Po głębszym przemyśleniu przyznaję ci rację, nie jest takie proste, bo przecież pacjent mógł jeszcze położyć się nogami w głowie, albo na odwrót i skąd taki skołowany lekarz będzie wiedział, która nerka jest prawa, a która lewa?
Ech, nie o tym pisałam. Wiadomo, że ewidentny błąd zespołu operacyjnego, nie tylko operatora. Tam na sali przy takim zabiegu jest ok. 8-10 osób i to jest dramatyczne i zastanawiające, że nikt nie zauważył ułożenia?
Czyżby nie zauważyli, że jest zdrowa?
Tak, i to też jest dziwne i niewytłumaczalne.
Myślę, że tam jest jeszcze coś, co może prokuratura wykryje.
O finansowym zadośćuczynieniu dramatu pacjenta oczywiście nie ma co wspominać, bo go zwyczajnie nie będzie...
To akurat już szpital proponuje rodzinie i o tym rozmawia, ale to nie zmienia obecnej sytuacji pacjenta.