Julia Ciesielska
|
|
« : 22-01-2009, 13:03 » |
|
Mam pytanie do Mistrza. Mianowicie, kurację MO rozpoczęłam w marcu '08, jak wszyscy widzą w moim profilu. Dietę antygrzybiczą też stosuję, z różnym skutkiem ,ale staram sie - od tego czasu mniej więcej. Generalnie poprawa w zdrowiu jest spora, przede wszystkim mam zdecydowanie więcej energii niż kiedyś i to jest chyba największy plus. Ponadto grzybicze zakażenie dróg rodnych które co jakiś czas pojawiało się ostatnio i dawało we znaki chyba najbardziej - nie pojawia się od ponad roku. Natomiast zauważyłam jeszcze jedną zmianę- zaczęłam częściej zapadac na choroby infekcyjne. W czasach liceum w ogóle prawie nie chorowałam, zazwyczaj 2 razy do roku przechodziłam jakąś "grypkę" i to było wszystko. Teraz to się zdarza częściej. Nie zastanawiałabym się nad tym tak, gdyby nie fakt iż te choroby nie mają ostrego przebiegu,tj. chodzi mi głównie o to że nie mam gorączki! bardzo mnie to martwi... Ostatnio byłam przeziębiona, tak moja mama twierdzi, bo nie gorączkowałam, więc ponoc jak bez gorączki to nie może byc wirusowe...skąd taka teoria jeśli ja nigdy nie gorączkuję? tzn kiedyś w dzieciństwie miewałam ją przy chorobach ale była ona (o głupoto ludzka!) systematycznie zbijana, chocby najmniejsza i w dodatku antybiotyk przy każdej dosłownie okazji (i to nieraz niejeden, czasem brałam po kilka po sobie, bo nie działały ). Otóż przy tym ostatnim przeziębieniu jedyne co sie działo to lekki ból gardła na początku infekcji a potem.... KAAATAR! I to jaki... po prostu nos tak zapchany że sie nie dało go oczyścic... na jedno "wysmarkanie się'' zużywałam po kilka chusteczek,a dosłownie za parę minut było to samo... nie wiem ile tego ze mnie wyszło... A temperatura : 36,6... ani rusz...żadnej walki ze strony organizmu...nawet chyba mam niższą czasem niż 36,6. Ale wiem że przy grzybicy jest to częsty objaw. Czy mógłby mi Pan po przeczytaniu mojego postu rozjaśnic trochę jak to jest z tymi chorobami z gorączką? Czy mam rację niepokojąc sie o swój śpiący układ immunologiczny? pozdrawiam serdecznie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Marcin
Offline
Płeć:
Wiek: 46
MO: 10-03-2007
Skąd: Kraków
Wiadomości: 578
|
|
« Odpowiedz #1 : 22-01-2009, 13:28 » |
|
Spokojnie, spokojnie - przyjdzie czas i na gorączkę, jeżeli tylko organizm będzie widział potrzebę jej wdrożenia w proces oczyszczania. Częstotliwość zapadania na choroby zwiększył się u Ciebie właśnie z powodu oczyszczania, organizm zaplanował (zostały mu stworzone odpowiednie warunki) okres wzmożonego "remontu" - nic tylko się cieszyć no i po części zapamiętać ten czas/etap który w takim wydaniu może już nigdy się nie powtórzyć
|
|
« Ostatnia zmiana: 22-01-2009, 13:30 wysłane przez Marcin »
|
Zapisane
|
"Dziewięć dziesiątych naszego życia polega na zdrowiu"
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #2 : 22-01-2009, 14:58 » |
|
Czy mam rację niepokojąc sie o swój śpiący układ immunologiczny? Taki system immunologiczny - "śpiący" dopuszcza do sepsy. W Pani przypadku widać, że organizm wie, co robi, bo się po prostu na tym zna.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Julia Ciesielska
|
|
« Odpowiedz #3 : 22-01-2009, 15:03 » |
|
To znaczy chyba przesadziłam z tym "śpiącym" układem. Nie martwię się że dojdzie u mnie do sepsy bo po prostu na to nie pozwolę, tylko troche zazdroszczę koleżankom ze studiów które mi mówią: "słuchaj,mam gorączkę i źle się czuję,a poza tym to nic mi nie jest",chciałabym tak bo wiem że wtedy organizm ostro walczy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Piotr
Offline
Płeć:
MO: nie stosuję
Wiedza:
Wiadomości: 1.360
|
|
« Odpowiedz #4 : 22-01-2009, 15:16 » |
|
Nie zawsze gorączka jest potrzebna do walki z wirusami i bakteriami. Jeżeli jest to niegroźny wirus, to organizm nie podnosi temperatury, bo uważa że poradzi sobie bez tego. Zerknij tutaj: http://mikstura.kei.pl/forum/index.php?topic=5416.0
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Julia Ciesielska
|
|
« Odpowiedz #5 : 22-01-2009, 19:44 » |
|
Oo dziękuję, sama jakoś nie dopatrzyłam tego tematu, a wiele mi rozjaśnił!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Grzegorz
|
|
« Odpowiedz #6 : 22-01-2009, 20:13 » |
|
No właśnie, ja też dziś kończę katar (zaczął się w niedzielę wieczorem) i nie miałem gorączki, nawet o 1 kreskę mi temperatura spadła do 36,5. Wyleżałem tyle co się da w łóżku, choć na mróz wychodziłem, kiedy musiałem, gdzieś Mistrz o tym pisał, że jak katar bez gorączki, to można. Poprzedni katar przechodziłem z gorączką, więc nie ma reguły.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Julia Ciesielska
|
|
« Odpowiedz #7 : 23-01-2009, 11:57 » |
|
No ja ostatnie przeziębienie "przechodziłam"... niestety nie było czasu na leżenie. Ale nie brałam absolutnie żadnych lekarstw, w tym także suplementów.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Grzegorz
|
|
« Odpowiedz #8 : 23-01-2009, 18:36 » |
|
Ja się źle wyraziłem, gdy miałem poprzedni katar, to przebiegał on z gorączką - wtedy leżałem pod kołdrą i nie wychodziłem z domu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Julia Ciesielska
|
|
« Odpowiedz #9 : 23-01-2009, 18:46 » |
|
Ale ja Cię zrozumiałam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Julia Ciesielska
|
|
« Odpowiedz #10 : 28-01-2009, 14:01 » |
|
No i właśnie znowu zaczyna się kolejna choroba jedna się skończyła w pierwszej dekadzie stycznia i już czas na następną . Tym razem sprawa jest o wiele poważniejsza- coś siedzi w oskrzelach, zdaje się, a co mnie przeraża to- chyba mam zapalenie ucha Jestem muzykiem z zawodu i nie mogę dopuścic do pogorszenia słuchu, a ta choroba tak często mi sie przytrafia...boję się co z tego wyniknie Ucho to tak delikatny narząd, łatwo może dojśc do zgrubienia błony bębenkowej....jedyne co biorę to zioła napotne, ekstrakt z kory pau d'arco i krople do ucha "antotalgin". A na uczelni sesja trwa...będę musiała poprzekładac egzaminy, a nie każdy można, więc nie wiem co z tego wyjdzie....leżę i czekam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zazula
Offline
Płeć:
MO: 22-08-2008
Skąd: Łódź
Wiadomości: 221
Myślę, więc jestem samotna...
|
|
« Odpowiedz #11 : 28-01-2009, 14:07 » |
|
Julia, Kiedyś często miewałam zapalenie ucha, aż do czasu gdy - jakieś 6 lat temu - wyleczyłam je w ciągu 3 dni zakraplając do bolącego ucha własny mocz. Od tego czasu zapalenie ucha nie powróciło.
Wiem, że na tym forum urynoterapia nie jest za bardzo lubiana. Ja również za tym nie przepadam, ale wówczas była zdesperowana, bo nie mogłam dostać się do laryngologa.
Poza tym, skoro już leżysz w domku to i tak nikt nie poczuje od Ciebie tego "zapachu"...
|
|
|
Zapisane
|
uśmiech to połowa pocałunku
|
|
|
Julia Ciesielska
|
|
« Odpowiedz #12 : 28-01-2009, 14:09 » |
|
ojej.... ale skąd wiesz czy w moczu nie ma jakichś bakterii? nie ryzykowałabym
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zazula
Offline
Płeć:
MO: 22-08-2008
Skąd: Łódź
Wiadomości: 221
Myślę, więc jestem samotna...
|
|
« Odpowiedz #13 : 28-01-2009, 14:13 » |
|
Są bakterie! Ale Twoje własne! Nie zaszkodzą. W ten sposób bardzo dobrze leczy się wszelkie rany i choroby skórne. Sama odczuwam pewien niesmak na samą myśl... Ale do stosowania zewnętrznego jestem w stanie się przemóc.
|
|
|
Zapisane
|
uśmiech to połowa pocałunku
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #14 : 28-01-2009, 14:15 » |
|
ojej.... ale skąd wiesz czy w moczu nie ma jakichś bakterii? nie ryzykowałabym Radzę "zaryzykować".
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Julia Ciesielska
|
|
« Odpowiedz #15 : 28-01-2009, 14:22 » |
|
hmmm.... ok
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zazula
Offline
Płeć:
MO: 22-08-2008
Skąd: Łódź
Wiadomości: 221
Myślę, więc jestem samotna...
|
|
« Odpowiedz #16 : 28-01-2009, 14:29 » |
|
Ojej! Mistrzu! To Pan??? O mało zawału nie dostałam z wrażenia! Popiera Pan ten sposób? Nie spodziewałam się. Raczej myślałam, że za chwilę zostanę tu "zlinczowana"... hłe, hłe Dziękuję! A swoją drogą, to ciekawa jestem jak to działa? Czy wspomaga oczyszczanie?
|
|
|
Zapisane
|
uśmiech to połowa pocałunku
|
|
|
Franka
|
|
« Odpowiedz #17 : 28-01-2009, 15:33 » |
|
W jednym z wątków Mistrz pisał: Trza się wyrażać jasnym językiem, a nie pokrętnym, jak w medycynie, gdzie wzmacnia się system odpornościowy, ale nie mówi poco - by był mocny, a więc dopuszczał do wystąpienia chorób infekcyjnych, czy też, żeby do nich nie dopuszczał...
W nawiązaniu do tych słów, chcę przytoczyć moją ostatnią rozmowę z lekarzem. Niedawno przeszłam bardzo łagodnie półpasiec a po nim jakąś grypkę. Gorączkowałam po raz pierwszy od kilkunastu lat. Moje wyniki z morfologii w ciągu ostatniego roku zdecydowanie poprawiły się i wreszcie mieszczą się w granicach normy. Lekarz stwierdza, że nadal krew jest bardzo anemiczna i musiała mi spaść odporność, skoro doszło do infekcji. A ja sądziłam, że właśnie mi odporność wzrosła, skoro organizm zaczął walczyć – mówię lekarzowi. Przecząco pokiwał głową i na koniec powiedział: No, ale chyba nie jest ona w końcu taka słaba, skoro w obu przypadkach poradziła pani sobie bez lekarstw .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #18 : 28-01-2009, 15:35 » |
|
Mocz ma właściwości aseptyczne. Ja jestem przeciwnikiem picia moczu, a nie stosowania go wg zaleceń medycyny ludowej, bowiem pierwsze to świństwo jakich mało, a drugie samo zdrowie.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #19 : 28-01-2009, 15:45 » |
|
Lekarz stwierdza, że nadal krew jest bardzo anemiczna i musiała mi spaść odporność, skoro doszło do infekcji. Mówię Wam, że lekarze to wykształceni ignoranci, przy czym słowo wykształceni należy rozumieć jako bezmyślni dystrybutorzy leków sprzedawanych na receptę przez swoich tak samo wykształconych kolegów - aptekarzy.
|
|
« Ostatnia zmiana: 28-01-2009, 16:00 wysłane przez Mistrz »
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
|