Na szczęście nie zastanawiałam się nad tym, i ugotowałam pyszną, tłuściutką zupkę. A kurczaka zjadłam! Bardzo mi to smakowało, i postaram się częściej robić takie zakupy na rynku.
Przeszłam na MO z citroseptem i żyję
Właściwie żadnych reakcji.
Za to przytyło mi się na diecie. Pewnie dlatego, że masło i śmietanę jem łyżkami. Mam też straszną ochotę na owoce (najbardziej chce mi się jabłek).
I w związku z tym muszę też przyznać, że miałam mały kryzys i wyznać swoje grzechy z mijającego tygodnia: szklanka jagód, dwa banany (w tym pół w koktajlu), ćwiartka jabłka i zabielana kawa
Mimo porażki postanowiłam, że zasady I etapu będę stosować zgodnie z planem do wtorku.
Tutaj powinnam jeszcze zaznaczyć, że mimo koktajli z błonnikiem dalej mam problem z zaparciami. Może jakiś pomysł na rozwiązanie tej zagadki?