Brak poprawy. Trzy tygodnie diety. Nic się nie dzieje. Żona od 6 dni nie miała "kupy". Wcześniej pomógł wlew wodny. Zakładając ze ma nadżerki w jelitach toksyny z kału dostają się ponownie do krwiobiegu? Żona zjada pól główki kapusty na dzień, wiec błonnika powinno być wystarczająco, a i tak chyba za mało. Nie wiem co jej jeszcze powiedzieć. Boimy się, że jak przerwiemy zostaniemy całkowicie sami. Dajemy sobie jeszcze tydzień. Potem
nie wiem. Głodówki, lewatywy z kawy, urynoterapia wewnętrzna? Jedyna zmiana, że na twarzy jest więcej bolących podskórniaków, których nie da się "wycisnąć".