tomurbanowicz
|
|
« Odpowiedz #60 : 03-12-2010, 18:21 » |
|
KaZof, ale w tym przypadku chodzi o potraktowanie skorupki gorącą wodą, czyli de facto, o właściwości, jak Ty to nazywasz, chemii nieorganicznej. Przeglądając forum biochemiczne przeczytałem, że skorupki z jajek gotowanych na twardo posiadają nadal mnóstwo przyswajalnego wapnia, a malutka część po postu zostaje wypłukana (malutka część górnej warstewki). Przy oblaniu tylko ich wrzątkiem wypłukana zostanie zdecydowanie mniejsza ich część niż w przypadku gotowania.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
KaZof
Offline
Płeć:
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096
|
|
« Odpowiedz #61 : 03-12-2010, 18:29 » |
|
Potraktowaniu gorącą wodą cienkiej warstwy struktury biochemicznej, ciągle żywego/do dania życia gotowego organizmu. Nie wiem, czy pisklak wykluje się ze skorupki sparzonego wodą jaja. Można podgrzać max. do biologicznie tolerowanej temperatury, ale nie powyżej. Podobnie dzieje się z biodostępnością wapnia z mleka. Wymianę/podstawienie wapnia organicznego porównałabym do "przeszczepu" wapnia z jednego organizmu do drugiego. Tutaj musi zostać spełnionych wiele precyzyjnie korzystnych czynników. Nawet z czasem samo powietrze już nie służy i taka skorupka "wietrzeje".
|
|
« Ostatnia zmiana: 03-12-2010, 19:05 wysłane przez Machos »
|
Zapisane
|
KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #62 : 03-12-2010, 18:37 » |
|
Nie! Tutaj muszę zaoponować ostro! Wypisuje Pan po prostu wierutne bzdury! W ugotowanym jajku nie ma nawet odrobiny wapnia organicznego. Nie piszę tego dla Pana, panie Tomaszu, bo ma Pan za ciasny umysł, delikatnie mówiąc. Piszę do ludzi inteligentnych. Jeśli chcecie Państwo pogłębić swoją wiedzę o różnicy między wapniem organicznym a nieorganicznym, polecam ten artykuł: http://www.bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/mleko/sery
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
tomurbanowicz
|
|
« Odpowiedz #63 : 03-12-2010, 18:40 » |
|
Przepraszam, ale w tym wątku Pan popełnił więcej bzdur nie znając i myląc pojęcia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #64 : 03-12-2010, 18:51 » |
|
Przepraszam, ale w tym wątku Pan popełnił więcej bzdur nie znając i myląc pojęcia.
Często głupiec, jeśli czegoś nie rozumie, uznaje to za głupie.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
tomurbanowicz
|
|
« Odpowiedz #65 : 03-12-2010, 18:52 » |
|
Jestem tego samego zdania.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Machos
Offline
Płeć:
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302
|
|
« Odpowiedz #66 : 03-12-2010, 19:13 » |
|
Przeglądając forum biochemiczne przeczytałem, że skorupki z jajek gotowanych na twardo posiadają nadal mnóstwo przyswajalnego wapnia I dzięki takim bzdurom ludzie wokół są pacjentami.
|
|
|
Zapisane
|
Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
|
|
|
Bunia
Offline
Płeć:
MO: 1.01.2009 r.
Wiedza:
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 331
|
|
« Odpowiedz #67 : 03-12-2010, 22:33 » |
|
Atakujemy poglądy, nie osoby. Tak?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Antonio
Offline
Płeć:
Wiek: 53
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 990
|
|
« Odpowiedz #68 : 04-12-2010, 04:57 » |
|
Tak się wydaje . Powyższa dyskusja jest dość kulturalna przecież. Trochę przypomina partię szachów? Mnie intuicja podpowiada, że gotowanie, traktowanie wrzątkiem skorupek nie jest potrzebne, i że w ogóle skorupki nie są niezbędnym elementem diety, gdy jakoś sensownie żyjemy. Zawsze dziwnym wydawało mi się, gdy wokół mnie ludzie faszerowali się wapniem w tabletkach, prawdopodobnie bardzo dobrze przyswajalnym.
|
|
|
Zapisane
|
I'm going through changes
|
|
|
Zbigniew Osiewała (Zibi)
|
|
« Odpowiedz #69 : 04-12-2010, 08:46 » |
|
(... )Zawsze dziwnym wydawało mi się, gdy wokół mnie ludzie faszerowali się wapniem w tabletkach, prawdopodobnie bardzo dobrze przyswajalnym.
...inni znów żelazem w tzw. bułkach żelaznych, czyli bułkach ze szpinakiem, i mieli zakusy jeszcze na szyny kolejowe); kolejni jeszcze magnezem (gryzionym magnezinem czy magnezem chelatowanym, najlepiej Olimpu); kolejni (tzw. tytani) cynkiem (lizali parapety za oknem, wykonane z tzw. tytan-cynku oraz pochłaniali dziennie, koniecznie co najmniej 200 sztuk łuskanych pestek z dyni ); inni znów beta karotenem z soku z marchwi, aby karnacja skóry im się zmieniła z - albinosowatej na mulatkową (jeśli mieli dziurawe jelita, to najczęściej skóra ich przybierała jakiś dziwny kolor żółty, ale na pewno nie stawali się mulatami); kolejni chlebem żytnio-razowym na zakwasie bez drożdży, aby zaliczać się do makrobiotyków, pochłaniających "zbawienny" dla nich martwy błonnik; potasem zaś faszerowali się ci, którzy chcieli się wyleczyć z chorób serca (suplami Vitalinei lub/i pomidorami, koniecznie ekologicznymi z namiotów foliowych, gdzie produkcja ich polegała na tym, że na początku taśmociągu prawie kilometrowego wrzucano pomidory zielone, a na końcu wychodziły czerwoniutkie); ale nie sposób pominąć też tych, którzy wystrzegali się tzw. białej śmierci, czyli soli kuchennej, tkwiąc w nieprawdziwym przekonaniu propagandy medycznej, że sól szkodzi na serce, nerki, nadciśnienie, itd.; ale za to byli/są tacy, którzy uszkadzają sobie szkliwo zębów, tkwiąc znów w przekonaniu, że tylko należy używać do solenia potraw - soli kamiennej, bo jest dobrze zanieczyszczona skalnymi mikroelementami i nie posiada w sobie dodatku substancji antyzbrylających; faszerujący się NNKT - popijać musieli koniecznie oliwę z oliwek z cytryną na czczo lub tran z rekina (de facto utleniony LDL z wątroby dorsza) - na obniżenie swojego cholesterolu LDL tzw. niedobrego oraz przeciwko ewentualnej chorobie nowotworowej; itd. A zdrowia jak nie było, tak nie ma...
|
|
« Ostatnia zmiana: 04-12-2010, 08:51 wysłane przez Zibi »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kalina
Offline
Płeć:
MO: 08.03.2009
Wiedza:
Skąd: lubuskie
Wiadomości: 992
|
|
« Odpowiedz #70 : 04-12-2010, 18:47 » |
|
(... )Zawsze dziwnym wydawało mi się, gdy wokół mnie ludzie faszerowali się wapniem w tabletkach, prawdopodobnie bardzo dobrze przyswajalnym.
...inni znów żelazem w tzw. bułkach żelaznych, czyli bułkach ze szpinakiem, i mieli zakusy jeszcze na szyny kolejowe); kolejni jeszcze magnezem ... itd. A zdrowia jak nie było, tak nie ma... W międzyczasie zakupili pościel 100% wełna, fotele do masażu, garnki do gotowania na parze, sokowirówki i inne konieczne do zdrowia urządzenia. Najciekawsze jest to, że przy wszystkich tych inwestycjach nie zadają sobie pytania czy to im pomoże, a przy idei Biosłone chcieliby 100% gwarancji, że te zasady doprowadzą ich do zdrowia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Stańczyk
|
|
« Odpowiedz #71 : 04-12-2010, 18:58 » |
|
W międzyczasie zakupili pościel 100% wełna, fotele do masażu, garnki do gotowania na parze, sokowirówki i inne konieczne do zdrowia urządzenia.
A to jakiś grzech mieć te sprzęty?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kalina
Offline
Płeć:
MO: 08.03.2009
Wiedza:
Skąd: lubuskie
Wiadomości: 992
|
|
« Odpowiedz #72 : 04-12-2010, 19:31 » |
|
W międzyczasie zakupili pościel 100% wełna, fotele do masażu, garnki do gotowania na parze, sokowirówki i inne konieczne do zdrowia urządzenia.
A to jakiś grzech mieć te sprzęty? Grzechem nie jest, ale wiara w to, że przywrócą nam utracone zdrowie, to moim zdaniem naiwność.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Stańczyk
|
|
« Odpowiedz #73 : 04-12-2010, 19:32 » |
|
Grzechem nie jest, ale wiara w to, że przywrócą nam utracone zdrowie, to moim zdaniem naiwność.
Ale nie zgrzeszę przeciwko przykazaniom Biosłone, gdy zagotuję sobie coś na parze? I gdy usiądę sobie na fotelu masującym? Albo gdy położę się wieczorem pod 100% wełnianą kołdrą, wypiwszy wcześniej sok z sokowirówki?
|
|
« Ostatnia zmiana: 04-12-2010, 19:35 wysłane przez Hajdi »
|
Zapisane
|
|
|
|
Machos
Offline
Płeć:
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302
|
|
« Odpowiedz #74 : 04-12-2010, 19:45 » |
|
A wiesz, że już grzeszysz!?
|
|
|
Zapisane
|
Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
|
|
|
Stańczyk
|
|
« Odpowiedz #75 : 04-12-2010, 19:53 » |
|
A wiesz, że już grzeszysz!?
Niech zgadnę...będąc na tym forum?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Machos
Offline
Płeć:
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302
|
|
« Odpowiedz #76 : 04-12-2010, 20:21 » |
|
A wiesz, że już grzeszysz!?
Niech zgadnę...będąc na tym forum? Bo się czepiasz. Porównujesz siebie do ludzi, którzy o zdrowiu nie mają pojęcia, a o których napisała Kalina.
|
|
|
Zapisane
|
Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
|
|
|
KaZof
Offline
Płeć:
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096
|
|
« Odpowiedz #77 : 04-12-2010, 20:54 » |
|
Chyba temat tego wątku czas już zmienić na: Jaja ze skorupek i nie tylko
|
|
|
Zapisane
|
KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
|
|
|
Saxt
Offline
Płeć:
Wiek: 46
MO: 28.08.2010r.
Skąd: Wrocław-Przemyśl- Grochowce
Wiadomości: 109
|
|
« Odpowiedz #78 : 26-03-2011, 16:06 » |
|
Czy te skorupki po wysuszeniu mają wartość tylko przez dwa tygodnie?
|
|
|
Zapisane
|
Tomasz
|
|
|
jaro_am
|
|
« Odpowiedz #79 : 20-05-2011, 12:18 » |
|
Do jakichś bzdurnych wniosków żeśmy doszli. Wynika z naszych rozważań fakt, że zamiast skorupek jajek równie dobrym źródłem wapnia jest kamień kotłowy ... No raczej nie to samo. W skorupkach jaj kurzych występuje wapń w postaci soli, tzw: cytrynian wapnia. Ten wapń ze skorupek jaj kurzych jest raczej dobry, bo kilka firm z niego robi suplementy np.: colacal czy ovocalcium.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|