Ciekawostki z mediów

[Eso75]

Z kodeksu etyki kakalekarskiej:

"PRZYRZECZENIE LEKARSKIE

    Przyjmuję z szacunkiem i wdzięcznością dla moich Mistrzów nadany mi tytuł lekarza i w pełni świadomy związanych z nim obowiązków przyrzekam:

obowiązki te sumiennie spełniać;
służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu;
według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu wyłącznie ich dobro i okazując im należny szacunek;
nie nadużywać ich zaufania i dochować tajemnicy kakalekarskiej (to tak nie było, ktoś mi to zmienił?) nawet po śmierci chorego;
strzec godności stanu lekarskiego i niczym jej nie splamić, a do kolegów lekarzy odnosić się z należną im życzliwością, nie podważając zaufania do nich, jednak postępując bezstronnie i mając na względzie dobro chorych;
stale poszerzać swą wiedzę lekarską i podawać do wiadomości świata lekarskiego wszystko to, co uda mi się wynaleźć i udoskonalić."

Czy z tego właśnie nie wynika, że lekarz powinien znać się na zdrowiu? Przecież przyrzeka, że każdemu pomoże to zdrowie zachować. Przepraszam za wtrącenie za Sobola. Mam takie zdanie, że m.in. dlatego lekarze nas tak wkurzają. Radcy prawni też są denerwujący, może nie wszyscy, ale dużo z nich pozjadało wszystkie rozumy i uważa się za lepszych, a o nich tu nie dyskutujemy. Dla mnie lekarze w sporej większości to dużego kalibru oszuści, dopuszczający i doprowadzający do cierpienia i tragedii, przez fakt iż mają zawód zaufania publicznego.

[Sobol]

Mnie dzięki Bogu nie jest potrzebny, bo mam wiedzę taką, jaką każdy lekarz powinien posiadać, (chociaż takie minimum - w zakresie zdrowia). Być może to utopia?
A czy gabinety lekarskie nie powinny wyglądać tak, jak gabinety profilaktyków, które Pan założył?

[Mistrz]

Co Pan z tym powinien, powinny? Skąd Pan się urwał?

[Sobol]

Z choinki. Proszę nie zmieniać tematu. ;-)

[Mistrz]

Co to znaczy, jakieś tam przyrzeczenie lekarskie? Czy nie przemawia do waszego rozumu, że na uczelniach medycznych nie uczy się o zdrowiu?

[Solan]

Eso, zapomniałaś tylko, że lekarze mają wypaczone pojęcie zdrowia i zdrowotnej profilaktyki. Dla nich zapobieganie chorobom to wypisanie pacjentowi skierowania na badania, a w ramach dbania o zdrowie zalecą mu łykanie witamin.

[Sobol]

Co to znaczy, jakieś tam przyrzeczenie lekarskie? Czy nie przemawia do waszego rozumu, że na uczelniach medycznych nie uczy się o zdrowiu?

To już wiemy, przekonywać nas nie trzeba.

[Mistrz]

Z choinki. Proszę nie zmieniać tematu. ;-)

To Pan zmienia temat, nie ja. Wypisuje Pan durnoty, co kto powinien, dla własnego widzimisię. Zaraz mi Pan napisze, że w sądzie powinna być sprawiedliwość, a politycy powinni spełniać obietnice wyborcze.

[Eso75]

Przemawia, nawet za bardzo. I dlatego też należy głeboko współczuć tym z funkcjonariuszy, którzy wiedzą co czynią w tych swoich białych rękawiczkach. A dodatkowo co do wszystkich, również co do tych którzy wierzą w system i Big Pharmę i myślą mimo wszystko, że robią dobre rzeczy, należy mieć nadzieję, że działa coś, co kiedyś ktoś mądry powiedział "Pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy".

[Mistrz]

Zadałem Panu proste pytanie: dlaczego lekarz powinien znać się na zdrowiu? Czekam na odpowiedź.

[Eso75]

Eso, zapomniałaś tylko, że lekarze mają wypaczone pojęcie zdrowia i zdrowotnej profilaktyki. Dla nich zapobieganie chorobom to wypisanie pacjentowi skierowania na badania, a w ramach dbania o zdrowie zalecą mu łykanie witamin.

O tym również nie zapomniałam, ale powiedz Solan, jeśli przepisywałabyś już trzeci antybiotyk, a pacjent zacząłby mieć duszności lub totalną grzybicę, zapalenie jelit, to w dobrej wierze przeeksperymentowałbyś to na kilkuset innych pacjentach, którzy byliby w dodatku malutkimi dzieciakami, bądź starszymi bardzo schorowanymi ludźmi? Jeśli byłabyś cholernie perfidna, to pewnie tak.


Ale ja lekarzy nie bronię przecież. Po prostu pozwoliłam sobie zauważyć, że nawet gdyby mieli szczere chęci, naprawdę pragnęli znać się na zdrowiu i wypełniać treść tamtej przysięgi (ciekawe, czy tacy w ogóle istnieją), to nikt ich tego na studiach nie nauczy. // S.

[Sobol]

Zadałem Panu proste pytanie: dlaczego lekarz powinien znać się na zdrowiu? Czekam na odpowiedź.

Chociażby dlatego, że Hipokrates w ten sposób widział służbę lekarską. Wreszcie dlatego, żeby nie szkodzić.

[Mistrz]

To nie tak. Kalekarz jest uprzywilejowanym zabójcą, jak ich określił Stanisław Staszic. Jeśli kalekarz postępuje zgodnie z algorytmem zwanym sztuka lekarską, to może bezkarnie zabić pacjenta, jeśli natomiast postąpi wedle własnego uznania, to naraża się na sankcje.

[Eso75]

Nie powinno się składać przyrzeczenia, którego nie jest sie w stanie zrealizować. Dla mnie to proste, chyba większość dzieci nawet to wie. A tam przyrzeczenie składają dorośli, pełnoletni ludzie.

[Mistrz]

Zadałem Panu proste pytanie: dlaczego lekarz powinien znać się na zdrowiu? Czekam na odpowiedź.

Chociażby dlatego, że Hipokrates w ten sposób widział służbę lekarską. Wreszcie dlatego, żeby nie szkodzić.

Hipokrates o lekarzach mówił to samo, co my mówimy:

Podobni są oni bowiem do statystów, występujących w tragediach: jak ci mają postać, szaty i oblicze aktora, lecz nie są aktorami, tak wielu jest lekarzy z imienia, lecz w istocie rzeczy - nader niewielu.

[Mistrz]

Nie powinno się składać przyrzeczenia, którego nie jest sie w stanie zrealizować.

Infantylizm.

[Eso75]

I dlatego każdy kto nienawidzi kłamstwa, perfidii, oszustwa wcześniej czy później zacznie czuć odrazę do tego zawodu. Mówię o warunkach, gdy musi się go lepiej poznać.
Nie można tego rozciągać na polityków. Każdy wie, mówi sie o tym publicznie, że polityka to jedno wielkie kłamstwo, a z medycyną to jest tak, że nawet jak z winy lekarza pajent umrze, to i tak często rodzina jest wdzięczna, jaki to był cudowny lekarz, bo zrobił wszystko, co się dało, ale się przez wybitnie niekorzystny zbieg wielu czynników nie udało.

[Dusiu70]

Zatem uważa Pan, że winnego należałoby szukać na uczelniach kształcących lekarzy?

Sobol myślę, że nie. Ponieważ na uczelniach profesorowie kształcący przyszłych lekarzy są najlepszymi klientami Big Pharmy. Mój kuzyn jest profesorem, Dziekanem Wydziału Farmaceutycznego. Dla swojej rodziny na każde "pierdnięcie" organizmu ma odpowiednie leki. On kompletnie nie zdaje sobie sprawy z tego, co robi

[Eso75]

Nie powinno się składać przyrzeczenia, którego nie jest sie w stanie zrealizować.

Infantylizm.

A czy my musimy być na każdym kroku tacy cholernie dorośli? Czsami by sie chciało, żeby świat był idealny.

[Mistrz]

Politycy tak samo mają swoich naiwnych zwolenników, jak lekarze.