Wczoraj usunąłem 8 prawy dół - zalecenie stomatologa - próchnica. Zabieg mało stresowy, myślałem że bedzie gorzej - chyba łatwo poszło - "nabita łapa" p.Chirurg. Najbardziej bolały zastrzyki znieczulające w dziąsło. Po 3 godzinach odrętwienie powoli ustępowało w zamian za narastający ból w miejscu usunięcia. Próbowałem usnąć, jednak po około godzinie dostałem dość silnych dreszczy (uczucie zimna - 3 kołdry, pozycja embrionalna). Po około 20-30 min przeszło w zamian za gorączkę i poty. Myślałem, że uda mi się usnąć jednak ok 2 w nocy wziąłem w końcu Ibuprom (400mg ibuprofenu). W brzuchu poburczało i po ok 20 min spałem jak suseł. Trzymał do około godz 12-13 obecnego dnia. Zobaczymy jak wieczorem ale na razie nie jest tak źle.
Generalnie czeka mnie jeszcze jeden taki zabieg - z lewej strony, dół. Ale po tych przygodach z drgawkami to mi się nie śpieszy - nie wiem co to było, czy rekacja na rozkładane w organiźmie znieczulenie (adrenalina)? Czy szok organizmu po tym jak zorientował się biedak, że mu zęba zabrałem siłą
?
Na górze ósemki jeszcze się nie wyrżnęły - i dobrze niech się nigdzie nie pchają....