Niemedyczne forum zdrowia

RODZICE, DZIECI, RODZINA => Prozdrowotna rola chorób wieku dziecięcego => Wątek zaczęty przez: Ell_anna 11-12-2009, 12:13



Tytuł: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Ell_anna 11-12-2009, 12:13
Zakładam ten wątek aby opisywać poszczególne etapy infekcji u mojej trzyletniej córki. Mam nadzieję, że przekona on wielu nieprzekonanych i drżących o swoje dzieci rodziców. Dodam, że też taka byłam. Jestem pewna, że infekcja z takim przebiegiem jak obecnie, jeszcze półtora roku temu zakończyłaby się antybiotykiem.

Od kilku dni córka pokasłuje raczej sucho. Czekam na dalszy rozwój sytuacji.
Wczoraj oddech stał się cięższy, wyraźnie słyszę świsty w oskrzelach. Dziecko kaszle coraz intensywniej, cały czas sucho, wyraźnie się męczy. Gorączki brak.

Wieczorem podejmuję decyzję o postawieniu baniek próżniowych. Nacieram dziecko maścią rozgrzewającą. Stawiam cztery bańki, zakładam piżamkę flanelową, skarpety, kamizelkę i pod ciepłą kołdrę. Na bieżąco śledzę wątek z opisem infekcji u syna Machosa i korzystam z dobrych rad. Ponieważ nie mam cebuli, gotuję ziemniaki i gorące zawijam w ścierkę i ręcznik. Robię małej okłady. W miseczce przy łóżku stawiam posiekany czosnek. Czekam. Po ok 0,5 godz dziecko intensywnie się poci. Wydzielina zaczyna się odrywać, kaszel bardzo intensywny, mokry. No to już jestem spokojniejsza. Przebieram małą w suchą piżamkę, daję do picia herbatę z miodem (niestety nie chce pić gorącej). W nocy kilkakrotnie sprawdzam czy nie jest spocona, czy się nie rozkopała. Noc spokojna, bez kaszlu.

Rano ponownie okłady, bo nos zatkany. Dziecko dużo pije, to rozrzedza wydzielinę. Po wypoceniu znowu intensywny kaszel, bardzo mokry, odrywający. Wydzielina z nosa bardzo intensywna. Specjalnie jeszcze ją powkurzałam, zaczyna płakać i przy okazji intensywnie kaszleć :)

Teraz śpi oczywiście przykryta po same uszy. Mam nadzieję, że porządnie się wypoci.

CDN


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Zuza 11-12-2009, 16:34
W miseczce przy łóżku stawiam posiekany czosnek.

Czosnek to raczej nie jest dobry pomysł.

Cytat
Nie od razu, ale tak po 1/2 h od polewania uspokoił się. Na drugi dzień już miał zatkany nos, który odetkał się dosłownie w ciągu 1 nocy za pomocą pokrojonego czosnku ułożonego na talerzyku, który postawiłam tuż przy łóżku. Żadnych innych reakcji przeziębieniowych ani też gorączki nie było.
Katastrofa z takim dorobkiem na forum robienie takich rzeczy!!!! Czosnek to naturalny antybiotyk. W jaki sposób organizm ma się oczyścić jak blokujesz mu tę możliwość. Z jednej strony stymulujesz go do oczyszczania a z drugiej blokujesz – czyli w konsekwencji szkodzisz.
Tak to ty dziecka nie doprowadzisz do zdrowia.


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 11-12-2009, 17:05
W miseczce przy łóżku stawiam posiekany czosnek.
Czosnek to raczej nie jest dobry pomysł.
Tak, czosnek jest zbyt silnym antybiotykiem. Do odświeżenia atmosfery pomieszczenia wystarczy cebula.


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Ell_anna 11-12-2009, 17:13
Cytat
To mi nasunęło myśl, aby tutaj spopularyzować jeszcze jeden dobry sposób na poprawę atmosfery w pomieszczeniach, choć ten sposób może nie wszystkim się spodoba. Pamiętam, że Zibi zalecał wieszanie na noc czosnku w pobliżu "kichawy" czyli nosa.

To z wątku Machosa, wypowiedź Grażynki. Może coś źle zinterpretowałam. Oczywiście nie podawałam dziecku czosnku doustnie.

Po południu odkasływania ciąg dalszy. Nadal dużo płynów, oklepywanie. Mała chwilami nie może odkaszlnąć, a ja mam wrażenie, że coś wyraźnie jej przeszkadza. Przypomniał mi się sposób drenażu ze szpitala (przynajmniej jakaś korzyść). Pakuję jej więc szpatułkę do buzi i naciskam język. Efekt jest natychmiastowy.

CDN

Tak, czosnek jest zbyt silnym antybiotykiem. Do odświeżenia atmosfery pomieszczenia wystarczy cebula.

No to mamy jasność, czosnek nie. Niestety nie miałam wczoraj cebuli .


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Machos 11-12-2009, 19:09
Brawo Ell_anna, to jest to, wziąć we własne ręce zdrowie dziecka. Obserwuję reakcje twojej córeczki. Stawiaj bańki, chyba że nie będzie potrzeby skoro radzisz sobie z kaszlem, który już mokry, oddech już nie jest świszczący, ciężki. Ja dzisiaj zamówiłem bańki próżniowe i na przyszły tydzień będę je miał. Teraz mocniejsza infekcja i pójdą w ruch. Jak ziemniaki rozgrzewają dobrze i działają, to tak trzymaj, możesz też robić okłady z rozgrzaną solą w bawełnianych woreczkach. Ech, ma córcia super mamę z otwartym umysłem na zdrowie.


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Ell_anna 12-12-2009, 10:17
Kolejna noc za nami, bez kaszlu. Wieczorem zastosowałam sprawdzony sposób na odkasływanie - łaskotki. Mała śmiała się do łez i oczywiście pięknie odkasływała. Zasnęła spokojnie. Dziś rano słyszę, że flegma gromadzi się nadal. Miałam postawić bańki wieczorem, ale zrobię to chyba przed popołudniową drzemką. Ten mały śpioch śpi w dzień prawie 3 godziny, więc spokojnie wypoci się pod kołdrą. Kładę mokre ręczniki na kaloryfer. Zastanawiam się czy mogę skropić ręczniki takim olejkiem:
http://www.aptekadomowa.com/olbasoilkropledoinhalacji10ml-p-4913.html?utm_source=nokaut.pl&utm_medium=cpc&utm_campaign=2009-12&utm_content=4913 nie chce popełnić błędu, czy olejek o takim składzie może blokować objawy?



Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 12-12-2009, 16:21
Nie ma możliwości, żeby rozpylona woda z olejkiem miała coś blokować, bo chyba najpierw rozprowadzisz olejek wodą, zresztą wszystko jedno - nie ma co wpadać w przesadyzm. Ja także uważam, że olbas ma naprawdę dobry skład. Jesteś matką z głową.


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Ell_anna 12-12-2009, 18:49
Olbasem skropiłam wilgotne ręczniki na kaloryferze. Co najmniej raz dziennie wietrzę pokój.
Postawiłam Małej bańki przed spaniem. Wypociła się porządnie. Obudziła się w doskonałym nastroju i z olbrzymim apetytem. Odkasłuje sporadycznie. Ma trochę kataru. Z dnia na dzień jest coraz lepiej. Z przyjemnością i, co najważniejsze, ze spokojem patrzę jak dochodzi do zdrowia. Dziecko w ogóle nie jest wymęczone tą infekcją. Myślę, że to duża zasługa baniek.


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Machos 13-12-2009, 11:26
Jak tam twoja trzylatka?


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Ell_anna 13-12-2009, 12:26
Po nocy mamy sporo odkrztuszania i wydzieliny z noska. Skupiam się na rozrzedzaniu (dużo płynów, oklepywanie, nawilżanie powietrza), prowokuję do częstego kaszlu (łaskotki). Teraz oczywiście ucina sobie przedobiednią drzemkę :) Czytałam gdzieś wypowiedź Mistrza, że kaszel i katar po infekcji może utrzymywać się przez dłuższy czas. Myślę, że najgorsze mamy już za sobą.


Znalazłam na Portalu Wiedzy, wypowiedź Mistrza:

Cytat
Nie ma ustalonego terminu trwania tych objawów usuwania z organizmu ropy. Z mojej wiedzy praktycznej wynika, że kaszel i/lub katar u dzieci mogą trwać cztery, sześć tygodni, a nawet dłużej

Cytat
Jeśli nie towarzyszy im gorączka, to nie ma przeciwwskazań, by osoba z kaszlem i/lub katarem, a więc zdrowiejąca, funkcjonowała normalnie

Najgorsze jest to, że w przedszkolu będą moje dziecko traktować jak potencjalnego konia trojańskiego ze świńską grypą w zanadrzu. Może uda mi się wyłudzić od jakiegoś konowała zaświadczenie o alergii :)


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Machos 13-12-2009, 12:30
Mój Damian chrząka już ponad rok z przerwami. Teraz znowu po zablokowaniu antybiotykiem, chrząkanie wróci, plus tzw. alergiczny, wodnisty katar, bo pewnie nieźle mu porobił nadżerek w jelitach eech.


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Fiołek 13-12-2009, 14:08
Mój Damian chrząka już ponad rok z przerwami. Teraz znowu po zablokowaniu antybiotykiem, chrząkanie wróci, plus tzw. alergiczny, wodnisty katar, bo pewnie nieźle mu porobił nadżerek w jelitach eech.

Machos widzę, że bardzo martwisz się tym podaniem antybiotyku synkowi, ale trudno stało się musisz wybaczyć i sobie i żonie i robić wszystko, aby to naprawić i w przyszłości nie dopuścić do takiej sytuacji.

Ja ze swojej obserwacji widzę, że po każdej infekcji u córeczki wracają alergie na pokarmy, które już ją nie uczulały. Myślę, że tak się dzieje dlatego, że odlepiający się śluz z przewodu pokarmowego odsłania jednak nie do końca wyleczony nabłonek - nadżerki. Wygląda mi na to, że ten oblepiający śluz jedynie maskuje objawy chorobowe. Doszłam do tego, że to że nie widać objawów alergii nie musi oznaczać, że jej nie ma. Cieszę się z każdej infekcji u córeczki bo wiem, że schodzący śluz odsłoni nadżerki, a potem wprowadzę MO ( po odchorowaniu - bo w końcu ją pijemy :) !;córeczka ją uwielbia co rano prosi o "cytrynkę") i ona będzie mogła je leczyć . :)


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Ell_anna 13-12-2009, 20:46
Machos, strasznie Ci współczuję tego antybiotyku. Ja mam taki uraz do tych leków, że zdecyduję się na podanie dziecku tylko i wyłącznie, gdy będzie zagrożenie życia (tfu, tfu). Mam nadzieję, że nie będę do tego zmuszona.

W związku z informacją z Forum zdrowia odwołuję alarm chorobowy:
Cytat
Jeśli kaszel jest mokry, a wydzielina odkrztusza się swobodnie - najlepsze co można zrobić, to nic nie robić; nie przeszkadzać.

Młodsza odkasłuje całkiem swobodnie, ma jeszcze katar, wszystko schodzi, że aż miło patrzeć. Potrzymam ją ze dwa dni w domu i kolejną infekcję mamy za sobą. Starsza zaczyna narzekać na ucho. Jak coś się rozwinie to będę zdawać relację na bieżąco.

Dodam jeszcze, że cała infekcja od rozpoczęcia suchego kaszlu do dnia dzisiejszego trwała niecały tydzień.


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Machos 14-12-2009, 11:46
Olbasem skropiłam wilgotne ręczniki na kaloryferze. Co najmniej raz dziennie wietrzę pokój.
Postawiłam Małej bańki przed spaniem. Wypociła się porządnie. Obudziła się w doskonałym nastroju i z olbrzymim apetytem. Odkasłuje sporadycznie. Ma trochę kataru. Z dnia na dzień jest coraz lepiej. Z przyjemnością i, co najważniejsze, ze spokojem patrzę jak dochodzi do zdrowia. Dziecko w ogóle nie jest wymęczone tą infekcją. Myślę, że to duża zasługa baniek.
A u mnie rodzina konowałów robionych w balona, co to baniek się boją.


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Machos 14-12-2009, 12:07
Ja ze swojej obserwacji widzę, że po każdej infekcji u córeczki wracają alergie na pokarmy, które już ją nie uczulały. Myślę, że tak się dzieje dlatego, że odlepiający się śluz z przewodu pokarmowego odsłania jednak nie do końca wyleczony nabłonek - nadżerki. Wygląda mi na to, że ten oblepiający śluz jedynie maskuje objawy chorobowe.
Podczas infekcji następuje też intensywna wymiana komórek nabłonka jelitowego, w miejsce niepełnosprawnych, zdefektowanych, bądź już starych komórek organizm buduje nowe, pełnosprawne. Zanim jednak organizm   odbuduje, zastąpi nabłonek jelitowy nowymi komórkami, w miejscach gdzie posprzątał, są również wyrwy, stąd większe objawy alergii. Odrywanie się patologicznego śluzu też odsłania wadliwie działające, dziurawe tkanki i w zależności od tego ile ich jest, objawy alergii są bardziej, lub mniej odczuwalne.


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Ell_anna 14-12-2009, 13:04
Podczas infekcji następuje też intensywna wymiana komórek nabłonka jelitowego, w miejsce niepełnosprawnych, zdefektowanych, bądź już starych komórek organizm buduje nowe, pełnosprawne. Zanim jednak organizm   odbuduje, zastąpi nabłonek jelitowy nowymi komórkami, w miejscach gdzie posprzątał, są również wyrwy, stąd większe objawy alergii. Odrywanie się patologicznego śluzu też odsłania wadliwie działające, dziurawe tkanki i w zależności od tego ile ich jest, objawy alergii są bardziej, lub mniej odczuwalne.


Machos, z nieba mi spadasz z tym opisem. Niestety moja radość odnośnie zakończenia alarmu chorobowego była przedwczesna. Wczoraj wieczorem wydawało się, że wszystko jest ok. Jednak w nocy mała płakała z powodu bólu ucha. W środku nocy gotowałam ziemniaki i zakładałam jej czapkę na głowę, co przynosiło chwilową ulgę. Byłam zmuszona podać nurofen, bo ból nie pozwalał jej zasnąć.

Mam w związku z tym pytanie do Mistrza: czy ten ból ucha może być spowodowany "sprzątaniem" przez wirusa, wymianą, odbudową komórek, tak jak w opisie przytoczonym przez Machosa. Dodam, że córka miała w zeszłym roku wysiękowe zapalenie właśnie tego ucha, spowodowane pałeczką ropy błękitnej. I tak kombinuję, żeby to sobie logicznie poukładać. Nie wiem czy słusznie. Rano zakropiłam ucho rozcieńczonym alocitem.


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 14-12-2009, 13:10
Mam w związku z tym pytanie do Mistrza: czy ten ból ucha może być spowodowany "sprzątaniem" przez wirusa, wymianą, odbudową komórek, tak jak w opisie przytoczonym przez Machosa. Dodam, że córka miała w zeszłym roku wysiękowe zapalenie właśnie tego ucha, spowodowane pałeczką ropy błękitnej. I tak kombinuję, żeby to sobie logicznie poukładać. Nie wiem czy słusznie. Rano zakropiłam ucho rozcieńczonym alocitem.
Zapewne tak jest. Skoro po poprzedniej infekcji pozostała jeszcze jekaś martwicza tkanka, to organizm będzie starał się ją wydalić dzięki wyropieniu: http://www.bioslone.pl/istota-chorob-infekcyjnych/oczyszczajaca-rola-bakterii-i-wirusow 


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Ell_anna 14-12-2009, 13:21
Czy w związku z tym mogę spodziewać się ropy w uchu? Może to jakoś przeżyjemy. Paradoksalnie cieszę się, że z tym uchem organizm zrobi wreszcie porządek, bo do tej pory było tylko zaleczone :)
Może ropka wypłynie nosem, bo nos niestety znowu zatkany.
Rozumiem, że należy w tej sytuacji zakrapiać ucho alocitem. Czy nos też?


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 14-12-2009, 13:27
Już gdzieś to opisywałem, jak należy usuwać wydalinę z nosa obmywając twarz w miarę gorąca wodą. Warto by to odnaleźć i zamieścić na portalu.


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Ell_anna 14-12-2009, 14:30
Już gdzieś to opisywałem, jak należy usuwać wydalinę z nosa obmywając twarz w miarę gorąca wodą. Warto by to odnaleźć i zamieścić na portalu.

Z tym się szczerze mówiąc nie spotkałam, ale poczytam może odnajdę.
Dziękuję za odpowiedź


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Machos 14-12-2009, 19:03
Już gdzieś to opisywałem, jak należy usuwać wydalinę z nosa obmywając twarz w miarę gorąca wodą. Warto by to odnaleźć i zamieścić na portalu.
O tak, dla mnie to rewelacja dnia codziennego u zatokowca od wielu lat. U mnie usuwanie martwiczej tkanki z zatok trwa cały czas, więc często rano myję twarz stopniowo od letniej, do w miarę gorącej wody, oczywiście tak, żeby nie poparzyć twarzy. Nabieram wody w dłonie i chlapię i masuję nos, policzki, oczy zamknięte, oczodoły. Robię to zwłaszcza wtedy, kiedy rano wstaję i czuję, że ropka w zatokach jest. Po myciu wychodzą "kluchy", a ja mam niesamowitą ulgę. Swego czasu, kiedy przeczytałem o przemywaniu twarzy ciepłą wodą, żeby ulżyć zatokom, aż mi się wierzyć nie chciało, do momentu kiedy spróbowałem. U mnie to porządek dnia w zależności od potrzeby. Czyżby Kneipp maczał w tym palce? Ja jeszcze nie przeczytałem jego książki, a wodą polewam nie tylko twarz.


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Ell_anna 14-12-2009, 23:12
Dzięki Machos za opis. Muszę koniecznie spróbować. Dla mnie niestety nadeszły ciężkie chwile. Organizm mojego dziecka, po prawie rocznej kuracji MO, zdecydował się chyba na gruntowny remont. Do tej pory Mała przechodziła kilka infekcji o książkowym przebiegu i byłam pewna, że z tą będzie podobnie.

W nocy zaczęły się problemy z uchem (pisałam już, że rok temu miała wysiękowe zapalenie ucha). Jestem przygotowana na kolejną nieprzespaną noc. Ucho zakropiłam alocitem. Ziemniaki czekają ugotowane na wszelki wypadek. Dziecko śpi w czapce, bo tak sobie zażyczyła. Po południu miała 37,5. Bardzo narzekała na to ucho. Nos był praktycznie zaczopowany. Niczym nie można było rozrzedzić wydzieliny.

Ale - i tu właśnie mam nadzieję, że to dobra wiadomość - przed wieczorem z ucha wypłynęła ropa, nosek doskonale się oczyścił. Córcia poczuła ulgę i z uśmiechem powiedziała, że ucho nie boli. Teraz od 3 godz. śpi spokojnie, oddycha swobodnie, temp. 37,2. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej.

Powtarzam sobie jak mantrę, że ropa usuwa komórki martwicze, musimy to przetrwać mimo bólu. Proszę o dobre słowo :(


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Machos 14-12-2009, 23:26
Będzie lepiej. Najważniejsze, że spokojnie śpi, oddycha swobodnie. Nawet, jeśli jutro może nie będzie znacznej poprawy, to organizm wie co robi. Dojście do zdrowia, to właśnie długi proces, który nie jest usłany różami, ale później same najpiękniejsze kwiaty. Przeciwbólowy dawałaś? Przepraszam, nie zauważyłem, przecież ucho nie boli. To dobrze.


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Ell_anna 14-12-2009, 23:29
Nie dawałam, zostawiam jako wyjście awaryjne w nocy. Myślę, że ta ropa z ucha to dobry objaw


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Monika 14-12-2009, 23:33
W jakimś wątku na temat infekcji ucha Mistrz pisał, że ból ustępuje po wypłynięciu ropy, więc najgorsze córka ma już pewnie za sobą.


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Machos 14-12-2009, 23:34
Dobry objaw, nie bój się, poprzez wyropienie usuwane są zdefektowane komórki z bakteriami, które zrobiły swoją robotę. Jak dziecko ma się za dnia, leży, chodzi, widzisz, że jest w pełni sił?


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Ell_anna 14-12-2009, 23:41
Dzisiaj niestety miała bardzo ciężki dzień. Wczoraj byłam pełna optymizmu, bo była olbrzymia poprawa i miałam nadzieję, że infekcję mamy za sobą. W nocy nastąpił kryzys, nagle zerwała się z płaczem, że boli ucho. W ciągu dnia popłakiwała, leżała, nie miała apetytu, była apatyczna, ciągle chciała na ręce, nie mogłam ruszyć się od niej na krok. Wszystko do momentu wypłynięcia ropy. Na razie śpi od dłuższego czasu bez przerwy.

W jakimś wątku na temat infekcji ucha Mistrz pisał, że ból ustępuje po wypłynięciu ropy, więc najgorsze córka ma już pewnie za sobą.
 

Pocieszam się tą myślą. Niestety, jak sobie przypomnę nasze przeżycia sprzed roku, to zaczynam wpadać w panikę :(


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 14-12-2009, 23:47
Myślę, że ta ropa z ucha to dobry objaw.
Z pewnością. Oznacza ona, że ustąpiło ciśnienie, a więc przyczyna bólu, czyli że idzie ku dobremu.


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Ell_anna 15-12-2009, 12:26
Z pewnością. Oznacza ona, że ustąpiło ciśnienie, a więc przyczyna bólu, czyli że idzie ku dobremu.

Cały czas w to wierzę, tym bardziej, że noc była całkiem spokojna. Obyło się bez leków przeciwbólowych. Raz grzałam ziemniaki i do rana spokój. Ropa z ucha sączy się cały czas, ale dziecko jest uśmiechnięte, wrócił apetyt. Oczywiście przez lata byłam straszona, że ropa w uchu to już tragedia i koniecznie trzeba podać antybiotyk. Dzięki Wam, dzięki Mistrzowi czekam spokojnie aż wypłynie sobie do końca. Pojawił się znowu mokry odrywający kaszel, dowód na to, że organizm mojego dziecka ma co usuwać. Czekamy na zakończenie.

Mistrzu, czy to co teraz przechodzi moje dziecko (czyli choroba infekcyjna a bezpośrednio po niej ropa w uchu) możemy nazwać słynnym "nadkażeniem bakteryjnym" czy też "superinfekcją"?
To taka mała dygresja na temat artykułu Mistrza o oczyszczającej roli bakterii i wirusów :)


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 15-12-2009, 12:31
Nie, tego "superinfekcją" nazwać nie można. Raczej syndromem drzazgi.


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Eti 15-12-2009, 14:27
Ell_anna, dopiszę się do Twojego wątku, bo moja mała też ma 3-lata i właśnie przechodzi kolejną infekcję.

W nocy z soboty na niedzielę miała temperaturę, w niedzielę leżała w łóżku, temperatura nie była wysoka, tak około 37-38 stopni. Nie było tym razem kaszlu, kataru, narzekała tylko na ból gardła. Potem mówiła, że już tak nie boli. Piła herbatę z miodem. Wczoraj poszła spać normalnie, ale przebudziła się z krzykiem po jakiejś godzinie - dwóch od zaśnięcia. Miała kłopoty z oddychaniem, dławiła się, siniała - co ja przeżyłam, koszmar. Myśleliśmy, że ma obrzęk krtani. Mój mąż zadzwonił po pogotowie, zbadali ją, potem zabrali do szpitala, żeby obejrzał ją pediatra. Na szczęście tam nie zostaliśmy i wróciliśmy do domu. Nie była to krtań, gardło było czerwone, lekko obrzęknięte. Stwierdzili, że wydzielina blokowała oddychanie, a przy tym jeszcze wysuszona śluzówka gardła.
Nie mogę powiedzieć złego słowa o lekarzach, których spotkałam przez tą całą sytuację. Lekarz z karetki był naprawdę w porządku, miał świetne podejście do dziecka. Pediatra w szpitalu również. Strasznie się baliśmy o małą. To są takie momenty, kiedy wątpi się w swoje postępowanie, bo liczy się tylko to, by z dzieckiem było wszystko dobrze.

Co można zrobić w takim momencie, żeby uniknąć strachu, karetki, szpitala? Jak pomóc dziecku pozbyć się nadmiaru wydzieliny?


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Anula 15-12-2009, 16:08
No cóż. Z mojego doświadczenia matki dziecka chorującego na zapalenie krtani, co objawia się zawsze w środku nocy szczekającym kaszlem a po chwili krtań dziecka się zaciska i nie może ono nabrać powietrza, wpada w panikę,ja muszę zachować spokój. Pierwsze co robię to ubieram dziecko w trybie pilnym w kurtkę i czapkę i otwieram okno na oścież - zimne powietrze zmniejsza obrzęk i pomaga oddychać. W międzyczasie próbuję uspokoić dziecko. Często dziecko po kilku minutach wymiotuje  i to pozytywny objaw, bo potem jest już trochę lepiej, często na tym się kończy. Jeżeli jest naprawdę źle,  podaję jeden wziew sterydu i czekamy. Zazwyczaj powoli atak ustępuje. Przy zapaleniu oskrzeli bardziej skuteczne są środki rozkurczające oskrzela, przy zapaleniu krtani-bezskuteczne. Wracając do tego, co Wam się przydarzyło tzn. blokująca wydzielina to najlepszym sposobem jest moim zdaniem wywołanie wymiotów, zimne powietrze też w takim przypadku będzie sprzymierzeńcem. Niestety w takich sytuacjach rodzice za każdym razem przeżywają horror, ale najważniejsze to zachować zimną krew i mieć na wszelki wypadek leki wspomagające oddech. Pogotowie to ostateczność.


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Ell_anna 15-12-2009, 16:25
Eti, współczuję przeżyć. Prawda jest taka, że w krytycznych momentach człowiek zatraca zdolność logicznego myślenia. Wiesz pewnie, że w przypadku infekcji należy przerwać podawanie MO, bo może ona wzmagać objawy oczyszczania. Czytałam na forum, że niektóre produkty w pożywieniu sprzyjają nadmiernemu tworzeniu śluzu: mąka pszenna, cukier i mleko w różnych produktach, wieprzowina.

Szczerze mówiąc nie mam pomysłu jak należałoby zareagować w opisanej przez Ciebie sytuacji.

U nas zdecydowana poprawa. Mam nadzieję, że organizm Oli zakończył ten etap oczyszczania. No chyba, że ma zamiar mnie jeszcze czymś zaskoczyć. Ucho jest już praktycznie suche.
Mistrzu, czym powinnam zakrapiać, aby oczyścić je z pozostałości ropy? Czy nie robić nic?

Z objawów oczyszczania pozostał mokry odrywający kaszel i katar, ale wszystko schodzi swobodnie. Jak taka sytuacja utrzyma się do jutra to chyba w końcu na dobre odwołam alarm chorobowy :)


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 15-12-2009, 16:51
Cytat
Mistrzu, czym powinnam zakrapiać, aby oczyścić je z pozostałości ropy? Czy nie robić nic?
Można użyć jednoprocentowej wody utlenionej, ale niekoniecznie.


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Machos 15-12-2009, 18:47
Ell_anna, dopiszę się do Twojego wątku, bo moja mała też ma 3-lata i właśnie przechodzi kolejną infekcję.

 Wczoraj poszła spać normalnie, ale przebudziła się z krzykiem po jakiejś godzinie - dwóch od zaśnięcia. Miała kłopoty z oddychaniem, dławiła się, siniała - co ja przeżyłam, koszmar. Myśleliśmy, że ma obrzęk krtani. Mój mąż zadzwonił po pogotowie, zbadali ją, potem zabrali do szpitala, żeby obejrzał ją pediatra. Na szczęście tam nie zostaliśmy i wróciliśmy do domu. Nie była to krtań, gardło było czerwone, lekko obrzęknięte. Stwierdzili, że wydzielina blokowała oddychanie, a przy tym jeszcze wysuszona śluzówka gardła.
Nie mogę powiedzieć złego słowa o lekarzach, których spotkałam przez tą całą sytuację. Lekarz z karetki był naprawdę w porządku, miał świetne podejście do dziecka. Pediatra w szpitalu również. Strasznie się baliśmy o małą. To są takie momenty, kiedy wątpi się w swoje postępowanie, bo liczy się tylko to, by z dzieckiem było wszystko dobrze.
Antybiotyk podali?


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Eti 16-12-2009, 09:23
Machos nie przepisali antybiotyku, a nawet gdyby to bym nie podała. Gdyby chcieli podać antybiotyk, nie napisałabym że byli w porządku. Mówili o syropie prawoślazowym - powiedziałam że podam macerat, przepisała Clemastinum - nie podaje takich leków. Na razie dałam jej Ibufen na bolące gardło i to jak bardzo narzeka. Mała leży w łóżku, zaczęła teraz kaszleć mokro. Rano zjadła śniadanie, pije dużo. Myślę, że będzie dobrze. Chciałabym postawić jej bańki, ale ona nie pozwala, może dziś uda mi się ją namówić, bo na siłę się przecież nie da.


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Ell_anna 16-12-2009, 12:53
Chciałabym postawić jej bańki, ale ona nie pozwala, może dziś uda mi się ją namówić, bo na siłę się przecież nie da.

Obiecaj jej jakąś nagrodę, u mnie skutkuje. Postawione bańki naprawdę nie bolą. Moja starsza córka nawet to lubi. W czasie zabiegu kilka razy zasnęła. Po zdjęciu baniek delikatnie masuję plecki oliwką.  Młodsza się buntuje, ale zawsze udaje nam się ją przekonać jakimś drobiazgiem. Za każdym razem płacze, ale później jest z siebie bardzo dumna :)

Chociaż zastanawiam się czy w waszym przypadku bańki mają uzasadnienie. Dziecko miało nadmiar wydzieliny, a bańki jeszcze wzmogą objawy.


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 16-12-2009, 13:17
Cytat
Chociaż zastanawiam się czy w waszym przypadku bańki mają uzasadnienie. Dziecko miało nadmiar wydzieliny, a bańki jeszcze wzmogą objawy.
No tak. Baniek nie stawia się rutynowo z okazji infekcji, z którą organizm radzi sobie sam. Są one zarezerwowane na specjalne przypadki, jako alternatywa dla antybiotyków czy innych leków.


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Eti 16-12-2009, 14:09
Moja mała jest takim przekornym uparciuchem i w tym strasznie buntowniczym wieku, więc czasem nie ma możliwości jej przekonać. Skoro jednak nie ma takiej potrzeby, to nie będę jej namawiać. Wiem, że postawione bańki nie bolą. Ja często stosowałam u siebie, męża - może nawet zbyt chętnie - skoro Mistrz piszę, że nie przy każdej infekcji jest taka potrzeba.

Zastanawia mnie ile tych infekcji jeszcze będzie u nas? Zwłaszcza u małej, bo ostatnio w każdym miesiącu nie ma jej w przedszkolu tydzień lub dwa a mnie w pracy. Niedługo mnie z pracy zwolnią za te nieobecności. Z jednej strony dobrze, że przechodzi infekcje bez leków, że pozbywa się toksyn. Szkoda jednak, że nie mam kogoś, kto mógłby zostać z małą w każdej takiej sytuacji i żeby ten ktoś podzielał moje zdanie w temacie nie podawania leków, w temacie odżywiania. Ach - pomarzyć zawsze można.


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: apati 16-12-2009, 14:42
Chciałam zapytać jak to jest z tymi bańkami. Spotkałam się z opinią, że jak tylko zaczyna się infekcja (nawet katar) należy postawić bańki(podobno wtedy najlepiej działają). U mojego dziecka bardzo często jest tak, że najpierw pojawia się katar a po dwóch, trzech dniach kaszel suchy, potem stawiam bańki i znów po kilku dniach robi się mokry. Może lepiej by było gdybym postawiła te bańki już na początku katarku? Co o tym sądzicie?


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 16-12-2009, 14:55
No tak. Jeśli rutynowo po katarze pojawia się suchy kaszel, to watro bańki postawić wyprzedzająco.


Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Ell_anna 16-12-2009, 22:14
Bańki stawiam zawsze, gdy dzieci zaczynają sucho pokasływać, to znacznie przyspiesza odrywanie wydzieliny. 



Tytuł: Odp: Przebieg choroby infekcyjnej u 3-latki
Wiadomość wysłana przez: Ell_anna 18-12-2009, 09:52
No to dziś już na dobre mogę stwierdzić, że moja córka przeszła pomyślnie infekcję bez leków. Pozostał tylko sporadycznie odrywający kaszel, kataru brak, nosek drożny, ucho suche. Dziękuję wszystkim za wsparcie i dobre rady :thumbup: