Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => Przypadki zdrowotne forumowiczów => Wątek zaczęty przez: Nikena 15-10-2009, 11:07



Tytuł: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Nikena 15-10-2009, 11:07
 
Od kilku dni przyjmuję Slow-Mag i serce mam jakieś spokojniejsze. Myślałam, że przyczyną mojej arytmii mogą być zwapniałe zastawki ( może i tak jest ), ale po tym magnezie czuję się lepiej. Moje serce biło bardzo dziwnie, raz drżało, raz kołatało, czasem biło tak nierówno, że zmuszało mnie do kaszlu. Nawet w ciągu minuty miałam różne sensacje. Trwało to ponad 1.5 roku.
Trochę mnie martwi, że jak zasypiam to mam taki dziwny niepokój, jakby serce na moment przestawało bić i się wybudzam, tak bywa co noc po kilka razy.


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Lady 15-10-2009, 14:11
 Wybudzanie się w nocy jest jednym z objawów niedoboru magnezu.


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Nikena 15-10-2009, 14:26

Jestem po operacji guzów tarczycy ( łagodne ). W 1995 r. usunęli mi guzki tarczycy wraz z jej częścią, ale zostały kikuty. Niedawno leżałam w szpitalu miałam robione hormony tarczycy i wyszły w miarę w normie ( TSH wyszedł podwyższony, ale po drugim pobraniu krwi wyszedł w normie ). Pojawił się nowy guzek, ponieważ po operacji nie brałam leków. Hormony tarczycy mam  w normie. Jednakże moje dolegliwości wskazują raz na nadczynność, raz na niedoczynność tarczycy.


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Boja 15-10-2009, 15:19
Nikeno rzuć dokładnymi wynikami na forum, TSH, Ft3, Ft4.


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Nikena 15-10-2009, 15:53
Witam serdecznie. :)

Długo ociągałam się, aby napisać swoją historię, bo wydaje mi się, że to będzie bardzo długi post. Postaram się streścić.

1.Wiek: 38 lat.

2.Dolegliwości: częste migreny z aura porażenną ( straszne uczucie ) i bez, torbiele w piersiach od wielu lat - biopsje, arytmia, bóle kości i stawów ( kolana, uda, kość ogonowej utrudniającej siedzenie,kręgosłupa, bóle środstopia, żeber, pleców, jelit, krótkowzroczność -10, astygmatyzm, depresja lękowa, nerwica, ciągłe zmęczenie, brak chęci do życia, trudności z decyzjami.

3.Historia choroby: Jako dziecko chorowałam mało. Leków brałam mało. Jako 3 miesięczny maluch miałam zapalenie oskrzeli a co potem to nie wiem za bardzo. Pamiętam jedną grype jak miałam  6 lat i brałam penicyline krystaliczną. Wychowaywała mnie do 9 lat bacia ( rodzice pracowali ). Tata pił wódkę co dzień. Były awantury i bicia. Później przeprowadziłam się z mamą do nowego mieszkania, tata został z babcią, ale regularnie co tydzien przychodził. Rodzice byli w separacji. Mama też nie była wsparciem.
Mama piła rzadziej (pracowała ). Takie mniej więcej było dzieciństwo. Babcia zmarła jak miałam 9 lat i musiałam radzić sobie sama. Bywało różnie jak to w domu alkoholowym, gdzie rządzi gorzała. Wyszłam za mąż mająć 19 lat ( z deszczu pod rynnę ), urodziłam córkę, mąż pił, ale ja walczyłam o rodzinę.
Oprócz migren nie miałam wielkich dolegliwości.
Jakieś 5 lat temu postanowiłam się rozwieść. To było rodzinny koszmar. Jakieś 3 lata temu rozpoczęly się bóle kości. Wcześniej w 1995r. przeszłam operacje tarczycy - usunięcie guzów wraz z częścią tarczycy. Drugą córkę urodziałam przez cesarskie cięcie.
Te bóle kości zaczęły mi dokuczać coraz bardziej, aż wylądowałam w szpitalu dwa razy.
Tam stwierdzono, że mam nerfokalcynoze nerek, hipercholesterolemie, zwapnienie zastawki mitralnej i aortalnej, PFO ( przetrwały otwór owalny ), migdałki móżdżku w płaszczyźnie otworu wielkiego czaszki sugerujące Malformacje Arnolda - Chariego, depresje
Podejrzewano tocznia i RZS, ale badania tego nie potwierdziły. LDL zbijam dietą, ale inne sprawy pozostały.
Z leków wybrałam mnóstwo nurofenu, paracetamolu. Brałam rok temu flunaryzyne na migrenę. Poza tym czasem pylargin i jakieś zioła.
Antybiotyków brałam mało.
Teraz leki p/bólowe biorę rzadziej. Kilka miesiecy temu brałam Vernicadis.
Bardzo rzadko choruję na grype, angin nie pamiętam, katar miewam rzadko i trwa krótko.
  Od kilku dni biorę Slow-Mag, ale nie do końca wiem czy dobrze robię, z powodu wapnicy. Lekarz zapisywał mi Asmag w małej dawce i Cytrolit. Jakieś dwa miesiące leki zażywałam.

4.Sposób odżywiania: Z czasów dzieciństwa niewiele pamiętam, chleb ze smalcem, rosół - ogólnie jadłam mało ( taki chudzielec ), po wyjściu za mąż jadłam dużo mięsa, ziemniaków, chleba, bardzo mało warzyw i owoców. Słodycze zależy od okresu raz dużo i często raz niewiele. Od kilku lat odwrotnie, ale jem jeszcze chleb i ziemniaki, ograniczyłam mięso, ryby rzadko, lubię sery żółte, ale ze wzgl. na cholesterol ograniczyłam, kawa jedna dziennie z łyżeczki, kasz nie lubię, ale wiem,ze powinnam jeść. Od 3 tygodni piję soki, co drugi dzień ( marchew, burak, jabłko ).
Z leków to trochę brałam suplementów, ale ze wzlędu na zwapnienie nerek odstawiłam ( brałam sporadycznie ). Ograniczyłam cukier do miodu ze wsi i cukru trzcinowego nierafinowanego ( 1 -2 łyżeczek ).Wędlin nie jadam. Jem trochę sera białego i jajka ( nie wiem jeszcze ile mogę zjadać, ale może kiedyś do tego dojdę ). Wapnica nerek to taka dziwna choroba, że wapń osadza się na nerce, nie wiem tylko skąd idzie na nerki, czy z kości czy z pokarmów.

5.Praca: Nie pracuję zawodowo. Kilka lat temu zakończyłam szkołę LO, a w zeszłym roku zrobiłam technika farmacji - teraz zastanawiem się po co...

6. Środowisko niekorzystne: mój mąż alokoholik, żyję z nim 19 lat, jutro mam sprawę rozwodową ( czwarta ).
Przeszłam terapie dla DDA i żon alkoholików. Jestem zbyt wrażliwa i wszystkim się przejmuję.
 

Zapewne sporo zapomniałam z tego co chciałam zapisać. Co dzień odkładałam napisanie posta, bo czułam, że połowe zapomne, ale trudno w razie czego dopiszę.



Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Nikena 15-10-2009, 16:07
Wyniki ze stycznia:

13.01                  FT3 ( 3.39 pg/ml )   
                           FT4 (1.01 ng/dl )
                          TSH  (6.708 ulU/ml ) to było ponad normę więc zrobiono mi

16.01                   FT3 ( 2.36 )
                           FT4 ( 0.97 )
                           TSH ( 3.024 )

Wyniki z maja
                            FT3 ( 3.06 )
                            FT4 ( 1.12 )
                           TSH ( 3.490 )


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Boja 15-10-2009, 18:26
Nikeno poproszę jeszcze o normy laboratoryjne (w nawiasach górne i dolne) jeśli wyniki były w 1 laboratorium - jeśli w kilku poproszę o te normy również. Czy w dniu robienia badań w styczniu, maju brałaś tyroxyne, eltroxin?  Polecam również dla Ciebie stronki, z których ja bardzo dużo się dowiedziałam:
http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=2628.0
http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=7708.msg72107#msg72107
A tu Grażynka o odrastającej tarczycy:
http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=3644.msg29103#msg29103
 Wbrew tytułowi nie tylko o Hashimoto:
http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=5013.0
http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=1028.0
i jeszcze to:
http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=5377.0


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Emisia 15-10-2009, 18:59
Az mam ciarki na sama mysl przez co ty przeszlas. Zycze tobie duzo cierpliwosci w powrocie do zdrowia i aby ta czwarta rozprawa byla ostatnia. Na pewno wiele osob tutaj Ci pomoze, tylko prosze badz cierpliwa.


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Nikena 15-10-2009, 19:07

Badania były w jednym szpitalnym laboratorium.
Normy dla:
FT3 ( 2.0 - 4.4 ) pg/ml
FT4 ( 0.93 - 1.7 ) ng/dl
TSH ( 0.27 - 4.20 ) ulU/ml
Żadnych leków w tym czasie nie brałam. Na tarczyce brałam bardzo krótko po operacji. 
Dziękuję Boja za linki.  :)
Cóż Emisia tak w życiu bywa. Dziękuję za słowa otuchy.  :)


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Boja 15-10-2009, 20:26
Nikeno przesłałam Ci tabelkę z Twoimi wynikami na emaila   i zdecydowanie  Grażynka miała nosa:
Cytat
A nie masz czasami nadczynności tarczycy?
TSH = 81,93 % , ft4=24,69 %  Ft3=44,17 %
a tu cytat ze stronki
http://forum.gazeta.pl/forum/w,24776,45303225,0,Przeliczanie_wynikow_na_procenty.html
"Jesli poziom fT3 we krwi przewyzsza w duzym stopniu poziom fT4 (nawet jesli sa
one jeszcze w granicach normy), to pojawiaja sie nieprzyjemne objawy nadczynnosci. "
A tu przeczytaj o objawach nadczynności, chociaż przy Twojej operacji tarczycy to dziwne
http://www.doz.pl/czytelnia/a201-Nadczynnosc_tarczycy
Poprosiłam Kawkę o interpretację wyników, może się odezwie?


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Nikena 15-10-2009, 21:00
Dziękuję Boja. Podam jeszcze opis USG z maja.
Kikuty płatów o mieszanej echogeniczności i guzkowej strukturze płata lewego. Unaczynienie prawidłowe w kolor doplerze. Kikut płata lewego 1.8 x 1.8 x 4.1 cm na tle niejednorodnej echogeniczności uwidoczniono izoechogeniczną owalną zmianę 1.0 x 1.2 cm o echu i unaczynieniu niejednorodnym w kolor doplerze. Węzły chłonne bz.

Lekarze powiedzieli mi, że wszystko mam w porządku. Muszę zapoznać się z tą procentowością.
Jeśli chodzi o objawy to ciągle mi zimno, mam zimne ręce i stopy, stale czuję się zmęczona, nie mam sił do życia.


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Nikena 16-10-2009, 09:09
Nefrokalcynoza o której pisałam, może być związana z różnymi chorobami np. sarkoidozą, rakiem kości, chorobami przytarczyc. Z moją nadczynnością przytarczyc, też byłaby dość dziwna sprawa, bo po operacji tarczycy najprawdopodobniej przytarczyc już nie mam.
Parathormon miałam robiony i wynosi 56.6 pg przy normie ( 12 - 65 ).
We krwi przy badaniu wapnia kilka razy wynik zawsze był zawyżony, wiele lat temu przed operacją i teraz też. W maju robiono dwa razy i wyniósł 9.9 oraz 10.6 przy normie ( 8.8 - 10.0 mg/dl ).
Moje objawy związane z tarczycą to także drżenie ciała od środka, stałe uczucie niepokoju, bóle głowy, osłabienie, często niski poziom cukru, dośc niskie ciśnienie 105/65, marznięcie, wypadnia włosów, siwe włosy w przeważającej części głowy, zaparcia, bóle głowy przy dużej przerwie bez jedzenia, jestem szczupła i nie mogę przytyć.
W szpitalu robią jeszcze badania  CK-MB. Nigdy się tym nie nteresowałam, żaden lekarz nie zwrócił na to uwagi, ale wiem, że wynik  majowy jest gorszy niż styczniowy.
W styczniu :
CK-MB 12 przy normie do ( 25 U/L )
CK-MB % 13.5 przy normie do ( 6 % )
w maju :
CK-MB 15 przy normie do ( 25 U/L )
CK-MB % 26 przy normie do ( 6 % )
Napisałam te wyniki, choć wiem, że wyników się nie leczy, ale może okaże się, że są jakoś powiązane z tarczycą.


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 16-10-2009, 09:18
Cytat
Z moją nadczynnością przytarczyc, też byłaby dość dziwna sprawa, bo po operacji tarczycy najprawdopodobniej przytarczyc już nie mam.
Tak zrobili Halisi http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=5377.msg75540#msg75540 możesz skorzystać z jej doświadczeń, a ona z Twoich.

Nie należy przywiązywać nadmiernej wagi do badań. Badania to tylko statystyka i dopatrywanie się w nich wyroku to błąd. Działania prozdrowotne mają decydujący wpływ na zdrowie i dzięki nim nie muszę już sobie wyszukiwać chorób.


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Halisia 16-10-2009, 12:04
Odzywam się na chwilę, jestem w pracy - nie bardzo mogę, ale Grażynka słusznie mnie wezwała bo mam z Nikeną wiele wspólnego.
Nikeno - u mnie też po operacji praca przytarczyc została zaburzona, z tym, że u mnie w kierunku niedoczynności. Parathormon mam poniżej normy, podobnie poziom wapnia. Ja wapń przyjmuję codziennie w dużych dawkach. W tej chwili jak napisałam wcześniej nie bardzo mogę pisać więc odezwę się wieczorkiem.
Co do tarczycy- u mnie przy TSH powyżej 3 raczej mowa byłaby o niedoczynności, nadczynność miałam przy poziomie TSH 0,53. Boju jesteś pewna, że właściwie zinterpretowałaś wyniki?


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Boja 16-10-2009, 13:52
Nie Halisiu, nie jestem pewna, dlatego prosiłam o pomoc Kawkę, ta interpretacja jest ze strony Hashimoto, a przytoczyłam ją, bo podobne objawy u Nikeny pasują.


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Halisia 16-10-2009, 21:24
Ja  w tej chwili nie mam przed sobą wyników gdzie oprócz TSH robiłam fT3 i fT4. Najbardziej znam swoje TSH i ostatnio właśnie miałam TSH 0,53. Dla mnie jest to już nadczynność. Endokrynolog podczas wizyty stwierdziła tachykardię. Teraz zmniejszyłam dawkę Letroxu.
Objawy Nikeny typu zimno, zmęczenie raczej też wskazują na niedoczynność, chociaż ja miewałam objawy nie zawsze adekwatne do wyniku (tak twierdziła lekarka na pogotowiu).
Poza tym ja już jestem 3,5 roku po operacji i cały czas jestem na hormonach, a Nikena podaje, że bardzo krótko po zabiegu przyjmowała hormony. Ja nie analizuję wyników, tutaj faktycznie potrzebna jest Kawka.
Nikeno poza tym piszesz, że prawdopodobnie już nie masz przytarczyc po operacji. Otóż z tego co wiem parathormon jest hormonem wytwarzanym przez przytarczyce. Ich bardzo wysoki poziom w badaniach wskazuje na nadczynność przytarczyc. Chyba niemożliwe żebyś ich nie miała.
Trochę późno i nie zapoznałam się bardzo dokładnie z całym wątkiem. Poczytam jeszcze i wtedy się odezwę.
Bądź dobrej myśli. U mnie trudno powiedzieć, że jest rewelacyjnie, ale od roku, od kiedy piję MO jest znacznie lepiej. Musisz się tylko wyciszyć i zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi. Nie mówię o rozpatrywaniu chorób tylko o zrozumieniu procesu jaki wywoła MO. :)

Przeczytałam jeszcze o twoim drżeniu ciała od środka, wydaje mi się, że ma to związek z magnezem. Ja też tak miałam. Miałam takie uczucia jakby prąd się przemieszczał po moim ciele. Kiedy zaczęłam przyjmować Slow mag już tego chyba nie miewam.


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Boja 16-10-2009, 23:12
Nikeno, w swoim życiu miałaś dużo ciężkich przeżyć - stresów, wiec na pewno masz niedobory magnezu poniżej stronka o magnezie (tu odrzucany jest magnez ze wspomagaczami jak E i B6) ale podoba mi się przystępny i prosty sposób opisania  zależności  magnez - stres.
http://www.pfm.pl/u235/navi/199868
Chociaż dla Ciebie jako technika farmacji, to żadna nowina? Czy nie zlecono Ci po operacji przyjmowania hormonu tarczycy?
Tu trochę o najczęstszych problemach klinicznych w niedoczynności
http://www.sanum.com.pl/literatura/niedoczynnosc-tarczycy-problem-niedoceniany
podwyższony cholesterol w osoczu, bóle kostno-mięśniowe, migreny, zwapnienia, depresje, nerwica, ciągle zmęczenie to też mogą być przyczyny zbyt długotrwałego niedoboru hormonów tarczycy.


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 17-10-2009, 00:21
Mieliśmy Nikenę wspierać w dochodzeniu do zdrowia, zamiast tego widzę tutaj tendencję do wyszukiwania potencjalnych zagrożeń dla zdrowia. Dlatego prosiłabym osoby doradzające o większą rozwagę. Odnośmy się do kwestii poruszanych przez samą zainteresowaną, ale nie wychodźmy poza nie, roztaczając wszelkie możliwe aspekty mogących nastąpić niedoborów, problemów klinicznych i rozregulowania, wręcz ruiny organizmu.

Wiem z własnego doświadczenia, że takie podejście bardzo utrudnia zdrowienie. Natomiast metody prozdrowotne powodują, że poprawia się funkcjonowanie układów, następuje wzrost samooceny i dobrego samopoczucia i w efekcie obiektywnie stan organizmu jest coraz lepszy.


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Nikena 17-10-2009, 09:54
Dziękuję dziewczyny za pomoc i linki. Przeczytam jak dojdę do siebie. Tak mnie głowa boli po wczorajszym dniu, że nawet na oczy nie mogę patrzeć.


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Boja 19-10-2009, 18:17
Cytat Grażynki
Cytat
tendencję do wyszukiwania potencjalnych zagrożeń dla zdrowia.
Cytat
Natomiast metody prozdrowotne powodują, że poprawia się funkcjonowanie układów, następuje wzrost samooceny i dobrego samopoczucia i w efekcie obiektywnie stan organizmu jest coraz lepszy.
Tak, pod warunkiem, że znajdzie się przyczynę (poza toksemią oczywiście!). Z moich doświadczeń wynika (nie miałam Nikeno operacji tarczycy, ale Hashimoto z niedoczynnością, nieleczone przypuszczam ok.5 lat),  po rocznym-półtorarocznym piciu  MO ustąpiły problemy "żołądkowo-jelitowe", natomiast pozostałe -  w dalszym ciągu   dawały się we znaki, a warunkiem powrotu do normalności w moim przypadku był ewidentnie hormon tarczycy - trwało ok. roku a może i dłużej zanim dobrałam swoją dawkę tyroxyny, korzystając m.in z doświadczeń forumowych koleżanek w linkach, które Ci Nikeno podałam.
Przytoczyłam problemy związane z niedoczynnością (czyli brakiem hormonu tarczycy), ponieważ spora ich część pokrywa się z objawami Nikeny.  Pamiętam że sam Mistrz wypowiadał się w moim przypadku o konieczności ht.
Chcę tylko zwrócić uwagę  na fakt, że Nikena po  ingerencji chirurgicznej została pozbawiona tarczycy pełniącej tak ważną funkcję regulacyjną dla całego organizmu, a widzę, że spora część jej objawów to klasyka zaburzeń z powodu braku hormonu tarczycy, dlatego przytoczyłam ten art.   Wydaje mi się okropne, że nie przepisano jej tych hormonów, bo to prawdziwa droga przez mękę. Pamiętam Grażynko, że sama brałaś hormony tarczycy po swojej operacji.
Poza tym Nikeno dobrze trafilaś!

Dla sprostowania: Po operacji przez 8 lat nie brałam hormonów, potem nagle lekarz I kontaktu uznał, że powinnam i żałuję, że mu zaufałam. Po kolejnych 5 latach przyjmowania tyroksyny nabawiłam się bowiem nadczynności polekowej, z jednoczesnymi cechami niedoczynności. Co nie ma związku z  Nikeną - nie pokuszę się tu o doradzanie. Moja wypowiedź dotyczy czegoś innego, więc proszę nie interpretować jej po swojemu. //Grażyna      


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Kawka 19-10-2009, 21:09
Nikena, przeliczylam Twoje wyniki na procenty, dzięki temu widać, jak niskie masz poziomy hormonów tarczycy. Poza tym zdecydowanie za wysokie TSH.

14 stycznia:
TSH 6,708 [norma 0,27 - 4,20]
FT4 10,39%
FT3 57,92%

16 stycznia:
TSH 3,024 [norma 0,27 - 4,20]
FT4 5,19%
FT3 15,00%

maj:
TSH 3,490 [norma 0,27 - 4,20]
FT4 24,68%
FT3 44,17%

Nikena, tkwisz w sporej niedoczynności, stąd tak bardzo cierpisz. Twoje wyniki choć w normie dobitnie świadczą, że brakuje ci tyroksyny. Zauważ, że we wszystkich trzech badaniach zawsze masz FT3 wyższe niż FT4, czyli Twój organizm dopomina się o tyroksynę. Wzrost aktywności CK-MB może być związany z niskim poziomem hormonów tarczycy.
Moim zdaniem powinnaś zacząć jak naszybciej brać tyroksynę.


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Boja 20-10-2009, 07:44
Oj, Kawko kochana, dziękuję, że się odezwałaś! Twoja wiedza w temacie "tarczyca" jest ogromna. Też na moją nikłą wiedzę w porównaniu z Twoją  wydawało się, że jej cierpienia są w prostej linii związane z dużym deficytem hormonów (w końcu też to przerabiałam).
Grażynko, za niewłaściwą interpretację - przepraszam, ale wiesz scyzoryk mi się w kieszeni otwiera, jak lekarze-endokrynolodzy zostawiają osoby po operacji tarczycy  bez ht, to po prostu jest gwałt na żywym organizmie.


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 20-10-2009, 07:56
Cytat
Grażynko, za niewłaściwą interpretację - przepraszam, ale wiesz scyzoryk mi się w kieszeni otwiera, jak lekarze-endokrynolodzy zostawiają osoby po operacji tarczycy  bez ht, to po prostu jest gwałt na żywym organizmie.
Niepotrzebnie się denerwujesz. Uważam, że postępują słusznie, jeśli wyniki badań wykazują, że pozostała część tarczycy podjęła po operacji pracę i wytwarza wystarczającą ilość hormonów, a tak było w moim przypadku. Według mnie to właśnie niepotrzebne dostarczanie hormonów (syntetycznych) doprowadza do rozregulowania całego organizmu. Układ hormonalny jest bardzo wrażliwy i łatwo go rozregulować.


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Boja 20-10-2009, 08:03
Oj tak, sama tego doświadczyłam na sobie, jak nikłą dawkę podwyższyłam i efekt nadczynności był koszmarem. Dlatego ważne jest kontrolowanie ht we krwi, aby trafić w tę właściwą dawkę. A i jeszcze jedno, zanim sama rozpoznalam niedoczynność, "leczyłam się"  u wielu specjalistów, którzy nie kojarzyli szerokich objawów niedoczynności. Dlatego tak ważne spojrzenie holistyczne, które jest tu fundamentem.


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Nikena 20-10-2009, 08:37

Byłam u endokrynologa ze dwa miesiące temu. Lekarka powiedziała, że mam zrobić biopsje tego guzka. Ponieważ nie wpisałam terminu biopsji w kalendarz - nie poszłam. Przeczytałam odpowiedzi i podesłane linki. Nie za bardzo umiem się rozeznać, bo jakoś nigdy - choć nie wiem czemu, nie interesowałam się moja tarczycą. Lekarze mówili, że wyniki w normie, to mnie uspokajało. Objawy mam zarówno nadczynności jak i niedoczynnośći i to mnie gubiło, nie wiedziałam co mam o tym myśleć.

Bardzo dziękuję Halisia, Boja, Grażynka, Kawka, że staracie mi się pomóc. Czytałam, że dobrze jest też brać selen.
Kawka to wg. Ciebie tylko niedoczynność bez Hashimoto? Czy powinnam brać leki, może tak na próbę?
Grażynka czy bierzesz jakieś leki teraz? Czy w Twojej wcześniejszej sytuacji o której piszesz, że lekarz rodzinny zalecił i wzięłaś leki, to był błąd? To co powinnaś wtedy zrobić? Czy uważasz, że ze mną może być podobnie?
Jakie leki i w jakiej dawce wg. was powinnam brać?
Może spróbuję, żeby leki przepisał mi lekarz rodzinny a w międzyczasie zamówię wizytę do endokrynologa, ale chyba innego, bo ta pani doktor może miec pretensje, że nie zrobiłam biopsji. Zanim lekarz mi coś przepisze może zauważę jakąś poprawe stanu zdrowia. Właśnie a po jakim czasie można taka zmianę zauważyć?
Dodam jeszcze, że od jakiegoś czasu mam podwyższone limfocyty zarówno procentowe jak i jednostkowe często na górnej granicy.


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 20-10-2009, 09:48
Cytat
Grażynka czy bierzesz jakieś leki teraz? Czy w Twojej wcześniejszej sytuacji o której piszesz, że lekarz rodzinny zalecił i wzięłaś leki, to był błąd? To co powinnaś wtedy zrobić? Czy uważasz, że ze mną może być podobnie?
Teraz nie biorę żadnych, tylko okresowo kelp. Wydaje mi się, że wtedy to był błąd - od tego czasu rozpoczęło się rozregulowanie, wcześniej, mimo operacji, było dobrze. Ten lekarz robił specjalizację z endo i chyba dlatego nadmiernie się zainteresował moją tarczycą. Lekka, niewielka nadwaga, jaką wtedy miałam, była efektem trybu życia, a on to chciał leczyć syntetycznymi hormonami. Niedługo potem pojawiło się nadciśnienie. Dawki letroxu, które mi zalecił, szybko zaczęłam obniżać, bo czułam się po nich źle. Dzisiaj uważam, że nie powinnam była w ogóle go brać. No ale wtedy byłam Homo patiens, latałam do lekarzy i wierzyłam w ich mądrość. Dałam się zapakować do szpitala i faszerować kilkoma rodzajami antybiotyków, a że to nie pomagało - dostałam też sterydy. To była klęska. Od tego czasu zaczęła się huśtawka, branie leków przeciwnadciśnieniowych, po których kaszlałam, tycie i bóle stawów, a ja jeszcze zajadałam to słodyczami i stosowałam gazetowy sposób odżywiania z liczeniem kalorii. Totalny obłęd. Dzisiaj czuję się dobrze, ale nie mogę tak do końca pozbyć się toksemii i zeszczupleć. Ostatnio jednak obrzęki są mniejsze.
Nie potrafię powiedzieć, co jest lepsze w Twoim przypadku. Radziłabym jednak zaufać organizmowi i metodom prozdrowotnym, przyłożyć się do DP i nie zaniedbywać MO i KB, nie poganiając jednak organizmu przez przyspieszanie oczyszczania.


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Nikena 20-10-2009, 11:31

Dzięki Grażynka za odpowiedź.
Jeśli chodzi o tycie i nadciśnienie to nie mam problemów. Jestem szczupła, a nawet za szczupła wg. mnie. Mam raczej problem jak przytyć. Ostatnio z powrotem zaczęłam jeść mięso - takie ze wsi bez dodatków, więc może choć trochę przytyję. MO stosuję krótko, ale regularnie. Czytałam o Kelpie i powiem szczerze, że też kiedys o nim myślałam, jednak skoro lekarze mówili, że wszsytko dobrze, to na tym poprzestałam. Bóle stawów i kości, arytmia oraz zmęcznie jednak daje mi się bardzo we znaki. Od piątku tak mnie bolała głowa, że lepiej poczułam się dopiero dziś, ale nie powiem , że rewelacyjnie.
Jak zaczęlam mieć problemy z tarczycą wiele lat temu, to endoktynolog przepisał mi chyba Eltroxin 200, i po nim mało mi serce nie wyskoczyło. Potem leczyłam się u prof. Skrzypka, który był dla mnie bardzo dobry - jeśli chodzi o leczenie, ale potem zmarł.
Nie mam za bardzo zaufania do lekarzy, miałam z nimi wiele problemów lecząc mame, tate, którzy nie żyją. Mama mogła życ, ale jej to uniemożliwili - nie mam szans tego udowodnić. Córkę mi też mało nie wykończyli, więc nie bardzo wierzę w ich wiedzę. Oczywiście są też medycy z prawdziwego zdarzenia, ale jak na nich trafić?


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Boja 20-10-2009, 11:36
Cytat
Eltroxin 200,
O Boże od razu tak wysoka dawka? Prawdziwy konował, zaczyna się delikatnie od przeważnie 25


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Nikena 22-10-2009, 15:28

Grażynko czy jeśli chodzi o jakiś lek homeopatyczny możesz mi coś polecić przeciw bólom głowy. Miewam migreny z aurą i bez. Miewam dość często. Brałam Spigelon z Heela i granulki z Dagomedu, ale za bardzo mi nie pomagają. Dobrym sposobem, który odkryłam robiąc lek w aptece są olejki eteryczne: lawendowy i miętowy. Trzeba jednak cały czas je mieć w "zasięgu nosa". Można skropić nimi np. koszulke, gdy chodzimy po domu a można też robić inhalacje taką na odległość - postawić garnek z wodą, żeby parowała i wtedy olejki się uwalniają. Czasem dobra jest gorąca kąpiel z tymi olejkiami - na miętowy trzeba jednak uważać, bo schładza i zimno nam będzie w wodzie. :)
Zależy mi na tym bardzo, bo moje dziecko też boli głowa a nie chcę jej podawać leków typu NLPZ.


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 22-10-2009, 21:49
Cytat
Miewam migreny z aurą i bez. Miewam dość często.
Za mało szczegółów. Musiałabym wiedzieć dokładnie, jaki jest charakter tych bólów. Ostre, tępe, pulsujące, od czego powstają, czy towarzyszą im dodatkowe objawy i po czym następuje poprawa lub pogorszenie (temperatura, pogoda, pozycja ciała, pora, faza cyklu, strona ciała). Kwestia ciśnienia krwi... Może mają źródło w układzie hormonalnym... Czy po rozpoczęciu stosowania MO bóle się wzmogły?



Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Nikena 22-10-2009, 22:28

Bóle najczęściej mam w lewej skroni - ten ból trwa kilka dni, ale jest lżejszy niż ból który pijawia się po prawej stronie skroni. Zaczyna się bardzo różnie. Jeśli jest aura to wygląda tak, że najpierw zaczynam mieć ręce jak z waty a potem ubytek w polu widzenia. Po jakimś czasie od 15 minut do pół godziny, rozpczynają się drętwienia od palca u ręki, przez dłonie żuchwę, podniebienie, język, mam kołowacenie języka tak, że trudno mi coś powiedzieć - bełkotam i nie umiem przeczytać czy powiedzieć tego co chcę. Potem pojawia się migoczący zygzak a na koncu pojawia się ból. Wszystko trwa do godziny - dwóch, oprócz bólu,który trwa znacznie dlużej. Ból przy aurze jest słabszy, niż jak jej nie ma. Czasem mam dwie aury na dzień, czasem kilka razy w miesiącu a czasem pół roku czy więcej przerwy - nie ma reguły. Bóle są często pulsujące, tętniące. Jeśli ból jest bardzo silny, to mam nudności, ale bez wymiotów. W nocy na ogół muszę leżeć na boku przeciwnym do bólu, czasem to pomaga, ale nie zawsze. Na słońcu długo nie mogę przebywać, bo zaraz skończy się bólem. Nie mogę też być głodna, bo zaraz to odczuję. Na ogól nie mogę także pić żadnego alkoholu, bo też zaraz skończy się bólem. Dlatego bardzo bałam się odstawić cukier.
Kiedy brałam Flunaryznę miałam znacznie mniejszy ból i aury były lżejsze, nie miałam drętwień, miałam tylko zygazki i ból.
Ciśnienie miewam niskie. Przed okresem boli zawsze, czasem jednak przchodzę łagodniej napięcie i ból przychodzi później np. w dzień okresu.
Na pewno bóle mam ze stresów, może też alergii. Przyczyną może być też PFO ( przetrwały otwór owalny w sercu i przeciek z tym związny ). Chcieli mi go załatać, ale ze strachu nie poszłam na zabieg. Zresztą zabieg nie gwarantuje, że bóle miną.

Przy MO miałam silne bóle, ale ponieważ ja miewam bóle to mnie nie dziwi, że są silne. Te od piątku co miałam wiąże bardziej ze sprawą rozwodową.


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 22-10-2009, 23:35
Cytat
Te od piątku co miałam wiąże bardziej ze sprawą rozwodową.
Nie ma nic gorszego, niż zło, jakie może wyrządzić  drugi człowiek, który kiedyś był bliski.

Biorąc pod uwagę całokształt, można spróbować Gelsemium 9CH, po 5 granulek od co godzinę (w trakcie ataku bólu) do jednego razu dziennie. W przeddzień sprawy dodatkowo 10 granulek Gelsemium 30CH na tremę i powtórzyć rano przed rozprawą - nie ma skutków ubocznych w sensie zamulania.

Na lepszą regenerację mięśnia sercowego proponuję raz dziennie po 5 granulek Phosphorus 9CH przez trzy miesiące (pod koniec pierwszego opakowania proszę o relację - jest to dłuższa kuracja,  w trakcie której potencja i dawkowanie może ulec zmianie).


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Halisia 25-10-2009, 17:49
Ja kilka lat temu miewałam bardzo silne bóle głowy. Wtedy przeczytałam, że dobrze jest robić okłady na przemian zimne i gorące. Ale tak zimne, że lodowate i gorące jak tylko da się wytrzymać. Jak tylko przestajemy czuć chłód to zmieniamy na gorący i odwrotnie. Stosowałam to z dobrym skutkiem. Potrzebny jest wtedy ktoś, kto będzie moczył okład. Sama z silnym bólem nie miałabym siły na moczenie ręczników.
Są to oczywiście sposoby na złagodzenie bólu z unikaniem chemii, natomiast tak jak pisze Grażynka, MO, KB i DP powoli powinny zrobić swoje.


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Boja 25-10-2009, 20:05
Też miewałam silne migreny, właściwie po kilka dni z mniejszym lub większym natężeniem. Teraz rzadko, jestem przekonana, że to dzięki hormonom tarczycy. Ustąpiły również inne dolegliwości. Pamiętam, że sam Mistrz przy uporczywych bólach głowy zalecał Lecytynę, która wtedy również złagodziła ból, brałam ok 1 m-ca.


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Nikena 26-10-2009, 08:59

Nie jestem pewna czy bóle głowy mam od tarczycy, ponieważ na bóle cierpię dużo dłużej niż na tarczyce, ale możliwe, że to jest zwiazane.
Brałam lecytyne, ale źle się po niej czułam. Ja mam dość wysokie trombocyty ( często ok 400, 500 ), i może lecytyne mi zagęszczała krew, która i tak była dość gęsta.
Ja muszę prowadzić tak bardzo regularny tryb życia tzn. wysypiać się, dojadać, nie denerwować, jeść ostrożnie wiele pokarmów itd. wtedy jest szansa, że bóle będą rzadziej. Wiadomo, że takie życie nie jest możliwe, więc bóle mam.
Zaczęłam brać leki homeopatyczne na serce i glowę. Zdam relacje po zakończeniu opakowania.
Kiedyś robiłam okłady z octu, ale przy silnym bólu nie mam nawet sił się poruszyć. Podobno jak mnie boli głowa jestem zielona na twarzy.


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Halisia 28-10-2009, 17:06
Nikeno myślę,że z biegiem czasu jak będziesz systematycznie piła MO i stosowała inne zalecenia z forum powoli wyregulują się wszystkie problemy.Na pewno nie wystarczy m-c, nawet rok -wiem z doświadczenia -nie wystarczy, ale powolutku będzie postępowało w dobrym kierunku.
Trzymaj się  :)


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Nikena 29-10-2009, 13:37
Dziękuję Halisia. Pierwsze działanie MO zauważyłam po kilku dniach, kiedy dostałam opryszczkę. Nie pamiętam żebym ją ostatnio miała. Bardzo powoli wprowadzałam MO, od najmniejszej dawki.
Nie wiem tylko co zrobić z tą tarczycą. Magnez już skończyłam. Wezmę kolejną dawkę wg. zaleceń. A na bóle głowy dla mnie są bardzo dobre olejki eteryczne, ból nie mija, ale nie przeradza się w potworny, oczywiście nie zawsze pomagają. Zapewne zależy od charakteru bólu.


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Balbina 16-11-2009, 11:25
Ja tak troszkę na przyczepkę w tym wątku, ale mam prośbę o pomoc w interpretacji wyników mojej zaprzyjaźnionej pani ze sklepu. Często rozmawiam z nią o zdrowiu i już pije MO od miesiąca. na razie przeczytała Niezbędnik, który jej podarowałam, stara się unikać leków i powoli zmienia sposób odżywiania. Jeszcze przed rozpoczęciem picia MO miała bardzo różne objawy np. silne kołatania serca i arytmię z którą pobiegła do kardiologa, który nic niepokojącego w sercu nie zdiagnozował. Poza tym bardzo schudła, ma jak na mój ogląd wytrzeszcz oczu i na brodzie dość dużą ilość włosków. Poradziłam jej, żeby dała sobie spokój z kardiologiem tylko zrobiła badania tarczycowe bo nigdy tego nie robiła. Pierwsze wyniki niestety zostały u endokrynologa i nie wiem jakie były, ale teraz zrobiła kolejne i wyglądają tak:
TSH - 3,124 (0,350 - 5,500) 53,86%
FT4 1,070 (0,890 - 1,760) 20,69%
FT3 - 3,170 (2,300 - 4,200) 45,79%
Z waszych wcześniejszych postów wynika, że przy tak niskim FT4 w stosunku do FT3 to niedoczynność czyli brak tyroksyny tylko jak odnieść jej objawy np. chudnięcie do niedoczynności?  Nie miała żadnej operacji i jest w wieku 28 lat. Młoda tylko strasznie zagubiona i trochę przewrażliwiona na punkcie swoich dolegliwości.


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Agna 16-11-2009, 12:12
Balbinko, według mnie to nie ma w tych wynikach tragedii, muszę to napisać, bo mnie wychodziły dużo gorsze wyniki badań, TSH - dużo poniżej normy, FT4 i FT3 to nawet nie przeliczałam na %. Nie brałam żadnych hormonów, typu: tyroksyna itp. Teraz wyniki moich badań są dobre - to mój ogromny sukces i wiem, że to dzięki MO i KB.
Ja mam nadwagę, ale obecnie dużo energii i już nie dopada mnie to ciągłe zmęczenie i rozdrażnienie. Może to chudnięcie u tej Pani to wprowadzenie zmian w odżywianiu.
Kołatanie serca i arytmia może też mieć podłoże emocjonalne, tu świetnie daje radę slow mag.


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Nikena 28-11-2009, 11:54
W zeszłym tygodniu w sobote, zaczęły mnie boleć nerki ( chyba nerki ), boli mnie krzyż i w środku w pasie, w sumie non stop. Jak złapę się w pasie boli bardziej i w każdej pozycji. Od tego bólu mam nudności. Ból nie jest ostry, raczej taki ciągły. Chce mi się spać i nie mam chęci ani sił nic robić. Zastanawiam się jaka może być przyczyna...
Mam wapnice nerek o której pisałam, ale wg. lekarzy nie jest bardzo zaawansowana. Czy to może być jakaś infekcja?
Nie mam krwi w moczu, nie boli przy jego oddawaniu, nie czuję gorączki.
Czy macie jakiś pomysł co to może być?


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Halisia 04-12-2009, 22:57
Nikeno, ja swego czasu, kiedy jeszcze wierzyłam lekarzom i byłam pacjentem, miałam codziennie rano takie mniej więcej bóle jakie opisujesz. Okazało się, że to nie nerki tylko jelita. Na pewno tak było, ponieważ po zastosowaniu leków na jelita ból się skończył. Teraz jak mnie bolało to już wiedziałam i nic sobie z tego nie robiłam. Nie wiem na jakim etapie oleju jesteś, nie mam czasu na czytanie wszystkich informacji jakie pojawiły się od jakiegoś czasu, kiedy nie mogłam wejść na forum. Myślę, że stopniowo sytuacja będzie się zmieniała w miarę przechodzenia kolejnych etapów olejowych.
Zaznaczam, że ból był taki, że miałam problem z przewróceniem się z boku na bok. Teraz jeszcze ciągle nie mogę powiedzieć, że nic mi nie dolega, ale jestem zupełnie innym człowiekiem niż ok. 1roku temu.


Tytuł: Odp: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych
Wiadomość wysłana przez: Nikena 08-12-2009, 10:54
Dziękuję Halisiu. Też myślałam kiedyś, że to jelita, ale od jakiegos czasu widzę różnicę między problemem z jelitami a nerkami. Problem z nerkami miałam przez kilka dni, ale zaczęłam pić mieszankę na noc - tą zalecaną na drogi moczowe i widzę poprawę.