Eso75
Offline
Płeć:
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678
|
|
« Odpowiedz #260 : 10-11-2011, 12:59 » |
|
Nigdy bym nikogo nie zabiła, nawet pająków sama nie zabijam tylko wołam kogoś do tej roboty. Oj, okrucieństwo. Moje pająki zawsze osobiście wyprowadzam na spacer, na świeże powietrze.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lili123
Offline
Płeć:
Wiek: 36
MO: 27-11-2010
Wiadomości: 106
|
|
« Odpowiedz #261 : 10-11-2011, 13:01 » |
|
Nigdy bym nikogo nie zabiła, nawet pająków sama nie zabijam tylko wołam kogoś do tej roboty. Oj, okrucieństwo. Moje pająki zawsze osobiście wyprowadzam na spacer, na świeże powietrze. Ok, a słyszałaś o takiej chorobie, co się ludzie boją pająków przeraźliwie? Ja nie podchodzę do nich i żyć z nimi też nie umiem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Eso75
Offline
Płeć:
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678
|
|
« Odpowiedz #262 : 10-11-2011, 13:03 » |
|
Ja z nimi również nie umiem żyć, a w krzakach koło domu niech sobie robią co im się podoba. Ale nie dziwię się, że się ich boisz, bo jak się dowiedzą, że wynajmujesz zawodowych zabójców ... oj, nawet nie chcę myśleć ...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomasz Urbanowicz
|
|
« Odpowiedz #263 : 10-11-2011, 13:07 » |
|
Oj, robicie OT
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lili123
Offline
Płeć:
Wiek: 36
MO: 27-11-2010
Wiadomości: 106
|
|
« Odpowiedz #264 : 10-11-2011, 13:11 » |
|
Ja z nimi również nie umiem żyć, a w krzakach koło domu niech sobie robią co im się podoba. Ale nie dziwię się, że się ich boisz, bo jak się dowiedzą, że wynajmujesz zawodowych zabójców ... oj, nawet nie chcę myśleć ...
Mieszkam w bloku na 10 piętrze, nie wiem jak miałabym to zrobić . Dobra trochę głupio zboczyłyśmy z tematu. Jutro w Warszawie odbędzie się bieg niepodległości na 10 km . 7500 osób biegnie, więc zapowiada się fajna "impreza". Szkoda, że forumowicze nie przyjdą pokibicować . Żyję zgodnie z Biosłone w sferze żywieniowej, lekarstw itd., ale wybaczcie, na bieg pójdę i was też zapraszam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rysiek
Offline
Płeć:
MO: 31-05-2008
Skąd: Stąd
Wiadomości: 1.810
|
|
« Odpowiedz #265 : 10-11-2011, 18:46 » |
|
Jutro w Warszawie odbędzie się bieg niepodległości na 10 km . 7500 osób biegnie, więc zapowiada się fajna "impreza". Szkoda, że forumowicze nie przyjdą pokibicować Ja się pewnie wybiorę... żeby zrobić kilka zdjęć. W zeszłym roku wyglądało to tak
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #266 : 12-11-2011, 13:08 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Lili123
Offline
Płeć:
Wiek: 36
MO: 27-11-2010
Wiadomości: 106
|
|
« Odpowiedz #267 : 12-11-2011, 15:12 » |
|
Było super! Ja byłam w białej koszulce . Wbrew pozorom było bardzo gorąco, bo słoneczko grzało.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #268 : 12-11-2011, 15:24 » |
|
Swój do swego jakoś ciągnie...
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Lili123
Offline
Płeć:
Wiek: 36
MO: 27-11-2010
Wiadomości: 106
|
|
« Odpowiedz #269 : 12-11-2011, 15:29 » |
|
Swój do swego jakoś ciągnie...
To prawda . Ja jestem zadowolona, biegłam z siostrami i było bardzo fajnie. Cieszę się, że mamy podobne zainteresowania. 10 km to nie jest jakoś bardzo dużo, tak w sam raz .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #270 : 13-11-2011, 09:13 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kozaczek
Offline
Płeć:
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159
|
|
« Odpowiedz #271 : 13-11-2011, 10:33 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Machos
Offline
Płeć:
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302
|
|
« Odpowiedz #272 : 13-11-2011, 18:51 » |
|
Pani ledwo wsiada na "statek" z powodu bólu. Poza tym doskonale widać skrzywienie sylwetki, co świadczy o dużych problemach. Gdybym chciał zrobić z panią nagranie do Radiabiosłone, wyciągnąłbym "duszę" owej pani, a wtedy dowiedzielibyśmy się, że owszem jest to pewnie i dla niej w jakiś sposób wyjątkiem, że tak może się poruszać w tym wieku, ale nie obyłoby się bez pytania o ilości nie tylko leków przeciwbólowych, które bierze ściśle pod kontrolą lekarza. A dalej, to jak sama mówi: "Jak Bóg da..."
|
|
|
Zapisane
|
Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
|
|
|
Stopa
|
|
« Odpowiedz #273 : 08-12-2011, 23:00 » |
|
Nie dałem rady doczytać całego wątku, ze względu na bardzo jałową dyskusję o charakterze czysto pieniackim, ale mam wrażenie, że tego o co chcę zapytać nigdzie nie było. Kiedy aktywność fizyczna staje się przegięciem...? Nie rozumiem na jakiej podstawie dokonujecie rozróżnienia...Sam biegam co 2-3 dni, niedawno przebiegłem I maraton, czasem lubię popływać i codziennie staram się zrobić przynajmniej parę asan jogi. Nigdy nie brałem żadnych suplementów, na 41 km wypiłem może kubek izotoniku, bo nie było akurat wody, tak tylko ona i banany. Czy poza urazami (kontuzjami), które się pojawiają raczej losowo - choć statystycznie jestem na nie zawsze bardziej narażony niż Mistrz - są jakiekolwiek inne minusy takich treningów? Poza tym że to nienormalne , ale jakby i tutaj się zastanowić, skoro wracamy z dietą do czasów zdrowych i właściwych, to aktywność fizyczna jest także namiastką powrotu do dawnego, paleologicznego sposobu życia... I jeszcze pytanie praktyczne - czy są jakieś konkretne przeciwwskazania co do intensywności sportu, czy raczej zwykłej aktywności fizycznej w trakcie np. początkowych etapów DP?
|
|
« Ostatnia zmiana: 09-12-2011, 08:57 wysłane przez Lilijka »
|
Zapisane
|
|
|
|
KaZof
Offline
Płeć:
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096
|
|
« Odpowiedz #274 : 09-12-2011, 02:08 » |
|
Trzeba sobie zdać sprawę, że hasło: – sport to zdrowie – jest po prostu fałszywe. Sportowcy nie są zdrowi dlatego, że uprawiają sport, bowiem jest akurat odwrotnie – trzeba mieć zdrowie, żeby uprawiać sport. Wzmożony wysiłek wzmaga wprawdzie wydalanie toksyn, gdyż wzmaga wydzielanie potu, ale przyśpiesza także metabolizm, a więc zwiększa ilość produktów przemiany materii, co z kolei zwiększa zapotrzebowanie na substancje niezbędne do ich unieszkodliwienia i wydalenia. Jeśli organizm jest zdrowy, a więc dysponuje zapasem witamin i minerałów, to nic nie stoi na przeszkodzie, by sport uprawiać. Ale w jakich fizjologicznych granicach? Pierwszym sygnałem przekroczenia wydolności fizjologicznej jest potrzeba sztucznej suplementacji. Po przekroczeniu tej granicy uprawianie sportu staje się bardziej patologią niż zdrową rekreacją. http://www.bioslone.pl/profilaktyka-zdrowotna/dlaczego-niektorzy-nie-moga-wyzdrowiec
|
|
|
Zapisane
|
KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #275 : 09-12-2011, 02:12 » |
|
aktywność fizyczna jest także namiastką powrotu do dawnego, paleologicznego sposobu życia... Ło matko! Zaraz się dowiem, że w paleolicie też byli głupki pałętający się w maratonie.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Stopa
|
|
« Odpowiedz #276 : 09-12-2011, 07:14 » |
|
Trzeba sobie zdać sprawę, że hasło: – sport to zdrowie – jest po prostu fałszywe. Sportowcy nie są zdrowi dlatego, że uprawiają sport, bowiem jest akurat odwrotnie – trzeba mieć zdrowie, żeby uprawiać sport. Wzmożony wysiłek wzmaga wprawdzie wydalanie toksyn, gdyż wzmaga wydzielanie potu, ale przyśpiesza także metabolizm, a więc zwiększa ilość produktów przemiany materii, co z kolei zwiększa zapotrzebowanie na substancje niezbędne do ich unieszkodliwienia i wydalenia. Jeśli organizm jest zdrowy, a więc dysponuje zapasem witamin i minerałów, to nic nie stoi na przeszkodzie, by sport uprawiać. Ale w jakich fizjologicznych granicach? Pierwszym sygnałem przekroczenia wydolności fizjologicznej jest potrzeba sztucznej suplementacji. Po przekroczeniu tej granicy uprawianie sportu staje się bardziej patologią niż zdrową rekreacją. http://www.bioslone.pl/profilaktyka-zdrowotna/dlaczego-niektorzy-nie-moga-wyzdrowiecOK...tylko jak mam określić granicę (i pewnie nie tylko ja, bo parę innych osób z forum także coś ćwiczy czy trenuje). Czy jeśli po jakimś biegu czuję się dobrze, nie jestem wypompowany, nie odczuwam skurczy czy innych oznak niedoboru witamin czy innych substancji, to oznacza, że - pomimo że jestem chory, walczę z zanikającą (dzięki MO, KB i DP ) łuszczycą - mogę kontynuować sport na bieżącym poziomie, czy jednak niepotrzebnie obciąża to organizm przy wydalaniu toksyn? Powtarzam - nie odczuwam żadnych negatywnych skutków ćwiczeń, które wykonuję; po maratonie też - poza oczywiście bólem mięśni - nie było pogorszenia choroby. Czy może organizm sam w inny sposób określi, da znać że przesadzam (tylko jak)? Podkreślam jeszcze raz - żadne suplementy mnie nie interesują, biegam na wodzie, kiedyś na własnoręcznie wyciskanych sokach i dobrym żarełku. aktywność fizyczna jest także namiastką powrotu do dawnego, paleologicznego sposobu życia... Ło matko! Zaraz się dowiem, że w paleolicie też byli głupki pałętający się w maratonie. Mistrzu - a co Mistrz na to? http://www.rp.pl/artykul/9137,650895.htmlURODZENI BIEGACZE. Tajemnicze plemię Tarahumara, bieganie naturalne i wyścig, jakiego świat nie widział - interesująca książka na ten temat (w internecie dostępny jest też audiobook nagrany dla Polskiego Radia) I wcale nie jestem przeciwnikiem techniki, jej wykorzystania itp., nie uważam też że każdy musi cokolwiek trenować jeśli mu się nie chce. Raczej wydaje mi się, że sport - czy aktywność fizyczna - na takim rozsądnym poziomie ma inne dobroczynne właściwości dla człowieka, typu ćwiczenie charakteru itp., choć oczywiście jest to tylko jeden z rozmaitych sposobów na szeroko pojęty rozwój - można tak jak Mistrz być aktywnym w necie czy robić 1000 innych rzeczy. Muszę oczywiście przyznać, że media robią rzeczywiście papkę z mózgu i nakręcają wizerunek sportu jako prostej drogi do zdrowia (a tu chyba nie ma przełożenia ani w jedną ani w drugą stronę), a wiemy że jest inna, właściwa droga.
|
|
« Ostatnia zmiana: 09-12-2011, 08:59 wysłane przez Lilijka »
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #277 : 09-12-2011, 09:27 » |
|
URODZENI BIEGACZE. Tajemnicze plemię Tarahumara, bieganie naturalne i wyścig, jakiego świat nie widział
No właśnie - świat nie widział. Świat, który podążał człowieczą linią ewolucyjną nie uganiał się za zwierzyną, tylko wymyślał zasadzki i łuki, by skrócić ów dystans dzielący go od zwierzyny. Można, rzecz jasna, ciągnąć ciężarówkę, ale czy nie mądrzej wsiąść do szoferki, przekręcić kluczyk i odjechać?
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Denver
Offline
Płeć:
Wiek: 37
MO: 1.01.2013
Skąd: Łódzkie
Wiadomości: 285
|
|
« Odpowiedz #278 : 08-01-2013, 10:51 » |
|
Chciałbym dodać jeszcze coś od siebie w celach informacyjnych. Jak wiadomo podczas wzmożonego wysiłku fizycznego organizm zaczyna produkować duże ilości wolnych rodników, nawet do 20 razy więcej niż podczas jedzenia czy picia, wolne rodniki są produkowane cały czas, w każdym procesie zachodzącym w naszym ciele np. oddychając, jedząc, czyli w procesach enzymatycznych i tym podobne. Nie da się od nich ustrzec, natomiast to nie oznacza, że należy się ich bać, wszak im większa jest produkcja wolnych rodników w naszym ciele, tym nasz organizm zwiększa swoje zasoby obronne do walki z nimi, uaktywnia dotychczas jałowo pracujące systemy obrony, inaczej mówiąc mobilizuje go do działania. Jednak, aby sprawnie to robił trzeba dostarczyć mu związków mineralnych, antyoksydantów i podstawowych witamin takich jak: Selen, Mangan, Wit. E (dodatkowo z Wit. C przedłuża się jej działanie), koenzym Q10, który jak wiadomo ma przede wszystkim właściwości antyutleniające, oraz witamina B2. Żeby nie zawalać się suplementami diety można dostarczyć tych niezwykle ważnych składników w sposób naturalny, który przynajmniej wyjdzie nam na zdrowie. Proponuję przed treningiem wypić koktajl z kiełków brokuła, wszak jest to kopalnia wszystkich związków i witamin, które wymieniłem powyżej łącznie z koenzymem Q10, dodając to tego banana mamy dodatkowy bonus Magnez, (który zapobiega skurczom mięśni i przyspiesza ich regenerację po wysiłku) + Tryptofan (poprawia samopoczucie, ale także wpływa na regenerację). Tego jest dużo więcej, nie musicie szprycować się syntetykami, wystarczy otworzyć oczy i zablokować wyskakiwanie reklam przez przeglądarkę. Często są reklamowane tak zwane Stacki przedtreningowe, które sztucznie zwiększają siłę mięśni i podnoszą wydajność podczas treningu, i co z tego, skoro jeszcze bardziej zwiększa się produkcja wolnych rodników i nieważne, że mają w składzie formułę antyoksydacyjną. Chodzi o to, że organizm zaczyna się przyzwyczajać szybko do tych produktów, wszak nie zapracowałeś na tą siłę i mięśnie sam osobiście tylko ze sztucznymi wspomagaczami, a to jest zasadnicza różnica. Kupujesz nowe produkty, kombinujesz, zwiększasz ich podaż, odstawiasz jeden, bierzesz kolejny, wszystko to, aby dostarczyć fałszywy bodziec swoim mięśniom. Fakty są takie, że aby zminimalizować działanie wolnych rodników i naturalne zwiększać przyrost masy mięśniowej oraz swoją siłę, powinniśmy stopniowo trenować z 60% ciężarem udźwigu maksymalnego, jaki jesteśmy w stanie podnieść. Czyli nie forsować się niepotrzebnie, za to robić to dokładnie i systematycznie, tyle że z większą liczbą powtórzeń w serii. Jeśli chcecie rozwijać ten temat dalej, to proszę o podpięcie go przez moderatorów do odpowiedniego działu. Będziemy mogli dodawać różne przepisy na własne naturalne Stacki przedtreningowe, które przynajmniej nie rozwalą nam wątroby po kilkunastu latach, a dadzą jej takiego powera, że będzie pracować uczynnie i wydajnie przez długie, długie lata.
|
|
« Ostatnia zmiana: 08-01-2013, 20:23 wysłane przez Agata »
|
Zapisane
|
|
|
|
Helpme
Offline
Płeć:
MO: nie stosuję
Skąd: Texa's
Wiadomości: 110
|
|
« Odpowiedz #279 : 09-01-2013, 00:46 » |
|
Przeczytałem cały wątek i uważam, że sport to zdrowie, pod warunkiem że przestrzega się kilku zasad. - brak dopingu, odżywek; - nie przesadzać z treningami; Mistrz napisał, że lepiej wsiąść do szoferki, ale czy cały czas mamy korzystać z ciężarówki? W ciężarówce nie możemy ćwiczyć. Wikingowie biegali, ćwiczyli i stawali się silniejsi. Jestem przeciwnikiem noszenia dużych ciężarów, bo po to są ludzie, żeby pomagać nawzajem, ewentualnie ciężarówka. Podnoszenie dużych ciężarów jest wbrew naturze, ale ćwiczenia wytrzymałościowe takie jak wykonywali wikingowie są przydatne.
P.S. Ciekawy wątek.
|
|
« Ostatnia zmiana: 09-01-2013, 16:46 wysłane przez Agata »
|
Zapisane
|
|
|
|
|