za duże ryzyko.
Tylko co np w pierwszej dobie pokazuje, że dziecko jest słabsze? Skala Apgar?
|
|
|
Zapisane
|
Poszukująca
|
|
|
Asia61
Offline
Płeć:
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360
|
|
« Odpowiedz #64 : 23-08-2012, 09:39 » |
|
Biorąc pod uwagę wszystkie ewentualne zyski i niewątpliwe straty zdrowotne wynikające z zaszczepienia dziecka decyzję musisz podjąć sama z ojcem dziecka. Nikt za Ciebie jej nie podejmie, i nikt za Ciebie nie będzie się męczył z ewentualnymi skutkami decyzji. Ty i ojciec dziecka ponosicie pełną odpowiedzialność za własne dziecko. Nawet jeśli państwo narzuca taki obowiązek, a jest to sprzeczne z biblijną zasadą żeby nie kalać (zanieczyszczać) swego ciała, najpierw słuchałabym Boga, a nie ludzi. Ale to jest moje podejście.
|
|
|
Zapisane
|
Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.
- Awicenna
|
|
|
Poszukująca
Offline
Płeć:
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546
|
|
« Odpowiedz #65 : 23-08-2012, 10:26 » |
|
Widzę, że cały czas jestem źle rozumiana. Trudno. Decyzję o nieszczepieniu podjęliśmy dawno zarówno w kwestii starszego jak i malutkiego synka. Ale to nie znaczy, że mam olać temat. Chcę wiedzieć jak najwięcej w tej kwestii i cały czas szukam. Widzę, że każda próba podjęcia tematu kończy się stwierdzeniem, że mam wątpliwości co do szkodliwości szczepień. Gdybym je miała to nie narażałabym się na takie nieprzyjemności na porodówce. To nic miłego słuchać, że wierzy się w "doktora google" i robi dziecku krzywdę w momencie kiedy nawet pępowina nie została jeszcze przecięta...
|
|
|
Zapisane
|
Poszukująca
|
|
|
Agnieszka
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.11.2009, DP i KB 01.01.2010
Wiedza:
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 690
|
|
« Odpowiedz #66 : 23-08-2012, 10:30 » |
|
Ponadto, jeśli prawie wszystkie dzieci są szczepione, to od kogo miałoby się zarazić Twoje dziecko?
Czyli jednak szczepienie chroni przed zachorowaniem? (-:
Najciekawsze jest to, że nowe zachorowania pojawiają się coraz częściej w grupie dzieci już zaszczepionych i niesłusznie obwinia się o te zachorowania tych, co nie chcą szczepić. Co za absurd. To z wywiadu prof. Doroty Majewskiej:
|
|
|
Zapisane
|
Aga mama Mateuszka (11 l.), Jasia (8 l.) Mareczka (6 l.), Oli (4 l.) i Łukaszka (2 l.)
|
|
|
Zosia_
Offline
Płeć:
MO: nie stosuję ze względu na reakcje
Wiedza:
Wiadomości: 1.049
|
|
« Odpowiedz #67 : 23-08-2012, 11:32 » |
|
Widzę, że cały czas jestem źle rozumiana.
To pewnie niedoskonałość przekazu pisanego. Szczepienia nie są wiodącym tematem tej strony, stąd nie ma tu zbyt wielu informacji na temat szczepionek. Jednak same zasady Biosłone, nadają kierunek poszukiwania prawdy. Jeśli pytasz o dziecko, które urodziło się słabsze i sugerujesz, że niezaszczepienie takiego dziecka może być powodem problemów (np. błonica), to znaczy, że jeszcze nie do końca przemyślałaś sprawę. I naprawdę nic w tym złego. Wszyscy cały czas jesteśmy "w drodze". Wielu nieszczepiących rodziców ma podobne wątpliwości, ponieważ zrezygnowali ze szczepionek pod wpływem strachu przed powikłaniami a nie z powodu wiedzy o zdrowiu i prawach Natury. Przeczytaj jeszcze raz artykuły Pana Józefa o szczepieniach, o chorobach infekcyjnych i inne. Jeśli szukasz informacji na temat samych szczepionek i chorób, przeciw którym mają chronić, to sporo informacji znajdziesz na www.szczepienia.org.plJeśli pytasz o ocenę stanu noworodka wg skali Apgar, to zupełnie nie wiem co odpowiedzieć. Jest to metoda oceny ale nie widzę jej związku ze szczepieniami. Jeśli noworodek dostaje mało punktów (czyli jest słaby), to nawet oficjalna medycyna nie aplikuje mu szczepień (chociaż ostatnio w Polsce są bardzo poważne naciski aby szczepić nawet bardzo słabe wcześniaki). W większości krajów, nie szczepi się noworodków w pierwszej dobie życia. Pierwsze szczepienia dostają po skończeniu miesiąca, dwóch lub trzech (zależy od kraju), właśnie po to, aby sensowaniej ocenić ich stan i aby miały szansę nabrać siły. Trują je póżniej, więc mają lepszy start.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Poszukująca
Offline
Płeć:
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546
|
|
« Odpowiedz #68 : 23-08-2012, 13:48 » |
|
Faktycznie przekaz pisemny jest niedoskonały (-: Ja rozważam czysto teoretycznie sytuację z moją babcią, którą zawsze uważałam za silną osobę. W końcu dożyła 84 lat i miała naprawdę ciężkie życie. Czyli wniosek jest taki, że gdyby wtedy były szczepienia przeciwko błonicy to i tak mogłaby zachorować, albo jej organizm zostałby bardziej osłabiony przez szczepionkę i mogłaby równie dobrze zachorować na coś innego. A może właśnie przechorowanie ją wzmocniło. Niestety nie wiem nic na temat leczenia jakie wtedy mogło być zastosowane. Co do skali Apgar to właśnie chodziło mi o to, że te słynne 10pkt wcale nie musi oznaczać, że dziecko poradzi sobie ze szczepionką. Wywiad Doroty Majewskiej znam. Położna środowiskowa, która mnie odwiedziła stwierdziła, że często jej słucha po czym dodała "to są takie wizje naukowców" (co do szczepień), w ogóle słowa położnej były dla mnie bardzo niejednoznaczne...
|
|
|
Zapisane
|
Poszukująca
|
|
|
Zosia_
Offline
Płeć:
MO: nie stosuję ze względu na reakcje
Wiedza:
Wiadomości: 1.049
|
|
« Odpowiedz #69 : 23-08-2012, 14:13 » |
|
Położna nie może Ci powiedzieć co naprawdę myśli, jeśli nie chce stracić pracy. I tak podziwiam odwagę, że powiedziała cokolwiek niezgodnego z jedynie słusznymi zaleceniami i dogmatami Przechorowanie chorób w dzieciństwie wzmacnia. To wiemy z obserwacji. Wiadomo też, że nie wszystkim udaje się bezpiecznie przejść przez wszystkie choroby. Dlaczego? Tego tak naprawdę nikt nie wie. Można się domyślać, spekulować, powoływać na różne badania czy doświadczenia, ale to prawdopodobnie bardzo indywidualna sprawa. Praca układu odpornościowego to bardzo słabo poznane zagadnienie, bardzo złożone i zależne na _pewno od wielu czynników wewnętrznych i zewnętrznych, z których większości nie znamy. Warto pamiętać, że jesteśmy częścią Natury, jej niewielką cząstką, podlegamy tym samym prawom co cały jej świat, jesteśmy z nią nierozerwalnie połączeni. W Naturze nic nie ginie, wszystko natomiast podlega przemianom. Tylko życie w zgodzie z jej zasadami może przynieść korzyści. Wszelkie majstrowanie, czy to GMO, czy szczepienia, czy sztuczne modyfikacje DNA, zakłócają równowagę i zaburzają precyzyjnie działające mechanizmy. Oglądałaś wykłady Liptona? Polecam
|
|
« Ostatnia zmiana: 12-04-2013, 13:58 wysłane przez Whena »
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomasz4414
|
|
« Odpowiedz #70 : 23-08-2012, 14:31 » |
|
http://www.youtube.com/watch?v=1dNBQcyar1ETen link jest już na forum, ale uważam że jest to dość rzeczowe, a przede wszystkim spokojne podejście do tematu szczepień.
|
|
« Ostatnia zmiana: 21-09-2012, 19:32 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Poszukująca
Offline
Płeć:
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546
|
|
« Odpowiedz #71 : 05-09-2012, 12:45 » |
|
To może lekka przesada, żeby nawet na 5 minut nie spuszczać dziecka z oka
Sama tak myślałam przed porodem, a niewiele brakowało... Dwie godziny po porodzie mąż podreptał z małym, miało być WZW B ale nie podpisaliśmy zgody, lekarka nadąsana (pisałam w moim wątku). Ale drugiego dnia, gdy lekko przysypiałam przyszły oznajmić o szczepieniu na gruźlicę i badaniu słuchu. No to poszłam. Przed drzwi wychodzi pielęgniarka, pytam czy mogę wejść, a ona, że nie bo to szczepienie, a ja na to, że tylko badanie słuchu bo na szczepienia się nie zgadzamy, z łaską się zgodziła, ale zamknęła mi drzwi przed nosem... czekałam nerwowa jak nigdy. W końcu wychodzi inna i pytam czy mogę wejść na to badanie słuchu (kontem oka widziałam, że malutki jeszcze śpi spokojnie), a ta nadąsana smarkula na to, że jak muszę, więc weszłam. Spocona byłam już jak nie wiem ze strachu, że mi go jednak zaszczepią. Podejrzewam, że nawet by nie zerknęły do karty czy ktoś nie wyraża zgody. A w ogóle czemu niby mama nie może być przy szczepieniu? To chyba bzdury.
|
|
|
Zapisane
|
Poszukująca
|
|
|
Antonio
Offline
Płeć:
Wiek: 53
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 990
|
|
« Odpowiedz #72 : 05-09-2012, 19:50 » |
|
Pewnie, że bzdury.
|
|
|
Zapisane
|
I'm going through changes
|
|
|
|