Niemedyczne forum zdrowia
17-05-2024, 20:42 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 11 12 [13] 14 15 ... 33   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Ciekawostki z mediów  (Przeczytany 502932 razy)
Pjack
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2010-12-01, ZZO
Wiadomości: 113

« Odpowiedz #240 : 08-04-2011, 10:38 »

niech ludzie się boją szpitala
Dokładnie - my doświadczyliśmy "tej dobrej opieki" na oddziale dziecięcym w sierpniu zeszłego roku - nigdy więcej.
Zapisane

Jacek
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #241 : 09-04-2011, 15:02 »

O czym dyskutują laureaci Nagrody Nobla?

- Szczepionki nie stanowią atrakcyjnego produktu dla koncernów farmaceutycznych, gdyż często stosuje się je tylko raz lub parę razy, a więc nie generują zazwyczaj takich dochodów jak leki na choroby przewlekłe, które wymagają stosowania przez wiele lat - ubolewał noblista.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
eljot
« Odpowiedz #242 : 09-04-2011, 16:47 »

Ale lobby farmaceutyczne i tak już wciska szczepionki na pneumokoki. Dla większego zysku proponują szczepienia w trzech seriach. mad Ja im proponuję jedną serię, ale z automatu.  smile
Zapisane
Jerzy
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 57
MO: 12.01.2009
Wiadomości: 150

« Odpowiedz #243 : 09-04-2011, 21:29 »

Eljot_-_mam nadzieję,_że myślisz o saturatorze!
« Ostatnia zmiana: 10-04-2011, 11:11 wysłane przez Solan » Zapisane

Koktajl błonnikowy 15.02.2009
eljot
« Odpowiedz #244 : 11-04-2011, 11:06 »

Oczywiście! Sok z granatów gratis.  biggrin
Zapisane
Tomasz_Dangel
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2008
Wiadomości: 1.079

« Odpowiedz #245 : 11-04-2011, 13:15 »

Cytat
Ciekawe kto jest bardziej zbulwersowany - rodzice czy "lekarze"?

Chyba lekarze. Dzisiaj w TVP2 o godz. 8:30 swoją opinię wypowiedziała p. prof. Danuta Perek z Kliniki Onkologii CZD: w szpitalu dzieci czują się jak w domu.
Moje doświadczenia są inne. Dzieci są poddawane bolesnym zabiegom (szczepienia, pobieranie krwi) bardzo często bez znieczulenia skóry (krem EMLA). Wobec opornych stosuje się przemoc fizyczną.
Nasz spot reklamowy ukazuje reakcję chłopca na pobranie krwi i badanie jamy ustnej.
Uważam, że reklama społeczna powinna informować i ostrzegać (nie tylko dorosłych, również dzieci). Dzieci dowiadują się o bolesnym kłuciu nie z naszego spotu, ale z własnych doświadczeń podczas bolesnych szczepień.
Zapisane
Pjack
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2010-12-01, ZZO
Wiadomości: 113

« Odpowiedz #246 : 12-04-2011, 13:39 »

http://ubezpieczenia.wp.pl/kat,113552,title,Pacjent-ma-byc-bezwypadkowy,wid,13310620,wiadomosc.html?ticaid=1c1d6
[...] Choruje pani za często, nie przedłużamy umowy - usłyszała pacjentka korzystająca z prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego [...]

No właśnie - konflikt interesów - jedni chcą zrobić z nas pacjentów, żebyśmy kupowali jak najwięcej "leków" i chorowali, a inni nie chcą sprzedać ubezpieczenia kiedy za dużo chorujemy smile No chyba, że to działa tak: możemy, ba powinniśmy chorować, ubezpieczać się ale z z ubezpieczenia nie korzystać ... zapomniałem, że ktoś tu pisał o owcach do strzyżenia.
Zapisane

Jacek
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #247 : 13-04-2011, 13:30 »

Artykuł dla sterylnego pacjenta.

Dzieci hodowane w sterylnych, domowych warunkach w zderzeniu ze światem za drzwiami – przedszkolem, szkołą, zaczynają  seryjnie chorować. Od nadmiaru higieny głupieje nasz system immunologiczny – coraz częściej zdarzają się choroby, które wynikają z autoagresji w/w systemu.

Przez wieki ludzkość dręczyły choroby wynikające niedostatku higieny. Do XX wieku włącznie to tzw. "choroby brudnych rąk" zbierały ogromne żniwo. Podobnie było, jeśli chodzi o brak czystej wody. Zarówno wielkie miasta, jak i wioski żyły ciągle na skraju katastrofy sanitarnej. Do XIX wieku piwo było najpopularniejszym napojem nie dlatego, że nasi przodkowie byli skończonymi pijakami, ale przede wszystkim dlatego, że było napojem znacznie bezpieczniejszym niż woda, która nawet po przegotowaniu mogła mieć wiele zanieczyszczeń.
« Ostatnia zmiana: 13-04-2011, 13:34 wysłane przez Machos » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Myrna
Początkujący
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 52
MO: 02-02-2011, DP, KB
Wiadomości: 45

"W zdrowym ciele zdrowy duch"

« Odpowiedz #248 : 14-04-2011, 19:06 »

Rewelacyjnie o miodzie manuka.

http://www.naturalnews.com/032079_manuka_honey_superbugs.html
Zapisane

Przepraszam nie mam polskich znakow.
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #249 : 20-04-2011, 09:00 »

Znowu wynurzenia "nałukowców", tym razem australijskich, o niezwykłych właściwościach odtłuszczonego mleka.

http://wiadomosci.onet.pl/nauka/niezwykle-wlasciwosci-odtluszczonego-mleka,1,4247605,wiadomosc.html
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Timajos
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 49
MO: 25.01.2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 304

« Odpowiedz #250 : 29-04-2011, 08:25 »

Może z nauką nie ma to wiele wspólnego. Zastanawiam się, na ile Biosłone jest "koszerne" lub kiedy trafi na wymienioną listę.

http://www.youtube.com/watch?v=Qc2iVeNNQ5I
« Ostatnia zmiana: 30-04-2011, 11:46 wysłane przez Lilijka » Zapisane
zapasowy99
« Odpowiedz #251 : 30-04-2011, 18:19 »

http://wyborcza.pl/1,75248,9517738,Dzieciece_choroby_doroslych.html?as=1&startsz=x

Nic, tylko się szczepić.
Zapisane
Mrówka
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 64
MO: 01.03.2010
Skąd: Mazowsze Płn-zach.
Wiadomości: 227

« Odpowiedz #252 : 02-05-2011, 06:48 »

http://www.naturalnews.com/032237_gluten_side_effects.html#ixzz1L900uin6

Bardzo ciekawy artykuł.
I jeszcze mały z niego cytacik:
"There's probably some kind of gluten intolerance in all of us"
Prawdopodobnie każdy człowiek ma jakiś rodzaj nietolerancji glutenu.
Zapisane

Pomyśl nim zadziałasz, ale wpierw sobie to wymarz. Think before acting, dream before thinking.
Timajos
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 49
MO: 25.01.2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 304

« Odpowiedz #253 : 06-05-2011, 13:16 »

ha do jakich ciekawych wniosków doszli naukowcy
http://odkrywcy.pl/kat,111396,title,Antybiotyki-winne-otylosci,wid,13378498,wiadomosc.html?smg4sticaid=6c416
Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #254 : 06-05-2011, 13:31 »

Już biec do tego lekarza, czy nie biec, w końcu lekarze biją na alarm? A straszą tak, że mi nogawica u spodni lata.

W pełni rozwinięta niewydolność serca jest jednym z najbardziej śmiertelnych schorzeń, groźniejsza nawet niż niektóre nowotwory złośliwe. Według prof. Jeffrey'a Borer'a ze State University of New York powoduje ona dwa razy więcej zgonów niż rak prostaty i dwa razy więcej niż rak sutka i rak pęcherza moczowego. Podobną śmiertelność ma jedynie rak jelita grubego.

- Skutki niewydolności serca można jednak ograniczyć gdy odpowiednio wcześnie zostanie ona wykryta i szybko rozpocznie się leczenie - zapewnił prof. Drożdż. Wystarczy np. zwrócić uwagę, czy męczymy się podczas małego nawet wysiłku, np. z trudem wchodzimy na drugie piętro. Objawami niewydolności serca mogą być też spłycenie oddechu podczas snu, pojawienie się nocnego kaszlu, ociężałość po wysiłku, wzmożone pragnienie oraz mniejsze wydzielanie moczu.


No proszę. Mamy do czynienia z kampanią. Podałem link z wp a to samo na onecie.
http://wiadomosci.onet.pl/nauka/powazna-choroba-zagraza-zyciu-miliona-polakow,1,4263837,wiadomosc.html
« Ostatnia zmiana: 06-05-2011, 14:46 wysłane przez Machos » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Lenka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.07.09
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 567

« Odpowiedz #255 : 06-05-2011, 21:15 »

Wielkie oszustwo w sprawie cholesterolu
NEXUS - nr 75. 2011-1

Dr Peter Dingle
Copyright © 2010
www.drdingle.com
Tytuł oryginalny: „The Great Cholesterol Deception”, (New Dawn, nr 123)

Nie dość, że modna w ostatnich dekadach nagonka na cholesterol jest zwyczajnym oszustwem, to jeszcze oferowane leki mające zmniejszać jego poziom nie działają, przynosząc korzyść jedynie ich producentom, którzy zręcznie manipulują statystykami w celu wprowadzenia w błąd ich nabywców.
Lekarze co roku przepisują milionom Australijczyków leki statynowe (statyny) obniżające poziom cholesterolu, takie jak Pravachol, Zacor i Liptor, których koszt przekracza 1 miliard dolarów, zaś korzyści z nich wynikające są niewielkie, jeśli w ogóle jakiekolwiek. W Stanach Zjednoczonych około 40 milionów ludzi przyjmuje obecnie statyny, których jedna pastylka kosztuje ponad 3 dolary, co daje ponad 1000 dolarów rocznie, a łącznie 40 miliardów dolarów.
Mimo iż istnieje wiele przesadzonych opinii mówiących o korzyściach wynikających ze stosowania statyn, jest również wiele badań dowodzących, że nie ma z nich żadnego pożytku. Krzykliwa reklama przekonująca do statyn opiera się na nadużywaniu i wprowadzającym w błąd wykorzystywaniu statystyki.
Różne niezależne badania, których wyniki opublikowały znane medyczne magazyny, dowodzą, że zastosowanie statyn jako głównego środka zapobiegawczego, to znaczy takiego, który pozwala ocalić życie, daje znikome rezultaty i raczej żadnych w zmniejszeniu śmiertelności, a z całą pewnością żadnych, które byłyby statystycznie istotne w kwestii zalecania ich szerokiego stosowania. Bez względu na to, jak ktoś stara się manipulować statystyką, takich wyników nie ma.
Z danych pochodzących z sześciu prób przeprowadzonych w roku 2009 wynika, że skuteczność zmniejszenia ryzyka śmierci w rezultacie stosowania statyn była dosłownie taka sama, jak w grupie kontrolnej.1 Istnieje wiele badań z takim samym wynikiem.
W niezależnych metaanalizach2, w których szereg badań zostaje scalonych w celu uzyskania większej statystycznej mocy, obejmujących losowe kontrolowane próby z udziałem pacjentów nie cierpiących na chorobę sercowo-naczyniową (cardiovascular disease; w skrócie CVD), terapia statynami zmniejszyła liczbę głównych wieńcowych i naczyniowo-mózgowych epizodów i rewaskularyzacji, ale nie zmniejszyła liczby przypadków choroby wieńcowej oraz śmiertelności.3
Aplikowanie statyn przez wiele lat nie zmniejsza śmiertelności: „Podstawowy środek zapobiegawczy w postaci statyn zapewnia jedynie niewielkie, niemal nieistotne, zmniejszenie zachorowalności/śmiertelności z powodu choroby sercowo-naczyniowej”.4 Zwrot „niemal nieistotne” oznacza, że z klinicznego punktu widzenia nie ma, praktycznie biorąc, żadnej korzyści, a ponieważ autorzy tych badań są niezależni, nic nie zyskują w rezultacie swojego oświadczenia.
Kolejny przegląd dowodzi, że „obecne dane kliniczne nie świadczą o tym, iż miareczkowa terapia lipidowa stosowana w celu uzyskania założonego niskiego poziomu LDL [tak zwanego „złego” cholesterolu] (przy pomocy statyn) jest korzystna i bezpieczna”.5 Innymi słowy, obniżenie poziomu lipidów nie daje realnych korzyści i charakteryzuje się dużym potencjałem niekorzystnych skutków ubocznych.
Idąc tym tropem, naukowcy, którzy przeprowadzili na zamówienie Ministerstwa Zdrowia Kolumbii Brytyjskiej w Kanadzie szeroko zakrojony przegląd badań statyn i głównych prób działań zapobiegawczych, podają, że „nie wykazano, aby statyny stosowane w głównych próbach zapobiegawczych miały korzystny wpływ na ogólny stan zdrowia”.6 Mamy tu do czynienia z doniesieniem rządowym ogłoszonym na podstawie badań wykonanych przez niezależny uniwersytet, a mimo to ich wyniki są ignorowane.
Prawdę mówiąc, problem wynika z partykularnych interesów i z nadużywania metod statystycznych. W celu przezwyciężenia ograniczeń wynikających z badań o niewielkim zasięgu grupy dbające o swój własny interes łączą wyniki wielu badań i opracowują tak zwaną metaanalizę. Naukowcy sami dobierają badania, które zostaną w niej wykorzystane. Problem w tym, że naukowcy bezpośrednio powiązani z firmami farmaceutycznymi są zachęcani do wybierania badań o najbardziej pochlebnych wynikach i ignorowania całej reszty, w tym badań wykonanych przez niezależne zespoły nie finansowane przez firmy farmaceutyczne. Mimo to nadal nie udaje się im udowodnić jakichkolwiek klinicznie istotnych korzyści.
Jako czytelnicy naukowych periodyków powinniśmy orientować się, jaka jest różnica między znaczeniem statystycznym i klinicznym. Określenie „statystycznie istotny” oznacza, że wynik jest przypuszczalnie efektem kuracji, bez w względu na to, czy rezultat jest w 100 procentach pozytywny, czy zaledwie w 0,1 procenta. To oznacza, że jeśli poddajemy leczeniu 1000 osób i uda się nam ocalić życie jednej z nich (0,1%), to wynik może być statystycznie istotny, ale na pewno nie klinicznie. Wynik „klinicznie istotny” oznacza uzyskanie 20, 30 a nawet większego procentu. Badania prowadzone przez firmy farmaceutyczne charakteryzujące się najbardziej pozytywnymi wynikami dotyczącymi wpływu statyn na zapobieganie chorobie sercowo-naczyniowej donoszą w najlepszym przypadku o statystycznym znaczeniu w wysokości 1 procenta, przy czym w żadnym z nich nie wykazano jakiegokolwiek klinicznego znaczenia.
Zajęci pracą lekarze nie mają czasu na zastanawianie się nad statystką i bardzo niewielu z nich zdaje sobie sprawę z różnych sposobów manipulowania nią. Skoro więc doświadczeni zawodowcy nie rozumieją sensu wyników tych badań, to trudno oczekiwać ich rozumienia przez media i społeczeństwo.
Jeszcze większe oszustwo
W badaniach statyn mówi się o „względnym ryzyku” a nie o „absolutnym ryzyku” lub „rzeczywistym ryzyku”. Zmniejszenie względnego ryzyka jest pojęciem bardzo mylącym, jeśli nie oszukańczym.7,8,9,10,11 Oto przykład względnego ryzyka: jeśli w liczącej 1000 osób grupie otrzymującej placebo, której nie podawano rzeczywistego leku, umierają cztery osoby, a w takiej samej grupie, której podawano lek, umierają trzy osoby zamiast spodziewanych czterech (liczba zgonów w grupie otrzymującej placebo), wówczas mówi się o 25-procentowym zmniejszeniu względnego ryzyka zgonu. W rzeczy samej ocalenie tego jednego życia należy odnosić do całej grupy liczącej 1000 osób, co daje rzeczywiste zmniejszenie ryzyka w wysokości 0,1 procenta. Względne ryzyko jest jak dodawanie 1 + 1 = 11 lub 2 + 5 = 25. Jak coś takiego może uchodzić na sucho firmom farmaceutycznym i pracującym na ich rzecz naukowcom? Dzieje się tak przypuszczalnie dlatego, że ludzie boją się statystyki.
W ramach badań przeprowadzonych przez Radę Badań Medycznych (Medical Research Council) pod koniec lat 1980. naukowcy odkryli, że wśród 1000 mężczyzn w wieku od 35 do 64 lat, których przez pięć lat leczono na łagodne nadciśnienie, wystąpiło o sześć przypadków udaru i o dwa przypadki zawału serca mniej, niż należało się spodziewać.12,13 To oznacza, że łączne zmniejszenie rzeczywistego ryzyka udaru i zawału serca w okresie pięciu lat wyniosło 0,8 procenta.
Dziesięć lat później z wielkim hukiem ogłoszono w mediach wyniki badań nad Pravacholem, który zmniejszał rzekomo o 22 procent (względne a nie rzeczywiste) ryzyko śmierci. Jeśli jednak ktoś przyjrzy się dokładnie liczbom i obliczeniom statystycznym kryjącym się za tym wynikiem, to dowie się, że chodziło o leczenie prawastatyną14 tysiąca mężczyzn w średnim wieku cierpiących na hipercholesterolemię (wysoki poziom cholesterolu) bez jakichkolwiek oznak wcześniejszego zawału mięśnia sercowego, które dało o siedem zgonów z powodów sercowo-naczyniowych i o dwa z innych przyczyn mniej, niż należałoby się spodziewać w przypadku braku leczenia.15 W rzeczywistości prawdziwe zmniejszenie ryzyka wyniosło w tym przypadku zaledwie 0,9 procenta, czyli dziewięciu mężczyzn z tysiąca leczonych przez pięć lat. Badania były sponsorowane przez firmę Bristol-Myers Squibb Pharmaceutical i nazwano je Badaniami nad Zapobieganiem Chorobie Wieńcowej w Zachodniej Szkocji (West of Scotland Coronary Prevention Study).
Krótko mówiąc, badacze leczyli 1000 ludzi przez pięć lat kosztem 5 milionów dolarów w celu uchronienia ich przed chorobą sercowo-naczyniową. Dobrze byłoby to porównać z kosztem i efektywnością zastosowania terapii w postaci zdrowego stylu życia.
W badaniach nazwanych Badanie Ochrony Serca (Heart Protection Study) prowadzonych w Wielkiej Brytanii ponad 20 000 pacjentów w wieku od 40 do 80 lat - z dużym ryzykiem wystąpienia zawału serca, ale średnim do niskiego poziomem ogólnego i złego cholesterolu - podawano dziennie 40 mg simwastatyny (sprzedawanej pod różnymi handlowymi nazwami, w tym jako Zocor). Z ponad 20 500 pacjentów uczestniczących w tych badaniach 577 przyjmujących statyny zmarło na udar serca oraz 701 nie leczonych - na atak serca. Daje to w ciągu pięciu lat zmniejszenie względnego ryzyka o 25 procent.16 Brzmi fantastycznie, nieprawdaż? Rzeczywista procentowa poprawa wynosi jednak zaledwie 1.7 procent. W okresie pięciu lat co roku ocalano życie 25 ludziom rekrutującym się spośród populacji o dużym ryzyku z uprzednimi epizodami w postaci udaru naczyniowego mózgu, choroby obwodowych arterii, choroby nerek lub cukrzycy. To bardzo poważnie chorzy ludzie, wśród których udało się uzyskać korzyść w wysokości 1,7 procent. Badacze nie uznali za właściwe podać do wiadomości, że około 30000 ludzi nie włączono lub usunięto z badań i że nie liczono, jaki procent ludzi doświadczył niekorzystnych efektów ubocznych. Sumarycznie było 10 269 ludzi leczonych statynami i 10 267, którym podawano placebo.17
Badanie połączonych 14 prób losowych obejmujących łącznie 90 056 uczestników mające na celu ustalenie najlepszego wyjścia dla ludzi z wcześniejszymi epizodami, wykazało, że 47 procent cierpiało wcześniej na chroniczną chorobę serca, 21 procent na cukrzycę i 55 procent na nadciśnienie. Śmiertelność w grupie, której podawano statyny wyniosła 8.5 procent, zaś w grupie kontrolnej 9.7 procent, co daje różnicę wynoszącą 1,2 procent.18
W ramach dobrze znanego badania o nazwie JUPITER porównano grupę placebo z grupą przyjmującą statyny. Okazało się, że w grupie placebo wystąpiło 68 zawałów serca a w grupie leczonej 31, co oznacza zmniejszenie względnego ryzyka zawału o 58 procent. W grupie placebo doszło do 64 udarów mózgu, zaś w grupie leczonej do 33, a zatem zmniejszenie względnego ryzyka udaru mózgu wyniosło 48 procent.19 Wygląda to bardzo zachęcająco, prawda? Tymczasem grupa leczona składała się z 8901 pacjentów. W rzeczywistości ryzyko wystąpienia zawału serca mieściło się w granicach od 0,76 do 0,35 procenta, zaś ryzyko udaru mózgu od 0,72 do 0,37 procenta.
To oznacza, że jeśli leczy się 300 ludzi przy pomocy drogich i niebezpiecznych leków, to może się udać ocalić jedno życie. W najlepszym z możliwych scenariuszy rzeczywiste zmniejszenie ryzyka było znacznie poniżej połowy procenta. Rzeczywiste zmniejszenie ryzyka wynikające ze spożywania garści surowych mieszanych orzechów jest znacznie większe. Warto tu podkreślić, że jednym z czynników ryzyka wykorzystywanych przy wyborze pacjentów do badań było białko C-reaktywne20, które jest wskaźnikiem stanu zapalnego, rzeczywistej przyczyny choroby sercowo-naczyniowej.
W niezależnej ocenie tego samego badania przeprowadzonej w roku 2010 przez Michel de Lorgeril i jej ośmiu współpracowników zatytułowanej „Cholesterol Lowering, Cardiovascular Diseases, and the Rosuvastatin-JUPITER
Controversy. A Critical Reappraisal” („Obniżanie poziomu cholesterolu, choroby układu krążenia i kontrowersja w sprawie Rosuwastatyna-JUPITER - ponowne krytyczne spojrzenie”) podano, że „badanie JUPITER” jest obarczone poważnymi błędami.21 W ramach tej najnowszej analizy dokonano drobiazgowej i niezależnej recenzji, zarówno wyników, jak i zastosowanych w tym badaniu metod, i w konkluzji stwierdzono, że „ta próba była obarczona błędami”.
W tym bezprecedensowvm ataku na to badanie wspomniani naukowcy (inni naukowcy zazwyczaj nie wydają okrzyków niezadowolenia, tak jak ja, nawet jeśli sprawa jest poważna) oświadczyli, że „możliwość wystąpienia tendencyjności w tej próbie jest szczególnie niepokojąca ze względu na silne powiązania tego badania z komercyjnymi interesami”. Mówiąc prościej, na to badanie miały wpływ wielkie farmaceutyczne pieniądze. W konkluzji czytamy: „Wyniki próby nie zalecają stosowania statyn w procesie podstawowego zapobiegania chorobom układu krążenia i nasuwają nieprzyjemne pytania o rolę komercyjnych sponsorów”.
W naukowych kategoriach jest to jadowity atak na wcześniejsze, sponsorowane przez firmę farmaceutyczną, badanie. Naukowcy nie mają zazwyczaj w naturze siania zamętu, jednak tym razem nie tylko odkryli inne wyniki, ale również skrytykowali powiązanie badań z przemysłem farmaceutycznym. Ta ocena podkreśla nie tylko to, że to badanie nie podaje żadnych istotnych wyników, ale i to, że na badania oraz kształcenie naszych lekarzy bardzo silny wpływ wywierają firmy farmaceutyczne.22
Nowsze badania, który wyniki opublikował British Medical Journal, były metaanalizą 10 losowych klinicznych prób obejmujących około 70 000 pacjentów, które były realizowane średnio przez cztery lata.23 Do tych prób prowadzonych na dwóch grupach, z których jednej podawano statyny, a drugiej nie dawano nic, dobierano losowo ludzi z dużym ryzykiem choroby układu krążenia, ale bez incydentów świadczących o istnieniu choroby. Zmniejszenie względnego ryzyka śmierci wyniosło 12 procent, incydentów wieńcowych 30 procent a udarów mózgu 19 procent. Z kolei rzeczywiste zmniejszenie ryzyka wynosiło odpowiednio 0,6, 1,3 i 0,4 procenta. Faktyczna liczba pacjentów, którą należało leczyć, aby ocalić życie jednego człowieka, wyniosła w tym przypadku 167. Pomimo tego wyniku autorzy badań wywnioskowali, co następuje: „U pacjentów bez rozwiniętej choroby sercowo-naczyniowej, ale z ryzykiem zapadnięcia na tę chorobę, zastosowanie statyn wiązało się ze znaczną poprawą (statystyczną, a nie kliniczną) przeżywalności i dużą (statystyczną) redukcją ryzyka poważnych incydentów sercowo-naczyniowych”.
Należy tu dodać, że autorzy tej metaanalizy mieli silne powiązania z firmami farmaceutycznymi i nie pofatygowali się nadmienić, że chodziło o znaczenie statystyczne a nie kliniczne. Niestety, zapracowani lekarze mają tendencję do czytania jedynie streszczeń, które zawierają zwykle bardzo przekonywające, ale też wprowadzające w błąd, stwierdzenia.
Bardziej znaczące są jednak ostatnie ustalenia z czerwca 2010 roku, które są wynikiem dwóch szeroko zakrojonych niezależnych badań, z których jedno to powtórna analiza badania o nazwie JUPITER, o którym już była mowa, a drugie to Metaanaliza 11 Losowych Kontrolowanych Prób Obejmujących 65 229 Uczestników (A Meta-analysis of 11 Randomised Controlled Trials Involving 65,229 Participants), będących dziełem Raya Kausika i sześciu innych niezależnych badaczy. Te badania dowodzą, że stosowanie statyn w przypadku osób o dużym ryzyku nie ma związku ze statystycznie istotnym zmniejszeniem ryzyka śmierci. One po prostu nie ocalają życia. Dane autorów pochodzące z 11 badań obejmujących 65 229 uczestników i około 244 000 osobo-lat (bardzo obszerne badania) mówią, że w ramach tej „metaanalizy nie znaleziono dowodów na korzyści płynące z terapii statynami w zmniejszeniu wynikającej z wszelkich przyczyn śmiertelności w podstawowej prewencji stosowanej w przypadkach wysokiego ryzyka”. Inaczej mówiąc, statyny nie ratują życia nawet w przypadku grupy wysokiego ryzyka. Nawet jeśli mamy do czynienia z wszystkimi czynnikami podwyższonego ryzyka, te leki nie działają.
Ile jeszcze badań musimy przeprowadzić, aby wykazać, że te leki nie działają?
Zapisane
Timajos
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 49
MO: 25.01.2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 304

« Odpowiedz #256 : 09-05-2011, 11:50 »

http://pracownia4.wordpress.com/2011/01/05/uzalezniajace-opioidy-w-pszenicy-i-nabiale/
Zapisane
Sylanna
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 73
MO: 27-12-2007
Skąd: Wielkopolska
Wiadomości: 58

« Odpowiedz #257 : 09-05-2011, 18:32 »

Jak to dobrze, że trzy lata temu trafiłem na to forum i odrzuciłem wszelkie leki kardiologiczne, w tym te statyny, a jestem już 10 lat po zawale. Nadal czuję się świetnie i dobrze, że intuicja mnie nie zawiodła.
« Ostatnia zmiana: 14-05-2011, 13:18 wysłane przez Apollo » Zapisane
Tanzania
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 48
MO: 07.2010
Skąd: Irlandia
Wiadomości: 155

« Odpowiedz #258 : 13-05-2011, 11:14 »

Do niedawna sądzono, że przyczyną masowego wymierania kolonii pszczół na całym świecie jest izraelski wirus ostrego paraliżu pszczół (IAPV- Israel Acute Bee Paralysis Virus). Nowe badanie znów rzuca jednak przypuszczenie na komórki.

Zrodlo: http://gizmodo.pl/gadgets/22240/sygnal_komorkowy_dezorientuje_pszczoly.html
Zapisane
Bromba
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 46
MO: 24.09.2009
Skąd: stadnina stołeczna
Wiadomości: 63

Bromby, jak wiadomo, są skłonne do refleksji...

« Odpowiedz #259 : 16-05-2011, 18:28 »

Jajka robione w Chinach, przez naukowców. No bo taniej, niżby kurę hodować.
Znacie temat?
http://trendz.pl/nie-uwierzycie-co-produkuja-w-chinach-video
o, albo to, niebywałe...
http://www33.patrz.pl/u/f/18/83/85/188385.jpg
Zapisane

Bo rzeczywiście, jak się dobrze pomyśli, to każda awantura, walka, pojedynek okazują się zajęciem ponurym, dość monotonnym, a nawet wręcz nudnym dla umysłu naprawdę dociekliwego.
Strony: 1 ... 11 12 [13] 14 15 ... 33   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!