Magdalenka
Offline
Płeć:
Wiek: 29
MO: 20.10.2016
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 20
|
|
« Odpowiedz #2200 : 03-11-2016, 21:24 » |
|
Magdalenko zastanów się z tą pyralginą. Ja z domu wyniosłam wiedzę, że jedynie w razie gorączki 40stopniowej (która niczym by się nie dała zbić) użylibyśmy ten lek (wiedza jeszcze sprzed Biosłone, kiedy baliśmy się wysokich temperatur). Nawet w aptekach ostrzegają pacjentów, by brać metamizol bardzo krótko.
Jestem ciekawa czy lekarze nie mogą zaproponować innego niesteroidowego leku przeciwzapalnego.
Kurczę, nie wiedziałam, że pyralgina należy do tych silniejszych. Temperatury nie mam i nie miałam w ogóle, w sumie nie wiem czy to dobrze czy źle. Obecnie mam kroplówę wzmacniająco-przeciwbólową. Jak przyjdzie pielęgniarka to zapytam na czym ona jest. Bo tę z pyralginą dali mi na izbie przyjęć. Prawdopodobnie jutro mnie wypisują więc nie będą już mnie faszerować. Mi w poprzednim roku wycięli wyrostek. Po wycięciu jednak stwierdzili, że chyba wyrostek był zdrowy a stan zapalny nie wiadomo skąd. Dodatkowo wykryli, że miałem bakterię yersenię i zakładam, że to było przyczyną - jadłem wtedy dużo surowizny.
U mnie było powiększone jelito cienkie, i "luźny płyn" dookoła, po tym stwierdzili zapalenie wyrostka. Tym razem udało im się trafić Opiotrze, po jakim czasie wróciłeś do MO i KB? I jak wyglądała twoja dieta po operacji? Ja dalej mam dylemat co począć z moim pierwszym etapem diety - nie chcę, żeby te niemal trzy tygodnie poszły na marne, ale z drugiej strony chciałabym, żeby to miało ręce i nogi i było zrobione porządnie.
|
|
« Ostatnia zmiana: 03-11-2016, 21:31 wysłane przez ArtComp »
|
Zapisane
|
Wierzę w lepszy świat.
|
|
|
Opiotr
Offline
Płeć:
MO: 24.05.2012
Wiedza:
Wiadomości: 510
|
|
« Odpowiedz #2201 : 03-11-2016, 22:11 » |
|
Po pobycie w szpitalu i tak już pewnie poszły na marne te 3 tygodnie. Za rok jak się zregenerujesz, powrócisz do planu diet... Ja tam się nie wypowiadam odnośnie diet, bo żywię się 'po swojemu' co niektórzy pewnie też jako dietę mi to przypisują. Przed operacją jadałem po 10 jajek dziennie (głównie żółtek) no i sporo mięsa - wątróbki, boczek, karkówka, wołowina. Po szpitalu przez pierwsze miesiące to starałem się jeść dość wzorcowo, czyli uzdatnione gotowane mięsko z warzywkami. W sumie nawet dziś nie mam chęci na codzienne jajecznice i wątróbki. U mnie powrót do zdrowia trwał dosyć długo, ale ja zanim poszedłem do lekarza to już z miesiąc wcześniej prawie nic nie jadłem, bo od razu dostawałem gorączki i źle się czułem więc do szpitala trafiłem całkiem wyczerpany. A jak tam żywienie szpitalne, bo mnie samymi świństwami karmili - jakiś chleb, dżemiki, mielonki (nawet na obiad jak było mięso wpisane to była to jakaś mielonka z puszki), margaryna i kawa inka... Co już samo to przekreśla całą DP.
|
|
« Ostatnia zmiana: 04-11-2016, 07:25 wysłane przez ArtComp »
|
Zapisane
|
"Czerwone mięso Ci nie zaszkodzi. Na pewno zaszkodzi Ci niebiesko-zielone" - Tommy Smothers
|
|
|
Magdalenka
Offline
Płeć:
Wiek: 29
MO: 20.10.2016
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 20
|
|
« Odpowiedz #2202 : 03-11-2016, 22:53 » |
|
Ja jako typowa panikara postanowiłam się zgłosić do szpitala po trzech dniach, bo z tego co wiem z wyrostkiem nie ma żartów. Więc trafiłam tu w stosunkowo dobrym stanie, w którym to się trzymam, myślę więc, że regeneracja nie będzie tak długo trwała, spróbuję wyczuć organizm i wtedy powrócę do planu dietowego. Do tego czasu tak jak piszesz... Gotowane mięsko + warzywa to chyba będzie najlepsza opcja. Choć już teraz marzy mi się schabowy. Gluten i inny syf i tak odstawię, na pewno wyjdzie mi to na dobre. Mi została ustalona dieta płynna (na pobyt w szpitalu), na śniadanie i kolację dostałam kaszkę zbożową na mleku (gluten + bezwartościowe coś co nawet koło mleka nie stało - cudnie!), próbowałam załatwić sobie chociaż taką na wodzie, nie wyszło. Na obiad zupa krem (po prostu zblendowana normalna zupa ), coś a'la krupnik. Z tego co widziałam pacjenci ze standardową dietą dostawali właśnie dżemik, chleb, parówki, serki topione (sic!) i inne cudeńka.
|
|
|
Zapisane
|
Wierzę w lepszy świat.
|
|
|
Robert17
Offline
Płeć:
Wiek: 30
MO: Obecnie nie piję
Wiedza:
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 96
|
|
« Odpowiedz #2203 : 05-11-2016, 18:54 » |
|
Jakie reakcje ze strony układu pokarmowego świadczą o tym, że coś co zostało zjedzone nie jest tolerowane przez organizm? Pytam, bo po wszystkim mam gazy i czegokolwiek bym nie zjadł przelewa mi się i jelitach i mnie puszy. Próbowałem już diety monotematycznej, ale nawet produkty w trakcie jej trwania powodowały wzdęcia, przelewanie i gazy. Co prawda bezwonne, ale jednak. Jestem w kropce, nie wiem już co jeść. Próbowałem nawet spożywać samą kaszę jaglaną, z dodatkiem jedynie soli, ale nawet po tym miałem gazy. Proszę o pomoc.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kozaczek
Offline
Płeć:
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159
|
|
« Odpowiedz #2204 : 05-11-2016, 22:34 » |
|
Robert17, sam sobie odpowiedziałeś na zadane pytanie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Robert17
Offline
Płeć:
Wiek: 30
MO: Obecnie nie piję
Wiedza:
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 96
|
|
« Odpowiedz #2205 : 05-11-2016, 23:24 » |
|
Czyli wymienione przeze mnie objawy - jeśli nie są jakieś spektakularne - są po prostu czymś wpisanym w proces zdrowienia i niekoniecznie muszą świadczyć o nietolerancji pokarmowej? Dodam, że zauważyłem także pogorszenie stanu psychicznego po pewnych produktach. Czy powinienem się kierować kryterium nasilenia objawów psychicznych w dobieraniu produktów do swojej diety, a reakcje wymienione przeze mnie w poprzednim poście przecierpieć, a one znikną po uszczelnieniu układu pokarmowego?
|
|
« Ostatnia zmiana: 06-11-2016, 09:22 wysłane przez ArtComp »
|
Zapisane
|
|
|
|
Shadow
Offline
Płeć:
Wiek: 34
MO: 23.02.2015
Wiedza:
Skąd: Wrocław/Radomsko
Wiadomości: 558
|
|
« Odpowiedz #2206 : 06-11-2016, 17:03 » |
|
Z gazami to jest ciężka sprawa, bo takie rzeczy regulują się bardzo długo i ciężko tu wyciągać jakieś wnioski. Jeśli widzisz, że po jakimś produkcie masz ich dużo więcej, to tego produktu właśnie unikaj. Głównie będą to pewnie produkty węglowodanowe.
|
|
« Ostatnia zmiana: 06-11-2016, 17:37 wysłane przez ArtComp »
|
Zapisane
|
|
|
|
Macieej
|
|
« Odpowiedz #2207 : 07-11-2016, 19:49 » |
|
Przez około 5 dni piłem mieszankę na drogi moczowe. W 5 dniu w nocy obudził mnie mocny ból penisa więc zaprzestałem picie. Czy uważacie że powinienem wrócić do pica mieszanki w dużo mniejszej dawce, czy raczej taka silna reakcja nie powinna wystąpić i powinienem nie wracać do tego?
|
|
« Ostatnia zmiana: 07-11-2016, 19:54 wysłane przez ArtComp »
|
Zapisane
|
|
|
|
Poziomek
Offline
Płeć:
Wiek: 38
MO: 24.09.2011
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 669
|
|
« Odpowiedz #2208 : 07-11-2016, 20:20 » |
|
Jak ból był chwilowy to niepotrzebnie przerywałeś. Jak się boisz to pij mniejsze dawki.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kos
|
|
« Odpowiedz #2209 : 09-12-2016, 20:45 » |
|
Mam dwa problemy, które nie dają mi spokoju: 1. W moim alocicie z citroseptu, po około 10 dniach tworzy się takie coś: AlocitDodam, że w alocicie wykonanym za pomocą soku z aloesu jest wszystko ok. 2. Pierwszy raz zdarzyło mi się, że w ostropeście mam małe robaczki: http://sendvid.com/sv8uxbrxCzy nadaje się on do wyrzucenia? Czy wystarczy je wybrać z ziaren?
|
|
« Ostatnia zmiana: 09-12-2016, 21:29 wysłane przez Gloria »
|
Zapisane
|
|
|
|
Savage7
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.01.2007
Wiedza:
Skąd: Granica małopolski i śląska
Wiadomości: 951
|
|
« Odpowiedz #2210 : 09-12-2016, 22:48 » |
|
Co tu kombinować. Alocit spleśniały i robale w ziarnie. Wszystko do wywalenia. Alocit trzymaj w lodówce.
|
|
|
Zapisane
|
Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa. Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego.
|
|
|
Darko
|
|
« Odpowiedz #2211 : 15-12-2016, 13:00 » |
|
Czy kaszę jaglaną można przechowywać w słoikach szklanych w gazie CO2? Czy to będzie dobry sposób na przechowanie kaszy i innych ziaren?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Asia61
Offline
Płeć:
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360
|
|
« Odpowiedz #2212 : 16-12-2016, 15:13 » |
|
W powietrzu jest również ok. Szklane słoiki - jak najbardziej.
|
|
|
Zapisane
|
Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.
- Awicenna
|
|
|
Darko
|
|
« Odpowiedz #2213 : 16-12-2016, 15:20 » |
|
Jak długo można ją tak przechowywać?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Asia61
Offline
Płeć:
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360
|
|
« Odpowiedz #2214 : 16-12-2016, 15:55 » |
|
Rok.
|
|
|
Zapisane
|
Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.
- Awicenna
|
|
|
Alston
Offline
Płeć:
Wiek: 33
MO: 12.2016
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 21
|
|
« Odpowiedz #2215 : 21-12-2016, 14:10 » |
|
Czy jajka też należy równoważyć surówką tak jak mięso?
|
|
« Ostatnia zmiana: 21-12-2016, 14:58 wysłane przez ArtComp »
|
Zapisane
|
|
|
|
Luciano
Offline
Płeć:
Wiek: 35
MO: Listopad 2013
Wiedza:
Wiadomości: 767
|
|
« Odpowiedz #2216 : 21-12-2016, 15:29 » |
|
Nie, ale warto równoważyć je boczkiem.
|
|
|
Zapisane
|
Lepiej się z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć.
|
|
|
Asia61
Offline
Płeć:
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360
|
|
« Odpowiedz #2217 : 21-12-2016, 20:49 » |
|
Warto dołożyć do jajecznicy również średniej wielkości cebulę lub inne dowolne warzywa np.: pieczarki, jarmuż, szpinak, paprykę itp. .
|
|
« Ostatnia zmiana: 22-12-2016, 09:58 wysłane przez ArtComp »
|
Zapisane
|
Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.
- Awicenna
|
|
|
Kos
|
|
« Odpowiedz #2218 : 01-01-2017, 20:54 » |
|
Co tu kombinować. Alocit spleśniały i robale w ziarnie. Wszystko do wywalenia. Alocit trzymaj w lodówce.
Przepraszam, że nie napisałem tego wcześniej. Rzeczywiście - były mrozy, więc postanowiłem raz przechować alocit testowo przy oknie. Zrobiłem to po to, żeby zaobserwować proces zachodzący w butelce, który de facto trwał ok. 10 dni. W lodówce trwało to trochę dłużej, bo dopiero po 14 dniach pojawiały się takie małe grudki pleśni. Choć zawsze zalewam butelkę wrzątkiem przed przyrządzeniem mikstury, pomyślałem, że teraz porządnie wygotuję butelkę, wyczyszczę zakrętkę oraz wyszoruję dodatkowo mój metalowy czajnik, w którym gotuję wodę (na wszelki wypadek). Chyba pomogło. Dzisiaj po 2 tygodniach nie widzę żadnej pleśni.
|
|
« Ostatnia zmiana: 02-01-2017, 11:20 wysłane przez Gloria »
|
Zapisane
|
|
|
|
Warmik
Offline
Płeć:
MO: 23.01.2017
Skąd: wielkopolska
Wiadomości: 12
|
|
« Odpowiedz #2219 : 19-01-2017, 09:47 » |
|
Chciałbym namówić żonę na picie MO, ale nie potrafię samodzielnie ocenić czy będzie to dla niej bezpieczne. Od jakiegoś czasu w badaniach wychodzi bardzo niski poziom leukocytów we krwi, razem z niską hemoglobiną i niskim żelazem, żona ma też niedoczynność tarczycy i połyka Euthyrox. Po ustabilizowaniu hormonów planujemy też postarać się o potomka. Niski poziom leukocytów może mieć różne powody i boję się, że picie MO może tutaj zaszkodzić. Czy moje obawy są uzasadnione?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|