Po wypowiedzi tego chemika widać , że coraz więcej ludzi zdaje sobie sprawę czym są lekarstwa
Ja mam wręcz przeciwne obserwacje. Nawet tu na forum :-).
Trafiłaś w dziesiątkę.
Przyznam, że ja też. Wokół sami pacjenci. I to niereformowalni.
Czasem ręce opadają, a jak najedziesz za mocno na lekarzy i farmację? Patrzą jak na czubka.
Najlepszym tego przykładem są początki forum, kiedy przykładnie (jak na pacjenta przystało) stosowano się do zaleceń pewnego dochtora, a posty Mistrza długo, długo były niezauważalne.
Później forum "łewolułowało" do porad z zakresu tak zwanego matkowania tym bidulkom, biduleńkom. Porady ciągnęły się bez końca a pytań było jeszcze więcej. Wątki były długie... Tyle że bidulek po dwóch latach tkwił w miejscu.
Ło matko, to były czasy.
Za to łojciec nas leje ile wlezie i mówi: "Weź się w garść Ty mięczaku". Niektórzy jednak skórę mają grubą.