Niemedyczne forum zdrowia
07-05-2024, 09:43 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Moja mama pali  (Przeczytany 35615 razy)
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #20 : 10-10-2010, 10:50 »

Ja rzuciłem z dnia na dzień, ale nie dlatego, że choroba tylko tak chciałem.  "Chcieć to móc". Rok później azs, ale może to zbieg okoliczności.
A może jest w tym jakaś prawidłowość? Też zauważyłem, że u wielu pojawiły się poważne choroby, gdy przestały palić. Warto by poznać opinię innych forumowiczów, jak rzucenie palenia wpłynęło na ich zdrowie - czy jakieś choroby i inne kłopoty ze zdrowiem dzięki temu ustąpiły, a może pojawiły się nowe? Bardzo jestem ciekaw Waszych opinii.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #21 : 10-10-2010, 11:27 »

Ja rzuciłem z dnia na dzień, ale nie dlatego, że choroba tylko tak chciałem.  "Chcieć to móc". Rok później azs, ale może to zbieg okoliczności.
Jeśli dziewczyna pali nałogowo kilka lat oraz jest w bardzo młodym wieku, to cóż to dla niej będzie za kłopot, jeśli nawet zachoruje na jakieś tam prozaiczne zapalenie atopowe skóry czy nabędzie innych objawów alergicznych - na skutek nagłego odcięcia dowozu egzotoksyn z palenia fajek...  
   Jeśli równolegle wdroży/wdrożyła już Biosłonejską profilaktykę prozdrowotną, to nagłe rzucenia palenia nie powinno być dla niej problematyczne.
   Oczywiście lepiej byłoby odchodzić od nałogu sukcesywnie (na "tempa"), ale u niektórych mogą się załączyć tzw. psychologiczne mechanizmy obronne, i mogą dopuszczać się różnych automanipulacji (np. racjonalizacji czy intelektualizacji polegającej właśnie na tym, że na razie nie mogę rzucić palenia tytoniu, bo: dostanę wysypki, bo przytyję, bo jak mnie zdenerwują a nie zapalę, to ich pozabijam, itd.). W tym miejscu muszę zaznaczyć, że takie kłopoty mogą trapić osoby nieznające idei Biosłone, natomiast w naszym przypadku, ze swojego doświadczenia (poznanie sztuki wyleczenia bez leczenia wg Biosłone) mogę powiedzieć, że mają szanse na rzucenie palenia papierosów - nie od razu.
   Może też być trzecia opcja - najbardziej optymistyczna. W wyniku procesu dochodzenia do zdrowia - paląca zredukuje palenie do kilku na dzień, i zanim definitywnie odstawi palenie, to znajdzie się już na "mecie" odzyskania zdrowia, tj. uzyska homeostazę, czyli równowagę podaży toksyn z ich wydalaniem. Wówczas, po co jej rzucać palenie...? msn-wink
   Niektórzy powiedzą, że właśnie taka opcja=nic innego jak tylko dorobienie ideologii (pretekstu) do nierzucenia palenia, czyli kolejna manipulacja sobą i otoczeniem, aby dalej kontynuować nałóg, który z czasem przeobrazi się jeszcze w bardziej patologiczny. Tak że decyzja należy do tej Pani.
« Ostatnia zmiana: 10-10-2010, 11:45 wysłane przez Zibi » Zapisane
Sting
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 41
MO: 3.08.10 (Break od 01.10)
Skąd: Warszawa/UK
Wiadomości: 617

« Odpowiedz #22 : 10-10-2010, 12:43 »

Tak jest bardzo młoda, ma 23 lata i po przeczytaniu tych wiadomości rzeczywiście wybór należy tylko do niej. Ja osobiście jestem za punktem 3. Dla mnie azs nie jest takie, jakieś tam prozaiczne. 3 lata bezsenności, histerie, lęki, o wyglądzie to ja nawet nie wspominam. Najgorszy w tym wszystkim jest świąd. Nie życzyłbym tego nikomu. Może zgodnie z 3 punktem czyli wdrożeniem idei Biosłone i nie rzucając tych wszystkich nałogów od razu byłoby łatwiej? Hm.. no ja nie wiem, może moja dziewczyna zechce przejść ten test. Długo jechaliśmy wkońcu na tym samym wózku: imprezy itd. Może lepiej się odżywiała, że ją nie zaatakowała ta plaga. Ja nazywam to plagą z Czarnobylu. Nie wiem gdzie leży racja. Też mam skłonności do manipulacji, wszystkie te posty dla mnie mają rację. Może dlatego, że za mało czytam a może za dużo toksyn? Tak czy siak wracając do tematu bardzo chętnie dowiem się jak inni tutaj zgromadzeni borykali się z problemem rzucania papierosów.
« Ostatnia zmiana: 10-10-2010, 12:54 wysłane przez Sting » Zapisane

Pragmatism
Mrówka
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 64
MO: 01.03.2010
Skąd: Mazowsze Płn-zach.
Wiadomości: 227

« Odpowiedz #23 : 10-10-2010, 12:55 »

Moja mama rzuciła palenie 10 lat temu. Paliła ponad 40 lat. Przytyła potem znacznie, "przyplątała się" cukrzyca i wieńcówka z dużym ciśnieniem. Nie dopuściła jednak do insuliny. Ograniczyła bardzo znacznie węglowodany, zwłaszcza chleb na rzecz surówek i teraz w wieku 73 lat wygląda i czuje się kwitnąco. Znów szczupła i pełna zaraźliwej energii. clap Mamy z nią wiele wspólnych tematów żywieniowo-zdrowotnych, z komputerowymi włącznie.  
Ja nadal palę. Rzuciłem 6 lat temu na ponad rok i przytyłem wówczas okropnie. Pewne wydarzenie o dużym psychicznym ciężarze spowodowało powrót do fajek.    smoke
« Ostatnia zmiana: 10-10-2010, 13:02 wysłane przez Mrówka » Zapisane

Pomyśl nim zadziałasz, ale wpierw sobie to wymarz. Think before acting, dream before thinking.
Sting
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 41
MO: 3.08.10 (Break od 01.10)
Skąd: Warszawa/UK
Wiadomości: 617

« Odpowiedz #24 : 10-10-2010, 13:04 »

Ja też nie wiem czy mogę zganiać wszystko na rzucenie fajków, ponieważ przed wysypem azs a również przed i po rzuceniu fajków miałem w sobie wiele gniewu, frustracji. Gniew i frustracja długo tłumiona dzięki sytuacjom w życiu prowadzą do chorób psychosymatycznych. Czyli poniekąd azs, ale znów gdzie tu leży racja? Nie umiem na to pytanie odpowiedzieć.
Zapisane

Pragmatism
Kalina
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 08.03.2009
Wiedza:
Skąd: lubuskie
Wiadomości: 992

« Odpowiedz #25 : 10-10-2010, 16:17 »

A może jest w tym jakaś prawidłowość? Też zauważyłem, że u wielu pojawiły się poważne choroby, gdy przestały palić. Warto by poznać opinię innych forumowiczów, jak rzucenie palenia wpłynęło na ich zdrowie - czy jakieś choroby i inne kłopoty ze zdrowiem dzięki temu ustąpiły, a może pojawiły się nowe? Bardzo jestem ciekaw Waszych opinii.
Gdy byłam na zlocie absolwentów, koleżanka powiedziała, że nie idzie na emeryturę, bo wszyscy, którzy idą na emeryturę zaczynają chorować. Byłam bardzo zdziwiona tym stwierdzeniem.
Palenie i przejście na emeryturę, dwa bardzo różne powody podejrzewane o wywoływanie choroby.
Faktycznie i po zaprzestaniu palenia i po przejściu na emeryturę pojawiły się u mnie choroby.

Myślę jednak, że dopiero wówczas mój organizm miał siłę na pozbywanie się toksyn, czyli chorobę.
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #26 : 10-10-2010, 16:35 »

Tutaj trochę było o paleniu tytoniu: - http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=8153.msg75798#msg75798
Zapisane
pollo
« Odpowiedz #27 : 10-10-2010, 17:14 »

Mój tata też rzucił palenie z dnia na dzień (a palił przez 25 lat)...dla chcącego nic trudnego. Na początku samopoczucie uległo pogorszeniu, jednak tata przetrwał te najcięższe chwile. Później było już ok.
« Ostatnia zmiana: 10-10-2010, 17:16 wysłane przez Apollo » Zapisane
Andrus
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 10-02-2008
Wiadomości: 304

« Odpowiedz #28 : 11-10-2010, 07:22 »

W 2004r.namówiłem teścia i teściową do rzucenia palenia i zrobili to z dnia na dzień. Potem okazało się, że teściowa podpalała po kryjomu. Klika miesięcy po rzuceniu teść źle się poczuł i poszedł do lekarza, - rtg wykazało dużego guza na płucach. Szpital, operacja i niestety zmarł w 2005r. Teściowa to ch^^^^^ra Smutny do dzisiaj pali (ograniczyła do 6-8 dziennie)
i o zgrozo disgust trzyma się nieźle. Pamiętam opinie lekarza,który powiedział, że po 30-40 latach palenia nie rzuca się tego z dnia na dzień a nawet skłonny był przyznać, że rzucenie może być po takim okresie niekorzystne. Uważam, że jeżeli
truciu (bo niewątpliwie palenie=toksemia) towarzyszy jednoczesne usuwanie toksyn to będzie w miarę dobrze. Natomiast tym którzy tylko palą i nic nie robią dla utrzymania zdrowia polecałbym "wizytę" na oddziale "chirurgii nowotworów płuc", gdzie pacjenci wyglądają jak za przeproszeniem "świąteczne karpie" - rozcięci dookoła klatki piersiowej z podłączonymi rurkami do pojemników z cieczą i wydają bliżej nieokreślone dźwięki, - coś jakby charchot. Inną natomiast sprawą jest to, że na pewno starsze pokolenie lepiej znosi trucie papierochami, weźmy na ten przykład Giedroycia - 94 lata a odpalał papierosa od papierosa.
Zapisane
Kalina
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 08.03.2009
Wiedza:
Skąd: lubuskie
Wiadomości: 992

« Odpowiedz #29 : 11-10-2010, 15:40 »

Andrus postraszył, ja dla równowagi powiem o korzyściach dla których warto przestać palić.
Kiedy jako młoda osoba(paląca) wchodziłam na Śnieżkę, sapałam  jak staruszka.
Trzy lata temu nie mogłam się nadziwić, tą samą trasę pokonałam bez żadnych problemów.


Zapisane
Sting
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 41
MO: 3.08.10 (Break od 01.10)
Skąd: Warszawa/UK
Wiadomości: 617

« Odpowiedz #30 : 11-10-2010, 16:44 »

Ja zawsze miałem większego kaca po spożyciu wódki z udziałem papieroska a raczej liczby mnogiej.  smoke smoke
« Ostatnia zmiana: 11-10-2010, 16:48 wysłane przez Sting » Zapisane

Pragmatism
Meagi
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 49
MO: 22-01-2010
Skąd: Lublin
Wiadomości: 146

« Odpowiedz #31 : 13-10-2010, 12:35 »

Ja paliłam coś ok. 12 lat ponad paczkę dziennie. W niedługim czasie po rzuceniu palenia pojawiły się u mnie silne bóle głowy trwające najczęściej ok 3 dni. W najgorszym okresie praktycznie nie było tygodnia bez bólu. Przed rzuceniem palenia nie było bólów głowy, ale dużo kaszlałam, a podczas tego kaszlu pojawiał się ból u podstawy czaszki. Więc zdrowa raczej nie byłam.
Ale fakt, że po rzuceniu palenia czułam się bardzo źle. Bóle głowy, zawroty głowy, potrzeba snu ponad 9-10 godzin. Trwało to kilka lat. Dopiero teraz jest coraz lepiej.
Zapisane
Calisia
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32
MO: 07.04.2010
Wiadomości: 115

« Odpowiedz #32 : 30-10-2010, 13:50 »

Niewiele zrobisz. Twoja matka ma wolną wolę, a to ma swoje zalety i wady. Zaletą jest to że zawsze możesz zmienić kurs swojego życia. Wadą, że musisz wziąć to na swe barki.

Sądzę, że twoja matka może ma powody aby palić, lub nie ma żadnych powodów aby przestać. Niektórzy ludzie trują się z tego doskonałą świadomością, bowiem w ich życiu nie ma już nic wartego życia.
Nie zmienisz jej, ona sama musi tego chcieć.

Czy jej styl życia wyniszcza jej organizm? Bo jeżeli tak to odpowiedź jest jasna. Papierosy to tylko część skutku.

Jest wiele powodów. Powyżej dałem ci parę ewentualności, które nie muszą być prawdą.
Zapisane
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #33 : 30-06-2012, 21:41 »

Moja mama paliła 40 papierosów dziennie od 18 -go roku życia, do 53-go roku życia, (35 lat), kiedy to bardzo poprawiła się jej świadomość i motywacja do rzucenia. Rzuciła od razu, nie paliła przeszło 3 miesiące  ale  niestety uaktywnił się stary nowotwór na jajniku. Dał przerzuty do otrzewnej, po 2 tygodniach od trafienia do szpitala w celu zdiagnozowania, już nie żyła.
Było to 20 lat temu. Panowała wówczas moda na dietę sałatkową Mai Błaszczyszyn, którą mama próbowała poprawić swój stan zdrowia. Oczywiście wyniszczyła jeszcze bardziej swój organizm.
Od jej śmierci razem z ojcem poszukiwaliśmy właściwej drogo żywieniowej. Dopiero niedawno trafiłam na Biosłone , a po drodze była dieta optymalna Kwaśniewskiego (tata wdrożył ją dość mocno, ja nie), dieta śmieciowa, dieta oparta na surowych owocach, warzywach i zbożach itd. Obecnie stan zdrowia taty (77 lat) jest lepszy niż mój. Nauczyłam go pić MO, KB, poprawia się z dnia na dzień stan jego umysłu. Wszelkie wyniki ma wzorcowe.


Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Strony: 1 [2]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!