Mydlarka
|
|
« Odpowiedz #40 : 27-03-2011, 20:33 » |
|
Sposób z cytryną sama wypróbowałam na sobie dwa razy i jest świetny. Nic innego tak dobrze i szybko nie działa. No, może domestos.
Aby uniknąć wypalenia zdrowej tkanki, najpierw w miejscu gdzie jest kurzajka, naklejam kawałek plastra bez opatrunku, w którym wycinam dziurę wielkości kurzajki (w ten sposób chronię zdrową skórę, a kurzajka jest odsłonięta), przykładam cytrynę i zaklejam całość kolejnym plastrem.
|
|
« Ostatnia zmiana: 28-03-2011, 09:55 wysłane przez Apollo »
|
Zapisane
|
|
|
|
Lenka
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.07.09
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 567
|
|
« Odpowiedz #41 : 06-12-2012, 10:22 » |
|
Od dwóch tygodni stosowałam cytrynę do usunięcia kurzajki z pięty mojej córki. W ciągu dnia czasem nakładałam dużą ilość maści ichtiolowej, by łatwiej jej było chodzić do szkoły. Wczoraj odeszła kolejna warstwa. Kurzajka była duża, z każdym dniem robiła się coraz bardziej biała i wystająca. Od wczoraj powierzchnia jest właściwie już płaska. W środku jakby lekkie zagłębienie z czarną plamką. Możliwe, że ten czarny kolor pozostał od maści. Ale na zdjęciach w necie też widziałam podobne plamki, choć ona nie ma takiej bardzo czarnej. Nie znam się na tym. Co mam robić dalej? Czy cytrynę już odpuścić. Nie jestem pewna, czy korzeń wyszedł cały. Może używać jakiś krem lub ocet jabłkowy?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Asia61
Offline
Płeć:
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360
|
|
« Odpowiedz #42 : 06-12-2012, 17:40 » |
|
Wiem, że sposoby na kurzajki są różne i różnie skuteczne. W przypadku mojej córki pomogło smarowanie zmywaczem do paznokci bez acetonu.
|
|
|
Zapisane
|
Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.
- Awicenna
|
|
|
Monika
Offline
Płeć:
Wiek: 44
MO: 01-03-2008
Skąd: Bełchatów/Irlandia
Wiadomości: 200
|
|
« Odpowiedz #43 : 30-07-2013, 11:04 » |
|
Mistrzu, czy bioenergoterapia jest pomocna w przypadku kurzajek? Na dłoniach mojego synka pojawiło się ich bardzo dużo w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Cierpliwie czekam z najdzieją, że oganizm sam sobie z nimi poradzi, część z nich jakby przysycha, ale widze, że pojawiają się kolejne.
|
|
|
Zapisane
|
Filip ur. 16-05-2007, Marta ur. 24-10-2013
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #44 : 30-07-2013, 11:08 » |
|
W przypadku kurzajek bioenergoterapia raczej nie jest skuteczna.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Monika
Offline
Płeć:
Wiek: 44
MO: 01-03-2008
Skąd: Bełchatów/Irlandia
Wiadomości: 200
|
|
« Odpowiedz #45 : 30-07-2013, 11:12 » |
|
Co Mistrz poleciłby na pozbycie się kurzajek? Jaki sposób byłby skuteczny, kurzajek jest dużo, nie wiem jak sobie z nimi poradzić.
|
|
« Ostatnia zmiana: 30-07-2013, 11:19 wysłane przez Monika »
|
Zapisane
|
Filip ur. 16-05-2007, Marta ur. 24-10-2013
|
|
|
Lenka
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.07.09
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 567
|
|
« Odpowiedz #46 : 30-07-2013, 11:44 » |
|
Monika, ja przetestowałam okłady ze skórki cytryny (pisałam wyżej). Teraz jest zupełnie normalna skóra. Wszystko się zagoiło i nie ma żadnego śladu ani nawrotów. Czy syn pije MO? Moja pije 4 lata, choć teraz od maja ma przerwę.
|
|
« Ostatnia zmiana: 01-08-2013, 19:29 wysłane przez Nieboraczek »
|
Zapisane
|
|
|
|
Monika
Offline
Płeć:
Wiek: 44
MO: 01-03-2008
Skąd: Bełchatów/Irlandia
Wiadomości: 200
|
|
« Odpowiedz #47 : 30-07-2013, 12:12 » |
|
Monika, ja przetestowałam okłady ze skórki cytryny (pisałam wyżej). Teraz jest zupełnie normalna skóra.
Lenka, ale tych kurzajek jest naprawdę dużo, prawie każdy palec ma po kilka, a na dwóch palcach kilka jest zbitych razem. Pojawiają się na nich takie czarne kropki. W tym przypadku musiałabym wszystkie paluszki dziecka poowijać skórką cytryny. Czy syn pije MO? Moja pije 4 lat, choć teraz od maja ma przerwę.
MO niestety nie chce pić, ale wszystkie infekcje odchorowuje bez żadnych leków od ponad 5 lat, nawet wysokiej gorączki nie zbijam niczym. Ogólnie to zdrowe i silne dziecko, dobrze się rozwija, codziennie kilka godzin na świeżym powietrzu, nawet w deszczowe dni. Problemy skórne już prawie odeszły w zapomnienie, czasem coś zaswędzi, wtedy ocet jabłkowy domowej roboty pomaga. Na diecie bezglutenowej i bezmlecznej syn jest praktycznie od urodzenia, cukier w śladowej ilości przy okazji urodzin, gdzie ja sama piekę ciasta, torty bezglutenowe oczywiście. Dieta jego jest zgodna z ZZO, podstawa to mięso (jagnięcina, wieprzowina, wołowina), do tego warzywa, owoce sezonowe, woda do picia. Teraz te kurzajki się przyplątały, najchętniej poczekałabym, żeby organizm sam sobie z nimi poradził, ale widzę, że ich przybywa.
|
|
« Ostatnia zmiana: 07-03-2016, 14:35 wysłane przez Gloria »
|
Zapisane
|
Filip ur. 16-05-2007, Marta ur. 24-10-2013
|
|
|
Lenka
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.07.09
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 567
|
|
« Odpowiedz #48 : 30-07-2013, 13:26 » |
|
No to jest problem. Niektórzy pisali o zastosowaniu silnej chemii np. domestosu. Chociaż ja się wzdrygam na taki sposób.
Ale tak sobie myślę, jeżeli u mojej córki pomogła skórka cytryny namoczona w occie, to może posiekać drobno skórkę cytryny, zamoczyć w occie jabłkowym, ale silnym, kupnym, dodać trochę soku z cytryny (albo już nawet nie) i po dobie stania robić okłady lub smarować taką miksturą rączki malucha. Gdy będzie narzekał na jakieś pieczenie robić przerwy i smarować miejsca maścią z wit. A. ja stosowałam też maść ichtiolową, która wyciąga ropę. Chciałam przez to, by paskudztwo ze środka zebrało się do kupy w jednym miejscu i w końcu odpadło.
Hania miała taką wielką twardą gulaję na pięcie, która bolała ją gdy chodziła. Wszystko razem trwało chyba około dwóch/trzech tygodni. Moczyła to też w wannie i później zaczęła to odrywać warstwami. Na końcu smarowałyśmy w/w maścią i skóra sama się zregenerowała.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #49 : 30-07-2013, 13:26 » |
|
Stary wypróbowany sposób na kurzajki to sok z glistnika.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Monika
Offline
Płeć:
Wiek: 44
MO: 01-03-2008
Skąd: Bełchatów/Irlandia
Wiadomości: 200
|
|
« Odpowiedz #50 : 30-07-2013, 13:49 » |
|
Mistrzu, Lenko dziękuję. Poszukam w okolicy glistnika i będę smarowała te kurzajki.
|
|
|
Zapisane
|
Filip ur. 16-05-2007, Marta ur. 24-10-2013
|
|
|
Agata
Offline
Płeć:
MO: 09.08.2008
Wiedza:
Wiadomości: 540
|
|
« Odpowiedz #51 : 30-07-2013, 13:49 » |
|
Wypróbowałam sok z glistnika ( jaskółcze ziele - chwast, kórego wszędzie pełno). Trzeba go stosować często i dość długo. O wiele szybszym sposobem jest zastosowanie lapisu w sztyfcie (kupowałam w aptece za grosze, ale nie mam pojęcia, czy jeszcze można go dostać). Należy smarować wszystkie kurzajki, ale jest szansa, że jak usuniemy kurzajkę "matkę", to pozostałe same znikną. Pomysły z domestosem to jakaś porażka. Mam nadzieję, że myślące osoby czegoś takiego nawet nie próbują.
|
|
« Ostatnia zmiana: 30-07-2013, 19:26 wysłane przez Ania »
|
Zapisane
|
|
|
|
|
E-natka
|
|
« Odpowiedz #53 : 31-07-2013, 22:01 » |
|
Moniko, nie śmiej się z tego, co napiszę tylko po prostu zrób tak: przy najbliższej pełni weź synka na dwór i niech nasiusia na te ręce pokryte kurzajkami. Potem poczekajcie aż wyschną i niech idzie spać. Tym sposobem mój tata "wyleczył" wszystkich w naszej rodzinie z takim problemem. W tym mojego sceptycznego męża. Mój tato zna ten sposób od swojej ciotki, a wszyscy pochodzą ze wschodu. Nie wiem, co ma do tego wszystkiego pełnia, ale już w następnej mój mąż nie miał śladu po kurzajkach, a miał ich na obu dłoniach chyba setki. Od tamtej pory ani śladu. W każdym razie gdybym nie widziała na własne oczy, to może i bym się śmiała.
Drugi sposób, na który się kiedyś natknęłam czytając forum, to zawiązanie na nitce tyle supełków, ile kurzajek i wyrzucenie tej nitki do toalety, podobno jak nitka zginie kurzajki znikną. I uwaga, ten sposób wypróbowałam na moim synku, który siku robi jeszcze w pieluchy, więc trudno u niego byłoby z obsikaniem nóg - bo tam własnie pojawiło się osiem kurzajek. Supełki zrobiłam sama, dałam mu nitkę do rączki i pokazałam, żeby wrzucił do toalety i zapomniałam o sprawie. Po niespełna trzech tygodniach po kurzajkach śladu nie było i nie ma:).
|
|
« Ostatnia zmiana: 07-03-2016, 14:49 wysłane przez Gloria »
|
Zapisane
|
|
|
|
Monika
Offline
Płeć:
Wiek: 44
MO: 01-03-2008
Skąd: Bełchatów/Irlandia
Wiadomości: 200
|
|
« Odpowiedz #54 : 01-08-2013, 09:05 » |
|
Drugi sposób na który się kiedyś natknęłam czytając forum to zawiązanie na nitce tyle supełków ile kurzajek i wyrzucenie tej nitki do toalety, podobno jak nitka zginie kurzajki znikną. Ten sposób już zastosowałam na początku lipca, kurzajki niby trochę przyschły i wyszły jakieś czarne kropki na nich, ale do zniknięcia im jeszcze daleko, a pojawiają się następne.
|
|
|
Zapisane
|
Filip ur. 16-05-2007, Marta ur. 24-10-2013
|
|
|
E-natka
|
|
« Odpowiedz #55 : 01-08-2013, 12:24 » |
|
To spróbuj z moczem sposobu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Pola53
Offline
Płeć:
Wiek: 70
MO: 30.01.2013
Skąd: zachodniopomorskie
Wiadomości: 172
|
|
« Odpowiedz #56 : 22-09-2013, 21:32 » |
|
Mój syn też ma na stopie coś, co przypomina kurzajkę. Ona boli przy chodzeniu. Próbował ją usunąć przy pomocy cytryny moczonej w occie, ale poza skórą wokół nic nie zeszło. Teraz próbuje glistnika. Powiedzcie mi, czy to jest kurzajka i czy to może boleć, bo bez tej wiedzy możemy narobic bzdur. http://imageshack.us/scaled/landing/545/1ykn.jpg
|
|
« Ostatnia zmiana: 02-10-2013, 11:16 wysłane przez Ania »
|
Zapisane
|
kocham dzieci i zwierzęta Staram się pomagać jednym i drugim
|
|
|
Osci
|
|
« Odpowiedz #57 : 23-09-2013, 07:26 » |
|
Miałem kiedyś kurzajki i dokładnie tak wyglądały. Mnie nie bolały, może nad kurzajką jest jakiś nerw czy kość, która przy chodzeniu jest uciskana.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Agnieszka_B
|
|
« Odpowiedz #58 : 23-09-2013, 07:28 » |
|
Według mnie jest to kurzajka. Moja starsza córka, już od roku, też ma w tym miejscu. Nic z nią nie robię. Córka znosi ją dzielnie, choć jej trochę przeszkadza. Samo wyszło - samo przejdzie. Moje kurzajki również pojawiają się i z czasem same znikają.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Margoled
Offline
Płeć:
Wiek: 66
MO: 01.01.2008
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 170
|
|
« Odpowiedz #59 : 23-09-2013, 10:08 » |
|
Myślę, że samo nie przejdzie, tylko się rozprzestrzeni. Radzę potraktować to glistnikiem, albo jakimś zamrażaczem z apteki.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|