Kolejne pytanie morderczego egzaminu na Eksperta Biosłone brzmi: Czy choroby infekcyjne są dobre, czy nie?
• „Naszym celem jest brak chorób, ale będący odzwierciedleniem ogólnej kondycji organizmu.” (1/82)
• „Istnienie w naszym ciele zdefektowanych komórek jest dlań niekorzystne, wręcz niebezpieczne, toteż odpowiedzialny za to system odpornościowy dokłada wszelkich starań, by owe zdegenerowane komórki z naszego ciała usunąć. Czasami robi to sam, wywołując odczyny zapalne, a czasami zaprzęga wirusy, które niszczą zdegenerowane komórki, a także bakterie, które przerabiają fragmenty zniszczonych komórek na ropę wydalaną jako ropny katar i/lub kaszel, występujący w trakcie oraz po chorobie infekcyjnej.” (1/54)
• „Trzeba zaznaczyć, że eliminowanie niepełnowartościowych komórek przy współudziale chorobotwórczych zarazków to poważne remonty organizmu, zdarzające się raczej sporadycznie. Na co dzień proces ten jest realizowany przez wyspecjalizowane komórki systemu odpornościowego.” (3/132)
• „(…) na ów gruntowny remont, jakim jest infekcyjna choroba wirusowa, organizm decyduje się tylko wówczas, gdy pozwala mu na to dobra kondycja ogólna. Osoby z osłabioną ogólną kondycją organizmu nie chorują na tego typu choroby, które są swoistym zaworem bezpieczeństwa, ale jak już zachorują, to jest to rak, zawał albo wylew.” (3/118)
• „Także na inny aspekt warto zwrócić uwagę, omawiając korzyści wynikające z nabycia naturalnej odporności przeciwko chorobom infekcyjnym, a mianowicie czystość naszego ciała, wolnego nie tylko od zdefektowanych komórek – potencjalnej przyczyny zmian zwyrodnieniowych i nowotworowych – ale także wolnego od wszystkich innych toksyn.” (1/100)
• „Zadaniem chorób infekcyjnych jest eliminacja komórek najsłabszych, a więc wadliwych. Specyficzną chorobą tego typu jest grypa, która nawiedza nas cyklicznie i pełni rolę niejako remontów bieżących.” (3/139)
• „Co skraca nam życie? (…)Konieczność wymiany niepełnosprawnych komórek usuniętych z organizmu w wyniku chorób infekcyjnych.” (2/247)
• „Tak już jest w naturze, że coś za coś – choroby infekcyjne mają charakter prozdrowotny, ale za to skracają życie. Niemniej jednak są one konieczne po to, by wszystkie tkanki naszego organizmu zużywały się równomiernie i wszystkie służyły nam przez całe życie.
Nie znaczy to bynajmniej, że dobrze jest chorować. Każdy łańcuch jest tak mocny, jak jego najsłabsze ogniwo, toteż cała sztuka polega na tym, by w naszym łańcuchu życia żadnych słabych ogniw nie było. Wtedy choroby są nam do niczego niepotrzebne i to jest właśnie cel naszego działania – usunięcie potrzeby chorowania, nie zaś samego chorowania, jakby to chciała medycyna.” (2/247)
Choroby infekcyjne wieku dziecięcego:
• Choroby infekcyjne wieku dziecięcego są niezbędne do wyeliminowania najsłabszych, zdefektowanych komórek – w konsekwencji czego pozostają jedynie najsilniejsze, zdrowe komórki. „Selekcja komórek największą rolę odgrywa w okresie wzrostu organizmu, od niej bowiem zależy jakość komórek tworzących tkanki, a w konsekwencji organizm dorosłego osobnika.” (1/81)
• „Ilość zdefektowanych komórek wzrasta lawinowo wskutek utraty homeostazy drobnoustrojów jelita grubego, zwłaszcza u dzieci, których komórki często dzielą się w procesie wzrostu organizmu, toteż właśnie dzieci najczęściej chorują na choroby infekcyjne.” (1/54)
• „Nieprzypadkowo na ten okres życia przypada kumulacja chorób infekcyjnych, zwanych chorobami wieku dziecięcego. Przyjmuje się, że dla prawidłowego rozwoju dziecko powinno odchorować 50 chorób infekcyjnych.” (3/132)
• „Im skuteczniejsze są metody zapobiegania chorobom infekcyjnym, zwłaszcza wieku dziecięcego, tym bardziej zdegenerowany jest nasz gatunek.” (1/82)
• „Szczepienia to sztuczne nabywanie odporności, co już samo w sobie jest szkodliwe, bowiem wyklucza nabycie odporności w sposób naturalny, poprzez odchorowanie mających charakter prozdrowotny chorób infekcyjnych.” (1/138)
• Na choroby wieku dziecięcego „choruje się tylko raz, po czym nabywa się trwałą odporność na nie, a to dlatego, że ich zadaniem nie jest przeprowadzenie remontu bieżącego, jak w przypadku grypy, tylko remontu specjalistycznego, mającego za zadanie jednorazowe naprawienie typowych wad rozwojowych komórek, powtarzających się niejako rutynowo w początkowym okresie rozwoju każdego organizmu ludzkiego.” (3/140)
Jak Mistrz przechodzi choroby infekcyjne:
„Druga sprawa, która mnie niezmiernie cieszy, to odporność na choroby infekcyjne, które, owszem, chwytam ze dwa razy do roku (żeby przećwiczyć system odpornościowy), ale choruję od wieczora do rana i z reguły w dni wolne od pracy.
Pierwsze zwiastuny choroby pojawiają się przed południem w postaci ogólnego rozbicia i trudności z kojarzeniem, ale gorączki nie mam. W południe wszystko przechodzi, choć od czasu do czasu pojawiają się pojedyncze dreszcze. Gorączki nadal nie ma. Czasami wczesnym, ale z reguły późnym wieczorem dopada mnie takie osłabienie, że nie jestem w stanie nawet zmierzyć gorączki.
Noc to prawdziwy horror. Z pewnością mam wysoką gorączkę, bo cały jestem gorący, wręcz rozpalony. Pocę się niemiłosiernie. Nie śpię do rana, ale rano wszystko przechodzi i nie odczuwam braku snu. Wszystko mija, jakby to był tylko sen.” (4/30)
choroby infekcyjne – prozdrowotna rola...........................(tom/strona)........................................ 1/81
inkubacja choroby infekcyjnej................................................................................................... 1/91
choroby infekcyjne.......... 1/54; 64; 81; 91; 95; 100; 121; 138 ▪ 2/247 ▪ 3/49; 87; 90; 118; 132; 139; 144; 199 ▪ 4/30
Pozwoliłam sobie odpowiedzieć cytatami.
Przez parę dni chyba nie będę w stanie odpowiadać na mordercze pytania, bo mam początek jakiejś infekcji. Intuicja mi podpowiada, że to będzie grypa.
Czy ta infekcja będzie dobra?
Tak, bo - nieblokowana - pozwoli mi oczyścić się ze zdefektowanych i słabych komórek.
Tak, bo to, że organizm do niej dopuścił, świadczy o jego nie najgorszej kondycji.
Nie, bo świadczy, że nie osiągnęłam jeszcze celu, jakim jest brak potrzeby chorowania wynikający z ogólnej kondycji organizmu.
Nie, bo skróci mi życie.