Niemedyczne forum zdrowia

Czy robicie swoim dzieciom? Zastanawiam się czy powinnam zrobić. Córka miała testy z krwi w wieku 1.5 roku i nic nie wykazały. Badanie biorezonansem wskazało kilka alergenów, ale mam wątpliwości co do jego wiarygodności. Dziecko nie reaguje na żaden alergen natychmiastowo, dlatego ciężko mi ustalić co ją uczula. Być może w wieku 3 lat badanie byłoby bardziej miarodajne i pozwoliłoby ustalić czego lepiej unikać. A jeśli już robić to z krwi czy skórne?

Mój Damian reaguje na alergen po dniu, po dwóch dniach, ale wiem doskonale, co jadł. Owszem zdarza się, że i po godzinie, po dwóch godzinach. Życzę Ci tej wnikliwości, którą mam ja. Nietrudno się tego nauczyć.

Co do badań, to pewnie wiesz jakie jest moje stanowisko. Co mi po ustaleniu czegoś biorezonansem, czy innymi testami, skoro najbardziej miarodajna jest moja obserwacja. Zamiast szukać wśród tej zdobyczy najnowszej generacji, warto naprawdę robić to, co robi Biosłonejczyk. Te możliwości techniki nie dość, że są niewiarygodne, bo na zdrowie nie wychodzą, to właśnie jeszcze przeszkadzają nad skoncentrowaniem się na własnej obserwacji.

Łatwo ustalić i wierzę, że napiszesz za jakiś czas, że już wiesz.

Po co męczyć dziecko.

Mojej Hani wyszło na teście, że jest uczulona na kurz. Pani d. zapisała 2 leki: przeciwalergiczny i przeciw astmie, której córka nie ma. Mój "lek", to codzienne odkurzanie terenów za łóżkiem i w okolicach kaloryferów.

A co zrobisz, gdy latem, w gorący dzień wyjdzie na zakurzoną ulicę? Dasz radę usunąć cały ten kurz? Z ulicy i z powietrza?

Czasami faktycznie ciężko ustalić co uczula, u mojego synka było tak, że jedne alergeny uczulały niemal natychmiast a drugie dopiero po jakimś czasie. Kiedy zrobiliśmy testy jak miał dwa latka (z krwi), to nam to pomogło jeszcze zweryfikować dietę. Ale już jak robiliśmy testy, kiedy miał ponad cztery latka, to wyszło, że uczula go 19 z 20 alergenów i stwierdziliśmy, że te testy nie są miarodajne. Podsumowując, biorąc pod uwagę doświadczenie, obserwacja rodzica jest najlepsza, aczkolwiek czasami wykrycie alergenu jest niebywale trudne...ale możliwe :).

Chodzi głównie o kurz w którym są roztocza, czyli ten "ludzki". Nie zauważyłam reakcji po kurzu ulicznym, za to po bałaganie i myszkach na podłodze tak.

No to może jakieś pomysły na alergen, który wywołuje katar 9 miesięcy w roku, a przez 3 pozostałe jest nieaktywny? Czerwiec-wrzesień w nosie IDEALNIE sucho, a reszta roku to śluz, śluz, śluz. Diety na lato nie zmieniam, dalej mieszkamy w tym samym domu.
Drugi alergen - dziecko do 2.5 lat nie miało problemów skórnych, a od pól roku ma wysypkę na twarzy. Nic nowego do diety nie weszło, a w ciągu ostatnich miesięcy dużo produktów, na czele z glutenowymi odstawiłam. Poprawy brak, ale wysypka zmienia się - raz lepiej, raz gorzej.
Ja nic innego nie robię jak obserwuję i myślę jakby tu pomóc dziecku.

Monya, witaj w klubie. Coś na rzeczy z 2,5 latkami. Ja na razie nie decyduję się na testy. Będziemy po kolei wykluczać dalsze produkty. Podejrzewam zimowe "konserwowane" owoce i miód z różnych okolic i innych pyłków.