Eso75
Offline
Płeć:
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678
|
|
« Odpowiedz #40 : 14-03-2011, 08:32 » |
|
Czy w I etapie diety można dawać dziecku kogel mogel z miodem (oczywiście chodzi mi o kryzysowe dni, nie jako normę). Wiem, że miód w I etapie jest niewskazany, ale również Mistrz wielokrotnie wspomina, że dieta u dziecka nie musi być tak restrykcyjna. Ponadto otrzymałam jakiś czas temu odpowiedź, że w przypadku zapalenia migdałków podczas I etapu diety dopuszczalne jest picie gorącej herbaty z miodem. Zakładam przy tym, że dziecko na miód uczulone nie jest.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #41 : 14-03-2011, 08:37 » |
|
Takie ustępstwo jak kogel-mogel w przypadku dziecka jest oczywiście dopuszczalne. Nawet codziennie, byle kogel-mogel dziecko jadło w przerwach między posiłkami, bo wówczas z pewnością białka i cukry zostaną wchłonięte, a więc nie dotrą do jelita grubego, zakłócając jego homeostazę.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Monya
Częsty gość
Offline
Płeć:
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109
|
|
« Odpowiedz #42 : 14-03-2011, 17:11 » |
|
Przepisy i rady Grażynki w temacie diety (oczywiście nie tylko) są absolutnie bezcenne. To odnośnie postu Amelii, nie potrafię sobie poradzić z zacytowaniem. Nasze wczorajsze menu: śniadanie: kasza jaglana z bananem (hit) II śniadanie: sałatka: jajko + brokuł + ogórek + majonez zupa: rosół z kaszą jaglaną drugie: bitki wołowa + kasza gryczana + mizeria koktajl: marchew + jabłko kolacja: zupa kalafior krem na rosole Córka zjada wszystko dość chętnie, szczególnie kaszę z bananem. Nawet przytkany nos nie zniechęca jej do jedzenia. W nocy przez godzinę prawie kaszlała mokro, bo spływał jej katar - zwykle nie kaszle przy katarze, właściwie zdarza się to wyjątkowo.
|
|
« Ostatnia zmiana: 14-03-2011, 17:30 wysłane przez Apollo »
|
Zapisane
|
|
|
|
Amelia
|
|
« Odpowiedz #43 : 14-03-2011, 19:58 » |
|
śniadanie: kasza jaglana z bananem (hit) Monyo, podziel się przepisem na kaszę jaglaną z bananem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Monya
Częsty gość
Offline
Płeć:
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109
|
|
« Odpowiedz #44 : 14-03-2011, 22:09 » |
|
Kasza z bananem: Kaszę jaglaną przelewam wodą na sitku, zagotowuję, odlewam wodę i zalewam świeżą. Gotuję ok. 10 min, po czym zostawiam jeszcze na chwilę w garnku pod przykryciem - kasza pęcznieje. Na talerzu widelcem miażdżę kawałek banana, mieszam z dodaną kaszą i posypuję delikatnie cynamonem.
Dziś:
śniadanie: jajecznica z kiełbasą domową II śniadanie: chleb gryczany z masłem zupa: jarzynowa drugie: bitki wołowe z kaszą gryczaną i kalafiorem koktajl: kiwi + banan (nie próbowałam wcześniej tej kompozycji, a tu okazała się hitem u obu córek) kolacja: zupa z obiadu
Monotonne te moje opisy, ale brak mi czasu aby usiąść i coś nowego wyszukać w przepisach... Jutro na odmianę będą gołąbki - właśnie siedzą w piekarniku - z kaszy gryczanej i jaglanej. Mam nadzieję, że będą zjadliwe.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Amelia
|
|
« Odpowiedz #45 : 14-03-2011, 22:18 » |
|
Bardzo dziękuję z przepis, wypróbujemy koniecznie A czy chleb gryczany też wykonujesz sama?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Monya
Częsty gość
Offline
Płeć:
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109
|
|
« Odpowiedz #46 : 14-03-2011, 22:33 » |
|
Z tym chlebem to wstyd się przyznawać ale skoro pytasz - piecze go dla mnie piekarz z Poznania. Znalazłam namiary na niego na jakimś forum bezglutenowym, zadzwoniłam i przysłał mi 4 chlebki (trzymam w zamrażarce i wyciągam po kawałku). Chleb jest z mąki z kaszy palonej, więc jest bardzo intensywny w smaku, pieczony na zakwasie gryczanym, bez żadnych ulepszaczy. Mi nie smakuje, reszta rodziny pluła, a mała dzielnie je - co prawda nie więcej niż kanapkę, czasem dwie dziennie, ale je - można by zaryzykować stwierdzenie - ze smakiem. Znalazłam w necie takie przepisy na chlebki: http://www.bajaderki.pl/index.php?view=category&id=10%3Achleby-i-zakwasy-bezglutenowe&option=com_content&Itemid=32Niestety, próby wyhodowania zakwasu nie powiodły się, ale jeszcze się nie poddałam. Są sytuacje - wycieczka, wyjazd na basen itp. kiedy jednak kanapka jest dobrym rozwiązaniem, nie wspominając już o przedszkolu, gdzie pasowałoby zanieść swój kawałek chleba, żeby dziecko miało co jeść gdy inni jedzą kanapki. Oczywiście służę namiarem do piekarza, ale to już raczej na priv.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Eso75
Offline
Płeć:
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678
|
|
« Odpowiedz #47 : 15-03-2011, 09:57 » |
|
Ja również wystartowałam z DP u mojego sześciolatka:
I dzień: Śniadanie: placki jajka + łyżka mąki kukurydzianej + starte jabłka, II śniadanie: kiełbaska własnej produkcji + surówka z marchwii i jabłka, Obiad: pieczone w piekarniku filety z łososia dzikiego + surówka z kiszonej kapusty + malutka ilość startego jabłka, Podwieczorek: kogel mogel z łyżeczką miodu, Kolacja: Ryba z obiadu na zimno z marchewką i kromką chlebka kukurydzianego Koktajlu nie wypił, a był z banana z jabłkiem, stanowczo odmówił więc uległam w końcu niestety.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Monya
Częsty gość
Offline
Płeć:
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109
|
|
« Odpowiedz #48 : 15-03-2011, 10:09 » |
|
Eso, super, że dołączyłaś! Będzie szansa na wymianę pomysłów
|
|
« Ostatnia zmiana: 15-03-2011, 11:52 wysłane przez Solan »
|
Zapisane
|
|
|
|
Eso75
Offline
Płeć:
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678
|
|
« Odpowiedz #49 : 15-03-2011, 10:10 » |
|
W czwartek mój sześciolatek jedzie do kina (taka zachęta przy wdrażaniu DP ) Wiem, że w I etapie nie wolno jeść słodkiej kukurydzy, ale mąkę kukurydzianą można. Czy niewielka ilość popcornu (powiedzmy pół małej porcji) byłaby dozwolona na tym etapie - wyjątkowo z okazji kina. Nie chcę przeginać i przeprowadzić dietę prawidłowo. Zabierałam się do tego ponad rok, a teraz wykorzystałam, że Synek przeszedł grypę i siedzi jeszcze w domu, więc bardzo chcę przeprowadzić ją w należyty sposób (stąd te może banalne pytania).
|
|
« Ostatnia zmiana: 15-03-2011, 10:17 wysłane przez Apollo »
|
Zapisane
|
|
|
|
Eso75
Offline
Płeć:
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678
|
|
« Odpowiedz #50 : 15-03-2011, 10:13 » |
|
Tak, Monya, to właściwie dzięki Tobie i temu wątkowi - myślę, że to 70% motywacji. Wymieniajmy, żeby te maluchy wytrzymały i nie zmarniały z tęsknoty za czekoladką. Bardzo się cieszę, że Mistrz się trochę tu włączył, bo czasami coś jest niby proste, ale nieoczywiste.
|
|
« Ostatnia zmiana: 15-03-2011, 10:18 wysłane przez Apollo »
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #51 : 15-03-2011, 11:49 » |
|
W kinie można zjeść nawet całą porcję popcornu.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Monya
Częsty gość
Offline
Płeć:
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109
|
|
« Odpowiedz #52 : 15-03-2011, 14:14 » |
|
Tak, Monya, to właściwie dzięki Tobie i temu wątkowi - myślę, że to 70% motywacji.
A ja z kolei Twoje posty, z pomysłami na posiłki, na początku tego wątku odebrałam jako bodziec mobilizacyjny, bo pisałaś optymistycznie i bez strachu, który mnie na początku niemal paraliżował.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Monya
Częsty gość
Offline
Płeć:
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109
|
|
« Odpowiedz #53 : 15-03-2011, 21:35 » |
|
Menu dnia:
Śniadanie: ogromne ilości kaszy jaglanej z bananem (córka chciałaby to jeść codziennie na śniadanie) II śniadanie: bułka kukurydziana z szynką zupa: zielona zupa jarzynowa drugie: gołąbki z surówką marchew + jabłko (kasza jaglana + gryczana + mielone wołowo-wieprzowe + przyprawy; wyszły bardzo smaczne, córka zjadła chętnie, surówkę mniej chętnie) koktajl: marchew + jabłko kolacja: gołąbek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #54 : 16-03-2011, 07:50 » |
|
W tego typu relacjach brakuje mi zrozumienia rzeczy podstawowej, a mianowicie tej, że prawdziwym pożywieniem człowieka nie są wypełniacze i dodatki, tylko mięso zrównoważone surówkami i jajka. Na to należy kłaść nacisk.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Monya
Częsty gość
Offline
Płeć:
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109
|
|
« Odpowiedz #55 : 16-03-2011, 08:18 » |
|
W tego typu relacjach brakuje mi zrozumienia rzeczy podstawowej, a mianowicie tej, że prawdziwym pożywieniem człowieka nie są wypełniacze i dodatki, tylko mięso zrównoważone surówkami i jajka. Na to należy kłaść nacisk.
Faktycznie, jak spojrzałam na to wczorajsze menu, to zdominowała go kasza. Moje dziecko nie należy do fanów jajek, za mięsem też nie szaleje, znacznie bardziej cieszy ją widok gołąbka czy kaszy jaglanej. Ja wiem, że tak jest zdrowo, dobrze, ale gdzie jest granica między złymi nawykami dziecka a jego indywidualnym gustem kulinarnym, który może być przecież odzwierciedleniem jego wewnętrznych potrzeb? Może jajka i mięso jej nie służą skoro nie je ich chętnie? W 10 dniu DP jej policzki są nadal brzydkie, podrażnione - obawiam się, że to co jej szkodzi jest dalej w diecie. A może nie powinnam oczekiwać poprawy tak szybko?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #56 : 16-03-2011, 08:36 » |
|
Chyba rzucam słowa na wiatr, skoro nie jestem rozumiany. Ideą pierwszego etapu diety nie jest karmienie kaszą, lecz swoiste wyzerowanie, stanowiące bazę wyjściową dla wprowadzenia nowych produktów. Nie ma sensu wprowadzać kolejnych etapów diety, skoro wiemy, że w skład pierwszego wchodzą produkty, które szkodzą. To po prostu mija się z celem. Dziecko nie będzie jeść mięsa ani jajek, jeśli zostanie nakarmione kaszą z bananem, bo po prostu nie zgłodnieje. Głównym grzechem dorosłych jest odebranie dziecku luksusu głodu, a właśnie zaspakajanie głodu odkrywa nasze naturalne zapotrzebowanie na wartościowe produkty żywnościowe.
|
|
« Ostatnia zmiana: 16-03-2011, 08:59 wysłane przez Rysiek »
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Monya
Częsty gość
Offline
Płeć:
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109
|
|
« Odpowiedz #57 : 16-03-2011, 08:49 » |
|
Rozumiem o co chodzi, ale wyzerowanie kilkuletniego dziecka nie jest takie proste. W jego jadłospisie jest już spora ilość podstawowych produktów. Reakcja uczuleniowa utrzymuje się, a ja nie wiem czy uczula jajko, jabłko czy jakiś rodzaj mięsa czy jeszcze coś innego.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #58 : 16-03-2011, 08:52 » |
|
ja nie wiem czy uczula jajko, jabłko czy jakiś rodzaj mięsa czy jeszcze coś innego.
Toteż dieta musi być na tyle monotematyczna, by się tego dowiedzieć.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Monya
Częsty gość
Offline
Płeć:
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109
|
|
« Odpowiedz #59 : 16-03-2011, 09:08 » |
|
ja nie wiem czy uczula jajko, jabłko czy jakiś rodzaj mięsa czy jeszcze coś innego.
Toteż dieta musi być na tyle monotematyczna, by się tego dowiedzieć. Nie czuję się na siłach, by ograniczyć menu dziecka do 3 produktów i czekać kilka dni, czy skóra zacznie się poprawiać. Pewnie na samej wodzie byłoby lepiej. Albo i nie - bo może krakowska woda ją uczula. Ja nie wierzę, że u nas akurat uda się znaleźć winnego tą drogą (chociaż bardzo bym chciała), ale mam nadzieję, że jednak kontynuowanie tej diety będzie miało pozytywne efekty w walce z candidą. Dodam jeszcze, że ostatnie polepszenie stanu skóry zaobserwowałam na wyjeździe w góry, gdzie stołowaliśmy się u gospodyni i mała jadła co podano, wyłączając gluten. Może więc faktycznie woda, powietrze...
|
|
« Ostatnia zmiana: 16-03-2011, 12:10 wysłane przez Apollo »
|
Zapisane
|
|
|
|
|