Basia33
Offline
Płeć:
Wiek: 43
MO: 09.07.2015
Wiadomości: 23
|
|
« : 06-06-2015, 09:41 » |
|
Mój przypadek. Dziewięć mc temu urodziłam synka przez cc. Od kilku mc odczuwam silny ból jajników podczas owulacji. Ból, który promieniuje do pośladków i okolicy krzyżowo-lędźwiowej. Jajniki są tkliwe, bolesne przy dotyku np. nie mogę zrobić skłonu, czuję je podczas chodzenia, stąpania, podczas stosunku. Ból trwa o mniej więcej przez tydzień, później jest spokój, aż do kolejnej owulacji. Aktualnie cykl menstruacyjny zmniejszył się do 22 dni z 28, a ostatnie krwawienie trwało 7 dni i było dość intensywne, później przez kilka dni jeszcze brunatne upławy. Sama menstruacja przebiega bezboleśnie, może pierwszego lub drugiego dnia odczuwam ból w podbrzuszu, ale tak było zawsze, więc przyjmuję to za normę. Martwię się natomiast, czym może być spowodowana tak bolesna owulacja? Postanowiłam pójść do ginekologa by wykonał usg. Jeszcze przed badaniem dr stwierdził zapalenie jajników, ale kiedy powiedziałam, że ból towarzyszy tylko owulacji, postanowił zrobić usg aby wykluczyć torbiele i mięśniaki. Otóż jajniki są czyściutkie, żadnych patologii, w jednym jest już po owulacji, natomiast w drugim był jeszcze pęcherzyk, czyli w trakcie. Dodam, że podczas badania, usg dopochwowe, odczuwałam ból jajników podczas dotyku aparatem, później jeszcze badanie palpacyjne,czemu również towarzyszył silny ból. Dr stwierdził zapalenie jajników, nie bardzo wiem na jakiej podstawie, na moje pytanie, czy można to zapalenie potwierdzić za pomocą jakiegoś jeszcze innego badania, odpowiedział, że iść do znachora. Moim zdaniem zapaleniu jajników towarzyszy nieustający ból, a nie okresowy tak jak w moim przypadku, raczej towarzyszy mu tez chociażby stan podgorączkowy. Dr przepisał antybiotyk rzecz jasna(biseptol) i tabletki przeciwzapalne. Ów dr zna moje podejście do antybiotyków i innych leków oraz suplementów, to lekarz prowadzący moją ciążę. Wie, że nie stosuję żadnych środków farmakologicznych,jednak tutaj zaznaczył,że antybiotyk jest konieczny i że jeśli go nie zastosuję, to niedługo spotkamy się w szpitalu. Rzecz jasna nie chcę stosować antybiotykoterapii, z wiadomych względów, tym bardziej, że nie jestem przekonana, że to jest własnie zapalenie jajników. Proszę Was o pomoc i rady. Przeczytałam wszystkie 3 tomy "Zdrowie na własne życzenie". Jestem wiernym propagatorem nauk zeń płynących. Jednak nie wiem wszystkiego. W 1 tomie jest o oczyszczaniu dróg rodnych, ale nic na temat akurat jajników. Dlatego proszę o wsparcie.
|