Niemedyczne forum zdrowia

BLOK KULINARNY I KOSMETYCZNY => Dział kulinarny => Wątek zaczęty przez: Tartan 30-08-2007, 18:30



Tytuł: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Tartan 30-08-2007, 18:30
Zastanawiam się co można zjeść w pracy, ale tak na szybko?
Tak żeby nie trzeba było odchodzić od biurka.
Czy mogą to być wafele ryżowe? Może pieczywo WASA?
Może mógłby Pan zaproponować coś innego, coś co byłoby jednocześnie bezpieczne w trakcie leczenia candidy?


Tytuł: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Evaa8 30-08-2007, 22:34
Zdraze sposob mojego męża- bierze sobie w pudeleczkach porcje warzyw, bialka itp. Do tego kawalek razowego pieczywa.


Tytuł: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: KaZof 31-08-2007, 08:04
Te pudełeczka nie są plastikowe, chyba?  ;)  Pozdrawiam


Tytuł: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 31-08-2007, 08:25
Ja robie do pracy kanapki, ale kazda sklada sie tylko z jednej porcji chleba, nie jest przekladana jak kanapki dla dziecka do szkoly  :D
Wiec, po przyjsciu do pracy zjadam na dzien dobry 2   a po ok 3 godzinach te trzecia. Kanapki robie sobie przewaznie z warzywami. czasem dodam cienki plasterek szynki.
Czesto tez robie sobie takie salatki z wazryw i kaszy lub warzyw i jajka.
czy opakowania mam plastikowe? z salatka robie taki myk,ze wkladam ja do szklanego naczynia, i dopiero wtedy do plastikowego pojemnika, ale najlepiej wlozyc to po prostu w sloik szklany. Z kanapkami nie mam wyjscia, bo by mi sie zwyczajnie rozwalily.


Tytuł: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Evaa8 31-08-2007, 10:39
Jeśli chodzi o ścislość to pojemniki metalowe i zwykle sloiczki :)


Tytuł: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Maluch1 31-08-2007, 13:02
Ja biorę zupe w termosie do pracy


Tytuł: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Tartan 31-08-2007, 19:22
Może doprecyzuję o co mi chodzi z tym jedzeniem w pracy. Zwykle pracuję dosyć długo. Jem obiad w okolicach 12:00 (mam wtedy przerwę). Potem robię się głodny w okolicach 16:00, ale nie bardzo jest okazja do tego, żeby jeść znowu w kuchni, a jedzenie czegos większego przy biurku nie jest mile widziane. Kiedyś było tak, że jadłem sobie jakiegoś batonika albo wafelka. Teraz zupełnie to odpada.
Myślałem o wafelkach ryżowych, ale okazuje się, ze w jednym z postów jest napisana, ze wafle ryżowe, owszem, można jeść, ale wcześniej trzeba zjeść trochę warzyw.
Zastanawiam się więc, czym możnaby zastąpić te batoniki? Chodzi mi o jakies takie jedznie, potrawę, którą można jeść przy biurku i nie wymaga to zbyt wielu czynności przygotowawczych, talerzy, sztućców, itp.
Niestety nie mam pomysłu na takie jedzenie, ale może wspólnie coś wymyślimy?


Tytuł: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Pablo 31-08-2007, 19:41
Ja na takie drugie śniadanie w pracy (pierwsze to tradycyjnie chlebek żytni z warzywami) zjadam orzechy laskowe, migdały, nerkowce (tylko jedna uwaga - są ciężkostrawne, choć akurat ja nie mam z tym problemów przy moim szybkim metabolizmie), do tego jeszcze pestki dyni i pół grejpfruta lub jedno kwaśne jabłko. Między posiłkami piję szklankę, czy dwie wody lub ziołowe herbaty.


Tytuł: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Maluch1 31-08-2007, 19:42
Możesz chrupać nasiona słonecznika lub dyni. Sycące i zdrowe.


Tytuł: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Evaa8 31-08-2007, 20:48
Mozna pogryzac kawalki warzyw (teraz swiezutkie),soczyste...


Tytuł: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Helusia 31-08-2007, 21:11
a może po prostu nasze polskie jabłuszko?


Tytuł: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Elowen 01-09-2007, 09:00
Ja sobie kiedyś przynosiłam marchewkę obraną i pokrojoną w słupki. Słodziutka i chrupiąca! I możesz ja popić, nie, tak jak owoce.

Tutaj, gdzie mieszkam, znalazłam też fajne "ciasteczka" o składzie: płatki owsiane, oliwa, woda, sól. Są w różnych wersjach z dodatkiem nasion np. Robiłam je też sobie sama w domu i wychodzą całkiem niezłe. W dziale kulinarnym forum podałam kiedyś przepis.

Przynosiłam też sobie kawałki piersi kurczaka lub indyka pieczone np. w cynamonie. Pycha naprawdę! I nietłuste, więc nie brudzie bardzo palce ;)  Trochę się niektórzy dziwnie patrzyli .... zajadając batoniki! ;)


Tytuł: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: PSV 02-09-2007, 12:36
Cytat od: "Tartan"
Myślałem o wafelkach ryżowych, ale okazuje się, ze w jednym z postów jest napisana, ze wafle ryżowe, owszem, można jeść, ale wcześniej trzeba zjeść trochę warzyw.


Ja przez jakis czas bralem do pracy wafle ryzowe. Dwie "kanapki" z warzywami i dwie z wedlina. Niestety zauwazylem ataki "wilczego glodu", wiec cos bylo nie tak, skoro mi cukier spadal do tego stopnia.
Teraz biore kanapki z chlebem zytnim na zakwasie (matka znalazla gdzies w okolicach piekarnie, w ktorej jest) i jest w miare dobrze. Pakuje je w folie aluminiowa. To pewnie nie za dobrze, co? :)


Tytuł: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Elowen 02-09-2007, 12:49
Cytat od: "PSV"
Ja przez jakis czas bralem do pracy wafle ryzowe. Dwie "kanapki" z warzywami i dwie z wedlina. Niestety zauwazylem ataki "wilczego glodu", wiec cos bylo nie tak, skoro mi cukier spadal do tego stopnia.


Tak, wafle ryżowe maja bardzo wysoki indeks glikemiczny, co oznacza, że po ich zjedzeniu szybko podnosi sie poziom cukru we krwi, by bardzo szybko potem spaść.


Tytuł: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Zibi 02-09-2007, 16:57
Zdrowsze od folii aluminiowej - będą jakieś  twarde, plastikowe pudełka.


Tytuł: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Elowen 02-09-2007, 17:32
Najlepiej, wiadomo, zawijać w papier.


Tytuł: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Zulejka 03-09-2007, 09:54
Możesz też rozbić sobie w młynku elektrycznym trochę siemienia lnianego, sezamu, maku, pestek słonecznika, płatków owsianych, doprawić to solą (lub jakąś inną przyprawą np. cynamonem) i zabrać to do pracy.
W pracy możesz wsypać to do kubka, nalać do tego trochę wody i będziesz mieć taki "budyń" :) .
W sumie jak trochę nad tym popracujesz, to masz szansę opracować coś, co będzie Ci smakowało.

Do Zibiego:
Przyznam się, że przy opracowywaniu takich budyniów - inspirowałam się na Twoim koktajlu kawowym
 :padam:


Tytuł: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Eliza 03-09-2007, 12:14
Gdy pracowałam od rana do wieczora,tak jak Ty Tartan, jadałam na obiad "kanapki". Moje "kanapki"były bez pieczywa- 2 kawałki wędliny, mięsa pieczonego, pasztetu lub sera i do środka jakiś tłuszcz, najczęściej masło oraz warzywa (do środka sałaty i osobno np ogórek czy papryka).To chyba najprostszy  do przygotowania posiłek. Wierz mi, ze po takim posiłku nie myślałam o jedzeniu przez długie godziny, jadłam dopiero wieczorem kolację.  Ale zawsze byłam po porządnym śniadaniu-najczęściej jajecznica na dużej ilości tłuszczu i warzywa.
Inni w tym czasie pogryzali co chwila owoce, wafelki itp i wciąż byli głodni.


Tytuł: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Elowen 04-09-2007, 21:44
Smaczne rzeczy ten przepis zapowiada ... tylko, że tam jest cukier ... szkoda :rozpacz:
Ale w przyszłości spróbuję spróbować  ;)
W każdym razie dziękuję za przepis!


Tytuł: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Zibi 05-09-2007, 19:43
Chodziło mi o budyń Bońka.
   Jak pozbyłem się kamieni, to trochę stosowałem dietę, w której całkowicie wyeliminowałem czekolady, kakao, rośliny strączkowe, orzechy, szczawiany, itd.
   Moja trauma trwa do dzisiaj, i wystrzegam się tych potraw, a przynajmniej czekolady (głównie chodzi tu o pozbycie się nawyku jedzenia słodyczy-rafinad, a mniej o materiał na kamienie nerkowe).
   O lodach tylko wiem ze słyszenia, ale jakoś nigdy nie miałem okazji ich skosztować. Jak wyjdę z grzybicy i pasożytów, to kto wie...
   Ja też preferuję delikatnie z mięchem i tłuszczem.
   Miałem też do kolekcji ataki skazy moczanowej. I czego w ogóle ja nie miałem...
   Mam tyle do alkalizowania u siebie, tyle rozpuszczania depozytów złogów soli różnych kwasów, że chyba mi życia braknie zanim ten szajs wyjdzie ze mnie.


Tytuł: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: żmijka 05-09-2007, 20:47
Zgodnie z życzeniem - przenoszę do kulinarnego. Pozdrawiam smakoszy. :D


Tytuł: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: KaZof 05-09-2007, 20:50
Oj Zibi, ale ta pogoda na Ciebie podziałała depresyjnie. W tym "dołku" jednak poszukaj czegoś zdrowego u siebie - na pewno masz zdrowe myślenie!  :)  ;)
Pozdrawianki

[ Dodano: 05-09-2007, 21:52 ]
Witaj Żmijko, dawno Cię nie było,  :)


Tytuł: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: żmijka 05-09-2007, 21:06
Hej kazof, miło cię widzieć ponownie. Wróciłam z wakacji. Pozdrawiam serdecznie.


Tytuł: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: KaZof 05-09-2007, 21:13
O  wypoczęła ... i już "sprząta" na Forum  ;)  :)


Tytuł: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: żmijka 06-09-2007, 13:16
Witaj zibi.  Witajcie wszyscy - mam nadzieję że w "rodzince" wszystko w porządku. Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich userów.


Tytuł: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Elowen 06-09-2007, 14:03
Czesc zmijka. Dlugo Cie nie bylo, ale fajnie, ze wrocilas :]


Tytuł: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: żmijka 06-09-2007, 22:31
Witaj Elowen. Moje wakacje byly długie dość, za to teraz - szlaban.
Mam pogodne usposobienie, ale jest rzecz, ktorej nie lubię - to powrót do rzeczywistości po takim długim urlopie.
Ale chwila i będzie dobrze !  
Pozdrawiam serdecznie.


Tytuł: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: ktos 08-09-2007, 06:50
Ja zauwazylam ,ze glodny wilk u mnie sie pojawia po posilkach z pieczywem  .dzis zafundowalam sobie kasze gryczana z oliwa i jogurt potem warzywa  .w pracy do kolacji przepracowalam spokojnie i nie szukalam nic do pogryzienia.Na Forum kulturystycznym Cool Body w ciekawostkach zywieniowych jest wypowiedz Michala Tombaka  o nie laczeniu pokarmow  ,mysle , ze  warto zajrzec.


Tytuł: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Mike_zdw 09-09-2007, 13:05
Heyka Zibi. Mam pytanie poniewaz rowniez lecze sie na grzybice i pasozyty jestem na diecie od ponad 2 miesiecy, powiem szczerze że coraz lepiej sie czuje, moje objawy tak jakby sie zmniejszaja, depresja i nerwica sie pomału zmniejsza, niestety jak juz pewnie wiesz bo nie raz o tym mowilem że schudłem i mam maxymalna przemiane metaboliczną wiec jestem zainteresowany tym budyniem bońka, ponieważ obojetnie ile zjem to caly czas czuje glód czy mogłbym to wszamać w tym okresie diety??Czy czekolada zle nie wplynie na cnandide?


Tytuł: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Elowen 09-09-2007, 14:08
Mike i co, jak Zibi Ci napisze (choć głęboko w to wątpię ;)): "Tak możesz czekoladkę możesz" ... to go posłuchasz?

Nie rozumiem, jak można leczyć sie na grzybicę od dwóch miesięcy i nie znać podstawowych zaleceń żywieniowych... :dobani:


Tytuł: Odp: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Czakol 16-01-2012, 14:49
Witam,
na dniach przechodzę ponownie na DP z KB jednak mam wątpliwości co do spożywania posiłków w pracy, chodzi głównie o ich ilość spożywaną i czas przygotowania (chociaż pewnie wieczorem dzień przed trzeba by robić). Chciałbym zapytać i poradzić się względem Menu, które stosujecie.
Do tej pory byłem na innej diecie, nie do końca zdrowej (bułki sojowe były w diecie) jednak chodziło o unormowanie mojego metabolizmu, który przez kilka ostatnich lat rozwaliłem.
Jadłem kilka nie wielkich posiłków kilka razy dziennie.
Żeby organizm z powrotem zaczął lepiej trawić oraz żebym nie czuł głodu "zawsze".
I po miesiącu jest już lepiej.
Tak czy owak jem posiłek rano po MO o 6:00
Drugi o 9:00
Trzeci o 12:00
Obiad po 4km marszu około 16-17
I o 19:00 - 19:30 coś małego.
Jednak jak przenieść pierwszy etap DP (razem z próbą pozbawienia się drożdżycy jelita grubego)
na taką liczbę posiłków, na tak zaplanowany dzień.
Pytam szczególnie dlatego że wszystko potrafi się znudzić, to nie moja pierwsza dieta,
jednak pierwszy raz tak mało czasu spędzam w domu, a tyle w tej nowej pracy i nie chciałbym się poddać ze względu na jedzenie tego samego przez 22dni w miesiącu mając nie wiele czasu na przygotowanie :)
Dlatego pytam. Czy macie jakieś swoje menu na kilka dni z góry, które stosujecie i jesteście zadowoleni?
Pozdrawiam
Cz.

PS. Piszę posta pod koniec pracy, może być trochę chaotyczny ale proszę o wyrozumiałość.

Przeczytaj to: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=16391.0
i popraw posta. Możesz edytować do 2 godzin, potem dam do moderacji i będziesz miał mały kłopot.//K27


Tytuł: Odp: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Alinka12 17-01-2012, 07:36
Ja, posiłek do pracy przygotowuję codziennie wieczorkiem. Zazwyczaj są to różnego rodzaju sałatki z  sałaty lodowej i innych dodatków, czasami biorę kawałki mięsa pieczonego z  kaszą, ogórkiem kiszonym, czy galaretkę wieprzową, makrelę wędzoną, jajka ugotowane, omleta, oczywiście zawsze jakiś wafelek ryżowy do przegryzienia a na drugie śniadania owoce. Moje menu nie jest specjalnie różnorodne, ale nie nudzi mi się, więc nie wymyślam specjalnie posiłków. Ja w  domu jestem o 16-tej, więc od razu jem obiadek.


Tytuł: Odp: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Alinka12 17-01-2012, 07:39
Nie wiem jaki rodzaj pracy wykonujesz, bo ja biurową, więc ruchu mam zero i też nie mogę się objadać. Dlatego, w pracy, śniadanie jem dopiero o 9-tej a w domu nie jem nic, po prostu nie mam ochoty rano na posiłek.


Tytuł: Odp: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Mrówka 17-01-2012, 10:02
Bez jajek na miękko lub jajecznicy nie wychodzę do pracy. Pracuję na 3 zmiany ale zawsze MUSI się. na śniadanie. znaleźć czas, nawet o 4:30 rano. Do pracy podobnie jak ty, Alinka, przygotowuję wcześniej surówkę i tylko przed pracą dodaję mięsko, boczuś itp. pyszne tłustości.  


Tytuł: Odp: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Alinka12 17-01-2012, 10:17
Niestety rano o 6 nie mam na nic smaczka, jedynie drożdżówkę mogłabym pochłonąć,ale tego unikam!


Tytuł: Odp: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Ewela 17-01-2012, 10:31
Pierwszy posiłek, w miarę możliwości powinien być zjadany w chwili poczucia głodu. W pracy jako pierwsze śniadanie mogą być skonsumowane jajka na miękko, ugotowane w domu. Na drugie śniadanie mógłby być kawałek papryki by dostarczyć brakującej w jajkach wit.C.


Tytuł: Odp: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: analog 18-01-2012, 09:03
Zdecydowanie polecam pestki i warzywa sezonowe. Zdrowe, smaczne i sycące.


Tytuł: Odp: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Eda2 16-02-2012, 12:02
Przeważnie biorę ugotowaną kaszę gryczaną, niepaloną (przed gotowaniem podsmażam z czosnkiem na patelni) z warzywami. Dzisiaj np. mam z kapustą brukselką... mniam, mniam. Nigdy się nie nudzi i jest syte.


Tytuł: Odp: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Eso75 16-02-2012, 12:10
Kasza gryczana jest jeszcze pyszna z łyżeczką miodu i pokrojonymi migdałami, orzechami, żurawiną, suszonymi śliwkami. Kaszę można przelać w pracy wrzątkiem, bakalie wcześniej namoczyć i jest pyszne, ciepłe drugie śniadanie. Nie codziennie, bo na słodko, ale na zmianę z mięsno-warzywną czemu nie.


Tytuł: Odp: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Eda2 16-02-2012, 15:51
Dobry pomysł, zawsze to jakieś urozmaicenie.


Tytuł: Odp: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Jack 16-02-2012, 18:01
Ja kupiłem dodatkowy blender i młynek. W pracy mam ziarenka i pestki, więc przygotowanie koktajlu jako samodzielnego posiłku zajmuje mi kilka minut. Czy to nie jest dobry sposób na szybki i zdrowy posiłek w pracy? Wystarczy tylko z domu przynieść jakiś owoc dla smaku.


Tytuł: Odp: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: SanPaolo 29-02-2012, 14:53
Hmm... ja zaopatrzyłem się w termos, bardzo fajna sprawa, jeżeli chodzi o zabieranie ze sobą jedzenia do pracy, trzyma temperaturę około 5 godzin, tak że polecam.


Tytuł: Odp: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Domi5 02-03-2012, 08:40
Ja na początku myślałam, że niemożliwe jest jedzenie w pracy innych posiłków niż kanapki, owoce, grześki, a teraz mam już inne zdanie na ten temat. Na śniadanie, w pracy, jem jajka gotowane z masłem i solą oraz szklankę koktajlu z blendera - do pracy robię koktajl na wodzie z owoców i pestek łuskanych, siemienia lnianego i piję go niestety po dwóch godzinach od sporządzenia. W pracy nie mam możliwości sporządzenia świeżego KB, a taki zmodyfikowany syci i powoduje, że nie mam ochoty na słodycze. W międzyczasie jako przekąski zjadam surową marchew, pietruszkę albo surowe buraki. Na obiad w pudełku spożywczym przynoszę zawsze mięso, warzywa z kaszą. Po pracy nie jestem głodna i piję KB na wieczór i ewentualnie podjadam orzechy. Teraz nie wyobrażam sobie wrócić do dawnych zwyczajów.


Tytuł: Odp: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Tutka 16-05-2012, 18:24
Sajgonki jako wygodne „paczuszki do pracy”.

Mięso, które zostało mi po ugotowaniu rosołu jak zwykle nie wydało mi się szczególnie pociągające. Zrobiłam jak poniżej, a otrzymane „paczuszki”, pozostałe po obiedzie  zabrałam do pracy. Doszłam do wniosku, że to dobry pomysł na urozmaicenie pomysłów związanych z  daniami łatwo dającymi się dzielić, pakować i przenosić.

Składniki można modyfikować wedle potrzeby , ja użyłam :

-  gotowanego kurczaka i wołowinę pozostałe po ugotowaniu rosołu
- resztki wędzonego boczku
- resztki kiełbasy
- cebulę
- ząbek czosnku
- pieczarki
- estragon
- majeranek
- sól
- pieprz

Na pokrojony w kostkę i smażący się boczek wrzuciłam pokrojoną w dość nieforemną kostkę kiełbasę. Chwilę później  dorzuciłam cebulę, a potem  poszatkowane pieczarki i rozdrobnioną wołowinę. Na koniec  drobne kawałeczki kurczaka  oraz ząbek czosnku i przyprawy.
( Myślę, że dla uzyskania objętości i kleistości można do przyrządzonego farszu dodać dwie-trzy łyżki ugotowanego ryżu).
Przygotowałam wodę i papier ryżowy.  Papier ryżowy namoczyłam – krążek po krążku, a następnie zawinęłam w każdy z nich farsz tak jak na krokiety. Gotowe paczuszki usmażyłam na smalcu. Usmażone zjadłam na obiad z gotowaną kapustą, a te które uniknęły po pożarcia zaraz po przygotowaniu zabrałam do pracy.
Smaczne tak na gorąco jak i zimno. W kolejnych etapach  DP można dodawać do farszu różne warzywa i polewać sajgonki warzywnymi sosami przecierowymi.


Tytuł: Odp: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Travis 16-05-2012, 19:00
Na śniadanie, w pracy, jem jajka gotowane z masłem i solą
Kurcze, a myślałem, że jestem wyjątkowy. ;P
Ostatnio jem masło i smalec chyba ze wszystkim.

Teraz nie wyobrażam sobie wrócić do dawnych zwyczajów.
Ja ostatnimi czasy często przebywałem w bufecie szkolnym rozmawiając ze sklepikarzem, i powiem, że widząc czym młodzież się żywi łapałem się za głowę. Jak ja się ciesze, że wylazłem z tego wciągającego bagna.


Tytuł: Odp: Jedzenie w pracy
Wiadomość wysłana przez: Domi5 16-05-2012, 21:21
Też się cieszę, że zmieniłam styl odżywiania. Szkoda tylko tych ludzi, którzy nie zdają sobie sprawy z tego, że jedzenie śmieciowego jedzenia szkodzi.