Niemedyczne forum zdrowia

RODZICE, DZIECI, RODZINA => Dziecko w wieku szkolnym => Wątek zaczęty przez: dzieciaczki 26-11-2009, 21:02



Tytuł: Mukowiscydoza
Wiadomość wysłana przez: dzieciaczki 26-11-2009, 21:02
Mój 10-letni syn kilka razy miał już wycinane polipy z prawej przegrody nosa. Po niedrożnym nosie (znów prawej dziurce) sądzę, że i teraz ma tę przypadłość. Jak na razie nie wybieram się, by usunąć intruza, gdyż liczę na pomoc MO (pije już od sierpnia 2008). Zasugerowano mi jednak, że to może być spowodowane mukowiscydozą. Wysłano nas również na jakiś test potu, ale się nie wybieramy. Dodam, że prócz tych polipów nie ma żadnych innych objawów, nigdy nie był chory na oskrzela czy płuca. Miewał infekcje wirusowe, typu angina, jakieś przeziębienia, nawet bakteriemie miał, ale od dawna jest totalny spokój. Zmartwiono mnie tym stwierdzeniem o mukowiscydozie, to przecież bardzo poważna choroba.
Dodam też, że polipy są w rodzinie, ma je siostra teściowej, a także siostrzeniec męża.
Czy ktoś może poradzić mi coś w tej kwestii?


Tytuł: Odp: Mukowiscydoza
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 27-11-2009, 01:03
A mukowiscydoza spowodowana jest dziurawymi jelitami i toksynami i nieodchorowywaniem ich itd. Więc koło się zamyka, ta sama bajka.


Tytuł: Odp: Mukowiscydoza
Wiadomość wysłana przez: Ell_anna 27-11-2009, 08:58
Zastanawiam się, czy diagnoza ma w ogóle znaczenie? (Może się mylę.) Dobrze by było, żeby nasi eksperci wypowiedzieli się w tej kwestii.

Mój mąż przeszedł jakiś czas temu bardzo ciężką infekcję. Pisałam o tym na forum. Oczywiście nie wybrał się do lekarza, cały czas walczył bez leków. Po kilku tygodniach miał badania okresowe w pracy. Na podstawie wyników stwierdzono, że przeszedł mononukleozę. Całe szczęście, że w czasie choroby nie trafił do lekarza, bo oczywiście mononukleoza nagminnie jest mylona przez lekarzy z anginą ropną.
Kolejny przykład to moja trzyletnia córka z diagnozą: pałeczka ropy błękitnej w uchu (ropny wyciek, temp. do 40 st.). Co ja przeżyłam, jak się o tym naczytałam.

Daj jeszcze czas organizmowi i miksturze oczyszczającej.

 


Tytuł: Odp: Mukowiscydoza
Wiadomość wysłana przez: dzieciaczki 12-09-2010, 09:14
Mój 11-letni syn od środy leży w szpitalu. Objawy - wysoka gorączka, wymioty, wybroczyny na twarzy, katar, ból gardła - wskazywały na ponowną, drugą już w jego życiu bakteriemię. Wzięli krew na posiew, na który czeka się 3 dni. Badanie ogólne krwi nie wykazało żadnych nieprawidłowości. Do wieczora syn odzyskał apetyt, gorączka spadła do normy, wybroczyn nie przybyło. Lekarze byli dobrej myśli, że to nic groźnego. Nie podano antybiotyku. Wczoraj jednak wynik posiewu wskazał na bakteriemię, wykryto w jego krwi (już drugi raz) paciorkowca. Od razu podano antybiotyk. Ponownie wzięli krew na posiew. Wynik będzie jutro. Zasugerowałam, że być może bakteria siedzi w zatoce, w której ponoć jest torbiel (wynik z RTG). Poza tym syn miał już trzykrotnie usuwane polipy nosa, z jednej tylko przegrody. Możliwe więc, że bakteria zasiedliła się w tych miejscach.

Syn pije MO 25 miesięcy. Śmiem więc twierdzić, że to właśnie dzięki niej syn dzielnie walczy z bakterią we krwi, że mimo niezastosowania wcześniej antybiotyku, objawy się nie nasiliły i spokojnie mogła być ta groźna choroba mylnie skojarzona ze zwykłą grypą, czy też anginą, bo gdyby nie posiew, możliwe że nie dowiedzielibyśmy się, że to bakteriemia.

Jednak w dalszym ciągu drżę na samą myśl o tej chorobie, boję się o syna, bo tak naprawdę nie wiadomo, kiedy bakteria może zaatakować, a to przecież ciężka choroba do opanowania, bo bakteria przechodzi do krwiobiegu.
Karmię syna (całą rodzinę) MO i tak już zostanie. Za co bardzo dziękuję.
 
Czy mogę zrobić coś jeszcze? To ostatnie pytanie, to moja trwoga i obawa, być może nie powinno się tu znaleźć, ale zdaję sobie sprawę z powagi sytuacji.

Organizm na skutek działania MO sam pozbywa się bakterii, które w przeszłości go męczyły. Ten antybiotyk spowoduje wcześniej czy później kolejną powtórkę. Dobrze by było, by wówczas obyło się bez szpitala, posiewu i straszenia. Ważne dla ogólnej kondycji jest prawidłowe odżywianie, bez nutelli i innej słodkiej papraniny. //Grażyna


Tytuł: Odp: Mukowiscydoza
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 12-09-2010, 14:21
Strach jest najgorszym doradcą.


Tytuł: Odp: Mukowiscydoza
Wiadomość wysłana przez: Beza 12-09-2010, 21:10
Mając kilkanaście lat też miałam wycinanego polipa spod prawej kości jarzmowej. Lekarz uświadomił moich rodziców, że to paskudztwo lubi wracać. Objawy były dosyć dokuczliwe. Podczas infekcji, po prawej stronie pojawiała się zawsze opryszczka, w nosie czyraki, puchłam, ropiało mi oko etc. Teraz podobne objawy mam, właściwie to miałam, po lewej stronie, jakbym linijką twarz przepołowiła. Dzięki Biosłone, zaczęłam zapuszczać krople do nosa z alocitu, http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=14353.0, po dłuższej przerwie znowu je zapuszczam. Obecnie dolegliwości są łagodniejsze: chrypka, ściekanie z zatok po tylnej ściance i silne pieczenie podczas zapuszczania. A i głowa mnie już tak nie boli jak kiedyś. Może warto synkowi zastosować krople i w przypadku dokuczliwych "skutków ubocznych" odstawić MO, ja tak właśnie zrobiłam i było mi naprawdę lżej. Teraz mogę jednocześnie zapuszczać krople i pić MO.


Tytuł: Odp: Mukowiscydoza
Wiadomość wysłana przez: Machos 12-09-2010, 23:03
Czy mogę zrobić coś jeszcze?
Skończyć z lekami i z konowałami. Wziąć zdrowie swoje i dzieci we własne ręce, to znaczy przestać walczyć z wirusami, z bakteriami. I nie trząść spódnicą za każdym razem prozdrowotnej infekcji.

Mając kilkanaście lat też miałam wycinanego polipa spod prawej kości jarzmowej. Lekarz uświadomił moich rodziców, że to paskudztwo lubi wracać.
Mnie kiedyś laryngolog - homeopata powiedział, że jak ktoś na polipy wymyśli lekarstwo, to dostanie Nobla.

Mistrzu masz już Nobla, tylko że ja nie mam kasy, żeby temat "pchnąć" w Szwecji.


Tytuł: Odp: Mukowiscydoza
Wiadomość wysłana przez: Emisia 13-09-2010, 06:49
Cytat
że jak ktoś na polipy wymyśli lekarstwo, to dostanie Nobla

Cytat
Mistrzu masz już Nobla, tylko że ja nie mam kasy, żeby temat "pchnąć" w Szwecji.

Cicho Machos, bo przecież MO to nie lekarstwo i niech już tak zostanie. Ryzyko, że dopadną nas firmy farmaceutyczne jest wielkie.  :mrgreen: