Xemonoj
|
|
« : 17-03-2015, 08:01 » |
|
Skoro wziąłem zdrowie w swoje ręce i stale się ono polepsza, to chciałbym zapytać o korzystanie z tego zdrowia na podstawie wypowiedzi: Ja pijam 7 kaw dziennie, palę papierosy, siedzę przed kompem po kilkanaście godzin dziennie i nie jadam skorupek, mimo to moja kondycja systematycznie polepsza się. Proszę zwrócić uwagę, że nie napisałem "poprawia", tylko "polepsza". O to w tym wszystkim chodzi. Zdrowie bowiem nie jest jakąś przypadłością, o którą trzeba bez przerwy się bać. Zdrowie jest wartością użyteczną, więc należy zeń korzystać, ale by to było możliwe - trzeba je mieć. I to cała filozofia.
Jednak nie chcę korzystać ze zdrowia paląc, a pijąc. Ile mogę pić alkoholu by dalej się polepszało i bym nie rujnował tego co już jest ok? Tu jest trochę danych Za niosące małe ryzyko zdrowotnie dla mężczyzn uważa się spożywanie do 4 standardowych dawek alkoholu dziennie (125 ml wódki albo 0,4 l wina albo 2 „duże” piwa), najwyżej 5 razy w tygodniu. W przypadku kobiet liczba ta wynosi 2 dawki[1].
Czy osoby zdrowe, pijąc tyle, albo na przykład raz w tygodniu 7 razy tyle, nie zrujnują tego, co już polepszyły?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Baird
Offline
Płeć:
MO: 15-03-2007
Wiedza:
Wiadomości: 459
|
|
« Odpowiedz #1 : 17-03-2015, 08:15 » |
|
A co dokładnie chciałbyś pić? I jakie ilości tego trunku byłyby dla Ciebie satysfakcjonujące? Zamiast czekać na gotową odpowiedź mógłbyś dla dobra innych przeprowadzić eksperyment, opracować procedurę stosowania różnych ilości i jakości alkoholi i przedstawić nam w formie tabelki. Co Ty na to?
|
|
|
Zapisane
|
Prawda czyni wolnym
|
|
|
Xemonoj
|
|
« Odpowiedz #2 : 17-03-2015, 09:02 » |
|
Wódkę. 2 razy w tygodniu około 0.3 litra, czyli łącznie 0.6 na tydzień. Boję się eksperymentować.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Savage7
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.01.2007
Wiedza:
Skąd: Granica małopolski i śląska
Wiadomości: 951
|
|
« Odpowiedz #3 : 17-03-2015, 11:58 » |
|
bym nie rujnował tego co już jest ok?
A co już jest ok?
|
|
|
Zapisane
|
Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa. Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego.
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #4 : 17-03-2015, 12:45 » |
|
Boję się eksperymentować.
Jest ryzyko, jest zabawa. A na poważnie alkohol jest szkodliwy, trudno ustalić bezpieczna dawką, zależy od człowieka, rodzaju alkoholu, tempa spożycia, pogody itp. Po sobie widzę, że dobra, czysta wódka spożyta okazjonalnie, w ilośći do 300 gram bezpośrednio nie zostawia śladu, nie wiem jak na dłuższym dystansie. Natomiast taka dawka dwa razy w tygodniu musi zaszkodzić. Tu jeszcze laurka dla Mistrza, z której nie wiem czy będzie szczęśliwy, bo przed erą mikstury po wypiciu więcej niż pół litra na drugi dzień umierałem trzy razy, miałem dużo lepsze zawroty niż Agnieszka _13, a teraz rano wsadzę łeb pod kran, otrząsnę się i po godzinie jak nowo narodzony.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Sylwira
Offline
Płeć:
Wiek: 40
MO: 15.11.2014
Skąd: Poznań, obecnie Malinówka k. Haczowa
Wiadomości: 98
|
|
« Odpowiedz #5 : 17-03-2015, 14:00 » |
|
Ja niestety jeszcze nie zauważyłam większej różnicy w kwestii kacowania, a miałam nadzieję, że będzie, skoro migreny po prostu zniknęły. No cóż, ból głowy bólowi nie równy, jak się zgrzeszy to trzeba pocierpieć Staram się być czujna i nie przesadzać, ale domowej roboty nalewki bywają zdradliwe... Duże znaczenie ma też co się spożywa pod ten alkohol, a u mnie, co ciekawe, też istotne znaczenie ma to czy piję w mieście czy na łonie natury. Słyszałam natomiast od znajomego, o programie telewizyjnym w którym mówili, że po za licznymi oczywiście negatywnymi skutkami picia alkoholu stwierdzono dwa pozytywne. Nie pamiętam dokładnie, ale jakaś nieduża ilość wypita przed snem: 1. powoduje zabicie/usunięcie potencjalnie szkodliwych bakterii i innych nieproszonych gości, które w danym dniu dostały się do przewodu pokarmowego. Oczywiście zdrowy organizm powinien sobie sam z takimi gośćmi poradzić, więc to działanie nas nie interesuje. 2. poprawia pamięć, ponieważ (podobnie jak infekcje w naszym organizmie) pomaga usunąć uszkodzone komórki w mózgu. Z resztą na Wikipedii też można znaleźć akapit o pozytywnych działaniach: http://pl.wikipedia.org/wiki/EtanolCoraz więcej badań wykazuje, że najmniejsza śmiertelność panuje wśród osób "pijących umiarkowanie" (tzn. pijących 9 standardowych drinków tygodniowo w przypadku kobiety i 12-14 w przypadku mężczyzny; standardowy drink to np. 355 ml piwa z 5% alkoholu). Zależność ta jest prawdziwa także po uwzględnieniu takich czynników jak styl życia, osobowość czy stan zdrowia. Umiarkowane picie redukuje ryzyko zapadnięcia na 20 chorób, w tym osteoporozę i chorobę Parkinsona. Etanol poprawia funkcjonowanie śródbłonka (co obniża szanse na choroby układu krwionośnego), redukuje stres, pozytywnie wpływa na socjalizację, zmniejsza zawartość cukru we krwi i częstość peroksydacji lipidów. Zaobserwowano również pozytywny wpływ lekkiej i umiarkowanej konsumpcji alkoholu na zdolności poznawcze, w tym ryzyko demencji. Lekkie i umiarkowane spożywanie alkoholu na starość obniża ryzyko demencji u osób nieposiadających genu APOE e4 (jeden z genów odpowiedzialnych za chorobę Alzheimera), ale nie u jego posiadaczy. Jak sądzicie? Czy alkohol w niedużych ilościach może mieć działanie prozdrowotne?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Xemonoj
|
|
« Odpowiedz #6 : 17-03-2015, 15:33 » |
|
bym nie rujnował tego co już jest ok?
A co już jest ok? Lepiej się czuję, od kiedy piję KB i MO, to już prawie dwa lata, nie jem śmieci, nie mam jakichś poważniejszych niestrawności, nie boli mnie brzuch jak to kiedyś bywało, czuję więcej energii, zwykle co roku byłem chory a zamiast tego dopadła mnie gorączka na jeden dzień który przeleżałem i tyle, jest o dużo lepiej niż kiedyś, wszystko jest na plus. To, co mi zostaje to to, że nie mogę jeść glutenu bo potem brzuch mnie boli, tak samo gdy zjem dużo miodu i śmietany lub majonezu ze sklepu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Misiek
|
|
« Odpowiedz #7 : 17-03-2015, 19:33 » |
|
powoduje zabicie/usunięcie potencjalnie szkodliwych bakterii i innych nieproszonych gości, które w danym dniu dostały się do przewodu pokarmowego. Oczywiście zdrowy organizm powinien sobie sam z takimi gośćmi poradzić, więc to działanie nas nie interesuje. Wprawdzie jestem totalnie nietrunkowa, ale całkowicie zgadzam się z tą konkluzją. Wszyscy moi znajomi, którzy od czasu do czasu raczyli się alkoholem nie mieli problemów z infekcjami. Mało tego, niektórzy przebywając w ciepłych krajach zamiast szczepionek na różne choroby tropikalne, jako remedium stosowali czystą wyborową. Zresztą mój tato zwykł mawiać - kto pije i pali - ten nie ma robali.
|
|
|
Zapisane
|
Szukaj wyjaśnienia w przyczynie, organizm sam jest najlepszym lekarzem - Platon
|
|
|
KasikKa
Offline
Płeć:
MO: 19.11.2012
Wiedza:
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 81
|
|
« Odpowiedz #8 : 17-03-2015, 21:51 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Sylwira
Offline
Płeć:
Wiek: 40
MO: 15.11.2014
Skąd: Poznań, obecnie Malinówka k. Haczowa
Wiadomości: 98
|
|
« Odpowiedz #9 : 17-03-2015, 23:38 » |
|
Taaa, już gdzieś jest ten link na forum. Od samego początku widać jaki z niego znawca i "profesor": "bakterie drożdżowe"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dużagosia
Offline
Płeć:
MO: marzec 2010 przerwa od 14.12.2014, powrót do MO 08.2016
Wiedza:
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 476
|
|
« Odpowiedz #10 : 18-03-2015, 13:30 » |
|
Właśnie wczoraj piłam alkohol i dzisiaj nie sikałam mózgiem. U mnie z alkoholem to jest tak, zanim zaczęłam stosować zasady Biosłone, nawet po jednym drinku, czułam się chora. Dzisiaj pięć nie jest w stanie mi zaszkodzić. Oczywiście jestem świadoma w jaki sposób szkodzi alkohol, jak cierpi wątroba i trzustka... i komórki mózgowe. Ale wiem też, że jeden , dwa koniaczki, no góra trzy, jeszcze nikomu nie zaszkodziły.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kalina
Offline
Płeć:
MO: 08.03.2009
Wiedza:
Skąd: lubuskie
Wiadomości: 992
|
|
« Odpowiedz #11 : 18-03-2015, 14:05 » |
|
Przed Biosłone po jednym łyku alkoholu cała byłam w gęsiej skórce. Teraz mogę przechylić cały kieliszek i przechodzi jak woda.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Udana
Offline
Płeć:
Wiek: 58
MO: 01.01.2014
Wiedza:
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 1.252
|
|
« Odpowiedz #12 : 18-03-2015, 14:22 » |
|
Te Wasze doświadczenia wskazują, że jakoby zasady Biosłone były dobrym podkładem pod spożywanie alkoholu? Kiedyś mówili, że trzeba tłusto zjeść, to potem można pić i głowa nie boli. Ale alkohol to, dla niektórych, też może być niebezpieczeństwo. http://pl.wikipedia.org/wiki/Alkoholizm
|
|
|
Zapisane
|
Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku...
|
|
|
Sylwira
Offline
Płeć:
Wiek: 40
MO: 15.11.2014
Skąd: Poznań, obecnie Malinówka k. Haczowa
Wiadomości: 98
|
|
« Odpowiedz #13 : 18-03-2015, 17:04 » |
|
Wiadomo, dlatego trzeba umieć się kontrolować (i odmawiać). Jeśli ktoś tego nie potrafi, lepiej żeby w ogóle nie pił. Podstawowym pytaniem też jest, po co się pije alkohol. Ja na przykład piję tylko dla smaku oraz poprawienia humoru i to tylko w towarzystwie, ale jest wielu takich co piją, głównie czystą, po to żeby się doprowadzić praktycznie do stanu nieprzytomności...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Xemonoj
|
|
« Odpowiedz #14 : 21-03-2015, 07:18 » |
|
U mnie jest tak, że zawsze po spożyciu około 0.3L wódki, bimbru (piwa nie bo gluten) następnego dnia, przez kilka godzin mam zatkany nos, jakbym miał lekkie przeziębienie. Ale około południa znika
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Manialub
Offline
Płeć:
MO: 15.02.2013 1.04.2013 dieta bezglutenowa
Skąd: Kraków
Wiadomości: 81
|
|
« Odpowiedz #15 : 22-03-2015, 19:38 » |
|
U siebie też zauważyłam zatkany nos rano po spożyciu większej ilości alkoholu, mija w ciągu dnia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Luciano
Offline
Płeć:
Wiek: 35
MO: Listopad 2013
Wiedza:
Wiadomości: 767
|
|
« Odpowiedz #16 : 13-04-2015, 19:15 » |
|
Ostatnimi czasy nie stosowałem żadnych używek ze względu na zdrowie. Od krótszego okresu czasu czuję się lepiej i zacząłem znowuż popalać. Nie ciągnie mnie w ogóle do alkoholu i wolałbym, aby raczej tak już zostało. Próbowałem wrócić do kawy, ale niekorzystnie wpływa na moje samopoczucie. Oglądając Kompanię Braci, gdzie bohaterowie co chwilę zaciągają się 'Luckies' zachciało mi się dymka, no i poszło.
Przeczytałem chyba wszystkie dostępne posty Mistrza na temat używek, więc pogląd na ten temat już mam. Zdrowia zyskałem i wiem mniej więcej co mi szkodzi a co nie. O dziwo, mój organizm natychmiast daje sobie o tym znać. W ten oto sposób wróciłem od paru dni do fajek, ze stosunkowo czystym sumieniem. Bo przecież nie o to chodzi, żeby palić i się katować opinią innych (bezwartościową zresztą) czy własnym sumieniem. Tak czy owak, zastanawiam się czy da się wyróżnić jakieś ramy tego, ile papierosów wypalanych dziennie to niegroźna używka 'okraszająca nasze życie'. Biorąc pod uwagę, że 5-7 kaw dziennie dla zdrowego Mistrza to rozsądna ilość, to wnioskuję, że kilka papierosów dziennie również można traktować w ten sposób.
|
|
« Ostatnia zmiana: 14-04-2015, 09:47 wysłane przez Nieboraczek »
|
Zapisane
|
Lepiej się z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć.
|
|
|
Magdamagdalena
Offline
Płeć:
Wiek: 47
MO: 05.11.2014 + KB, od 01.2015 bez glutenu
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 73
|
|
« Odpowiedz #17 : 13-04-2015, 23:13 » |
|
Używek powinno się używać raz na jakiś czas, a nie kilka razy dziennie. W przeciwnym wypadku używka przestaje być używką, a staje się stałym elementem codzienności. Codzienne dostarczanie organizmowi czegoś niezdrowego zawsze osłabia. Codziennie musimy wdychać spaliny, jeść pestycydy itd., a oprócz tego sami sobie dodajemy czasami, dla własnej przyjemności, jakieś używki. Chyba lepiej jednak uważać żeby nie przerodziło się to w codzienny rytuał. Mnie się to kojarzy z jakimś zniewoleniem. Mam na myśli własne doświadczenia, nie piję do nikogo.
|
|
« Ostatnia zmiana: 14-04-2015, 09:50 wysłane przez Nieboraczek »
|
Zapisane
|
|
|
|
VVV
|
|
« Odpowiedz #18 : 14-04-2015, 05:27 » |
|
Chyba lepiej jednak uważać żeby nie przerodziło się to w codzienny rytuał. Mi się to kojarzy z jakimś zniewoleniem. Sprawa nierozważnych nawyków - stara jak świat. http://s7.postimg.org/5gxurw9gr/tes.jpgRozważnie z tym co myślisz; Staje się tym co mówisz. Rozważnie z tym co mówisz; Staje się tym co robisz. Rozważnie z tym co robisz; Staje się tym co jest nawykiem. Rozważnie z tym co jest nawykiem; Staje się tym co jest charakterem. Rozważnie z tym co jest charakterem; Staje się tym co jest przeznaczeniem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Udana
Offline
Płeć:
Wiek: 58
MO: 01.01.2014
Wiedza:
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 1.252
|
|
« Odpowiedz #19 : 14-04-2015, 07:43 » |
|
Tak czy owak, zastanawiam się czy da się wyróżnić jakieś ramy tego, ile papierosów wypalanych dziennie to niegroźna używka 'okraszająca nasze życie'. Biorąc pod uwagę, że 5-7 kaw dziennie dla zdrowego Mistrza to rozsądna ilość, to wnioskuję, że kilka papierosów dziennie również można traktować w ten sposób. Pytanie dlaczego musisz okraszać życie? Twoja logika jest zastanawiająca...Jak Mistrz powie, że jako zdrowy pije litr alkoholu dziennie i mu nie szkodzi, to Ty uznasz, że też możesz np. marihuanę palić bez ograniczeń?
|
|
|
Zapisane
|
Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku...
|
|
|
|