Coś dzieje mi się z paznokciem. Myślę, że zaczęło się to już w styczniu lub lutym. Tak myślę, ponieważ pod koniec lutego zauważyłam, że bok paznokcia (te boki, z których usuwa się skórki) robił się biały. Zaczął odchodzić od skóry pod paznokciem, a dolna skóra zeszła na dół. W marcu zauważyłam, że spod skóry, jak wyrasta paznokieć, wychodzi coś białego. Teraz wiem, że to już tam skóra odklejała się od paznokcia i powstawała pusta przestrzeń. Nie było to duże. Powiększało się jak paznokieć rósł. Trochę bolało. Jednego dnia palec był gorący i napuchnięty. Trochę go pomoczyłam, a wieczorem wyleciała ropa. Myślałam, że to już po wszystkim i paznokieć zacznie rosnąć normalnie. Nie pamiętam, bym się uderzyła, lub miała inny uraz palca/paznokcia. Nigdy nie miałam z nimi problemów. Zawsze były mocne. Był taki czas, że się rozdwajały. Było to dawno temu i przeszło. Nie maluję lakierami, nigdy nie miałam tipsów, akryli itd. Do kosmetyczki nie chodzę.
Pokazuję zdjęcia, bo nie wiem, co to jest. Nie boli, nie śmierdzi, paznokieć rozwarstwia się, pod nim jest pusta przestrzeń. Bałam się, że to może grzybica paznokcia? Jednak nie pasuje trochę do opisu takiej grzybicy. Póki co nie widać rosnącego pod tym zdrowego paznokcia. Nie znalazłam też na forum podobnego opisu do mojego.
Na co dzień zaklejam plastrem. Paznokieć się rozwarstwia i łatwo mogę zahaczyć o coś, i pociągnąć. Na razie nie moczę i nie smaruję niczym.
Proszę tylko o pomoc w zdiagnozowaniu. Jeśli to grzybica, to muszę uważać zwłaszcza przy gotowaniu. I tak uważam, ale będę musiała bardziej. Wszystkie inne paznokcie są ok u dłoni i stóp.
Jeśli to oczyszczanie i paznokieć mi zejdzie, to odrośnie mi zdrowy normalnie? Nie znam się na tym.
Wiem, że organizm oczyszcza się też przez paznokcie. Od rozpoczęcia MO bardzo szybko zaczęły mi rosnąć. Ta szybkość utrzymuje się do dziś.
1.JPG2.JPG