Niemedyczne forum zdrowia

BLOK OGÓLNY => Forum ogólne => Wątek zaczęty przez: lacky27 23-05-2008, 21:39



Tytuł: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: lacky27 23-05-2008, 21:39
Zróbmy taką małą analizę w formie pytań i dyskusji. (przeszukałem Internet nie znalazłem takich informacji)

Do osób, które mają depresje, - jaki sposób myślenia u was występuje?

1.   Werbalny - myślenie za pomocą słów. Wszystko, co słyszycie, co czytacie zapamiętujecie bez konieczności stworzenia obrazu w myślach. Pamiętacie tekst taki jak go czytacie lub słyszycie. (lepiej rozwinięta lewa półkula mózgu)

2.   Niewerbalny - myślenie za pomocą obrazów, wizualizacji pojęć. Wszystko, co słyszycie lub czytacie musicie przetworzyć na obraz, aby zostało w pamięci. Słowa niezrozumiałe nie potraficie zapamiętać, bo nie można ich przetworzyć na obraz. (lepiej rozwinięta prawa półkula mózgu)

3.   Mieszany - Część tekstu prostego zapamiętujecie w czasie słuchania i czytania a część przetwarzacie na obrazy, aby móc je zapamiętać. (brak przewagi jednej z półkul mózgu)

4.   Inny - Zawsze przecież może być coś jeszcze.

Napiszcie, dlaczego sądzicie, że ten sposób myślenia u was występuje i jaka jest według was u was przyczyna depresji i jaki rodzaj depresji u was występuje.


Tytuł: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Maciass26 31-05-2008, 21:58
A więc u mnie występuje bardzo zaburzony sposób myślenia. Dopisuję się raczej do punktu czwartego, ponieważ mam straszny chaos i bałagan w głowie. Do tego dochodzą zaburzenia świadomości i wiele innych psychicznych   dolegliwości. Z fizycznych doliczę nadwagę, bóle głowy, bardzo słabą pracę układu pokarmowego, dziwną plwocinę i wiele innych. Ogólnie - wrak człowieka. Jak pisałem wcześniej, przyczyną mojego stanu były głownie narkotyki twarde i pracoholizm. Piję MO (z propolisem) od około miesiąca. Mój stan się pogorszył zdecydowanie, ale walczę dalej. Wspomagam się następującymi suplementami: Bio-selen+cynk(Nordic) plus dwa razy dziennie olej roślinny omega 3(Perilla), wieczorem piję kefir z dwoma wyciśniętymi ząbkami czosnku. Kiedy nastąpi choćby minimalna poprawa? Jakie suplementy powinienem jeszcze dorzucić, aby ukoić nerwy, agresję do ludzi, depresję i bezsenność? Wszyscy mnie namawiają na leki psychotropowe... co robić? Nie wiem, jak długo tak wytrzymam... Pomóżcie.
Dzięki,
pozdrawiam.


Tytuł: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Agna 01-06-2008, 07:06
Cytat od: "maciass26"
Wszyscy mnie namawiają na leki psychotropowe..

Maciass nie chce obrażać tych osób, ale być może nie wiedzą jak Ci pomóc i myślą, że to jest jedyne wyjście.
Tobie potrzebne jest wsparcie i chęć wysłuchania przez inną osobę.
Ja uważam, że musisz się wziąć w garść i pokazać im właśnie, że wyjdziesz z tego bagna Sam.

Cytat od: "maciass26"
co robić?

 wiele odpowiedzi znajdziesz tu na forum, pytaj, w miarę możliwości Ci pomożemy http://mikstura.kei.pl/forum/1170,45.htm
http://mikstura.kei.pl/forum/1057.htm#5877


Tytuł: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Editho 01-06-2008, 07:45
Cytat od: maciass26
Wszyscy mnie namawiają na leki psychotropowe... co robić?

Maciass, mam nadzieję, że nie posłuchasz tych ludzi. Zacząłeś oczyszczać organizm, który potwornie zatruwałeś. Naturalne jest to, że efekty oczyszczania będą u Ciebie nieprzyjemne i trudne do wytrzymania.
Jeśli zaaplikujesz sobie psychotropy, zatrujesz organizm do imentu.
Czy wiesz, że takie "leki" pozostają w Twoim organizmie co najmniej przez rok?
Bliska mi osoba przechodziła depresję w zeszłym roku. Obecnie ma bardzo wiele problemów ze zdrowiem, nie wspominając o tym, że depresja najwyraźniej zamierza powrócić.
Większość z nas na forum kiedyś czymś się truła - narkotykami, alkoholem, nikotyną czy antydepresantami, nie wspominając już o śmietnikowym jedzeniu.
Nie sądzę, żeby dodatkowa suplementacja coś tu pomogła. Ważne, żebyś żył inaczej, czyli zdrowo się odżywiał, dużo spał, przystopował z pracą.
Codziennie pół godzinki przed spaniem melisa.
Dobrze by było również, abyś na tym trudnym etapie dodatkowo już nie oczyszczał organizmu, ponieważ możesz sobie zrobić krzywdę.
Zamiast o psychotropach, pomyśl o wizycie u dobrego i sprawdzonego bioenergoterapeuty.
Z własnego doświadczenia wiem, że to korzystne i może Ci w tych trudnych chwilach pomóc.
No i nie poddawaj się... bo walczysz o najważniejszą sprawę: O SWOJE ZDROWIE - w każdym jego aspekcie.
Jak Ty wygrasz, to wygrają z Tobą także Twoi najbliżsi... więc chyba warto.
Ja trzymam za Ciebie kciuki.


Tytuł: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: lacky27 03-06-2008, 22:36
Cytat od: maciass26
Witam ,
A więc u mnie występuje bardzo zaburzony sposób myślenia. Dopisuję się raczej do punktu czwartego, ponieważ mam straszny chaos i bałagan w głowie. Do tego dochodzą zaburzenia świadomości i wiele innych psychicznych   dolegliwości. Z fizycznych doliczę nadwagę, bóle głowy, bardzo słabą pracę układu pokarmowego, dziwną plwocinę i wiele innych. Ogólnie - wrak człowieka. Jak pisałem wcześniej, przyczyną mojego stanu były głownie narkotyki twarde i pracoholizm. Piję MO (z propolisem) od około miesiąca. Mój stan się pogorszył zdecydowanie, ale walczę dalej. Wspomagam się następującymi suplementami: Bio-selen+cynk(Nordic) plus dwa razy dziennie olej roślinny omega 3(Perilla), wieczorem piję kefir z dwoma wyciśniętymi ząbkami czosnku. Kiedy nastąpi choćby minimalna poprawa? Jakie suplementy powinienem jeszcze dorzucić, aby ukoić nerwy, agresję do ludzi, depresję i bezsenność? Wszyscy mnie namawiają na leki psychotropowe... co robić? Nie wiem, jak długo tak wytrzymam... Pomóżcie.
Dzięki,
pozdrawiam.
Trochę się przeraziłem tym, co napisałeś. Samo stwierdzenie „narkotyki twarde” to dla mnie coś spoza mojego świata.
Ale skupmy się na temacie. Najpierw postaram się wyjaśnić, o co chodziło mi w pytaniu a potem dam Ci parę porad jak poprawić Twój stan.


Zadałem to pytanie dlatego, że z mojej analizy wynika, że pomiędzy skłonnościami danej osoby do zaburzeń związanych z depresją lub zaburzeń psychicznych a jej sposobem myślenia, występują zależności.

W zależności od tego, która półkula mózgowa u człowieka jest lepiej rozwinięta, to człowiek w różny sposób odbiera sygnały z zewnątrz i w różny sposób przetwarza informacje. I tak, jeżeli mózg ma lepiej rozwiniętą lewą półkulę mózgową, to występuje u danej osoby myślenie werbalne, czyli słowami - to, co słyszy, zostaje mu w pamięci. Taka osoba ma problem z tym, aby tworzyć w myślach obrazy, ogólnie słabo potrafi wizualizować pojęcia, których używa. Ale za to ładnie pisze i używa dużo słów specjalistycznych, często niezrozumiałych dla ludzi z lepiej rozwiniętą prawą półkulą mózgu.

Teraz mamy osobę z lepiej rozwiniętą prawą półkulą mózgu, która aby coś zrozumieć musi wszystko, co słyszy przetworzyć na obraz (po prostu sobie wyobrazić). Cały czas jak czyta coś, słucha czegoś, ciągle jego mózg przetwarza informacje na obrazy. Po pewnym czasie robi to na tyle automatycznie, że nawet tego nie zauważa. Ten sposób myślenia występuje u dyslektyków, tylko że oni to robią jeszcze n razy szybciej od innych ludzi.

I teraz, znając przyczynę depresji i schizofrenii, czyli że wynikają one z toksemii w organizmie lub grzyba mózgu, to czy ta przyczyna działa na wszystkich.

Jeżeli ktoś, kto nie potrafi tworzyć obrazów, tworzyć wizji przyszłości, nie zastanawia się nad życiem (czyli osoba z lepiej rozwiniętą lewą półkulą) ma dużą toksemię lub grzyba mózgu, to prawdopodobnie i tak u niego depresja lub schizofrenia nie wystąpi (lub będzie niewielka), bo jego mózg nie jest w stanie w taki sposób myśleć.

A teraz weźmy osobę z lepiej rozwiniętą prawą półkulą mózgu. Sam sposób myślenia tej osoby – tworzenie obrazów, ciągłe analizy sytuacji, porównywanie, tworzenie zależności - wygląda jak depresja lub schizofrenia. A teraz do tego dochodzi toksemia lub grzyb - czynności wizualizacji mózgu zostają zaburzone. Mózg tworzy obrazy niezgodne z rzeczywistością lub negatywne, wynikające z ciągłej analizy przykrych doświadczeń.
Osoby, u których ta przewaga półkul nie jest taka duża, prawdopodobnie skłonności do depresji przy toksemii mają mniejsze - w zależności, w którą stronę jest ta przewaga.
I to chciałem właściwie zweryfikować. Bo jeżeli tak jest, to zawsze się da pobudzić lewą półkulę, aby mózg mniej reagował na toksyny. Ale to by było tylko gaszenie lampki bez likwidacji przyczyny.

Co do Twojego problemu, to czy stwierdzenie, że problemem były narkotyki oznacza, że już nie są? Bo jeżeli nie, to żadna kuracja Ci nie pomoże.
Pijąc PMO lub MO będziesz się coraz gorzej czuł, bo uwalniane toksyny będą podrażniały jeszcze bardziej mózg. I możesz tego nie wytrzymać. Dlatego aby zminimalizować działanie wydzielanych (czyli aby stan się nie pogarszał), zrób tak.
Przepis na wzmacnianie organizmu z szybszym odprowadzaniem toksyn z dostarczaniem dodatkowych składników odżywczych.

Zrób wody propolisowej w proporcjach 50g kitu na 0,5 litra wody.
Zrób standardowo tak jak w przepisie w temacie PMO.

Jak uzyskasz 0,5 litra wody propolisowej, kup sobie wodę mineralną niegazowaną - może być Żywiec (on pasuje najlepiej do tego, ale niestety jest w plastiku).

Teraz codziennie z butelki 1,5 litra odlej 100 ml wody i zamiast tego wlej do niej 100ml wody propolisowej. Wymieszaj całość i pij 3x dziennie po szklance. Czyli taką butelkę powinieneś wypić w ciągu 2 dni.

Przed wlaniem do szklanki wymieszać zawartość butelki.

Pij wtedy, gdy się gorzej czujesz.


Tytuł: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Maciass26 04-06-2008, 15:13
Dzięki za słowa wsparcia i dobre rady, bardzo miło :). A więc do rzeczy - hulaszcze życie (junk food, narkotyki, alkohol, papierosy) zakończyłem 3,5 roku temu. Od tamtej pory nie mogę "wrócić do siebie". Na początku brałem różne psychotropy (okres około 2,5 roku) i funkcjonowałem jak roślina. Rok temu się zdenerwowałem, odłożyłem wszystkie leki i wróciłem z powrotem do Anglii (do dziewczyny, pracy i na studia). Wytrzymałem kilka miesięcy i 2 miesiące temu wróciłem do kraju, bo nie dałem rady (fizycznie i psychicznie). Zacząłem szukać innego sposobu na doprowadzenie się do porządku i w ten sposób trafiłem na to forum. Oczywiście jestem również w trakcie różnych badań, bo chcę wykluczyć ewentualne inne choroby, bo coś mi tutaj nie pasuje. Ostatnio zwiększyłem dawki czosnku do 4 ząbków wieczorem i zapadam w głęboki sen jak dawniej, tylko że jak się budzę, to jestem nieprzytomny i dopiero po południu dochodzę do siebie. Jak nie zjem czosnku wieczorem, to nie ma mowy o śnie, dziwne. W psychotropy nie dam już się nigdy w życiu wkręcić.

Editho, jeśli chodzi o bioenergoterapię, to myślę tutaj, że trzeba w to wierzyć, a ja niestety nie wierzę. Byłem u Zbyszka Nowaka (nie pytajcie, ile wziął za 15 minut). Powiedział, że nie jest źle i wyjdę z tego. Zalecił pić jego naenergetyzowaną wodę, kupić płytę DVD i czerpać od niego energię uzdrawiającą, do miesiąca pojawić się u niego ponownie. Co mi dało do myślenia: gdy podałem rękę przy powitaniu Panu Nowakowi, bardzo szybko ją zabrał i strzepnął kilka razy. Podczas sesji, gdy mnie dotykał, to mył co chwilę ręce. Co na to Pan Józef, jeśli to czyta? Aha, wspomniał coś jeszcze o pęcherzykach na płucach (RTG szybko zrobiłem i wyszło, że w płucach wszystko oki, w poniedziałek spirometria, jutro biorezonans). Po wizycie nie odczułem najmniejszej poprawy. Według mnie prawdziwy uzdrowiciel nie powinien brać za to pieniędzy, jeśli posiada taki dar. Tak więc z bioenergoterapią dałem sobie spokój. Wierzę w siebie i PMO. :)


Lacky27, podoba mi się ta teoria na temat półkul, a więc jeśli chodzi o mnie, to zdecydowanie miałem kiedyś rozwiniętą prawą półkulę mózgu, kiedyś ;). Dzięki za przepis, na pewno sobie zapodam. Tylko teraz pytanie, można go łączyć z PMO? I jak często?

Zakupiłem ostatnio saunę domową (total sauna), świetna sprawa dla tych, co mają problemy z wysiłkiem tak jak ja teraz - polecam zdecydowanie.

Dzięki jeszcze raz za wszystko.

Pozdrawiam.


Tytuł: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Grzegorz 04-06-2008, 17:18
Ostatnio Mistrz trochę się śmiał z Nowaka i jego plastikowych butelek ładowanych przez TV :)
15 minut to i tak długo, jak na magika. A w prawdziwą bioenergoterapię nie trzeba wierzyć, żeby działała. Fakt, zawsze to lepiej wychodzi, gdy ktoś ogólnie w daną terapię wierzy niż wątpi.
A z tym czosnkiem, to chyba mocno ciśnienie spada, dlatego tak szybko nie możesz się dobudzić rano.


Tytuł: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Editho 04-06-2008, 21:28
Maciass ja jak umierałam pojechałam bez wiary do Pani z Kalisza , która mi pomogła jak najbardziej namacalnie.I to nie raz.
Pytałam o to Mistrza .
Oto odpowiedź.
Mistrz
Cytat
Bioenergoterapia to oddziaływanie jednego organizmu na drugi, więc nie można uznać, że jest to działanie wyłącznie objawowe. W chorym organizmie tworzą się strefy zadrażnień – nadpola albo podpola energetyczne, czyli zamknięte strefy energetyczne, w których albo brakuje bioenergii, albo jest jej nadmiar, co uniemożliwia swobodne krążenie energii, zwane harmonią energetyczną. Doświadczony bioenergoterapeuta może w serii zabiegów, trwających kilkadziesiąt minut, usunąć owe strefy zadrażnień i tym sposobem przywrócić harmonię energetyczną, czym w zasadniczy sposób wspomaga organizm w procesie zdrowienia.


Dodano

To nie magia !


Tytuł: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 04-06-2008, 21:48
Ja byłam kiedyś na "zlocie" u Pana Nowaka, ale w sumie raczej w ramach ciekawostki. Moim zdaniem to słaby bioenergoterapeuta, a przede wszystkim "biznesmen". I zgadzam się, że nie trzeba w nią wierzyć, aby pomogła. I nie rozumiem także, dlaczego wielu ludzi uważa, że jak jest jakiś bioenergoterapeuta, uzdrowiciel, to musi za darmo. A niby czemu? Uzdrowiciel nie zasługuje na to, aby opłacić rachunki, kupić samochód, pojechać na wakacje? Czy nie poświęca pacjentowi swojego czasu, który mógłby poświęcić na coś innego? Czy nie przekazuje mu swojej wiedzy nie wykorzystuje swoich umiejętności na które pracował latami? Pieniądze są dobre, ale warto je dawać temu, kto na nie zasługuje! A zasługuje bardziej osoba z "darem" niż naciągacz! Takie jest moje zdanie!

Dodano

Bioenergoterapeuci strzepują i myją ręce ze "złej" energii pacjenta. Chyba kit Ci wcisnął z tym "nie jest źle" ale co miał ci powiedzieć. Mnie wszyscy mówili, że jest tragicznie i powiem Ci, że wolałabym usłyszeć tą Twoją wersję. Jest bardziej optymistyczna.


Tytuł: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: lacky27 04-06-2008, 22:40
maciass26
Cytat
Dzięki za przepis , na pewno sobie zapodam.Tylko teraz pytanie , można go łączyć z PMO? I jak często?


W twoim stanie to łączenie jest wskazane. To co wypłukasz zastąpisz zawartością z pitej wody. Pij około miesiąca potem zrób przerwę i zobaczysz czy Ci coś to dało.


Tytuł: mózg
Wiadomość wysłana przez: króliczek123 05-06-2008, 12:46
Ja myślę za pomocą odtwarzania obrazów wszystko co czytam, oglądam, odtwarzam, to wszystko za pomocą obrazów, więc wynika z tego, że mam prawą półkulę bardziej rozwiniętą i wszystko się zgadza tak jak piszesz - często mam myśli negatywne, zły humor itd., fobia itp. Z pewnością mam grzyba w głowie lub toksemię, albo i jedno, i drugie. Wkrótce przechodzę do etapu 3 PMO, czy to pomoże aby w końcu pojawiła się taki szeroki uśmieszek na mojej mordce :)? Aha, przed całą kuracją miewałam bardzo często myśli o śmierci, po półrocznym stosowaniu MO minęło jak ręką odjął.


Tytuł: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Oliwka 05-06-2008, 13:28
Ja też mam lepiej rozwiniętą prawą półkulę i podobne objawy.Czy należy stosować jakieś ćwiczenia aby pobudzić lewą?


Tytuł: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 05-06-2008, 13:32
nie wiem czy akurat tej kwestii to pomaga,ale nauczyli nas w szkole mojeje,ze aby np cwiczyc pamiec,poprawic prace mozgu  szybkie zapamietywanie nalezy wykonywac cwiczenia manualne rekami np probowac polaczyc 2 palce srodkowe jednej reki przy oderwanych od nich palcach :malym i wskazujacym, albo polaczyc palec maly z zareczynowym :D wskazujacy ze srodkowym a,el srodkowy odlaczyc od zareczynowego.. i tak manewrowac palcami.Jst to ciezkie ,ale w ten spsob wlasnie cwiczy sie mozg.


Tytuł: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 05-06-2008, 13:34
A jeśli już ktoś jest po ślubie i nie ma palca zaręczynowego?


Tytuł: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: AgaAga 05-06-2008, 13:35
Cytat od: Mistrz
A jeśli już ktoś jest po ślubie i nie ma palca zaręczynowego?

To... po nim  :P


Tytuł: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 05-06-2008, 13:36
haha  dobre sobie, to ma pozostale 9 :P


Tytuł: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 05-06-2008, 13:42
Można też wykonywać znak nieskończoności oczami.


Tytuł: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 06-06-2008, 09:28
Cytat od: "Shpeelka"
probowac polaczyc 2 palce srodkowe jednej reki przy oderwanych od nich palcach :malym i wskazujacym, albo polaczyc palec maly z zareczynowym

To jak je oderwać?
Może masz jakieś rysunki - tylko bez krwi proszę, bo dzieci są.


Tytuł: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 06-06-2008, 09:45
Cytat od: "biedrona"
Można też wykonywać znak nieskończoności oczami.
Nie jest to proste, ale i tak łatwiejsze od tego:
Cytat od: "Shpeelka"
polaczyc 2 palce srodkowe jednej reki


Tytuł: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 06-06-2008, 09:47
Juz daje, tylko prosze o wyrozumialosc  wzgledem tych koslonowatych rysunkow :mrgreen:
Jedna kartka to jedno cwiczenie, chodzi o przechodzenie z jednego ulozenia palcow w drugie.jak najdokladniej i najszybciej
 (http://images33.fotosik.pl/277/d3b0872a6375a5b4.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d3b0872a6375a5b4.html) (http://images31.fotosik.pl/277/3f26db26acf5b9d5.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3f26db26acf5b9d5.html)


Jst jeszce jedno cwiczenie,ale nie rozrysuje tego, Chodzi o to by polozyc reke na podlodze, tzn obydwie czy tam na stole  tak by opuszkami palcow dotykac podlogi taki cos ala pajak. I w tym samym czasie np podnosic do gory np dwa wybrane palce prawej reki pozostawiajac na podlodze reszte palcow. Z druga reka robimy to samo tylko uzywajac innych palcow. I tak na przemiac. Chodzi o koordynacje ruchow.

Swietnym cwiczeniem tez jest po prostu taniec. Np w ukladzie jazzowym sa figury koordynujace prace rak i nog, co innego robia nogi a co innego rece.  Majac juz z tym  problem musimy w szkole jeszce mowic tekst, ktory nie ma byc wymawiany z rytmem tanca tylko tak jakbysmy normalnie mowili tj z emocjami itp  

Ale cos,, praktyka czyni mistrza.


Tytuł: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: KaZof 06-06-2008, 09:56
Cytat od: "Shpeelka"
prosze o wyrozumialosc wzgledem tych koslonowatych rysunkow  

Pismo obrazkowe stało się zrozumiałe, a o to chodzło  :D
Dzięki, zaczynam ćwiczyć pamięć  :)


Tytuł: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 06-06-2008, 09:57
Dodam,ze codziennie wykonywanie przez 5 minut tych cwiczen z palcami daje efekt ponoc juz po dwoch tygodniach :D...Nie chce sciemniac ,bo sama nie sprawdzalam, ale ponoc po tym czasie mozna z latwoscia zapamietac tekst A4 pod dwukrotnym przeczytaniu..


Tytuł: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 06-06-2008, 10:03
Cytat od: "Shpeelka"
cos ala pajak. I w tym samym czasie np podnosic do gory np dwa wybrane palce prawej reki pozostawiajac na podlodze reszte palcow. Z druga reka robimy to samo tylko uzywajac innych palcow.

Taki pająk to dopiero musi mieć mózg  :shock:

A w ogóle to dzięki - ciekawe. Joga małych palców?


Tytuł: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 06-06-2008, 10:30
Super rysunki Shpeelka! Dzięki!

Mistrzu,
przecież wykonywanie znaku nieskończoności oczami jest łatwe!

Można wspomóc siebie placem, poprzez wykonywanie tego znaku właśnie nim, przed oczami. Za palcem wodzimy OCZAMI a nie głową. Pomaga to w koordynowaniu pracy między dwoma półkulami mózgowymi.

Przypomniałam sobie także, że zwykłe malowanie, pisanie lewą ręką wpływa na aktywowanie półkuli prawej, odpowiadającej min za twórczość ;)

Gdyby wykonywać takie ćwiczonka 20 min dziennie, myślę, że nasze funkcjonowanie by się poprawiło. Hmmm, chyba zacznę :)
Aż 3 nam się zebrały :
z reką, z nieskończonością i z rysowaniem
Ten znak nieskończoności także rysować jednocześnie obiema rękami, w ogólne następne ćwiczenie jest takie, że rysuje się coś jednocześnie obiema rękami, ale nie, że jeden symbol, ale np dwa koła, czyli jedno koło lewą, a drugie prawą, to też ćwiczenie.
Przypominam sobie, bo uczyłam się tych technik na takim kursie


Tytuł: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 06-06-2008, 10:31
Cytat od: "Grażyna"
Joga małych palców?

Malych wielkich ;)  zobaczcie ile od samych palcow zalezy.


Tytuł: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 06-06-2008, 11:05
http://www.naturterapia.blink.pl/mudry.htm
Dla "sercowców' mudra apan vayu - ratująca życie. Działa.

Cytat
"Ręce są jedną z najważniejszych części ciała" - mówi mistrz Keshav Dev. "Twój los leży w twoich rękach - i to wziąć trzeba całkiem dosłownie. Nie tylko dlatego, że linie na rękach wskazują przeszłość i przyszłość danej osoby, lecz przede wszystkim dlatego, że poszczególne palce posiadają całkiem osobne, swoje własne funkcje i władzę wewnątrz organizmu. Kto tę władzę posiądzie, może zachować cielesne zdrowie i duchową radość"... niewiele osób jest w stanie przy dzisiejszym tempie życia realizować kompletny program Yogi, a wielu chciałoby pomóc swojemu zdrowiu psycho-fizycznemu, tym wszystkim proponuję ćwiczenie rąk, które w niektórych przypadkach mogą być skuteczniejsze od ćwiczeń Yogi klasycznej. Ułożenie palców w odpowiedniej pozycji /lekko je dociskając/ przez odpowiednią ilość czasu, uruchomi w organizmie siły, które powodują równowagę organiczno-psychiczną i leczą".


Tytuł: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Maciass26 06-06-2008, 11:25
Ja natomiast proponuję nauczyć się gry w brydża, świetna sprawa na ćwiczenie koncentracji i pamięci ; do tego dochodzi strategia, którą później możemy wykorzystać w życiu :)


Tytuł: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Kati81 06-06-2008, 11:47
Cytat od: "Shpeelka"
...codziennie wykonywanie przez 5 minut tych cwiczen z palcami daje efekt ponoc juz po dwoch tygodniach :D

Z wielkim trudem wychodzą mi te ćwiczenia (jeśli w ogóle wychodzą tak jak trzeba) i predzej mi palce zdrętwieją po kilku sekundach niż dam radę tak wywijać nimi przez 5 minut :zalamany:


Tytuł: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 06-06-2008, 11:51
Kati, nie rob niczego na sile, byle szybko. Po prostu powtarzaj to, powoli ,ale dokladniej, na tyle ile mozesz. Uwierz,ze ja mialam duze problemy z wykonywaniem tego cwiczenia,ale po paru dniach robienia sporadycznie , kilka razy w ciagu dnia zauwazylam,ze sprawniej mi to wychodzi. Wbrew pozorom sa to ciezkie cwiczenia,ale te ciezkosc tez powoduje slaba rozciagliwosc miesni np przy drugim cwiczeniu. Chodzi mi o miesien laczacy palce z nadgarstkiem od wewnatrz.


Tytuł: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: lacky27 07-06-2008, 23:23
Zastanawiałem się nad tym czy ciągnąć ten temat dalej. Ważne jest aby z tematu wypływały jakieś wnioski i dobre rady dla innych.

W jakim kierunku można iść z tym tematem:

1. Porozmawiamy sobie.
2. Będziemy kontynuować i analizować wzajemne zależności aby wyciągnąć więcej problemów które mogą wynikać z tego że ma się rozwinięta jedną półkulę.
3.Spróbujemy zmniejszyć działanie depresji aby nie była tak dokuczliwa w czasie trwania kuracji MO lub PMO.
4. Nauczymy mamy lub przyszłe mamy jak mają uczyć swoje dzieci aby wychować z nich geniuszów.
5. Nauczymy mamy rozpoznawać dysleksje, rozumieć dysleksje i zamieniać dyslektyków na geniuszów.
6. Nauczymy się sterować własnym mózgiem aby jak najlepiej przyswajał informacje.
7. Przeanalizujemy wpływ toksyn na dzieci dyslektyczne lub z lepiej rozwiniętą prawą półkulą mózgowa.
8. Nauczymy się ogólnie działaniu mózgu przy przyswajaniu informacji.

Jeżeli temat ma być kontynuowany to powinniśmy określić kierunek bo inaczej temat stanie się nieczytelny a pewne dobre rady pójdą na marne.


Tytuł: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 08-06-2008, 00:09
Ja mam dysgrafię bardzo dużą i "nieleczoną" i wiem, że mam zdolności róźnie rozłożone ale coż, nie mam depresji, więc nie wiem jak mogłabym pomóc w tym temacie


Tytuł: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: AgaAga 08-06-2008, 07:10
Cytat od: lacky
Zastanawiałem się nad tym czy ciągnąć ten temat dalej.
Mysle Lacky, ze jak najbardziej. Temat depresji jest w dzisiejszych czasach wszechobecny. Jesli nawet nie dotyczy nas w tej chwili, a miejmy nadzieje, ze bedziemy od tego przez cale zycie wolni - warto zapoznac sie z tematem.
W jakim kierunku pojdzie rozmowa - Ty jestes dyrygentem  :)
Ja w kazdym badz razie czekam na Twoje rady w tym zakresie i spostrzezenia wynikajace z doswiadczen z pracy z ludzmi tym dotknietymi.

Jezeli chodzi o mnie, to czytajac ksiazki, wiekszosc z nich od razu rezyseruje, dlatego niewiele ekranizacji mi sie podoba. W przypadku kiedy nie da sie czegos wyobrazic, zapamietuje. Rysuje jedna i druga reka jednoczesnie, czasami, jak mi sie chce robie jakies proste cwiczenia.

Kilka lat temu,ogladając program prof. Bralczyka n/t"j.polskiego",uzyskałem informację, z której wynika, że :"....w każdym bądź razie...", to nieprawidłowość; prawidłowo, to :"... w każdym razie.."; natomiast "bądź , co bądź.."-to prawidłowość ....//Zibi


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Joker 19-04-2009, 12:05
Ja mam dysgrafię i dysortografię, czyli jako dyslektyk powinienem mieć bardziej rozwiniętą prawa półkulę jednak mam wrażenie, że jest odwrotnie - bardziej rozwinięta lewą (bardziej logiczne myślenie - ale z zapamiętywaniem zarówno tekstu jak i obrazów mam problemy). Bardzo różnie bywało z moim zdrowiem, ale jako takiej depresji sobie nie przypominam, raczej się wyciszałem, bądź w pewnym stopniu się wyłączałem i odizolowywałem odchodząc jakby w cień. Warunki do funkcjonowania były niekorzystne wiec trzeba było się do tego dostosować i jakoś funkcjonować. Do tej pory mam zaburzenia percepcji i pamięci wzrokowej  oraz zaburzenia percepcji i pamięci słuchowej - czyli jakby dysleksja typu wzrokowego oraz dysleksja typu słuchowego. Jednak były okresy, że te zaburzenia ustępowały, wtedy mózg funkcjonował o niebo lepiej i samopoczucie było również o wiele lepsze. Wtedy znacznie poprawia mi się przetwarzanie oraz zapamiętywanie zarówno tekstu jak i obrazów.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Boja 19-04-2009, 23:31
Cytat
Ja mam dysgrafię i dysortografię, czyli jako dyslektyk powinienem mieć bardziej rozwiniętą prawa półkulę jednak mam wrażenie, że jest odwrotnie
Niekoniecznie i nie u wszystkich musi być ten sam schemat. Dys... może być u dzieci ze skrzyżną lateralizacją, niejednorodną (po prostu pomieszanie np lewe oko dominujące, ale prawa noga, lewa ręka i prawa półkula i wszystkie inne kombinacje)
 http://pl.wikipedia.org/wiki/Lateralizacja


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 20-04-2009, 09:18
No to ja bym się chetnie przyłączyła do dyskusji jako matka :-)). Odnniosę się do punktów Lacky`ego:
"4. Nauczymy mamy lub przyszłe mamy jak mają uczyć swoje dzieci aby wychować z nich geniuszów.
5. Nauczymy mamy rozpoznawać dysleksje, rozumieć dysleksje i zamieniać dyslektyków na geniuszów.
6. Nauczymy się sterować własnym mózgiem aby jak najlepiej przyswajał informacje.
7. Przeanalizujemy wpływ toksyn na dzieci dyslektyczne lub z lepiej rozwiniętą prawą półkulą mózgowa.
8. Nauczymy się ogólnie działaniu mózgu przy przyswajaniu informacji."

Jestem Mamą 11- letniej ( w czerwcu ukończy 11 lat) dziewczynki. Jest uzdolniona plastycznie, muzycznie i wysportowana (uprawia akrobatykę , pływanie).Ma zdolnosci do logicznego myślenia matemtyka dla niej to "kaszka z mlekiem". Jest leworęczna więc z tego co czytałam ma bardziej rozwinięta prawą półkulę.Nie wiem czy to prawda czy mit. Moje dziecko w wieku 5 lat posiadło umiejętność płynnego czytania (samodzielnie). Natomiast "jaja" zaczęły się z pisaniem. W klasach 1-3 nagminnie "połykała" litery, zmieniała ich kolejność i w ogóle nie rozumiała zasady pisowni zmiękczeń. Czyli pisała "słonice" zamiast słońce, "leńci" zamiast "lenić" itd. Nauczycielka z Klas I-III mówiła ,ze to normalne. No cóż to co dla niej było normalne dla mnie nie było. Zaczęłam podejrzewać jakąś dysfunkcję ale gdy czytalam diagnostykę to poza pisaniem nic nie przystawało do mojego dziecka tzn. z niczym innym nie miało problemów. Zakupiłam więc elementarz Falskiego, ilustrowany słownik ortograficzny, różna ćwiczenia i gry. Nauczyłam i zachęcałam dziecko do rozwiązywania krzyżówek. Siedziałyśmy codziennie i przepisywała "Falskiego" jak i czytała za szczególnym zwracaniem uwagi na newralgiczne wyrazy :-)). Gdy podczas przepisywania z książki zrobiła błąd przepisywała ten wyraz z 10 - 20 razy. Poczyniła postępy. Zresztą polonistka z IV klasy również mi pomogła bo w pierwszym półroczu zorganizowała Gosi dodatkowe zajęcia. Obecnie jest już dobrze. Nie oznacza to jednak ,że dziecko pisze całkowicie bezbłędnie. I zauważyłam dziwną rzecz. Gdy pisze bez zastanowienia pisze z błędami. Natomiast wszystkie dyktanda gdzie się skupia na pisowni pisze bezbłędnie lub z drobnymi błędami.
Gosia ma również duże huśtawki nastrojów. Od euforii, poprzez dobry humor po pogorszenie nastroju z histerycznym płaczem podczas którego wyje tekst "nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie lubi" i takie tam. Nie pomagają wtedy żadne zapewnienie o miłości, głaskanie, tulenie. Najlepiej milczeć dać jej się wypłakać i tylko tulić. To zresztą nie trwa długo. Gdy miała może 3 -  4 lata potrafiła, gdy coś się wydarzyło "wbrew" niej stanać i wyć tekst "mama, gdzie jest moja mama , ja chcę do mamy" mimo ,ze ja stałam obok niej czy tuliłam ją do siebie. Ta sytuacja mnie niepokoiła ale na szczęście "wyrosła" z tego. Nie uważam się za idealną matkę ale robię wszystko co mogę. Moje dzieci na pewno są otoczone miłością, wiedzą o tym , są tulone, chwalone. To tyle :-)).


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Joker 20-04-2009, 13:06
W moim przypadku gdy pisze bez zastanowienia to popełniam o wiele więcej błędów niż jeśli jestem skupiony na pisowni, ale też jest ich jeszcze trochę. natomiast jeśli chodzi o nastój to w moim przypadku jest bardzo stabilny, jeśli coś się zmienia to bardzo powoli.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: karsten 21-04-2009, 09:17
Zróbmy taką małą analizę w formie pytań i dyskusji. (przeszukałem Internet nie znalazłem takich informacji)

Do osób, które mają depresje, - jaki sposób myślenia u was występuje?

1.   Werbalny - myślenie za pomocą słów. Wszystko, co słyszycie, co czytacie zapamiętujecie bez konieczności stworzenia obrazu w myślach. Pamiętacie tekst taki jak go czytacie lub słyszycie. (lepiej rozwinięta lewa półkula mózgu)

2.   Niewerbalny - myślenie za pomocą obrazów, wizualizacji pojęć. Wszystko, co słyszycie lub czytacie musicie przetworzyć na obraz, aby zostało w pamięci. Słowa niezrozumiałe nie potraficie zapamiętać, bo nie można ich przetworzyć na obraz. (lepiej rozwinięta prawa półkula mózgu)

3.   Mieszany - Część tekstu prostego zapamiętujecie w czasie słuchania i czytania a część przetwarzacie na obrazy, aby móc je zapamiętać. (brak przewagi jednej z półkul mózgu)

4.   Inny - Zawsze przecież może być coś jeszcze.

Napiszcie, dlaczego sądzicie, że ten sposób myślenia u was występuje i jaka jest według was u was przyczyna depresji i jaki rodzaj depresji u was występuje.


Dość śmiała teoria trzeba przyznać, ale do mnie całkiem pasuje.
Mam silne zaburzenia depresyjne i po krótkim zastanowieniu się dochodzę do wniosku że jestem typem który przerabia informacje na obrazy.Kiedy byłem jeszcze zdrów te obrazy były bardziej pozytywne, od kiedy męczy mnie deprecha zmieniły się na negatywne i bardziej złowieszcze.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Wera 08-04-2010, 08:15
Prawa półkula to inaczej podświadomość. Z całą pewnością jest ona u mnie bardziej rozwinięta niż ta druga, czasem można do mnie mówić kilka razy to samo..Wszystko czego próbowałam nauczyć się na studiach czy LO, najpierw musiałam narysować/skojarzyć. Negatywne myślenie, które występowało u mnie przez lata spowodowało depresję. Negatywne myślenie, które siedziało ciągle w podświadomości kierowało moim życiem. Teraz wiem, że jeśli zacznę myśleć pozytywnie, wszystko minie.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Melinda 08-04-2010, 15:22
Lacky! Gdzie jesteś? Prosimy, włącz się. Bez Ciebie na forum jest.... mniej i bardziej pusto... Brakuje Twoich porad miodowych i propolisowych!

Co do depresji i półkul mózgowych: U mnie było tak, że przerabiałam w głowie moje problemy na nowo - odtwarzałam rozmowy i prowadziłam je inaczej, lepiej, dopowiadałam argumenty, wyciągałam nowe wnioski i dowody. To nie było tak, że produkowałam fantazję - raczej dopowiadałam to, co ukrywałam w danej rozmowie czy też myślałam, że mówić nie wypada, a teraz żałowałam, że za słabo, "kulturalnie" ujęłam problem, a trzeba było "prosto z mostu". Taka obrazowa wizualizacja. Czasem robiło mi się w głowie gęsto od tych rozmów; wówczas przypalało się coś w piekarniku, bo byłam nieobecna duchem.
Masz Lacky jakiś sposób na usprawnienie pracy mózgu?


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Wera 09-04-2010, 10:28
Melindo, polecam Ci www.nlppolska.pl
Ja dopiero się w to zagłębiam, ale uważam że dla nas "wrażliwców" to właśnie tędy droga.
pozdrawiam serdecznie!!
wera


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Lilijka 09-04-2010, 17:15
    Ostrożnie z neurolingwistycznym programowaniem (można poznać lecz nie wszystko bezkrytycznie akceptować). Wiele osób uważa techniki NLP za skuteczne, jednak jeszcze więcej osób na tym zarabia. I właśnie "wrażliwcy" często cierpią na tym najbardziej, ponieważ NLP to pewnego rodzaju manipulacja.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Melinda 11-04-2010, 20:02

Nie mam zamiaru mieszać sobie w głowie, życie było dla mnie najlepszą szkołą.
Nawet wystarczyłoby na kilka osób.

Lacky! Gdzie jesteś?


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Stańczyk 11-04-2010, 20:18
NLP to pewnego rodzaju manipulacja.
Jak wszystko.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Lilijka 11-04-2010, 21:31
NLP to pewnego rodzaju manipulacja.
Jak wszystko.
Biosłone nie. :)


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Stańczyk 11-04-2010, 21:37
NLP to pewnego rodzaju manipulacja.
Jak wszystko.
Biosłone nie. :)
Też, Biosłone też.
Chodzi o to, że wszystko jest manipulacją, czyli ma na nas wpływ - od tego nie uciekniemy. Ale manipulacja może być dobra lub zła. Wszystko zależy kto i z jakiego powodu nami manipuluje.
Jeśli ja przychodzę do domu i przynoszę żonie kwiaty, to manipuluje jej uczuciami - mam na nie wpływ, ale robię to z miłości i dlatego to nie jest złe.
NLP może być sposobem na wykorzystanie kogoś lub narzedziem, by komuś pomóc.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Voldin 11-04-2010, 21:50
Manipulacja, to raczej ma działać na szkodę manipulowanego.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Lilijka 11-04-2010, 22:24
    Kwestia terminologii, Hajdi. Tak jak Ty opisałaś manipulację, pojmują ją właśnie osoby zajmujące się NLP. Właściwa definicja manipulacji to:
    Manipulacja (łac. manipulatio - manewr, fortel, podstęp) - w psychologii oraz socjologii to celowo inspirowana interakcja społeczna mająca na celu oszukanie osoby lub grupy ludzi, aby skłonić je do działania sprzecznego z ich dobrem, interesem. Zazwyczaj osoba lub grupa ludzi poddana manipulacji nie jest świadoma środków, przy użyciu których wywierany jest wpływ. Autor manipulacji dąży zwykle do osiągnięcia korzyści osobistych, ekonomicznych lub politycznych kosztem poddawanych niej osób.
   Ogólnie, manipulacja jest formą zamierzonego i intencjonalnego wywierania wpływu na osobę lub grupę w taki sposób, by nieświadomie i z własnej woli realizowała działania zaspokajające potrzeby/(realizowała cele) manipulatora. Z punktu widzenia etyki, manipulacja bywa postrzegana jako zachowanie niemoralne.
  Kiedyś intensywnie działałam w ruchu NLP i przeprowadzałam szereg dyskusji, między innymi na tematy związane z manipulacją, gdyż właśnie na tym NLP bazuje. Wolałabym tego tutaj uniknąć. Napisałam tylko, żeby ostrożnie podchodzić do NLP, ja się w pewnym momencie po szkoleniach,kursach,zjazdach itp, poczułam całkowicie "odnaturalniona", pozbawiona czucia - za to pięknie nauczyłam się np. zarzucać kotwicę (kotwica – pojęcie z zakresu programowania neurolingwistycznego. Polega na sprzężeniu bodźca z reakcją organizmu. Bodziec może być wizualny (obraz), kinestetyczny (określony rodzaj dotyku, lub zapach), lub dźwiękowy. Reakcje organizmu - pojawienie się określonych emocji, zachowań. Kotwica działa szczególnie dobrze jeżeli jest "założona" w szczycie odczuwania tej emocji. W NLP dąży się do tworzenia kotwic zarówno u siebie, jak i u osoby (osób) na którą chce się wpłynąć).

 Melindo, również wybrałam życie bez NLP.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Wera 12-04-2010, 09:27
Cytat
Melindo, również wybrałam życie bez NLP.
Zazdroszczę tak fajnego życia, że nie potrzebujesz NLP. Po prostu przerabianie czy analizowanie wiecznie tych samych problemów mnie niczego nie nauczyło, a NLP pomaga przestawić się na inne tory, w moim przypadku pozytywne myślenie.
Dzięki Hajdi za to co napisałeś.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 12-04-2010, 18:09
Też, Biosłone też.
Chodzi o to, że wszystko jest manipulacją, czyli ma na nas wpływ - od tego nie uciekniemy. Ale manipulacja może być dobra lub zła. Wszystko zależy kto i z jakiego powodu nami manipuluje.
Jeśli ja przychodzę do domu i przynoszę żonie kwiaty, to manipuluje jej uczuciami - mam na nie wpływ, ale robię to z miłości i dlatego to nie jest złe.
NLP może być sposobem na wykorzystanie kogoś lub narzedziem, by komuś pomóc.

Chodzi o to, że manipulacja i wpływ to dwa różne określenia. Nie wszystko jest manipulacją. Takie twierdzenie to oszołomstwo.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Stańczyk 12-04-2010, 18:39
Chodzi o to, że manipulacja i wpływ to dwa różne określenia. Nie wszystko jest manipulacją. Takie twierdzenie to oszołomstwo.
Laokoon wypowiada się z rzadka, ale kiedy już się odezwie, to...klęknijcie narody.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Lilijka 12-04-2010, 19:31
   To jest nasze forum. Każdy ma prawo w sposób kulturalny przedstawić swoje zdanie, dotyczące omawianego tematu. Dla mnie (wciąż pokreślam, że to nie jest model uniwersalny) NLP jest jak medycyna dla zdrowia; narzędzia NLP dla mózgu - jak leki dla organizmu. Owszem pomagają, czasami bardzo szybko, owszem po ich zastosowaniu czujemy się lepiej - jednak przykrywają prawdziwe przyczyny złego samopoczucia. Maskują rzeczywiste problemy - które prędzej czy później ujawnią się ze zwiększoną siłą. Oczywiste jest, że niekiedy należy użyć danego narzędzia, tak jak w uzasadnionych przypadkach trzeba rozważyć wzięcie antybiotyku. Wierzcie mi, nie piszę tego jako laik. Wiem, że w neurolingwistycznym programowaniu można się zatracić, tak jak w zażywaniu suplementów czy objawowym braniu leków. NLP to medycyna dla mózgu. Masa ludzi to stosuje z powodzeniem, masa ludzi szkoli się w tym kierunku, należy sobie jednak zdawać sprawę z tego, że również i masa ludzi na tym zarabia. Trenerów NLP rzadko obchodzisz Ty i Twoje zdrowie psychiczne. I tak jak przeciętny funkcjonariusz służby (tfu) chorych (lekarz) tyrający na swoje utrzymanie wierzy, że choroby to niedobór leków w organizmie, tak zwykły trener NLP uważa, że złe samopoczucie jest wynikiem nie zastosowania odpowiednich technik.
   Wero, tak jak zaleca się czasami połknięcie leku przeciwbólowego, tak też można zastosować zalecenia NLP. Jednak jedyna droga do lepszego samopoczucia być to absolutnie nie może, gdyż tak jak zaufanie do kolejnych i kolejnych leków, powoduje, że organizm sam już nie wie na co ma reagować, tak i mózg zostaje ogłupiany technikami NLP i kiedyś może (ale nie musi - tak jak masę ludzi codziennie łyka garść tabletek i dożywają z w miarę dobrze funkcjonującym ciałem spokojnej starości) odmówić Ci posłuszeństwa.
  Richard Bandler, John la Valle, Kevin Hogan i wielu wielu innych twórców i trenerów NLP, stosują takie metody dla mózgu - jak np. Andrzej Janus dla ciała. I chodzi im o to samo - chcą zarobić pieniądze (kosztem wabionych chorych, osłabionych ludzi).


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: K'lara 12-04-2010, 20:00
Laokoon wypowiada się z rzadka, ale kiedy już się odezwie, to...klęknijcie narody.

Hajdi, nie każ nam klękać przy czytaniu postów Laokoona, bo nam kolana strzelą i nawet nam Haribo nie pomoże :D


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Wera 13-04-2010, 07:45
Lilijko, nie odbieraj mi nadziei na normalność! Kiedy wspomniałam w moim wątku o treningu autogennym nikt z ekspertów, tego nie negował. Na razie do pradziwego NLP daleka droga i też podchodzę do tego ostrożnie. Z tego co czytałam to wielu ludzi z Bioslone, stosuje autohipnozę. Do tego pozytywne myślenie i skupienie na tym, żeby kochać siebie i innych ludzi. To chyba nic złego, Lilijko? Może hipnoza to też tzw.poganianie organizmu, sama nie wiem.
Wspominałaś, Lilijko o odnaturzeniu. Prawdę mówiąc to ja tak czuję się od lat i dopiero ostatnio zaczynam być bliżej ludzi. Swoją drogą to czy zasady wyznawane przez Bioslone, nie przyczyniły się do pozbawienia kilku znajomych? To tez bardzo specyficzne podejście do zdrowia-inne niż serwowano nam przez lata. Moim zdaniem każda w nas zmiana, przychodzi człowiekowi dość trudno i stąd to początkowe wynaturzenie. zawsze kiedy chcemy coś w sobie zmienić, "diabełek" się buntuje bo został przyzwyczajony do pewnych zachowań. Potem już jest z górki. To, o czym Ty piszesz-jakieś kotwice, itd.to może faktycznie jakaś wysoce naawansowana terminologia i techniki NLP.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: scorupion 13-04-2010, 09:05
Jakieś kolejne dziwadło i naciągactwo.
 Opierajcie się na podstawowych prawach moralnych i będzie git.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 13-04-2010, 09:25
Tak. Ludzie uwielbiają wierzyć, że nasz gatunek to jakiś bubel i samodzielnie nie jest w stanie nie tylko funkcjonować, ale nawet myśleć nie potrafi bez specjalnych instrukcji. Przykre, ale prawdziwe.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Wera 13-04-2010, 09:45
Ale co robić, gdy cierpi się na nierównowagę emocjonalną? Czekać, aż dzieki zdrowemu żywieniu wszystko wróci do normy? A jeśli nierównowaga jest wynikiem "nieodpowiedniego" wychowania, itp.?


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 13-04-2010, 09:57
No, to jest problem - nieprawidłowe wzorce wyniesione z domu, ale wszelkie te metody manipulacji mentalnej dają tylko efekt powierzchowny. Grunt to nabranie wewnętrznej pewności siebie poprzez wzmocnienie ciała, a wówczas i duch będzie mocny. Trzeba wiedzieć, że charakter każdego z nas zmienia się z upływem czasu, wskutek nabierania doświadczenia życiowego - gdy nam życie daje w dupę. Jeśli nie będziemy z tym nic robić - staniemy się zgorzkniali. Dlatego należy obserwować siebie, wyławiać negatywne cechy naszego charakteru i starać się je wyeliminować, to mamy wszelkie szanse, by nasz charakter z czasem ulegał zmianom pozytywnym. Jest to proces rozłożony w czasie, ale tak to już jest w naturze - nic od razu. Droga na skróty to mrzonki dla naiwnych.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Wera 13-04-2010, 10:11
Cytat
wyławiać negatywne cechy naszego charakteru i starać się je wyeliminować
Próbuję od lat z nimi walczyć, ale bezskutecznie. Może trzeba jeszcze czekać..i być cierpliwym. Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź, to dla mnie cenne.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 13-04-2010, 10:45
Ale tu nie chodzi o walkę - rewolucyjne zmiany, lecz zmiany ewolucyjne = powolne. To się da osiągnąć zwyczajną ludzką cierpliwością.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: K'lara 13-04-2010, 12:47
Tak. Ludzie uwielbiają wierzyć, że nasz gatunek to jakiś bubel i samodzielnie nie jest w stanie nie tylko funkcjonować, ale nawet myśleć nie potrafi bez specjalnych instrukcji. Przykre, ale prawdziwe.
Bertrand Russell, który był jednym z protoplastów globalizmu, powiedział:
"Większość ludzi prędzej umrze niż zacznie myśleć." W rzeczywistości tak jest.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Wera 13-04-2010, 13:44
No więc, jedno z Was mówi, że trzeba więcej myśleć, a drugie że od nadmiernego myślenia "dostaje się na łeb". Macie w tym względzie jakieś doświadczenia? czy to czysta teoria? Generalnie, ludzie myślą dość konserwatywnie i ciężko przekonują się do nowinek.
Dziękuję Izo za info na PW-tu widzę doświadczenie. Podobnie Lilijka-sama siedziała w NLP. Wdzięczna byłabym za konkretne przykłady z życia, to byłoby naprawdę cenne. Chyba że nigdy nie mieliście problemów z mózgiem czy depresją...


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Lilijka 13-04-2010, 14:05
   Wero, inaczej postępujemy ze sobą w zdrowiu a inaczej w chorobie. Sama jednak wiesz, że teorii na temat tego jak dojść do zdrowia jest wiele (np. leczenie witaminą C, leczenie tłuszczem, wegetarianizm, zioła nie zioła) i identyczna sytuacja jest z usprawnieniem działania naszego umysłu, czy też właściwym podejściu do życia, które będzie dla nas powodem szczęścia i radości, w którym będziemy się czuć komfortowo. Biosłone to nie jest jakaś tam nowinka, tylko właśnie trend do tego by zawierzyć swojemu organizmowi i przede wszystkim mu nie szkodzić (zauważyłaś na pewno, że większość zaleceń formułowanych jest w kategoriach czego nie robić i czego unikać). Nie umiem Ci podać recepty na to jak sobie pomóc w przypadku choroby (np.depresji), nie znam takiego MO,KB i DP dla umysłu. Wierzę, że to istnieje (taki sposób myślenia), którym sobie nie będziesz szkodziła i każdego dnia będzie Ci coraz lepiej i lepiej. Wypowiedziałam się tylko w konkretnej sprawie NLP, gdyż akurat NLP robi nam więcej szkody niż pożytku. To jest suplementacja dla mózgu i potrafię to udowodnić. Piszesz, że każdy radzi co innego: myśleć - nie myśleć itp. Równowaga i spokój, Wero, jak we wszystkim, oraz prawdziwe zdrowie fizyczne, doprowadzi Cię do celu.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Wera 13-04-2010, 14:16
Cytat
Równowaga i spokój, Wero, jak we wszystkim, oraz prawdziwe zdrowie fizyczne, doprowadzi Cię do celu.

Lilijko, to jest właśnie mój cel :) Dzięki za dobre słowa i wsparcie. Czy możesz konkretnie opisać co złego spotkało cię ze strony NLP? I dlaczego kiedyś tym się zainteresowałaś?


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: K'lara 13-04-2010, 15:12
Macie w tym względzie jakieś doświadczenia? czy to czysta teoria?
Wero, gdybym nie miała doświadczenia, to nie pisałabym tylko po to aby nauczać innych. Mam sporo lat i w życiu, doświadczyłam wiele, na własnej skórze, ponieważ byłam i jestem osobą otwartą na wiedzę i nowości. Dlatego  przerobiłam: akupunkturę, psychoterapię, bioenergoterapię, kręgarstwo, wróżby, chiromancję,ziołolecznictwo,
jogę ...
Kiedy zachorował mój mąż, a była to choroba uznawana za śmiertelną,byłam skłonna zrobić wszystko i robiłam , aby go ratować, gdyż byłam przekonana o tym, że jemu na pewno się uda (nigdy nie chorował, był mądry, dobry, łagodny i zawsze wesoły). Tak więc nawet w tym celu byłam o krok od tego aby zapłacić 2 tysiące zł za szkolenie u pewnego znanego w kręgach Bioenergoterapii kretyna, który znając mój dramat obiecał mi, że nauczy mnie uzdrawiać ludzi, a pierwszym będzie mój mąż. (!) Na szczęście Bóg mnie w porę oświecił. Potem przyszły inne dramaty osobiste i rodzinne, kiedy to próbowałam się ratować od zguby w najprzeróżniejszy sposób. Uwierz mi Wero, nic mi nie pomogło. Na pewno, nie ma takiego złego , co by na dobre nie wyszło bo dziś jestem mądrzejsza o tamte doświadczenia i jeśli o czymś mówię to wiem o czym. Tak więc całe to : mantrowanie, programowanie, trenowanie umysłu jest w rzeczywistości zwykłym praniem mózgu i przy okazji portfela. Rozumiem jednak, że każdy sam musi dojść do własnej mądrości, zwanej mądrością życiową. Szkoda tylko, że na ogół na starość.  Powiem Ci, co mnie , w ostateczności, gdy nie było już ratunku znikąd, pomogło. Wiara. A potem miałam szczęście trafić tutaj i powiem Ci :" W zdrowym ciele, zdrowy duch", to prawda. Prawda, bowiem jak i wszelkie dobre rozwiązania problemów, są zawsze proste i leżą u naszych stóp, ale my wciąż szukamy nowych terapii, teorii, sposobów. Na próżno. Niedawno, opowiadano mi o koledze, który mając,  jak każdy przecież, problemy osobiste: ćwiczył do upadłego, medytował, mantrował, programował umysł aż w końcu... powiesił się.
Na pewno poradzisz sobie. Trochę cierpliwości, więcej wiary w siebie (bo dlaczego nie?) i w zdrowym ciele zagości zdrowy duch. To pewne. :)


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Lilijka 13-04-2010, 15:21
    Wero, już jest z Tobą na pewno dużo lepiej :). Szukasz, analizujesz, drążysz, myślisz – bez instrukcji (wbrew temu, co napisał Laokoon nie uważam, że „myślenie jest męczące i daje marne skutki”; to właśnie działanie bez samodzielnego myślenia, chaotycznie, szybko powoduje same opłakane konsekwencje).
    Wero, to nie tak, że coś niesamowicie złego mnie spotkało ze strony NLP.  Poznałam (dogłębnie) i to jest dla mnie absolutne ogłupianie (naprawdę wierzysz, że z książek typu: „Jak być sympatycznym?” , „Jak zarobić pierwszy milion i osiągnąć sukces?” -  nauczysz się swojego szczęścia?). Trenera NLP wyczuję na parę kilometrów – wbrew pozorom polecane przez nich techniki są łatwe do wychwycenia, bo są po prostu sztuczne. Zainteresowałam się NLP bardzo dawno temu, ponieważ chciałam zwiększyć ilość sprzedawanych przeze mnie rzeczy, a NLP w początkowych fazach zajmowało się głównie efektywnością sprzedaży. I dobrze by było, gdyby sobie tam zostało :), co innego nauka przedstawiciela handlowego jak najlepiej sprzedać swój produkt, a co innego kontrolowanie każdej dziedziny życia, i wszystkich spotykanych ludzi.
   Ciężko to wyjaśnić w paru słowach – po przekroczeniu pewnej granicy zaczynasz podświadomie manipulować wszystkim, mało tego zaczynasz odnosić wrażenie, że tak robią wszyscy dookoła, mózg Ci się zaczyna palić od wyimaginowanych gier psychologicznych i zamiast coraz lepiej, zaczynasz się czuć coraz gorzej.
   Każdy umysł jest inny Wero, jak każdy organizm. Ty i tylko Ty go używasz, więc Ty powinnaś znać go najlepiej. Nie cały sztab funkcjonariuszy czy też trenerów. Czasami chorujemy i wtedy jest znacznie trudniej osiągnąć stan równowagi, lecz zanim weźmiemy antybiotyk dajmy szansę naszemu organizmowi i umysłowi poradzić sobie z tym.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: olisha 13-04-2010, 15:31
Myśleć czy nie myśleć - dobre pytanie. Chciałoby się odpowiedzieć - myśleć dobrze, tylko wtedy powstaje pytanie, co to znaczy, to "dobrze". Ja Ci, Wero, nie odpowiem na to pytanie, sama borykam się z napadami złego nastroju, miałam kiedyś depresję. Ze swojej strony mogę Ci polecić książkę Kennetha Christiana "Ty jako swój najgorszy wróg". (http://www.gandalf.com.pl/b/ty-jako-swoj-najwiekszy-wrog-twarda/) Nie wiem, czy w dalszym ciągu tak jest, ale kiedyś dało się ją w Matrasie zamówić za 15zł. Tytuł może trochę zniechęcający, ale warto przeczytać. Nie ma tam żadnych cudownych metod, mantr, ani tych podobnych rzeczy. Autor pisze o auto-defetystycznych nawykach, które człowiek nabywa w ciągu życia, w wyniku różnych czynników, głównie pod wpływem wychowania, szkoły, otaczającego go środowiska. W książce znajduje się szereg konkretnych ćwiczeń, które mają prowadzić do zmiany tych nawyków. Ćwiczenia mają prowadzić m. in. do wyrobienia sobie tzw. umiejętności nadrzędnych, a są to:
- porządek,
- cierpliwość (związana ze znoszeniem własnego zdenerwowania),
- zdolność poświęcania uwagi,
- wytrwałość lub uporczywość,
- konsekwencja,
- dokładność i umiejętność dopracowywania szczegółów,
- umiejętność dokańczania,
- umiejętność powtarzania.
Każdy musi ocenić sam, ale dla mnie ta książka jest swoistym podręcznikiem, z konkretnymi radami, bez żadnych ochów i achów, wmawiania sobie jacy to jesteśmy ekstra cudowni, w które to trudno trwale uwierzyć.



Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Lilijka 13-04-2010, 16:15
   Tak, Klaro. O tym samym, lecz nieco w innych słowach pisałam. Systematyczne ogłupianie umysłu radami i narzędziami neurolingwistycznymi powoduje skutek odwrotny, a w niektórych (słabszych) przypadkach wręcz tragiczny, bo umysł już sobie sam nie potrafi poradzić.
   Wero, pytasz o konkrety. Znam argumenty trenerów NLP, dyskutowałam z nimi wiele dni i nocy (niektórzy byli moimi serdecznymi przyjaciółmi), gdy za wszelką cenę chcieli mnie przekonać, że to ja się mylę (czasami się mylę :)). Ich nadrzędnym argumentem jest to, że dają Ci narzędzia do tego, żebyś osiągnęła to, co chcesz. Tabuny mężczyzn biegną na organizowane przez NLP szkolenia tylko dla nich, gdzie uczą gotowych (skutecznych) zachowań wobec kobiet (za ciężkie pieniądze).  Wiesz, nie analizuje się przyczyn, tylko usuwa objawy, przypomina Ci to coś, Wero? A jak się maskuje tylko objawy, to jak myślisz, co się dzieje po tym rzekomym sukcesie? Moja wiedza to nie teoria Wero, tylko właśnie konkretne przypadki konkretnych ludzi, o których jeżeli będziesz chciała opowiem Ci przy jakimś spotkaniu rzeczywistym, gdyż opisywania jest za wiele.
  Nie znam tej książki, którą poleca Olisha (kiedyś ją  pewnością przeczytam), podoba mi się tytuł (już dawno doszłam do wniosku, że nikt nie wyrządzi nam gorszej krzywdy niż my sobie sami), i powrót do wartości nadrzędnych, podstawowych, niemalże pierwotnych, które w chwilach słabości mogą nam pomóc. Bo tutaj może być przedstawione skoncentrowanie się na sobie (nie mylić z egoizmem) a nie na tym jak w NLP nauczenie się zachowań, które mają spowodować jakiś skutek u innych osób w taki sposób, żeby te osoby o tym nie wiedziały i zrobiły tak jak my chcemy. Przecież to absurd.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Wera 14-04-2010, 09:00
Cytat
mózg Ci się zaczyna palić od wyimaginowanych gier psychologicznych
W zasadzie takie uczucie często mnie dopada, od lat, kiedy to rozpoczęłam to cholerne analizowanie wszystkiego i wszystkich. A to zrodziło się w szkole średniej, kiedy to nie mogłam się zaadoptować i ciągle chodziłam smutna. Na studiach trochę się poprawiło, ale wróciło jak związałam się z pewnym facetem, gdyż przy nim czułam się nieidealna. Mimo to, nadal z nim jestem. Generalnie nie potrafię zaadoptować się w żadnym miejscu, ludzie mnie wkurzają i chyba mam fobię społeczną.
W międzyczasie sięgałam po różne metody by sobie pomóc, a w efekcie jest coraz gorzej. Właściwie z hipnozą spotkałam się po raz pierwszy na bioslone (!) i po jej stosowaniu zaczęłam czuć się troszkę lepiej-a konkretnie pewniej. Jednocześnie pamiętam też, że Mistrz pisał o tym że permanentne stresy nie pomagają w dążeniu do zdrowia. Dlatego postanowiłam poćwiczyć autohipnozę i analizowanie istoty "Sekretu".

Swoją drogą, mi nie chodzi o żadną manipulację (a widzę Lilijko, że tak postrzegasz NLP). Prawdę mówiąc, nie do końca czuję różnicę między technikami serwowanymi przez NLP, a np.narzędziami z książki Olishy. Nie chodzi mi o to, aby kimś sterować, ale zacząć funkcjonować jak normalny człowiek, który żyje w społeczeństwie.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: olisha 14-04-2010, 15:56
Wero, dobrze tę różnicę opisała Lilijka:
 Nie znam tej książki, którą poleca Olisha (kiedyś ją  pewnością przeczytam), podoba mi się tytuł (już dawno doszłam do wniosku, że nikt nie wyrządzi nam gorszej krzywdy niż my sobie sami), i powrót do wartości nadrzędnych, podstawowych, niemalże pierwotnych, które w chwilach słabości mogą nam pomóc. Bo tutaj może być przedstawione skoncentrowanie się na sobie (nie mylić z egoizmem) a nie na tym jak w NLP nauczenie się zachowań, które mają spowodować jakiś skutek u innych osób w taki sposób, żeby te osoby o tym nie wiedziały i zrobiły tak jak my chcemy. Przecież to absurd.



Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Lilijka 14-04-2010, 15:59
Cytat
mi nie chodzi o żadną manipulację (a widzę Lilijko, że tak postrzegasz NLP)

   Nie, Wero. Ja tak nie potrzegam NLP. Ja wiem, że NLP to manipulacja.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Wera 15-04-2010, 08:13
Ok, zostawmy NLP. A co myślicie o samej hipnozie? Czy to też poganianie organizmu?
Olisho, pewnie poczytam tę książkę :) dzięki!


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 15-04-2010, 08:59
Chyba w złą stronę idziesz :) Powinnaś się zastosować do rad Pana Józefa:
"[...]Grunt to nabranie wewnętrznej pewności siebie poprzez wzmocnienie ciała, a wówczas i duch będzie mocny. Trzeba wiedzieć, że charakter każdego z nas zmienia się z upływem czasu, wskutek nabierania doświadczenia życiowego - gdy nam życie daje w dupę. Jeśli nie będziemy z tym nic robić - staniemy się zgorzkniali. Dlatego należy obserwować siebie, wyławiać negatywne cechy naszego charakteru i starać się je wyeliminować, to mamy wszelkie szanse, by nasz charakter z czasem ulegał zmianom pozytywnym. Jest to proces rozłożony w czasie, ale tak to już jest w naturze - nic od razu. Droga na skróty to mrzonki dla naiwnych."


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Wera 20-04-2010, 07:22
Cytat
Powinnaś się zastosować do rad Pana Józefa:
Oczywiście! To jest podstawa, ale tak jak niejednokrotnie mówiłam (i nie tylko ja) permanentny stres utrudnia wyleczenie. Pamiętam, że Grażynka nie miała nic przeciwko autohipnozie w wątku o treningu relaksacyjnym i autogennym, który założył Maciass26. http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=7487.0
Dlatego chcę drążyć ten temat. Może, Lacky się wreszcie odezwie?
Lilijko, a Ty stosowałaś hipnozę?


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: franky 06-05-2010, 23:52
Cytat
nie chodzi o żadną manipulację (a widzę Lilijko, że tak postrzegasz NLP)

Nie, Wero. Ja tak nie potrzegam NLP. Ja wiem, że NLP to manipulacja.

Hmmmm.

Masz rację. NLP może być manipulacją. Sama podałaś dobry przykład najczęstszego jej zastosowania czyli sprzedaży. Takich przykładów można podać o wiele więcej, choćby dzienniki telewizyjne, gazety (sama selekcja materiału, podejście do niego itd.) a o reklamach nie wspomnę. Poznanie tych mechanizmów może jednak pozwolić nam być bardziej odpornym właśnie na manipulacje, której jesteśmy poddawani codziennie.

A z drugiej strony, NLP wcale nie musi być manipulacją. Jeśli przyjmiemy definicje manipulacji jako wywieranie wpływu mające na celu skłonienie kogoś do działania sprzecznego z ich dobrem, interesem [http://pl.wikipedia.org/wiki/Manipulacja_(psychologia)] to sprawa tak oczywista wcale nie jest.

Nie jesteśmy Robinsonem żyjącym na bezludnej wyspie i czy tego chcemy czy nie, czy jesteśmy tego świadomi czy nie, i czy robimy to w sposób świadomy czy nie, my mamy wpływ na otaczających nas ludzi tak samo jak oni mają wpływ na nas. Od samego urodzenia. Trochę jak nawyki żywieniowe. W pierwszej fazie twojego życia głównie definiują je rodzice. Dopiero z czasem dostajesz możliwość ich zweryfikowania. Wystarczy popracować trochę w szkole aby zobaczyć jak wzorce rodziców i sytuacja w rodzinie ma wpływ na dzieci.

To w jaki sposób mówimy, myślimy wyrabiamy sobie na podstawie naszego doświadczenia życiowego, w szczególności tego jak mówią i myślą najbliższe nam osoby. Ameryki nie odkrywamy. Punkt wyjścia nie zależy od nas, ale co dalej z tym zrobimy już tak.

Powiedzmy, że chcesz opowiedzieć znajomym ciekawą przygodę z wakacji. Ale widzisz, że znajomi są nią mało zainteresowani i się trochę nudzą. Jeśli dzięki niektórym technikom NLP (jak momentami opowiadanie w drugiej osobie, zabawa intonacją itd.) oraz lepszej mowie ciała, nagle twoich znajomych ta sama historia zainteresuje i słuchają jej z zaciekawieniem, to teraz wracając do definicji manipulacji jako działania na szkodę drugiej osoby, to gdzie ona występuje? Dla mnie obie strony wygrywają.

Oczywiście sztuki opowiadania najlepiej nauczyć się naturalnie, podpatrując kogoś bliskiego dobrze opowiadającego, ale jeśli nie miałeś takiej okazji lub po prostu z niej nie skorzystałeś bo np. zawsze byłeś nieśmiały, to masz trzy wyjścia. Zaakceptować to i starać się nie opowiadać za często, zaakceptować to ale mimo to zanudzać twoich znajomych, albo trzecie, popracować nad tym i to zmienić, i jakoś nie widzę w tym nic złego.

Zgoda. Sam widziałem osoby, które w NLP widziały receptę na szczęście, które się nią całkowicie zachłysnęły i myślały, że dzięki niej będą niemal bogami. Ale jak ze wszystkim, nie należy przesadzać. To jak z samochodem. Można dzięki niemu dojechać z punktu A do B, albo rozpędzić się do 200 km/h i rozbić się na drzewie. To że jest tyle wypadków na drogach nie oznacza od razu, że trzeba zakazać samochodów w ogóle.

Drobnym nieporozumieniem jest jeśli komuś się wydaje, że nauka NLP to od razu oznacza, że musisz się stać  drugim Tymochowiczem (za którym sam nie przepadam, bo właśnie poprzez swoje przerysowanie wydaje mi się sztuczny). Sama decydujesz co weźmiesz dla siebie, nad czym popracujesz, z czego skorzystasz. Wbrew pozorom jest to dynamicznie rozwijający się segment psychologii i tylko z pozoru wydaje się prosty i zero-jedynkowy. Jest naprawdę wiele technik NLP i to z jakich ty skorzystasz, i jak je rozwiniesz,  zależy od ciebie. Trochę jak powiedzieć, że nie chcę nauczyć się tańczyć po tym jak nie spodobał ci się ktoś tańczący walca. A przecież możesz się nauczyć salsy :-) A i w salsie stylów od zatrzęsienia.

NLP jest tylko jedną z licznych technik pracy nad sobą. Bardziej związaną z aspektem werbalizacji (wewnętrznej i zewnętrznej). Można tę pracę prowadzić na różne sposoby i w różne kierunki. Niezależnie czy to poprzez terapie psychologiczne, medytację zen, czy modlitwę. Wszystko to ma na celu poznanie siebie lepiej, zrozumienie otaczającego nas świata i w końcu poczucie się lepiej, aby częściej zauważać przysłowiową szklankę pół pełną.

Uważam, że praca nad swoją psychiką, jakąkolwiek drogę obierzesz jest idealnym uzupełnieniem oczyszczania się z toksemii. Praca nad ciałem i umysłem. Wiem, że detoksykacja, odgrzybienie, regeneracja, i powolny powrót do zdrowia będzie miał pozytywny wpływ na twoją psychikę. Oczyszczony mózg będzie bardziej pogodny (niektórzy forumowicze z dłuższym stażem już odnotowują mniej kłótni w małżeństwie :-) Ale umówmy się, wszystkich problemów to nie rozwiąże.  

Oczywiście nie ma przymusu pracowania nad sobą. Jest to opcja dla tych którzy czują taką potrzebę. Jeśli jesteś szczęśliwy, spełniony i uważasz, że tego nie potrzebujesz, tym lepiej. Każdy ma swoją drogę.

Więc ani bym nie demonizował NLP, ani nie szukał w niej jedynej recepty na szczęście. Jest to ot po prostu jedna z licznych form pracy nad sobą na drodze do uzyskania szczęścia i zadowolenia z życia, czego wszystkim forumowiczom życzę.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Wera 07-05-2010, 08:00
Cytat
narzędzia NLP dla mózgu - jak leki dla organizmu. Owszem pomagają, czasami bardzo szybko, owszem po ich zastosowaniu czujemy się lepiej - jednak przykrywają prawdziwe przyczyny złego samopoczucia. Maskują rzeczywiste problemy - które prędzej czy później ujawnią się ze zwiększoną siłą. Oczywiste jest, że niekiedy należy użyć danego narzędzia, tak jak w uzasadnionych przypadkach trzeba rozważyć wzięcie antybiotyku. Wierzcie mi, nie piszę tego jako laik. Wiem, że w neurolingwistycznym programowaniu można się zatracić, tak jak w zażywaniu suplementów czy objawowym braniu leków. NLP to medycyna dla mózgu.
Franky, a jaki odeprzesz ten atak?


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: franky 07-05-2010, 13:15
Cytat
narzędzia NLP dla mózgu - jak leki dla organizmu. Owszem pomagają, czasami bardzo szybko, owszem po ich zastosowaniu czujemy się lepiej - jednak przykrywają prawdziwe przyczyny złego samopoczucia. Maskują rzeczywiste problemy - które prędzej czy później ujawnią się ze zwiększoną siłą. Oczywiste jest, że niekiedy należy użyć danego narzędzia, tak jak w uzasadnionych przypadkach trzeba rozważyć wzięcie antybiotyku. Wierzcie mi, nie piszę tego jako laik. Wiem, że w neurolingwistycznym programowaniu można się zatracić, tak jak w zażywaniu suplementów czy objawowym braniu leków. NLP to medycyna dla mózgu.
Franky, a jaki odeprzesz ten atak?

Możesz ukryć pewne słabości za NLP. Zgoda. Ale czy bez NLP tych słabości nie będzie? Najczęściej te słabości są głęboko ukryte, zaczynają się już w dzieciństwie i wymagają wieloletniej pracy nad sobą. Same nie znikną. Nie od razu wszystkich stać na taką głęboką wyprawę. Nie wszyscy też mają świadomość tych problemów. Najczęściej widzą przyczynę w otoczeniu, szukają jej na zewnątrz a nie wewnątrz.

I dalej idąc tym tropem myślenia o maskowaniu, można równie dobrze potraktować modlitwę jako maskowanie i ucieczkę od problemów świata rzeczywistego w sferę duchową. Tak więc daleki byłbym od skrajnych interpretacji.

Czy w ogóle wiedza sama w sobie może być zła? To tak, jakby całkowicie zakazać nauki chemii, bo mógłbyś skonstruować bombę i wysadzić siebie lub innych. Wiedza sama w sobie nie jest zła. To, jak ją wykorzystasz, to już inna bajka.

Znam jednego bardzo znanego trenera NLP, który prywatnie jest nieśmiałym, mega zakompleksionym kolesiem. Pomimo całego warsztatu NLP, wewnątrz został tym, kim był. Ale też znam parę osób, które zaczynały od NLP, nawet się nią w pewnej chwili zachłysnęły, ale poznając pewne mechanizmy myślowe zachodzące w ich głowie, zaczęły drążyć dalej, dlaczego w pewnych sytuacjach powstają u nich negatywne myśli, dlaczego powstaje napięcie, jakie jest ich źródło, i w ostatecznym rozrachunku NLP okazało się tylko przystankiem w podróży w głąb siebie. Pozwoliło im samym bardziej świadomie zdiagnozować istniejący głębiej problem.

Co do hipnozy. Jest to też narzędzie, które w pewnych przypadkach może być przydatne. Wejście w stan alfa przy nauce lub na egzaminie może Ci wiele pomóc. Z tego, co pamiętam, to Lacky część swoich zadziwiających postów pisał w stanie alfa, wywoływanym akurat nie poprzez autohipnozę, a zróżnicowanie częstotliwości w słuchawkach na głowie. Ale to jak z NLP, hipnoza jest bardzo daleka od bycia antidotum na wszystko.

Wolałbym, aby tutaj tematyka nie tyle koncentrowała się wokół samego NLP, które wcale nie uważam za tak ważne, ale w ogóle na pracy z emocjami, nad rozwojem emocjonalnym. Z moich obserwacji wynika, że ludzie czasami tworzą niesamowite konstrukcje na płaszczyźnie logicznej, a na płaszczyźnie emocjonalnej są jak dzieci we mgle. Praca nad oswojeniem się z pewnymi emocjami, jak i wydobyciem pewnych głęboko ukrytych emocji, jest jak oczyszczanie. Emocje też kumulują się w naszym organizmie, w nerwach, w końcówkach nerwowych. Stąd nie dziwi, że np. podczas masażu shiatsu niektórzy ludzie płaczą. Naciskanie na spusty nerwowe uwalnia skumulowane tam emocje. Dlatego pracę z emocjami uważam za naturalne uzupełnienie detoksykacji organizmu. A jaką drogę wybierzesz, to już kwestia indywidualna.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Agata 07-05-2010, 18:14
Nie wiem, czy to dobry pomysł, ale jednak postanowiłam polecić pewien program. Może ktoś skorzysta i znajdzie w nim coś dla siebie.
Prawie w każdą niedzielę o północy, w radiowej trójce jest nadawana dwugodzinna audycja: "Dobronocka". Prowadzi ją (raz lepiej, raz gorzej) Grażyna Dobroń. Zawsze ma bardzo ciekawych gości. Są to przeważnie psychologowie, terapeuci, dietetycy, czasem "zwykli" ludzie, którzy dokonali wielkich rzeczy dzięki pokonaniu swoich słabości, etc. Nawiasem mówiąc, mam cichą nadzieję, że Dobroń zaprosi kiedyś do swojej audycji Pana Słoneckiego (a mimo późnej pory naprawdę wiele osób zarywa noc dla posłuchania tego programu).
 
Najczęstszym tematem jest zdrowie psychiczne i fizyczne. Są przykłady różnych metod pracy z sobą, ze swoimi emocjami, tytuły pomocnych książek - i raczej to nie reklama, bo do programu dzwonią ludzie, podając tytuły książek, które im pomogły.

Kiedyś nie było możliwości wysłuchania powtórki (a bywały takie audycje, że dawały mi siłę na całe następne tygodnie).
Teraz można wejść na stronę "Dobronocki" i w "podcastach" odsłuchać to, co nas najbardziej interesuje.

Jak ze wszystkim, trzeba przefiltrować to co jest dla nas bezużyteczne, bezsensowne, a wyciągnąć korzyści z podawanych często mądrości.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Wera 10-05-2010, 11:16
Popieram Agatko, miałam okazję posłuchać jednego wywiadu z młodymi chłopakami, którzy odnieśli niesamowity sukces. Mówili bardzo mądrze, a co najważniejsze motywująco!


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Rofe 18-07-2010, 15:35
Chciałbym przedstawić swoją opinię o NLP, którym interesuję się od lat. Otóż techniki NLP są stosowane przez każdego ale to każdego człowieka na świecie. Większość ludzi nie jest tego świadoma i stosuje je nie zgodnie ze sytuacją czy własnym zamierzeniem. Od najprostszego nawiązywania kontaktu, przez bycie liderem w grupach aż po zmiany we własnym wnętrzu, techniki NLP były stosowane od tysięcy lat. NLP powstało na zasadzie: ktoś robi coś świetnie, zbadajmy co robi, że mu wychodzi i zróbmy z tego przepis. NLP to tylko narzędzie. Mając ten sam przepis na potrawę jeden przyrządzi ją wyśmienicie a inny spartoli. Nieporozumieniem jest traktowanie tych technik jako pigułkę na szczęście, sukces, kasę, piękno czy cokolwiek innego. Na tym forum tym bardziej chyba będzie to zrozumiałe, że nie ma rozwiązań „cud”.
Ja np. po długim studiowaniu nlp zacząłem zauważać gdzie popełniam błędy i co powinienem poprawić w mojej postawie. Nie jestem, żadnym ekspertem lecz wiem, że nlp w wielu, sprawach mi pomogło i z pewnością nie w manipulacji, ja się do tego nie nadaję. Wiele osób jest ekspertami technik nlp nawet o tym nie wiedząc. Podświadomie je stosują i na ogół są bardzo lubiane w otoczeniu, szybko nawiązują więzi, często stają się liderami i przewodzą grupie. Sam mógłbym wskazać wielu takich w moim otoczeniu. Inni z kolei starają się, nie wychodzi i nie wiedzą, czemu.
Sam nigdy nie byłem na szkoleniu lecz w necie widziałem ich wiele. Z przykrością muszę stwierdzić, że wielu trenerów zwłaszcza polskich, mimo rozległej wiedzy, sami nie potrafią prawidłowo jej zastosować a ich szkolenia bardziej przypominają wykłady w szkole. To smutne ale prawdziwe.
Nazwanie nlp manipulacją chyba wzięło się z nazwy czyich szkoleń chyba nawet jednego z bardziej profesorków niż trenerów z prawdziwego zdarzenia. NLP to narzędzie a wszystko zależy od człowieka. Nożem można pokroić chleb dla kogoś lub zrobić komuś krzywdę.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Heniek 18-07-2010, 16:42
Nożem można pokroić chleb dla kogoś lub zrobić komuś krzywdę.

Zwłaszcza, że chleba nie można uznać za zdrowe jedzenie. Unikam jedzenia pieczywa i gdy ktoś mnie częstuję chlebkiem to patrzę na niego, jakby chciał mi zrobić krzywdę :)


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Rofe 18-07-2010, 16:55
Zwłaszcza, że chleba nie można uznać za zdrowe jedzenie. Unikam jedzenia pieczywa i gdy ktoś mnie częstuję chlebkiem to patrzę na niego, jakby chciał mi zrobić krzywdę :)
Hej :). Nie można tak patrzeć na ludzi :). Nie wszyscy wiedzą co dobre a co nie, dla ciebie. Ktoś może mieć jak najlepsze intencje, lecz nie zawsze dobre dla innych. W NLP nazywa się to mapą. Każdy ma swoją własną mapę przez którą filtruje świat :).


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 18-07-2010, 17:03
Nożem można pokroić chleb dla kogoś lub zrobić komuś krzywdę.

Zwłaszcza, że chleba nie można uznać za zdrowe jedzenie. Unikam jedzenia pieczywa i gdy ktoś mnie częstuję chlebkiem to patrzę na niego, jakby chciał mi zrobić krzywdę :)
Na przykład wbić nóż w plecy...


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Rofe 18-07-2010, 18:14
Wracając do tematu uważam, że NLP zdecydowanie nie leczy depresji. Wiem, co mówię bo mam ją od dzieciństwa. Różnej maści tzw. psycholodzy powymyślali mnóstwo terminów określających choroby i zarabiają niezłą kasę na krzywdzie innych. Słyszałem o jednym psychologu, który się chwalił, że jest bardzo dobry bo… ma bardzo lojalnych pacjentów. Niektórzy przychodzą do niego już 8 lat. Bez komentarza. Sytuacja identyczna jak u łapiduchów.
Odnoszę wrażenie, że depresja jest bardziej złożonym problemem niż mogłoby się to psychologom przyśnić. Stan zdrowia ciała wg. mnie jest bardzo ważnym jego elementem.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: K'lara 18-07-2010, 19:13
Słyszałem o jednym psychologu, który się chwalił, że jest bardzo dobry bo… ma bardzo lojalnych pacjentów. Niektórzy przychodzą do niego już 8 lat.
Wśród psychologów - terapeutów, znany jest taki dowcip (albo wic):
Jan spotyka, dawno nie widzianego, kolegę. Kolega wygląda fatalnie: smutny, wychudzony, zgarbiony, rozbiegane oczy, przemyka chyłkiem skrajem chodnika. Co się stało? - pyta Jan. Mam silną depresję. Moczę się w nocy i to rujnuje mi życie. Jan przejął się losem kolegi i polecił mu najlepszego w mieście psychologa - terapeutę. Idź do niego, pomógł wielu.
Po roku Jan spotyka kolegę i oczy przeciera ze zdumienia. Oto środkiem drogi kroczy radosny, wolny mężczyzna, uwodzicielski i uroczy, w otoczeniu atrakcyjnych kobiet. No, widzę, że terapia pomogła. A moczenie nocne, ustąpiło? - pyta Jan. Nie, ale teraz jestem z tego dumny - odparł uświadomiony nieszczęśnik.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Sidel 07-11-2010, 21:44
Nigdy nie byłam zwolenniczką poradników psychologicznych, ani tym bardziej udziwnionych terapii.
Ale raz, u znajomych w Stanach, przeczytałam książkę, z którą chyba warto się zapoznać. Niestety, wygląda na to, że nie ma polskiego tłumaczenia.

Bardzo rzeczowe i intuicyjne teorie (chociaż jest tam też mowa o technikach relaksacji i energetyzowania), opierają się głównie na stwierdzeniu, że ludzie mają problemy z przeżywaniem wszystkich emocji. Np. jedni mają tendencję do tłumienia gniewu, inni żalu. A tylko pełne i właściwe przeżycie negatywnych emocji pozwala na uwolnienie się od nich i uniknięcie (lub pozbycie się) negatywnych konsekwencji, jakie to tłumienie powoduje w naszych charakterach.

Tak w skrócie, chodzi po prostu o wsłuchanie się w siebie i zastanowienie z odpowiednim nastawieniem nad wszystkimi podstawowymi emocjami, jakie powinny w nas wzbudzić poszczególne zdarzenia w życiu. Zaczynamy lepiej rozumieć samego siebie i ufać sobie. Banalnie oczywiste, zbliżone do założeń standardowych terapii psychologicznych, tylko dobrze, jeśli ktoś nam to poda czarno na białym i w punktach :).

Niestety, nie mam tej książki i na pewno nie pamiętam wszystkich ważnych elementów tam zawartych. Ale samo skierowanie uwagi na nie tłumienie żadnych odczuć i podanie kilku wskazówek na co zwrócić uwagę, chyba bardzo pomogło mi w utrzymaniu nie najgorszego balansu psychicznego i nabrania rozsądniejszego podejścia do siebie i relacji z innymi.

Tytuł to "How to get what you want and want what you have".
Spodziewam się, że musi się dać kupić online oryginalną wersję... Przypomniałam sobie o książce czytając ten wątek i chyba zainteresuję się szukaniem sposobu na jej zdobycie :)


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Agata 07-11-2010, 22:25
Cytat
Tytuł to "How to get what you want and want what you have".

Autorem jest John Gray. Ten sam, który napisał "Mężczyźni są z Marsa a kobiety z Wenus". Facet wie, jak robić kasę...
Myślę, że wystarczy przeczytać jedną książkę z tej samej serii, wszędzie jest prawie to samo, tyle że inaczej ubrane w słowa.
Ja mam "How to get what you want in the workplace", kupiłam w Polsce w zwyczajnej księgarni. Kupiłam bardziej dla poćwiczenia języka, bo tego typu książki łatwo się czyta, ale tylko przejrzałam - treść mi jednak nie odpowiada.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Sidel 07-11-2010, 23:05
Ja znam tylko tę jedną. Spodziewałam się, że pozostałe traktują o czymś zupełnie innym, ale skoro treść jest podobna, to przyjrzę się im, dzięki za informację.

Książka zdecydowanie jest napisana z nastawieniem, żeby się łatwo sprzedawała i zawiera kilka fragmentów, które mnie po prostu rozśmieszyły. Ale poznanie podstawowych założeń (tych dotyczących radzenia sobie z emocjami) było bardzo przydatne dla mojej kondycji psychicznej.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Agata 07-11-2010, 23:31
Tak mnie zachęciłaś, że chyba sama swoją książkę przeproszę i jutro do niej zajrzę :).
Mam znajomą, która namiętnie zaczytywała się w serii "Mars i Wenus"; mówiła, że bardzo odpowiadają jej teorie (i dowcip) Gray`a, na temat różnic mężczyzn i kobiet. No, mnie coś Gray nigdy nie podchodził.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: mogani 20-01-2011, 18:04
Zastanawiam się nad sesją regeresingu, czyli pracą z podświadomością. Podczas sesji pracuje się emocjami (mechanizmami,  wzorcami,energiami), które się pojawiają w tym czasie. Czy wykonanie takiej sesji regresingu może spowolnić proces wychodzenia z drożdżycy, gojenia się nadżerek? A może po takiej sesji powrót do równowagi będzie łatwiejszy i pewniejszy, bo odejdą wszystkie negatywne emocje i zadawnione problemy, leki, natrętne myśli, poprawi się samoocena?  


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Et 20-01-2011, 18:34
Czy wierzycie w metodę diagnostyczną, zwaną biorezonansem? Czy też Waszym zdaniem to zwykła "ściema"? Pytam o to w kontekście poprzedniego postu dotyczącego drożdżycy?


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: K'lara 20-01-2011, 19:13
Mogani i Et, czytały panie ten tekst Mistrza?
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=16391.0


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Et 20-01-2011, 19:21
Który element regulaminu został przez nas przekroczony?


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: K'lara 20-01-2011, 19:24
Który element regulaminu został przez nas przekroczony?
Na razie żaden. Przeczytaj tekst jeszcze raz.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: mogani 20-01-2011, 21:40
Czy sugerujesz, że należymy do jednej z siedmiu grup niezainteresowanych zdobyciem wiedzy o zdrowiu, a interesujących się jedynie leczeniem?
Ja zadałam to pytanie, ponieważ jestem zainteresowana opinią innych, być może ktoś z tu obecnych swoją głowę "wyleczył" z zadawnionych problemów emocjonalnych za pomocą regresingu, bo np. wszystkie inne metody zawiodły. Przy okazji jeśli czuje się lepiej również fizycznie, mógłby się podzielić swoim doświadczeniem. Sama w przeszłości korzystałam z usług psychologa, który mi pomógł, jednak w nieodpowiednim czasie przerwałam sesję, albo po prostu zamaskowałam problem. Problem wciąż istnieje. Jeśli chodzi o regresing, to jest zupełnie inaczej, ale to dla mnie jedynie teoria. Czy sobie nie zaszkodzę, stosując go? A może szkodzę sobie cały czas, bo zawodzą próby panowania nad swoimi negatywnymi emocjami? Kółko się zamyka.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Lady 23-01-2011, 00:00
Ja mogę stwierdzić z pełną świadomością, że na depresję i nerwicę pomaga Salvia. Jest to też oczyszczanie po badaniu aparatem Salvia. Już trzy lata piję MO, koktajle od dwóch lat i dwa lata z przerwami jestem na kropelkach i ziołach Salvia. Pokonałam depresję i nerwicę lękową. Zrobiłam prawo jazdy i pokonałam dręczące mnie lęki. Na samej miksturze to by trwało znacznie dłużej i ciężej.
Skutki oczyszczania Salvią miałam podobne jak po miksturze np. zapalenie krtani stąd wiem, że to oczyszczanie,a nie maskowanie problemu.  ;)


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Wera 23-01-2011, 21:21
A co to ta Salvia?


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Lady 24-01-2011, 10:03
Trzeba wpisać w Googlach i się wyświetli detoksykacja dr Jonasze.


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: book 10-03-2011, 22:21
Dzisiaj moja 12 letnia córka podzieliła się ze mną swoim problemem, który mnie bardzo zmartwił. Otóż podczas pisania próbnego sprawdzianu szóstoklasisty naszedł ją stan umysłu, który spowodował zupełny brak koncentracji, nie mogła przeczytać ze zrozumieniem ani jednego wyrazu, męczył ją, jak to określiła: pęd myśli i pomimo tego, że panowała w sali cisza, słyszała w głowie różne głosy i odgłosy. Najpierw myślałam, że może to spowodował stres, ale w rozmowie przyznała, że nie był to pierwszy raz i taki stan przytrafiał jej się już kilka razy, jeszcze kiedy nie znaliśmy MO np. podczas, gdy była w domu i siedziała przed komputerem. Z tego stanu wyrwała się dopiero wtedy, jak ktoś się odezwał. Co to może być?


Tytuł: Odp: Mózg - sposób myślenia a depresja
Wiadomość wysłana przez: Amelia 10-03-2011, 22:29
Być może był to rodzaj lęku panicznego albo dysocjacyjnego.