Iwoneska
Częsty gość
Offline
Płeć:
Wiek: 38
MO: 17.12.2011; oliwa-1.04.12(przerwa 1.06-1.07)
Skąd: pomorze/Niedersachsen
Wiadomości: 81
|
|
« Odpowiedz #60 : 01-06-2012, 21:28 » |
|
Czy ktoś aktualnie próbuje rzucić palenie, czy też chciałby spróbować rzucić? Zazdroszczę tym co nie wzięli papierosa do ust, ja się miotam ciągle i ostatnio myślałam, ze rzuciłam ostatecznie, ale niestety, przeceniłam swoje możliwości, słaba wola, traktuję papierosy jako 'odskocznię'.
|
|
« Ostatnia zmiana: 01-06-2012, 21:30 wysłane przez Iwoneska »
|
Zapisane
|
Nawet stumilowa podróż zaczyna się od pierwszego kroku.
|
|
|
Piotrek007r
Częsty gość
Offline
Płeć:
MO: 23.05.2012
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 52
|
|
« Odpowiedz #61 : 01-06-2012, 23:20 » |
|
Polecam książkę Alana Carra - Łatwa Metoda
Sam rzuciłem dzięki niej 4 lata temu. Kupiłem mamie na urodziny tą książkę. Na początku nie chciała czytać, ale jak już przeczytała to też rzuciła. Potem mama rozpropagowała książkę dalej w rodzinie głównie wśród kobiet (faceci coś oporni są na wiedzę książkową:)
Jak ktoś zainteresowany to mam na dysku w formaice PDF i mogę podrzucić na maila. Piszcie jakby co na PW.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za was.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kozaczek
Offline
Płeć:
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159
|
|
« Odpowiedz #62 : 28-08-2013, 10:59 » |
|
Koncerny farmaceutyczne zawsze będą miały mało! Wszędzie swoje łapy wsadzą po kasę! Proszę tego nie odebrać, że popieram palenie, czy też nie. "Firmy farmaceutyczne swoje zaangażowanie w lobbing na rzecz nowej dyrektywy tłumaczą troską o zdrowie ludzi. Ale nie tylko. Giganci liczą na to, że część osób palących będzie się chciała odzwyczaić. Wtedy zarobią na produkcji plastrów i innych specyfików pomagających w walce z nałogiem. Dodatkowo koncerny chcą, by tzw. e-papierosy zarejestrowano jako wyrób medyczny, co pozwoliłoby jeszcze bardziej zwiększyć ich zyski kosztem firm tytoniowych. Szkolenie na ten temat w Parlamencie Europejskim 8 maja przeprowadziła właśnie europosłanka McAvan, która stwierdziła, że należy je uznać za produkt medyczny, regulowany i jednocześnie zabronić wersji smakowych. Faktycznie oznaczałoby to, że prawo do ich wprowadzania na rynek miałyby wyłącznie koncerny farmaceutyczne. - Rozmiar lobbingu czy wręcz korupcji jest olbrzymi. Takie działania uderzają w nasze narodowe interesy pod płaszczykiem szlachetnych idei. Duże korporacje zobaczyły łatwy sposób załatwiania swoich interesów. Korupcja kwitnie i jest to fatalne, bo przez to wielkie koncerny blokują polskie małe i średnie przedsiębiorstwa - mówi Zbigniew Ziobro, europoseł". - http://finanse.wp.pl/kat,1033691,title,Polska-straci-przez-lobbystow-z-koncernow-farmaceutycznych,wid,15926541,wiadomosc.html
|
|
« Ostatnia zmiana: 28-08-2013, 11:07 wysłane przez Nieboraczek »
|
Zapisane
|
|
|
|
Antaress
Offline
Płeć:
MO: 06.2013
Wiedza:
Skąd: Skoczów
Wiadomości: 229
|
|
« Odpowiedz #63 : 23-03-2014, 18:30 » |
|
Mam wątpliwości, czy kogokolwiek zainteresuje ten temat, jednak chciałabym poznać Wasze zdanie na temat palenia e-papierosa. Byłam długoletnią intensywną palaczką, wiele nieskutecznych prób rzucania nałogu palenia za mną, a od 9 stycznia 2014 nie palę papierosów wogóle, to dzięki e-papierosowi. Stanowi dla mnie całkowity zamiennik analogów! Nie ciągnie mnie do papierosów, wręcz odwrotnie, odrzuca mnie od nich. Myślę, że to niezła metoda odzwyczajania, przestałam kaszleć, posmak w ustach się zmienił, nie śmierdzę, itd. Moje pytanie do Was, czy ktoś już ma doświadczenia z e-papierosem? Co myślicie o tym, bo spotykam się z bardzo odmiennymi opiniami na ten temat. Dodam, że bardzo chciałabym po prostu już nic nie palić...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lodziuniag
Offline
Płeć:
Wiek: 62
MO: 15.02.2011
Wiadomości: 60
|
|
« Odpowiedz #64 : 23-03-2014, 21:24 » |
|
Allen Carr "Łatwy sposób na rzucenie palenia", też polecam. 3 maja minie 4 lata jak przeczytałam i nie palę . Przeczytasz to zrozumiesz jak manipulują palaczami.
|
|
« Ostatnia zmiana: 24-03-2014, 08:17 wysłane przez Agata »
|
Zapisane
|
|
|
|
Chloe
Offline
Płeć:
Wiek: 25
MO: 04 V 2013
Skąd: Radom
Wiadomości: 34
|
|
« Odpowiedz #65 : 15-05-2014, 21:08 » |
|
Moja mama zaczęła palić. Tak nagle, po prostu po 16 latach do niej wróciło. W sumie mało mnie to interesuje, to jej sprawa, jeśli chce sobie zatruwać płuca, ale niech nie robi tego innym! Naprawdę w życiu nie zapaliłam i nie mam zamiaru zapalić ani jednego papierosa, a mimo to i tak muszę się tego nawdychać tylko dlatego, że niektórzy nie potrafią odpowiednio używać narządu nazywanego mózgiem. Taka jest ironia losu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Pola53
Offline
Płeć:
Wiek: 70
MO: 30.01.2013
Skąd: zachodniopomorskie
Wiadomości: 172
|
|
« Odpowiedz #66 : 16-05-2014, 07:57 » |
|
Dla mnie e-papieros to takie samo g-o jak i zwykły. Skądś ten dym się przecież bierze, to też chemia, i nie wiem czy nie gorsza. E-papieros stał się kolejną modą, za którą trzeba płacić niemałe pieniądze. To taki szpan wśród młodych. Jeśli się chce, to można rzucić i nikt mnie nie przekona, że nie. Choć niedługo, to też paliłam i mój najstarszy syn mnie odzwyczaił. Płakał, że umrę i zostawię ich samych. Usiadłam, pomyślałam, przeliczyłam i doszłam do wniosku, że moje ośmioletnie wówczas dziecko ma znacznie więcej rozumu niż ja. Rzuciłam z dnia na dzień i nie palę już 29 lat. Wiem, że elektropunktura też świetnie działa, a zabieg jest o wiele tańszy (choć nieprzyjemny) niż miesięczna kwota wydana na papierosy. Zabieg nie działa na tych, którzy nie chcą rzucić, to pewne.
Chloe, ty też najwyraźniej masz więcej rozumu niż Twoja mama. Mój syn ma już 37 lat, nigdy nie zapalił papierosa, więc i Ty tego nie zrobisz, bo masz właściwe nastawienie.
|
|
|
Zapisane
|
kocham dzieci i zwierzęta Staram się pomagać jednym i drugim
|
|
|
Daniel_K
Offline
Płeć:
Wiek: 38
MO: 31.04.2014
Wiadomości: 52
|
|
« Odpowiedz #67 : 16-05-2014, 20:16 » |
|
Ja rzuciłem ponad 6 lat temu. Rzuciłem dopiero wtedy gdy zrozumiałem że ma to katastrofalny skutek dla mojego zdrowia. Z nałogami jest tak że silna wola nie ma nic do rzeczy. Wszystko jest w nastawieniu psychicznym.
|
|
|
Zapisane
|
"Gdy zbyt długo patrzysz w odchłań, odchłań zaczyna patrzeć w ciebie" - Fryderyk Nietsche
|
|
|
Antaress
Offline
Płeć:
MO: 06.2013
Wiedza:
Skąd: Skoczów
Wiadomości: 229
|
|
« Odpowiedz #68 : 17-05-2014, 10:31 » |
|
A silna wola to co to jest? Zaczyna się w głowie!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel_K
Offline
Płeć:
Wiek: 38
MO: 31.04.2014
Wiadomości: 52
|
|
« Odpowiedz #69 : 17-05-2014, 13:41 » |
|
Znam ludzi co nie piją alkoholu po 15 lat a nie potrafią rzucić papierosów. Gdzie tu silna wola a gdzie głowa?
|
|
|
Zapisane
|
"Gdy zbyt długo patrzysz w odchłań, odchłań zaczyna patrzeć w ciebie" - Fryderyk Nietsche
|
|
|
Antaress
Offline
Płeć:
MO: 06.2013
Wiedza:
Skąd: Skoczów
Wiadomości: 229
|
|
« Odpowiedz #70 : 17-05-2014, 20:08 » |
|
No sam pomyśl!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kozzanna85
|
|
« Odpowiedz #71 : 07-10-2014, 10:50 » |
|
Ja nie palę i odrzuca mnie zapach tytoniu. Niestety kilka osób z mojej rodziny pali i jak palą w innym pomieszczeniu w domu, to i tak to czuję mimo, że mają pootwierane okna i zaraz mnie zwala z nóg. Bierne palenie jest okropne Lepiej trzymać się z daleka od papierosów, dla własnego dobra i dobra innych...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Michal_one
Offline
Płeć:
Wiek: 43
MO: 13.01.2012
Skąd: Częstochowa
Wiadomości: 168
|
|
« Odpowiedz #72 : 10-10-2014, 00:58 » |
|
Czy interesuje Was fakt, że palenie przecież zostało przywiezione od Indian, a oni uważali to za coś dobrego i odprężającego. Fakt, że palili wówczas prawdziwy tytoń bez żadnych dodatków. Czy dostawali raka płuc od tego? Udowodnić to może trudno, ale myślę, że nie. Zaciekawił mnie artykuł napisany na pewnym portalu o paleniu papierosów i próbach jądrowych. Jest zastanawiający, co o nim myślicie?: http://innemedium.pl/wiadomosc/palenie-zabija-smiechem
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
VVV
|
|
« Odpowiedz #73 : 10-10-2014, 05:27 » |
|
Professor Sterling of the Simon Fraser University in Canada is perhaps closest to the truth, where he uses research papers to reason that smoking promotes the formation of a thin mucous layer in the lungs, "which forms a protective layer stopping any cancer-carrying particles from entering the lung tissue."
This is probably as close as we can get to the truth at present, and it does make perfect scientific sense. Deadly radioactive particles inhaled by a smoker would initially be trapped by the mucous layer, and then be ejected from the body before they could enter the tissue. Profesor Sterling z uniwersytetu Simon Fraser w Kanadzie jest być może blisko prawdy, konkludując na podstawie wyników badań, że palenie tytoniu promuje formowanie cienkiej warstwy śluzu w płucach, "która tworzy ochronną warstwę zatrzymującą wszelkie kancerogenne cząstki nie dając im szans wniknięcia w tkankę płuc."
Do takiego przybliżenia prawdy o paleniu udało nam się obecnie dotrzeć, i ma ona doskonałe naukowe uzasadnienie. Śmiercionośne radioaktywne cząstki wdychane przez palacza utkną w warstwie śluzu, który potem zostaje wydalony z organizmu, zanim będą miały okazję wniknąć do tkanek organizmu.
Despite exposing literally tens of thousands of especially vulnerable mice and rats to the equivalent of 200 cigarettes per day for years on end, "medical science" has never once managed to induce lung cancer in any mouse or rat. Pomimo prób z dosłownie dziesiątkami tysięcy laboratoryjnych, szczególnie wrażliwych myszy i szczurów, dawki odpowiadającej dziesięciu paczką papierosów dziennie, przez lata, "nauka medyczna" nie zdołała wywołać w ten sposób raka płuc u ani jednej myszy czy szczura. Then one day as if by magic, a few thousand mice from the smoking experiment "accidentally" found their way into the radioactive particle experiment, which in the past had killed every single one of its unfortunate test subjects. But this time, completely against the odds, sixty percent of the smoking mice survived exposure to the radioactive particles. The only variable was their prior exposure to copious quantities of tobacco smoke. Pewnego razu, dosyć przypadkowo, jakby magicznie, kilka tysięcy myszy po eksperymencie z paleniem tytoniu, znalazło się w eksperymencie z cząstkami radioaktywnymi, który poprzednio zabił wszystkie myszy, co do sztuki. Ale tym razem, zdziwko, sześćdziesiąt procent myszy przeżyło narażenie na cząstki radioaktywne. Jedyne co się zmieniło to to, że poddane temu eksperymentowi myszy wczesniej przebywały w gęstej atmosferze dymu tytoniowego. więcej i obrazki: http://www.sott.net/article/226999-Smoking-Helps-Protect-Against-Lung-Cancer(twardy link niezapominajka, gdyby powyższy nie działał, .org przez jedno r do poprawienia dopiero na pasku przeglądarki) https://web.archive.orrg/web/20141010043313/http://www.sott.net/article/226999-Smoking-Helps-Protect-Against-Lung-Cancer&c=1 Od siebie dodam, że byli tacy co oddali do badania pod kątem zawartości metali śladowych wodę z alpejskiego śniegu, która z natury powinna być destylowana i się nieźle zdziwili. Jest jeszcze takie powiedzenie: Jeden atom plutonu w płucach nie zrównoważony przez B17 (taki bombowiec) = R.I.P
|
|
« Ostatnia zmiana: 10-10-2014, 07:08 wysłane przez VVV »
|
Zapisane
|
|
|
|
Michal_one
Offline
Płeć:
Wiek: 43
MO: 13.01.2012
Skąd: Częstochowa
Wiadomości: 168
|
|
« Odpowiedz #74 : 10-10-2014, 12:20 » |
|
VVV zatem pobierasz tę tezę, jakoby palenie chroniło i zapobiegało nowotworom? Ja sam nie wiem, co o tym myśleć .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
VVV
|
|
« Odpowiedz #75 : 10-10-2014, 16:36 » |
|
No nie poszukałem dobrze, a oczywiście całość już ktoś przetłumaczył. http://pracownia4.wordpress.com/2011/08/22/palenie-chroni-przed-nowotworem-pluc/VVV zatem Czy dopuszczam możliwość, że poniższy komentarz przedstawia prawdziwe fakty. ... "Smoking causes lung cancer" converted to a creed, a quasi religious belief mechanism where blind faith became a substitute for proof. ...
I've been smoking for 45 years total, with a break of 6 years, after which I was diagnosed with cancer. The medical push for surgery, radiation, etc was enormous, but I went back to smoking and cured myself with a change of diet ( dumping most of carbohydrates), detox and Vitamin B 17, Laetrile, of which I've learned first from Joe Vialls research. Imagine the surprise of my doctors, who were claiming B17 was a poison!
But I'm a stubborn non-believer in authorities, I guess...
Sat, 09 Apr 2011 14:44 CEST Ano dopuszczam.
|
|
« Ostatnia zmiana: 10-10-2014, 17:22 wysłane przez VVV »
|
Zapisane
|
|
|
|
Luciano
Offline
Płeć:
Wiek: 35
MO: Listopad 2013
Wiedza:
Wiadomości: 767
|
|
« Odpowiedz #76 : 01-01-2015, 13:19 » |
|
Czy interesuje Was fakt, że palenie przecież zostało przywiezione od Indian, a oni uważali to za coś dobrego i odprężającego. Fakt, że palili wówczas prawdziwy tytoń bez żadnych dodatków. Czy dostawali raka płuc od tego? Udowodnić to może trudno, ale myślę, że nie. Ludzie lubują się we wszelkiego rodzaju używkach tj. sport, kawa, alkohol, cukier, tytoń, seks itd. W odpowiedniej ilości nie powinno być problemu, natomiast wszyscy dobrze wiemy jak ciężko jest się kontrolować. To po pierwsze. Po drugie ważny jest stan zdrowia. Inaczej wpływać będą papierosy na chorego i zdrowego człowieka. Podejrzewam (choć rzetelnej wiedzy nie posiadam), że Indianie nie spożywali żywności przetworzonej. Ponadto żyli w środowisku, gdzie ilość spalin i substancji toksycznych ogółem była mniejsza, czyli paląc i tak truli się mniej niż dzisiejsi niepalący. Ich życie biegło również innym rytmem. Dzisiaj żyjemy w pośpiechu i stresie. Sądzę jednak, że byli tak samo uzależnieni od nikotyny jak uzależnieni są dzisiejsi palacze. Podczas okresu dłuższej abstynencji od nikotyny byli równie nerwowi i nieszczęśliwi jak dzisiejsi palacze. W związku z powyższym uważam, że argumentowanie swojego nałogu zdrowotnością palących Indian jest tylko marną próbą usprawiedliwienia się przed samym sobą. Osobiście nie palę od około miesiąca. Mnie również pomogła książka Alena Carr'a. Przyznaję, że autor czasami myli pojęcia na temat zdrowia. Co należy jednak przyznać autorowi to fakt, że otwiera oczy czytelnikowi na to czym są papierosy- nałogiem i trucizną. Autor opisuje niby oczywiste dla każdego kwestie związane z rzucaniem nałogu nikotynowego, lecz nikt nie zdaje się ich zauważać. Innymi słowy, Allen Carr przywołuje informacje proste, logiczne i nader oczywiste, które bez jego "biadolenia" minęłyby nas gdzieś obok i wkrótce znowu wpadlibyśmy w szpony nałogu. Sądzę, że książka jest niesłychanie pomocna. Polecam ją każdemu próbującemu pozbyć się nałogu. Nie ma co jednak robić z Allena Carra cudotwórcy. Czytając książkę trzeba zachować otwarty umysł i wybacz autorowi gdzieniegdzie błędne sformułowania na temat zdrowia, a także nieco zbyt marketingową otoczkę.
|
|
« Ostatnia zmiana: 01-01-2015, 14:36 wysłane przez Nieboraczek »
|
Zapisane
|
Lepiej się z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć.
|
|
|
|