poziomka
|
|
« : 18-02-2009, 09:34 » |
|
Mam pytanie dotyczące tego, która z form jest najlepsza dla przechowywania żywności, oczywiście jeżeli ma się wybór. Na przykład czarne jagody można latem suszyć, mrozić czy pasteryzować. Kolejny przykładem może być to że zrobiłam za dużo pulpecików, czy zdrowiej je zamrozić czy pasteryzować? Pietruszkę latem można zamrozić lub ususzyć itd. Czytałam wcześniej że chorym nie zaleca się produktów mrożonych. Nie jestem pewna, ale wydawało mi się że czytałam kiedyś niepochlebną opinię Pana Józefa o pasteryzowaniu... Wiem, że najlepiej mieć wszystko świeże, ale nie zawsze się udaje
|
|
« Ostatnia zmiana: 12-06-2009, 23:37 wysłane przez Grażyna »
|
Zapisane
|
|
|
|
Mimik
Offline
Płeć:
Wiek: 53
MO: 01-03-2008, PMO 04-09-2008, MO 15-10-2008
Skąd: Małopolska
Wiadomości: 59
|
|
« Odpowiedz #1 : 18-02-2009, 11:04 » |
|
Te soczki są pasteryzowane, a to gorsza metoda konserwowania żywności od dodawania do niej konserwantów, bowiem w procesie pasteryzacji zachodzą niekorzystne zmiany w strukturze produktu. Żyjemy w wolnym kraju, w którym zatruwanie siebie i swoich dzieci jest prawnie dozwolone. Tylko po co?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
poziomka
|
|
« Odpowiedz #2 : 18-02-2009, 16:03 » |
|
czyli zdrowiej mrozić?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
KaZof
Offline
Płeć:
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096
|
|
« Odpowiedz #3 : 18-02-2009, 17:21 » |
|
czyli zdrowiej mrozić?
Pod warunkiem, że nie będzie zakłóceń w dostawie prądu ... no chyba, że zamrażarka jest za oknem
|
|
|
Zapisane
|
KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
|
|
|
Grażyna
|
|
« Odpowiedz #4 : 19-02-2009, 00:49 » |
|
Uwaga Mistrza odnosiła się do soczków, które tracą w procesie pasteryzacji. Na przykład wapń z organicznego przekształca się w nieorganiczny. Żywność mrożona jest "martwa" - tak mówią ci, co się posługują wahadełkiem. Ja myślę, że każdy rodzaj przetwarzania zubaża żywność. Pierwotnie ludzie suszyli wszystko - od ryb i mięsa do owoców, a także wędzili, solili i kisili. Gotowanie z przyprawami wzbogaca pożywienie, ale z drugiej strony powoduje zmiany strukturalne, o których pisze Mistrz, a także utratę enzymów. Powinniśmy starać się jeść to, co jest dostępne na bieżąco, ale nie ma co rezygnować z przetwarzania, zwłaszcza domowymi sposobami. Wszystkie one mają jakieś zalety. weźmy jagody - część można wysuszyć, część zamrozić, a resztę przerobić na soki lub dżem. Podobnie śliwki - suszone, mrożone i powidła. Klopsiki i tak się gotuje, więc można je zapasteryzować. Ogórki - kisić. Grzyby - suszyć, kisić (gąski królewskie, zielonki). Soki - pić świeże, ale ostatecznie można dodać konserwant (pochodzenia naturalnego). Itd.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Aggula
Offline
Płeć:
Wiek: 46
MO: 28-05-2009
Wiadomości: 465
|
|
« Odpowiedz #5 : 10-06-2009, 10:55 » |
|
Może zadam dziwne pytanie, ale na razie nie natknęłam się na taką informację - co to są ; konserwant (pochodzenia naturalnego). Itd.
?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Basiula
Offline
Płeć:
MO: 14.01.2008
Wiadomości: 85
co cię tyka to cię tyczy.....
|
|
« Odpowiedz #6 : 10-06-2009, 12:37 » |
|
Grażynko Dołączam się do prośby Agguli. Co rozumiesz przez konserwant pochodzenia naturalnego? Nie mam wiedzy na ten temat a chętnie bym ją pozyskała. A może ktoś zna dobre źródło (książkowe, internetowe) w tym temacie? Ja kiszę ogórki i kapustę . Robię kiszony barszczyk z buraczków i zakwas z mąki żytniej na żurek . Chętnie bym kisiła inne produkty. Czy ktoś ma praktykę w kiszeniu grzybów i innych produktów i zechce się podzielić praktycznymi uwagami i przepisami ?
|
|
|
Zapisane
|
Co cię tyka, to cię tyczy .....
|
|
|
Iza38K
|
|
« Odpowiedz #7 : 10-06-2009, 13:19 » |
|
Ja kiszę paprykę mniej więcej tak: http://www.wielkiezarcie.com/przepis.php?przepis=10088&offset=0Daję więcej czosnku i czasem w wersji dla dorosłych kawałek papryczki chili. Po ukiszeniu koniecznie trzeba przerwać proces kiszenia bo papryka się po prostu rozleci. Ja wstawiam na chwilę do gotującego się wrzątku.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
fiona50
|
|
« Odpowiedz #8 : 10-06-2009, 13:31 » |
|
Ja kiedys jadlam na Ukrainie wspaniale kiszone....pomidory. Robione byly podobnie jak ogorki. Co za smak!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Oliwka
Offline
Płeć:
MO: 01-08-2005
Skąd: Polska
Wiadomości: 94
|
|
« Odpowiedz #9 : 12-06-2009, 13:41 » |
|
Proszę Was o poradę. Mam w piwnicy sok z aronii z 2005r. Nie ma pleśni, w smaku dobry, ale jakoś obawiam się go pić. Czy macie rozeznanie, jaki jest termin ważności przetworów robionych w domu? Czy jeśli nic niepokojącego się z nimi nie dzieje to można te starsze przetwory zużyć?
|
|
|
Zapisane
|
nie można przyrody inaczej zwyciężyć niż przez to, że się jej słucha
|
|
|
Boja
|
|
« Odpowiedz #10 : 12-06-2009, 18:35 » |
|
Moim zdaniem (jeśli nie ma pleśni) można, one posiadają w swoim składzie tak dużo garbników i antocyjanów, że bakterie ich "nie lubią". Kiedyś dostalam całe wiadro soku w prezencie i po prostu dodawaliśmy do herbaty przez całą zimę bez pasteryzacji i nic się nie psuło.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Beata
|
|
« Odpowiedz #11 : 06-07-2009, 18:11 » |
|
Nie wiedziałam, że bakterie które są zabite w procesie pasteryzacji mogą być szkodliwe. Jak przeczytałam o zupie z rozkładających się "trupów" bakterii to mam wątpliwości gdy gotuję kompot czy cokolwiek. Tam też przecież są zabite bakterie, które prędzej czy później się rozkładają. Czy dobrze myślę?
|
|
« Ostatnia zmiana: 06-07-2009, 18:13 wysłane przez Beata »
|
Zapisane
|
|
|
|
Grazyna
|
|
« Odpowiedz #12 : 06-07-2009, 20:09 » |
|
Człowiek by musiał przestać oddychać, żeby nie połykać bakterii, jakby miał się przejmować. To przemysł medyczno-farmaceutyczny wmówił nam odrazę do bakterii. Powinniśmy zrozumieć, że są to stałe elementy natury i nie wpadać w schizofrenię. Ona są wszędzie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Damien
|
|
« Odpowiedz #13 : 22-11-2015, 16:49 » |
|
Czy istnieje jakakolwiek forma przechowywania mięsa polecana przez Biosłone? Do tej pory stosowałem pasteryzację w słoikach ale w jednym z artykułów na portalu wyczytałem, że w ten sposób produkty tracą witaminy i minerały. Niestety ze względu na mój tryb życia, nie mam czasu na codzienne przygotowywanie mięsa w tygodniu. Restauracje i zamawiane obiady odpadają z oczywistych powodów. Co weekend wracam do domu i wtedy babcia mi wekuje mięso w słoikach na cały tydzień (mięso z dobrego źródła).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gibbon
Offline
Płeć:
MO: Nie stosuję.
Wiedza:
Wiadomości: 1.370
|
|
« Odpowiedz #14 : 22-11-2015, 19:41 » |
|
Pasteryzowane mięso jest w porządku, gorzej z warzywami / owocami.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Damien
|
|
« Odpowiedz #15 : 22-11-2015, 20:26 » |
|
Czyli mogę się długotrwale odżywiać w następujący sposób?: - od poniedziałku do piatku mięso z zawekowanych słoików - w weekendy normalne świerze mięso lub ryba - do każdej porcji mięsa jakaś surówka lub uparowane warzywa.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gibbon
Offline
Płeć:
MO: Nie stosuję.
Wiedza:
Wiadomości: 1.370
|
|
« Odpowiedz #16 : 22-11-2015, 21:01 » |
|
Dopóki nie ma możliwości wszystko na świeżo przygotowywać to jest to najlepsze wyjście. Pamiętaj też o jajach i maśle jeżeli dobrze tolerujesz, plus w 1 etapie DP kasza gryczana / jaglana, ewentualnie ryż.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|