Niemedyczne forum zdrowia

BLOK OGÓLNY => Forum ogólne => Wątek zaczęty przez: Luc 23-07-2010, 19:13



Tytuł: Znajomość książek warunkiem udziału w dyskusjach na forum
Wiadomość wysłana przez: Luc 23-07-2010, 19:13
Właśnie Rob. Ogranicz pisanie do czasu, aż będziesz miał coś do napisania.

Zgodnie z regulaminem forum
Cytat od: http://forum.bioslone.pl/index.php?action=rules
2. Forum BIOSŁONE ma charakter edukacyjny - jego istotą jest wymiana informacji, komentarzy i myśli, u podstaw których leżą wiadomości zawarte w książkach Józefa Słoneckiego "Zdrowie na własne życzenie" - część I i II oraz "Niezbędnik zdrowia".

U podstaw wszelkich dyskusji na tym forum leży wiedza zawarta w książkach Józefa Słoneckiego. Jeśli nie będziesz miał tej wiedzy to nie będziesz mieć możliwości sensownej dyskusji… A jeśli czegoś nie można robić z sensem to lepiej tego nie robić.
Czyli nie znając przesłania książek nie będe mógł rzeczowo dyskutować na temat zdrowia?
Brzmi to jak niezła reklama zachęcająca do zakupu? A jeżeli kogoś nie stać na książki to jego dyskusja nie ma tutaj sensu?


Tytuł: Znajomość książek warunkiem udziału w dyskusjach na forum
Wiadomość wysłana przez: Heniek 23-07-2010, 19:32
Czyli nie znając przesłania książek nie będe mógł rzeczowo dyskutować na temat zdrowia?
Brzmi to jak niezła reklama zachęcająca do zakupu? A jeżeli kogoś nie stać na książki to jego dyskusja nie ma tutaj sensu?

Nie znając tematu nie można rzeczowo dyskutować. Niby jak? Jest to zachęta do zdobywania wiedzy. Jeżeli kogoś nie stać na zakup książek to idzie do biblioteki. Można też książki pożyczyć z innego źródła np. od kolegi.


Tytuł: Odp: Znajomość książek warunkiem udziału w dyskusjach na forum
Wiadomość wysłana przez: Abir 23-07-2010, 19:55
Cytat
A jeżeli kogoś nie stać na książki to jego dyskusja nie ma tutaj sensu?

Zaprawdę głupi musiałby być taki ktoś, kto jako wymówkę do nie zdobywania wiedzy o zdrowiu używałby argumentu finansowego. Jest to zresztą równie głupie, jak absurdalne stwierdzenia o tym, że DP jest droga lub że nie ma potrzeby stosowania MO, która przecież nie działa - bowiem nie goi i nie oczyszcza przewodu pokarmowego.


Tytuł: Odp: Znajomość książek warunkiem udziału w dyskusjach na forum
Wiadomość wysłana przez: Stańczyk 23-07-2010, 20:01
Luc szuka zaczepki, prawda?


Tytuł: Odp: Znajomość książek warunkiem udziału w dyskusjach na forum
Wiadomość wysłana przez: Abir 23-07-2010, 20:10
Cytat
Luc szuka zaczepki, prawda?

Wygląda na to, że jest w tym dobry skoro mu odpowiadamy.

Na poważnie jednak, nierzadko można spotkać osoby, które takich argumentów-wymówek używają i czują się usprawiedliwione. Mówiąc nomenklaturą dzieci-neo, po prostu żal.


Tytuł: Odp: Znajomość książek warunkiem udziału w dyskusjach na forum
Wiadomość wysłana przez: K'lara 23-07-2010, 20:12
Czyli nie znając przesłania książek nie będe mógł rzeczowo dyskutować na temat zdrowia?
Brzmi to jak niezła reklama zachęcająca do zakupu? A jeżeli kogoś nie stać na książki to jego dyskusja nie ma tutaj sensu?
Najpierw odpowiedz sobie na pytanie czy wchodząc na Biosłone chcesz:
1.Dojść do zdrowia i żyć wg tej idei?
2.Chcesz prowadzić dysputy?
3. Robisz desant?
Jeżeli chodzi Ci o pierwszą opcję (pozostałe nie zasługują na uwagę) to, niestety, bez przeczytania książek będziesz miał zawsze  wiedzę niepełną, będziesz się gubił i popełniał podstawowe błędy. Potem będziesz zdziwiony, że nie masz sukcesu. Wiedzę z książek poszerzasz na forum, korzystając z doświadczeń innych i podczas dyskusji. Wtedy działasz świadomie i masz tego efekty.
Wiedza zawarta w książkach jest esencjonalna. Każde zdanie jest tam czystą nauką. Nie są to "Noce i dnie" gdzie  bujanie w obłokach stanowi 3/4 książki i czyta tylko ten kto to lubi.
Dlatego często trzeba do książki wracać, w wybranych fragmentach - wielokrotnie, jeśli chcesz tę esencję przyswoić.
Książka jest tania, nie przesadzaj, że ludzi na nią nie stać ;). Ponadto autor wysyła ją za darmo a jak wiadomo koszty wysyłki są zbliżone do ceny książki. Tak więc gadanie o reklamie zachęcającej do zakupu książki jest nietaktem wobec tego człowieka (delikatnie mówiąc).
Wszystko to zrozumiesz tylko wtedy, gdy chodzi Ci o pierwszą opcję. Jeśli chcesz być zdrowym i wolnym człowiekiem. Jeśli...


Tytuł: Odp: Znajomość książek warunkiem udziału w dyskusjach na forum
Wiadomość wysłana przez: Luc 23-07-2010, 21:23
A czy cała wiedza zawarta w książkach jest zgodna z tym, o czym piszecie teraz? Jest tam wiele teorii, które w ogóle nie mają nic do tego, co teraz tutaj piszecie lub są sprzeczne z tym. Jak znajdę książkę, to przytoczę to, co tam pisze, a jaka jest wiedza obecna na ten temat. Może przydałoby się zrobić aktualizację jakąś? Bo wiedza ewoluowała od czasu wydania książki do dnia dzisiejszego?

Książek było kilka wydań, więc zawsze chodzi o najnowsze. Najbardziej aktualna wiedza jest na portalu.
Ostatni raz poprawiam błędy. Następnym razem skasuję post // Hajdi


Tytuł: Odp: Znajomość książek warunkiem udziału w dyskusjach na forum
Wiadomość wysłana przez: Abir 23-07-2010, 21:40
Cytat
Bo wiedza ewoluowała od czasu wydania książki do dnia dzisiejszego?

Wiedza, która nie ewoluuje i nie idzie z duchem czasu - który wciąż zgłasza nowe zapotrzebowania i obwieszcza nowe fakty - to wiedza, która jest skazana na wymarcie.

Proponuję jednak przytoczyć konkretne fragmenty z książek, tak aby można było stwierdzić czy faktycznie zaszły jakieś zmiany, gdyż w przeciwnym wypadku wciąż poruszamy się w gąszczu - nie wiedzieć czemu służących - prowokacji.

Od siebie dodam tylko, że w przyszłości mogę twierdzić coś zupełnie innego niż twierdzę obecnie. Dla mnie to jest normalne prawo, które dotyczy jednostek samodoskonalących się w zakresie intelektualnym. Ten sam progres dotyczy również z całą pewnością zasobów wiedzy pokaźnej grupy osób, które udzielają się na tym forum.


Tytuł: Odp: Znajomość książek warunkiem udziału w dyskusjach na forum
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 24-07-2010, 19:33
Ostatni raz poprawiam błędy. Następnym razem skasuję post // Hajdi
Dla osobnika cierpiącego na awersję do książek takie ostrzeżenie jest rzucaniem słów na wiatr...

Doprawdy trudno tolerować czepialstwo Luca i jemu podobnych imbecyli. Wydawnictwo Biosłone zajmuje się wydawaniem książek, jak to ma w zwyczaju każde wydawnictwo. Książki są wydawane po to, by je sprzedawać, czy to takie dziwne? Fakultatywnie Wydawnictwo Biosłone utrzymuje forum. No a o czym na Forum Wydawnictwa Biosłone można dyskutować, jeśli nie o treści książek wydawanych przez Wydawnictwo Biosłone? O "cudownej diecie Dr. Witoszek"?

Brzmi to jak niezła reklama zachęcająca do zakupu?
I co w tym złego? Czy gdyby reklama na forum Biosłone odstręczała od zakupu książek Wydawnictwa Biosłone to byłoby dobrze? Tylko o to chodzi, o nic więcej?

Czyli nie znając przesłania książek nie będe mógł rzeczowo dyskutować na temat zdrowia?
Taka dyskusja jest możliwa, na przykład w poczekalniach służby (tfu!) zdrowia.